Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Dodam jeszcze , że przy całym armagedonie związanym z laktacją mój małżonek często szukał artykułów/porad w necie
    przestudiował wszystkie gazety jakie miałam ze szpitala i w ogóle jakie miałam...
    podpowiadał i wspierał kiedy ja zwyczajnie nie miałam kiedy poczytać :)
    ale od początku np bombardował mnie , żebym piła bawarkę , a ja nie chciałam... dopiero jak trafił na jakiś artykuł , że to mit i bawarka wcale nie pomaga na laktację to mi odpuścił , a potem bronił mnie przed babcinymi radami i wspierał :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJun 7th 2013 zmieniony
     permalink
    Ja jeszcze dodam od siebie,że warto czasem zaufać intuicji...
    Ja po porodzie trzymałam Wojtka na cycku, to go uspokajało. Przyszła położna i powiedziała,że tak nie można,że mi brodawki zmaceruje... No to się wystraszyłam i zaczęłam mu ograniczać pierś.
    Wojtek wył, ja bez pokarmu(naprawdę bez pokarmu) ale przystawiam co 2-3 godz, bo tak mi nakazano:confused:

    Po powrocie do domu Wojtek wisiał na cycku, laktacja się rozkręciła... I pewnie wszystko byłoby OK, gdyby nie fakt,że na pierwszej wizycie u lekarza, pani doktor powiedziała mi,żebym mu nie pozwalała na takie wiszenie, bo go przyzwyczaję:confused:
    I myślę,że to był początek końca... Niby coś czytałam przed porodem o KP, ale widać za mało...
    Na wątek laktacyjny trafiłam za późno...Zresztą za "moich czasów" nie działał tak prężnie. Karmiłam 3 m-ce... Okupiłam wieloma łzami przejście na MM.

    Myślę sobie,że za drugim razem nie kupię przed porodem MM i butelki... Po co ma kusić?

    I dodam coś jeszcze, co będzie pewnie kontrowersyjne...
    Nadal jestem gorącym orędownikiem KP. Jednak skłamałabym, gdybym napisała,że MM nie ma zalet. Ma, i to całkiem sporo. Ale też i nie jest tak,że po MM dzieci cudownie długo śpią i znacznie lepiej przybierają na wadze niż na KP.[piszę na przykładzie mojego dziecka]
    --
  1.  permalink
    kurde dlatego my po porodzie nie chcemy żadnych gości, ani mam, ani teściowych ani ciotek ani wujków.Dlatego rodzimy malucha, zostajemy po porodzie 3 dni u rodziców i jedziemy do domu.Mam nadzieję że ten plan wypali.

    Chociaż te dwa tygodnie niech dadzą nam spokoju, bo takie rady mnie będą tylko wkurzać i powodować stres.

    wieczorem będę czytać tę książkę: "Warto karmić piersią", dziękuję za polecenie jej...Pierwsze strony bardzo ciekawe.Czegoś się douczę:)
    -- [/url[/url]
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Hehe, bawarta. To już od dawna o tym słyszałam, jak jeszcze nawet dzieckiem byłam. Potem gdzieś przeczytałam, że nie sama bawarka jest cudowna na pobudzenie laktacji, tylko w ogóle mleko powinno się pić. A kobietom, które nie lubią mleka polecano właśnie pić herbatę z mlekiem. Bo kawy nie można.


    anairda1986: kurde dlatego my po porodzie nie chcemy żadnych gości, ani mam, ani teściowych ani ciotek ani wujków.Dlatego rodzimy malucha, zostajemy po porodzie 3 dni u rodziców i jedziemy do domu.Mam nadzieję że ten plan wypali.Chociaż te dwa tygodnie niech dadzą nam spokoju, bo takie rady mnie będą tylko wkurzać i powodować stres


    Ja też powiedziałam żadnych gości tuż po porodzie. To jest czas dla naszej "małej" rodziny.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    dżasti: Potem gdzieś przeczytałam, że nie sama bawarka jest cudowna na pobudzenie laktacji, tylko w ogóle mleko powinno się pić.

