Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthortejsha
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    hej Kobitki , :)
    u nas dziś wreszcie słoneczko :) więc przesyłam i Wam odrobinę :)
    jak tam dziewczyny z czołówki ? :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorwyder
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    hej moje drogie
    u nas ładnie mimo chmurek
    jak tam czołówka i yol bo dumam co u niej
    no i jak czują się nasze chorowitki forumowe :-)
    ja dziś źle spalam przez to gilgotanie dłoni i nóg
    nie wiem czemu ale dziwnie się dziś czuje niby skurczy nie ma ale czuje taki niepokój wiecie jak cisza przed burzą nie umiem tego określić do końcA to tylko takie przeczucie...
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    A ja znów tylko napiszę, że nie życzę nikomu miesiąca d spędzonego z ręką w inkubatorze i codziennego strachu czy dzieci przeżyją, bo niestety to oznacza poród w 29tc. Przytulenie dziecka po porodzie? Można zapomnieć, dopiero po 3 tygodniach. Dbajcie o siebie dziewczyny.
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    ew3ame: jak tam czołówka i yol bo dumam co u niej



    u mnie bez zmian.
    Watpie czy ten uparciuch zdecyduje sie sam na wyjscie..

    Pobolewa mnie dzis brzuch, w nocy tez bolal. Ale to napewno nie to.:devil:
    --
    •  
      CommentAuthormysiamm
    • CommentTimeJun 8th 2013 zmieniony
     permalink
    ew3ame: mam na to robić jakas dieta? bo nic mi nie zalecili

    Ja wyczytałam w necie, że można stosować dietę wątrobową i taką też stosuję. Chude mięso najlepiej z drobiu, absolutnie nic smażonego, owoce i warzywa gotowane, żadnej czekolady, jedynie delikatne biszkopty, powinno się unikać świeżego pieczywa (najlepiej czerskie), żadnych napoi gazowanych, żadnego żółtka.
    Ja przeważnie teraz gotuję na parze, jakoś lepiej mi smakuje niż gotowane.

    Poczytaj sobie najlepiej w necie o cholestazie (ale za dużo nie czytaj, ponieważ tylko się możesz zestresować, ja tak miała i jeden dzień przepłakałam). A tutaj masz taką zwykła dietę wątrobową (taką ogólną). http://dieta-watrobowa.eu/zestawienie.php
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJun 8th 2013 zmieniony
     permalink
    A z ciekawości - jak zakładają pessar czy szwy to trzeba leżeć?

    Przy pessarze- no niby nie zawsze. Mi nikt nie powiedział, że mam leżeć, już po założeniu. Leżałam od 29tc do 35tc,pessar i sterydy w 32 (szyjka 21mm)... Skurcze mi się wyciszyły ok 33-34tc, najgorsze miałam od ok 29tc...Ostatnie dni już trochę chodziłam, bo nic się nie działo :devil: Ale i tak za bardzo nie byłam w stanie, bo mnie brzuch ciągnął non stop, od momentu kiedy mi tę oponę od TIRa tam umieścili...Pessar szyjkę utrzymał, ale wody poszły- niecałą dobę przed planowanym zdjęciem :wink:
    --
  1.  permalink
    Moja kolezanka pierwsza ciaze (po 3 poronieniach) lezala calutka w szpitalu, miala szew i krazek, wyjeli jej krazek to na drugi dzien urodzila. To bylo w 98 roku. W druga ciaze zaszla w 2007 roku i cala przelezala w lozku, wieksza czesc w domu i mniejsza polowe w szpitalu. A miala 8 letnia corke i rodzine 300 km od domu. Wiec jak sie chce to sie da, chocby kolezanke zaangazowac. Pamietam, ze jezdzilam do niej i z rana corke odprowadzalam do szkoly (bo maz mial np na 6 do pracy), czy bylam po nocce czy po drugiej zmianie.
    --
    •  
      CommentAuthorwyder
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    mysiam dzięki za radę :-* ech ciekawe jakie jeszcze diabelstwo się do mnie przyplacze w tej ciąży...
    --
  2.  permalink
    ciekawe jakie jeszcze diabelstwo się do mnie przyplacze w tej ciąży...
    - cukrzyca??:devil: , zartuje he he
    --
    •  
      CommentAuthorwyder
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    no tak tylko jej mi tu jeszcze brakowało ale w uk nie robią testu obciążenia glukoza więc nawet jeśli ja mam to po prostu nie wiem ;-)
    --
  3.  permalink
    ale w uk nie robią testu obciążenia glukoza
    - o kurcze, ciekawe, myslalam ze obowiazkowe badanie wszedzie, to ja bylam na diecie ponad 2 miesiace a tu wcale nie trzeba ha ha
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJun 8th 2013 zmieniony
     permalink
    The_Fragile: I jak czytam, że podtrzymywanie ciąży to działanie wbrew naturze (pojawiały się takie posty), to mnie szlag trafia


    To już się nie zapytam kto takie coś wypisywał...