    Kolejna bzdura!
    Gdyby ssakom do produkcja mleka potrzebne było mleko, to krowy chociażby musiałby chyba pić je na potęgę :bigsmile:
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    A ja po raz tysiączny będę promować właśnie "Warto karmić piersią" Moim zdaniem powinna być lekturą obowiązkową każdej przyszłej mamy. Po porażce z pierwszym dzieckiem wyprostowała moją wiedzę nt. karmienia diametralnie i gruntownie przygotowała do niego.Pierwsze rozdziały, dotyczące pierwszego przystawiania, miałam wykute na blaszkę. W szpitalu, na szafce, zamiast kolorowych gazetek dla przyszłych mam, leżała własnie ta książka.
    To ogromna pomoc- zarówno od strony technicznej, jak i psychicznej.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Dzięki Monteniu :D
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    A zgadza się :D ja też czytam wątek o laktacji :) Często też tam widzę posty Dorit :)
    Zamówiłam książkę i po zdanych egzaminach się szykuje lektura, tak samo jak książka Pani Ireny Chołuj :)
    Chociaż jest tak, że żadna książka nam nie zapewni na 100% co się będzie działo potem :D:D
    Tak mi się bynajmniej wydaje.. A kiedy dochodzi do tego frustracja na własną osobę i że nie umie się pomóc temu małemu człowieczkowi to jest ciężko..
    Myślę, że to że Kandy tu się z Nami tym dzieli to właśnie będzie tylko kop dla nas, żeby szybciej czytać i się porządnie przygotować, tak samo jak post Eveke :)
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Anarida, miłej lektury!:bigsmile:
    Kandy z tego wyżalania się może wypłynąć coś całkiem konstruktywnego. A już na pewno nikt nie ma zamiaru dołować. Trzeba się otrząsnąć i zastanowić się, dlaczego poszło nie tak. Jak widać można. Dobrze, że przez Twoje wyżalanie się, Jaheira podzieliła się swoim doświadczeniem. Warto pokazywać, że są naprawdę sprawy, o które jako matki musimy bardzo zabiegać same. Marzeniem byłby doradca laktacyjny obecny 24h na oddziale położniczym, niestety wiedza wielu położnych i pediatrów jest w tym temacie niewystarczająca. Serce pęka, ale cóż zrobić...myślę, że na serio potraktować zapoznanie się z tematem i rozstrzygać swoje wątpliwości (np. o bawarce, zbyt chudym pokarmie, robieniu sobie z matki smoczka, nienoszenia bo się przyzwyczai itp.) już teraz. Wydaje mi się, że to właśnie ten wątek jest do takich spraw świetnym miejscem. To ważniejsze od dobrego snu, czy kolejnego kaftanika, choć i te wiadomości są ok :wink:

    Zadziwia mnie wprost ślepa wiara młodych mam w słowa pediatrów i położnych, mimo częstych sprzecznych informacji. Tak, oni powinni nam pomagać...szkoda, że nie dbają o uzupełnianie wiedzy. Czasem, jak widać, niestety oni są winowajcami wielu maminych rozterek. Żeby nie było, sama ten etap przechodziłam. Na całe szczęście potrafiłam też słuchać doświadczonych matek w mojej rodzinie i mogłabym dziś zaryzykować stwierdzenie, że może właśnie ono pozwoliło mi karmić syna.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Móńkha - napisałam tylko co czytałam.
    A co do krowy - to moja babcia właśnie pobudzała laktację u krowy (która się właśnie ocieliła, a nie miała mleka) rozcieńczonym wodą mlekiem.
    A i nie raz zdarzało się, że krowa piła swoje mleko z wymiona mimo dostępu do wody.:bigsmile:
    -- ,
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Asiula_6_9_91: A zgadza się :D ja też czytam wątek o laktacji :) Często też tam widzę posty Dorit :)

    No ja się tam w ogóle nie udzielam, a podczytuję. Jak pewnie wiele przyszłych mamuś.

    Przy tej całej dyskusji... gdzieś uciekło - Migotynko cieszę się, że szpital już za Wami i wszystko OK. :)
    --
  2.  permalink
    Gdzieś czytałam, że przy płci żeńskiej mogą się dłużej utrzymywać wymioty, bo jest większy wyrzut hormonów - no mam nadzieje ze nie.. bo ja wymiotowalam 8 do 20 tygodnia a mam syna, wiec jakbym z ewentualna corka miala dluzej to chyba zatrudnie nianie do Maksa na ten okres :devil:
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    No dobrze, ale skoro i położne i pediatrzy mówią, żeby nie leżeć z dzieckiem cały czas przy piersi, bo się przyzwyczai i że brodawki się zmacerują, to coś w tym musi być. Ja rozumiem, że mleko matki jest niezbędne dla dziecka i najzdrowsze. Ale może w niektórych przypadkach nie ma sensu walczyć za wszelką cenę.
    Ja, mimo tego, że nawet nie zakupiłam butelki w celu podawania mm i zamierzam karmić piersią i się całą sobą na to nastawiam, to nie będę negowała ani krytykowała dziewczyn, które się poddały.
    -- ,
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    madziik1983: Gdzieś czytałam, że przy płci żeńskiej mogą się dłużej utrzymywać wymioty, bo jest większy wyrzut hormonów - no mam nadzieje ze nie.. bo ja wymiotowalam 8 do 20 tygodnia a mam syna, wiec jakbym z ewentualna corka miala dluzej to chyba zatrudnie nianie do Maksa na ten okres :devil:


    Ciekawie nakręcacie mnie na drugą dziewczynkę :devil::devil::devil: Emilka miałaby siostrę, muszę się przyznać, że taki był plan. To najgorsza ciąża pod tym względem. Cała rodzina naturalnie już obstawiła chłopca po moim wyglądzie (w ciąży z Emi też tak obstawiali :P) i...no właśnie nie wiem...konstelacjach gwiazd...:wink: Najważniejsze, żeby wszystko było ok i obym donosiła, rodząc potem bez komplikacji.
    --
    • CommentAuthormoly123
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Asiula jaki jest tytuł tej książki Ireny Chołuj ? Chętnie poczytam jak jest polecana ;) :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Tylko właśnie warto zaznaczyć, że wiele kobiet nie karmi bo nie zawalczyły o karmienie (albo odpowiednio długo, albo w odpowiednim czasie)- niestety czasami już sam początek wpływnie na całe dalsze karmienie i będzie po przysłowiowych ptakach (jak to się stało np. u Kandyzowanej)... i nie chodzi o to, że to Kandy Twoja wina, bo niestety wina największa jest w tym, że na oddziałach położniczych nie ma prawidłowej pomocy! I pół biedy jak problem jest w tym, że nam się wydaje, że dziecko się nie najada (jak to było u mnie), bo wtedy łatwo przejść na kp nawet jeśli chwilowo podawało się mm, gorzej właśnie jeśli problem jest np. taki, że dziecko nie chce ssać a położne jako rozwiązanie dają butlę i "po sprawie"

    Dżasti i niestety większość położnych (i pewnie lekarzy też) nie ma bladego pojęcia o kp, a ich porady to najkrótsza droga jak to karmienie szybko zakończyć! Sama byłam naocznym świadkiem takich rad (w stosunku do mnie też), że gdybym się ich posłuchała to pewnie bym już nie karmiła :wink:
    Dlatego ja radzę się za wczasu poratować chociażby namiarami na doradcę laktacyjnego, mi taka wizyta (jeszcze w szpitalu) pomogła najbardziej, bo po pierwsze dowiedziałam się, że źle przystawiam (oczywiście przystawiałam tak jak kazały mi położne w szpitalu), po drugie uspokoiłam się i dowiedziałam, że świetnie sobie radzę z kp i że nic nie wskazuje na to, żebym miała przestać karmić :smile:
    No i warto też pilnować personelu czy nie dokarmia dziecka! Łatwo to poznać, po plamach od ulewania - jeśli są takie aż pomarańczowe to śmiało można robić awanturę za dokarmianie dziecka

    A najważniejsze to powtarzać sobie jak mantrę, że mleko produkuje się w głowie a nie w cyckach i że każda kobieta wytwarza najlepszy pokarm dla swojego dziecka i przez większość czasu (pomijając chwilowe kryzysy laktacyjne) jest go dokładnie idealnie tyle ile dziecko potrzebuje!
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Dżasti,setnie się ubawiłam,czytając początek Twojej wypowiedzi...
    Składam broń..
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    dżasti: No dobrze, ale skoro i położne i pediatrzy mówią, żeby nie leżeć z dzieckiem cały czas przy piersi, bo się przyzwyczai i że brodawki się zmacerują, to coś w tym musi być.