    U mnie założenie krążka było cały czas na tapecie. Bo miałam skurcze od 16 tc, do tego bardzo mocno skróciła się szyjka. Ale leżenie plackiem, zero wysiłku (m. ogarniał całą chałupę) i zero seksu dało rezultaty i szyjka jakoś wytrzymała. Odkąd tylko zaszłam w ciążę miałam jeden cel - utrzymać ją. A od początku zagrożona byłam porodem przedwczesnym.
    Ja bym całą ciążę z nogami do góry w szpitalu przeleżała jakby trzeba było. Całe życie,moja praca zawodowa, praca mojego m. podporządkowana została ciąży.

    U mnie nadal choróbsko góruje.
    -- ,
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJun 8th 2013 zmieniony
     permalink
    Ja tylko napiszę, co do alergii na mleko bo wspominałyście... Często mechanizm alergii nie dotyczy głównego produktu a tego co oprócz niego się w nim znajduje.
    Np w mleku bardzo często nie uczulają same białka mleka tylko odpowiedź immunologiczną wywołują w wielu przypadkach różne "dodatki". Bardzo czesto wystarczy mieć z takim produktem styczność raz w życiu - organizm zapamiętał pokarm jako szkodliwy i teraz identyfikuje jako alergię na mleko.
    Moja mama wychowana na wsi, na niesterylizowanym mleku krowim (kozim też) i produktach mlecznych, jej liczne rodzeństwo również i żadne z nich nie ma alergii na mleko.
    Ja miałam pół życia problemy z mlekiem, pomimo tego, że spożywałam je w bardzo ograniczonym zakresie.

    Karmiona cyckiem byłam ok. 1,5 roku.:bigsmile:

    Treść doklejona: 08.06.13 10:37
    W sprawie Nery zoowałam wypowiedzi z którymi się zgadzam.
    Mam nadzieję, że dziewczę przybierze sobie do rozumu bo ręce opadają...
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    Witam się i ja, u nas piękna pogoda na to czekałam, zwłaszcza że jutro festyn i będą super atrakcje dla dzieci.
    Od rana maluszek słodko kopie i już miał czkawkę :bigsmile:, a ja mam już 6 kilo na plusie, ważę się co tydzień i średnio 0,5 kilo mi przybywa na tydzień, mam nadzieję że to w normie, we wtorek mam wizytę u gina to popytam, chorobę chyba pokonałam, a raczej nie dałam jej się rozwinąć czuję się super
    Co do wypowiedzi Nery, to nie będę tego komentować, każdy ma swój rozum, wy doradziłyście, a ona i tak zrobi po swojemu.
    Kasiu Onekiss dziękuję za zdjęcie książki poszukam na necie
    pozdrawiam
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    Kasiu, ja kupiłam ją na allegro. Cena 25 zł + 5 zł przesyłka.
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    Jeszcze dodam że przed chwilką kupiłam używaną książkę w super stanie "Warto karmić piersią " za 21zł już z przesyłką. Mimo iż pierwszą córkę karmiłam do 11mż nie udało mi się uniknąć błędów, łez i bezsilności, mam nadzieję, że z tą książkę podejdę do tematu mądrzej i spokojniej, dzięki za cynk dziewczyny
    --
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    hej kobietki:)
    czy któraś z Was czytała książke pt. " Karmienie piersią w teorii i praktyce" rok wydania 2012, Magdaleny Gugalskiej i mogłaby polecić tę książkę?
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    Kasiu pisałyśmy w tym samym momencie :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeJun 8th 2013 zmieniony
     permalink
    ja bardzo polecam książkę Karmienie piersią. Siedem naturalnych praw - Nancy Mohrbacher, Kathleen Kendall-Tackett. Jestem pod dużym wrażeniem kompleksowego i przystępnego opracowania.

    [wpis zmieniono i wymoderowano reklamę]
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJun 8th 2013 zmieniony
     permalink
    Witajcie :)
    The_Fragile: :crazy: Haha, o czymś innym pomyślałam, ale fakt, czego to ludzie nie wymyślą. I jak czytam, że podtrzymywanie ciąży to działanie wbrew naturze (pojawiały się takie posty), to mnie szlag trafia. Antybiotyki, leki i szczepionki też, a jednak ratują życia.
    A z ciekawości - jak zakładają pessar czy szwy to trzeba leżeć?