    Normalnie nie wierzę, że to napisałaś... tak coś w tym musi być... zapewne totalny brak wiedzy podstawowej na temat rozkręcania laktacji.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
  3.  permalink
    Mam nadzieje ze bogatsza o doswiadczenia przy kolejnym dziecku bede tak bez problemu juz KP. Teraz walcze ale powtarzam... krzywde zrobili w szpitalu podajac tylko butle i nie pomagajac mi w ogole przystawiac dziecka do piersi na oddziale noworodkowym. na pewno przeczytam ta ksiazke o KP..
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJun 7th 2013 zmieniony
     permalink
    Dżasti, zwróć uwagę na to, że bardzo często pediatrzy i położne kształcili się w czasie, kiedy promowano butelkowe wychowywanie dzieci z zegarkiem w ręku. Stąd właśnie czerpały wiedzę nasze mamy, z których rzadko która karmiła dłużej i nic dziwnego (taka wartość tej wiedzy). Niestety mamy mogły się zatrzymać w tamtych czasach, ale personel medyczny powinien uzupełniać wykształcenie. Na przykładzie naszych mam zastanów się, co w tym jest.
    Polecam lekturę i spotkanie z doradcą. Zaręczam, że po rozmowie ze specem od KP nie będziesz miała wątpliwości, kogo należy słuchać.


    Któraś szukała tytułu.
    Irena Chołuj: Urodzić razem i naturalnie :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorZebra82
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Tyle się naczytałam, że już nie pamiętam co miałam napisać:wink:

    Odnośnie mdłości ja nie wymiotowałam ani razu, a ma być dziewczynka:smile:
    O tym, że ktoś chce urodzić po 30 tygodniu (32, 34, czy jak tam było) to tu co najmniej 3 osoby pisały i dla mnie to też jest przejawem niedojrzałości, bo ja ze skróconą, miękką szyjką cieszę się z każdego skończonego tygodnia i mimo, że mam leżeć, dziecko uciska mi na nerw tak, że jedyna możliwa pozycja to leżąca na boku (nawet siedzenie jest nie do wytrzymania) co znowu ma wpływ na ból biodra to i tak modlę się, żeby wytrzymać do końca ze względu na dziecko...

    Wątek karmienia piersią czytam od ok. miesiąca, nie wypowiadam się, bo w tej chwili nie mam takiej potrzeby, ale samo czytanie dało mi wystarczająco dużo żeby zajęcia w szkole rodzenia z tego tematu nie zaskoczyły mnie w żadnym momencie, nie miałam ani jednego pytania... Wiem, że to ciągle mało, że pytania pojawią się po porodzie, ale wydaje mi się, że przynajmniej mam podstawy do tego żeby dobrze zacząć KP.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    The_Fragile: I jeszcze do 37tc dotrwała, nieźle! Jak na bliźniaki to chyba bardzo donoszone :D


    Wow pogratuluj kole żance!To naprawdę wielki wyczyn urodzić dwoje naturalnie.I tak ślicznie donosić! :bigsmile:
    Ja urodziłam w 35t5d i to przez CC wiec przed koleżanką walę pokłony :bigsmile:

    bąbelasek: Odnośnie mdłości ja nie wymiotowałam ani razu, a ma być dziewczynka


    Czyli żeby zweryfikować fakty to proponuję poczekac kilka miesięcy i wtedy możemy zrobić zestawienie u kogo sprawdziło się "wywalenie hormonów" a u kogo nie :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Jaheira: Ale też i nie jest tak,że po MM dzieci cudownie długo śpią i znacznie lepiej przybierają na wadze niż na KP.


    No właśnie, akurat u nas mały był koksem 2012, a mm nie tknął ani razu ;) Każdy jak go widział to kiwał głową "na mieszance jest?", "nie, na piersi". "Ale modyfikowane też dostaje?", "Nie, nie, tylko mleko mamy". I w tym momencie był opad szczęki, bo mały był naprawdę okrągły...

    dżasti: żeby nie leżeć z dzieckiem cały czas przy piersi, bo się przyzwyczai i że brodawki się zmacerują, to coś w tym musi być


    Dżasti, uwierz mi, moje piersi mają się świetnie i miały się o wiele lepiej jak mały na mnie wisiał momentami 24h na dobę niż jak go w szpitalu próbowałam przystawiać co 3h wg. zaleceń pielęgniarek noworodkowych. Ogólnie można zgłupieć - ja teraz wiem, że po porodzie wyłączam myślenie i analizowanie słów położnych/pielęgniarek i mam zamiar robić tak, jak mi intuicja podpowiada. Jak maluch będzie chciał na mnie wisieć - proszę bardzo, wiś cyckozwisku numer 2. No i dzięki temu tylko, że mały na mnie wisiał jak doradziła babka od laktacji - karmiłam piersią przez 12 miesięcy. Inaczej poddałabym się po tych kilku tygodniach, bo było tragicznie momentami.

    A jak fajnie jest, jak można leżeć z maluchem przy piersi, niuchać go sobie bezkarnie i oglądać ulubiony serial - najlepsze momenty w moim życiu ;)
    --
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeJun 7th 2013 zmieniony
     permalink
    Dodam i ja swoje trzy grosze o KP.Moja mala byla cztery doby na samej butli bo proba podania cyca konczyla sie placzem i zloscia.Maz kupil nawet mm bo widzial jak sie obie meczymy.Jednak sie zaparlam i powiedzialam butelce dosc,bedziesz glodna to zjesz cyca.Oktawia stala sie malym cycozwisem i karmie piersia do dzisiaj (zamierzam karmic do 2lat),spi z nami bo tak mi wygodniej i gdzies mam to jak inni mowia ze tak nie wolno bo sie przyzwyczai.Moj pediatra jest za tym zeby karmic piersia jak najdluzej i nie widzi nic nienormalnego w tym ze dziecko wisi na cycu.
    Czasem jak czytam posty osob o tym ze walczyly z KP ale sie nie udalo po kilkanascie razy dziennie to wydaje mi sie ze one poprostu probuja w ten sposob siebie usprawiedliwic ze daja mm z wlasnego wyboru.Znam i rozumiem kobiety ktorych karmienie piersia poprostu przeroslo i nie czuja tego instynktu wiec karmia butla,ale one potrafia sie do tego przyznac i za to je szanuje.Takze dziewczyny chyba czasami lepiej powiedziec ''probowalam ale jednak to nie dla mnie '' niz wszystko zwalac na mala istote ktora w rzeczywistosci niewiele kojarzy co sie wokol niej dzieje.
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    uś: To naprawdę wielki wyczyn urodzić dwoje naturalnie


    Dzięki, w sumie to czwórkę urodziła, bo pierwsze bliźniaki też sama natura :DDDD

    uś: żeby zweryfikować fakty to proponuję poczekac kilka miesięcy i wtedy możemy zrobić zestawienie u kogo sprawdziło się "wywalenie hormonów" a u kogo nie


    Ja jestem za, u nas za 3 tyg wizyta "płciowa" (jak da radę), więc zobaczymy, czy mój czuj na dziewczynkę się sprawdzi. Nigdy w życiu, ale to nigdy nie miałam tak zmasakrowanej twarzy. Aż mi wstyd do pracy chodzić, nakładam tapetę, ale i tak widać :( A ludzie pewnie gadają, że w ciązy to się zapuściła :(
    --
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    A jak fajnie jest, jak można leżeć z maluchem przy piersi, niuchać go sobie bezkarnie i oglądać ulubiony serial - najlepsze momenty w moim życiu ;)

    za tym chyba bede tesknic najbardziej.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 07.06.13 16:17</span>
    The_Fragile
    ja w ciazy z Oktawia twarz mialam gladziutka i piekna wiec obale mit ze dziewczynki zabieraja urode:wink:
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Regi79:
    ja w ciazy z Oktawia twarz mialam gladziutka i piekna wiec obale mit ze dziewczynki zabieraja urode:wink:


    Ja wiem, że mit i zabobon, ale jakoś mi łatwiej jak sobie tak tłumaczę ;))))) Wiem, że to hormonalna sprawa, ale prawdę mówiąc w życiu nie czułam się tak nieatrakcyjna jak teraz. W Krasnalowej ciąży czułam się jak Miss Świata, a teraz tak troche do kitu ;)))
    --
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    The_Fragile
    zycze ci z calego serca siostryczki dla krasnala a dla was malej ksiezniczki:tongue:
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Regi, fęk ju, fęk ju, ale jak będzie chłopak to też będę skakała z radości ;)

    Nie wiem, która z dziewczyn czeka z określeniem płci do porodu - chyba Yol? też bym tak chciała, mieć taką najprawdziwszą niespodziankę - wtedy chyba szybciej bym parła ;))) Ale mąż jest ciekawski i chce wiedzieć już. Znając jego wygada się wcześniej czy później ;)
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Regi79: ja w ciazy z Oktawia twarz mialam gladziutka i piekna wiec obale mit ze dziewczynki zabieraja urode:wink:

    ja nie dość, ze ładnie wyglądałam na buzi, to jeszcze brzuszek miałam "na chłopca" :)))
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Dzięki montenia za maila. Zdziwiło mnie mocno, że mm zawiera olej palmowy. Jeżeli to prawda to w życiu nie podałabym tego świństwa dziecku. Ostatnio czytałam artykuł, że olej palmowy zawiera tluszcze trans..
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJun 7th 2013 zmieniony
     permalink
    The_Fragile: Nie wiem, która z dziewczyn czeka z określeniem płci do porodu - chyba Yol? też bym tak chciała, mieć taką najprawdziwszą niespodziankę


    Ja tak ostatnio właśnie myślałam, jak się udałoby ukryć w naszym przypadku tą płeć, skoro jak gin robi usg, to ewidentnie my widzimy siusiaka i jajka. A jak mieliśmy 4D i Maks zamiast twarzyczki, która była nakryta rączkami i nóżkami, pokazał pupę, to tak jakbym noworodka oglądała. Wszystko dokłądnie było widać. Więc pewnie nici wyszłyby z naszej chęci niespodzianki.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Ale każde mm ? Bo na Ninkowym pisze tylko o olejach roślinnych a nie konkretnie o palmowym. Poza tym też bym nie popadała w paranoje nt tego MM bo jednak miliardy dzieci na świecie piją mleka modyfikowane i mają się całkiem nieźle :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    atko, ja to do kitu jestem w odszyfrowaniu usg, nawet tego 3D - maż mi musi po fakcie tłumaczyć jak chłop krowie na rowie co jest gdzie :D Tylko głowę sama umiem odnaleźć :D
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Ja kiedyś, jak wchodziłam na wątek galerii na usg maluszków to się zastanawiała, co dziewczyny tam widzą, skoro nic na tych zdjęciach nie widać. Tylko właśnie główkę poznawałam. A teraz to nawet jak z nienacka lekarz gdzieś ten przyrząd przystawi to dokładnie wiem co pokazuje. A że m. jest ze mną przy każdym badaniu, to też już się wyspecjalizował.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Teorka, ten olej palmowy może się kryć w składach właśnie pod hasłami "olej roślinny", "tłuszcz roślinny" lub "tłuszcz roślinny utwardzany".
    Nie no w paranoje nie popadam, ale jak się podaje te tłuszcze trans codziennie w sporych ilościach to chyba kiepsko, co? Oczywiście nie wiem ile tego jest w mm i pewnie nie zwróciłabym na to uwagi gdybym o tym nie czytała. Pozwolę sobie zacytować:

    "Olej palmowy zawiera do 45 proc. niekorzystnych dla organizmu nasyconych kwasów tłuszczowych, sprzyjających otyłości, cukrzycy typu II i wzrostowi „złego” cholesterolu LDL we krwi."


    Link dla zainteresowanych.
    •  
      CommentAuthorgingerka_
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    A ja radośnie chciałabym poinformować po dzisiejszym USG że mam w brzuszku małego Maciusia :)) cały i zdrowy chłopaczyna! termin przesunął się troche wcześniej, ale wiadomo jeszcze wszystko może się zmienić:)) :bigsmile:
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    No cóż podaję dziecku świństwo :wink: ale raczej już nie mam wyboru.
    A wracając do kwestii niewiedzy personelu medycznego, dotyczy on nie tylko kp. I tak jak pisała Nana zdaje się, duża część pracujących jeszcze pielęgniarek/położnych i lekarzy kształciła się w czasach nie tylko "butelkowych", ale też np. "cudownych" porodów- czyli leżymy, kroplóweczka, przebijamy pęcherz płodowy, tniemy- i sprawa ma być szybciutko załatwiona, żeby zwolnić porodówkę... Także dziewczyny warto poczytać i o porodach i o swoich prawach, żeby nie mieć potem niepotrzebnej masakry między nogami, albo np. nie pozwolić podać zzo na etapie na którym absolutnie nie powinno być podane (co z dużym prawdopodobieństwem spowoduje zakłócenie porodu, może spowodować zagrożenie dla dziecka, i np. w rezultacie cc). To jest oczywiście jeden z przykładów. I to miałam wcześniej na myśli pisząc, że warto się przygotować nie tylko pod kątem wyprawki...:wink:

    Bo o takich przypadkach, jak ta moja szwagierka, co żałowała, że jej porodu nie wywołali nie warto nawet wspominać, bo ona nie wiedziała, że noworodkowi trzeba podtrzymywać głowę i podnosiła go pod paszki...

    No ale wiadomo-każdy robi co uważa za słuszne :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Azniee nie napisałam, że mm to świnstwo tylko ten olej palmowy :p
    Nie wiem czy każda mieszanka go zawiera.
    Wiadomo, że lepiej dziecko karmić mm niż głodzić. Ale chyba nikt nie zakwestionuje tego, że mleko mamy jest dla dziecka najlepsze, dostosowane do jego indywidualnych potrzeb.
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    gingerka_: termin przesunął się troche wcześniej, ale wiadomo jeszcze wszystko może się zmienić:)) :bigsmile:

    termin się nie przesuwa :) Termin porodu jest jeden - ten, który masz wpisany w kartę ciąży, wyliczony według ostatniej miesiączki :)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Gingerka - super, gratuluję!
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    katka_81: Termin porodu jest jeden - ten, który masz wpisany w kartę ciąży, wyliczony według ostatniej miesiączki :)

    Niekoniecznie :wink: W poprzedniej ciąży miałam wpisany w kartę (przez gina prowadzącego, żeby nie było wątpliwości) termin wyliczony z metody, czyli od poczęcia :wink: OM to jedna, ale nie jedyna z dat, na podstawie której można obliczyć PTP.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    katka_81: Termin porodu jest jeden - ten, który masz wpisany w kartę ciąży, wyliczony według ostatniej miesiączki :)


    U nas się przesunął i nie jest wg OM tylko wg usg i owulacji, co nawet mi w karcie zaznaczyli...
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Dziewczyny ja również z całego serca polecam lekturę "Warto karmić piersią". Powinna być obiwiazkowa dla każdej przyszłej mamy. Czytalam przed porodem, ale tak jak ktos już napisał dopóki nie ma się dziecka na ręku to nie ma problemu z karmieniem. Teraz często właśnie w czasie karmienia czytam po jednym rozdziale lub akurat co mnie interesuje. Dzięki temu np. wiem że moje dziecko się najada, mimo że spędza przy piersi ok 10min. Oczywiście dzięki lekturze tej książki wiedziałam też że położne w szpitalu nic nie wiedzą o karmieniu, bo kazaly przystawiac co 3godz i gdybym przystawiala tak jak one (wpychajac brodawke do buzi) to bym pewnie teraz nie karmila.
    Jeszcze co do innych wątków poruszanych tutaj-moja miała czkawke w brzuchu parę razy dziennie-teraz ma jeszcze częściej; ) i mimo że dziewczyna nie miałam ani jednego syfa;)
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJun 7th 2013 zmieniony
     permalink
    O tym, jak bardzo zmieniły się zalecenia odnośnie kp (to w kontekście tego, że lekarze i położne nie odświeżyli swojej wiedzy w temacie), można się przekonać zaglądając do starych książek na temat opieki nad dziećmi. Mam w domu takie cudo z lat 70-tych - "Małe dziecko". Mama mi sprezentowała jako ciekawostkę. Za każdym razem, jak czytam o kp, zaliczam opad szczeny. Najlepsze kwiatki:
    - noworodka przystawiamy najwcześniej po 8 h od porodu (wcześniej ma odpocząć :devil:)
    - karmimy maks. 15 minut i tylko z jednej piersi, po czym odrywamy od cyca :devil:
    - następne karmienia co 3 h, a w nocy obowiązkowo (od pierwszego dnia!) 6 h przerwy od karmienia
    - przed karmieniem myjemy cycki, przemywamy kwasem bornym czy innym spirytusem :devil:, a na twarz zakładamy maseczkę ochronną (to przy noworodku, potem można zaniechać)
    - od początku dopajamy - słabą herbatą z cukrem na przykład :devil:
    -itd., itp.

    Ja to się w sumie nie dziwię, że nasze pokolenie głównie butelkowe jest. Po takim instruktażu żadna laktacja nie miała szans :devil:
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 7th 2013 zmieniony
     permalink
    OJP - Hydro, niezłe! Ale pamiętam szok mojej mamy jak podsunęłam jej do przeczytania książkę o karmieniu piersią, bo sie upierała, że po kilku miesiącach mleko nie ma wartości (pracowała na położnictwie, więc tak jakby powinna się orientować, ale to było wieeeeele dekad temu ;)). Ja się zastanawiam - jak kiedyś dzieci przeżywały jak mm nie było? :devil:

    Chociaż sama wiem - mojej babci najmłodsze było na kozim chowane.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Frag, tam jest o wiele więcej niezłych kawałków - przepisy na potrawy dla niemowląt, gdzie każdy zaczyna się od cukru, rady, żeby latem niemowlaki koniecznie opalać codziennie w pełnym słońcu tylko w nakryciu głowy, a zimą naświetlać lampą kwarcową, coś o nie noszeniu, "bo się przyzwyczai" też się znajdzie :devil: No po prostu inny świat (swoją drogą, to ciekawe, kiedy aktualne zalecenia się zmienią :wink:).

    Treść doklejona: 07.06.13 19:42
    The_Fragile: Ja się zastanawiam - jak kiedyś dzieci przeżywały jak mm nie było? :devil:


    Mój kuzyn (dużo starszy ode mnie, syn najstarszej siostry mojej mamy) od początku na mleku prosto od krowy był - żyje i ma się dobrze :devil:
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    Fragile - kiedyś, jak nasze babcie karmiły naszych rodziców to jak nie miały pokarmu to dziecko dostawało mleko prosto od krowy. Ale jakoś alergii chyba nie było.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorZebra82
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    To ja widzę, że trafiłam bardzo dobrze jeśli chodzi o położną. Prowadzi też szkołę rodzenia, do której chodzimy i omawia dokładnie aspekt prawny porodu (łącznie z drukowaniem listu z ministerstwa do szpitali dotyczący przysługujących praw), omawia jak powinien wyglądać plan porodu, a co do tematu karmienia piersią (po zapoznaniu się z tematem na forum) nie miałam się do czego przyczepić. No i dokształca się cały czas, nawet teraz mamy przerwę w zajęciach, bo jedzie na jakieś szkolenie.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJun 7th 2013
     permalink
    dżasti: Ale jakoś alergii chyba nie było.

    Z nazewnictwa pewnie nie było. Co nie oznacza,że dzieci nie miały objawów alergii/nietolerancji mleka krowiego...
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.