    Szew zakłada się w narkozie (teraz juz raczej krążki dominują, bo bezpieczniejsze). Obwiązuje się szyjkę macicy takim...szczerze (?) sznurkiem jak od worków na śmieci :devil: Ściąga go gin w gabinecie za pomocą takich hmm nożyc - nieprzyjemne uczucie. Pessar zakłada normalnie lekarz w również gabinecie. Dosłownie chwilka i po sprawie. Zanim się to ustrojstwo jednak założy należy bezwzględnie wyciszyć skurcze. Zwłaszcza jeżeli chodzi o szew. Pessar się zsunie w razie w i można go ponownie założyć, ale szew...mógłby porozrywać, nie puści od tak. Zarówno szew jak i krążek zakłada się po to, by przede wszystkim zabezpieczyć ciążę, ale także, co niezwykle ważne, poprawić komfort życia przyszłej mamy. Czyli nie trzeba leżeć, natomiast należy się oszczędzać, brać leki najcześciej i o harcach zapomnieć :devil: Prawda jest taka, że gdyby nie szew i krążek (oba założone u mnie ok 30tc) moje dzieci byłyby pewne wcześniakami. Jeszcze jedną, ogromną zaleta pessara jest to, iż do założenia potrzeba zaledwie 0,5mm szyjki, do szwu juz nie pamiętam, ale więcej (to przekreślało szanse na wstanie z łóżka kobiet z krótszymi szyjkami kiedyś). Moja w krytycznym momencie miała 1,3cm, po zdjęciu od razu była zgładzona (tak mi powiedział gin na ostatniej wizycie).

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 08.06.13 11:19</span>
    Po moich doświadczeniach po prostu nie mogę pojąć zachowania Nery. Przecież są możliwości, żeby pomóc. Działania lekarzy zapewniają kobietom coraz większy komfort. Otwiera się wiele możliwości. Nie potrafiłabym sobie wybaczyć, gdyby moje dzieci urodziły się ok 27tc przez moją opieszałość, bo i jedno i drugie miało na to szanse. Gin, do którego chodzę od lat, powiedział mi w ciaży z synem, że jest spore zagrożenie, ale nie dopuści do tego, by Paweł urodził się przed 37tygodniem. Pamiętam, jaka bylam wystraszona i zdziwiona zarazem jego determinacją. Przy Emilce po prostu już wiedziałam, że regularne skurcze (co 3 min. po 0,5min) nie ustępujące przy leżeniu i nospie trzeba natychmiast pokazać lekarzowi. Dzięki temu i ona urodziła się o czasie. Nie można składać broni, trzeba walczyć.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 08.06.13 11:24</span>
    A tak naprawdę dotarło do mnie, jakie mieliśmy szczęście, gdy poczytałam sobie wątek o dzieciach po przejściach. Bardzo ciężko jest zwłaszcza matce pogodzić się z przedwczesnym porodem (poukładać to wszystko w głowie i zebrać się w sobie), a potem chodzić (co też łatwe po porodzie nie jest) codziennie na patologię noworodka do dziecka balansującego wiele dni na granicy życia i śmierci.
    Wiele z naszych 28dniowych wcześniaczków urodziło się właśnie ok 27-29tc, tak jak moje dzieciaczki mogłyby.
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    Karko,znów reklama Twojego sklepu...
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    Poza tym, po wystawieniu na sprzedaż czytadełek, które można dostać za darmo, ja jestem tak zniechęcona do całej oferty sklepu, że nie skorzystam. Niesmak pozostanie na długo.
    --
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    Shuska a ja mam pytanie do Ciebie (sorry nie moge pisac na priv bo mam nieoplacone konto).

    Czy po CC mialas Jureczka od razu podanego do piersi ? Czy zabrali Ci malego i zobaczylas go dopiero pozniej?

    Pytam bo u mnie w szpitalu zabieraja noworodka na inna sale jesli jest wykonywane CC. Ja Adama zobaczylam dopiero po prawie 2 godzinach.
    Mysle ze to mialo potem swoje odbicie w tym ze pokarm pojawil sie dopiero w 5 dobie zycia Adasia.
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    ojeej, dajcie już spokój. po prostu nie pomyślałam o tych czytadełkach. leżały, pomyślałam że wystawię, żeby nie wyrzucać... macie trochę racji, zdejmę te aukcję bo nie chodzi mi o żerowanie na kimś...po prostu nie pomyslałam. a do oferty sklepu to nie ma nic do rzeczy. a tą książką faktycznie jestem zachwycona więc polecam. już dajcie spokój. miłego dnia
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    yol mi po cc też nie dali małej od razu - ale fizycznie było to trochę niemożliwe, bo miałam w narkozie, póżniej na sali tez nie od razu, bo jeszcze troszke trwało nim sie wybudziłam, a nie miałam problemu z pokarmem :)
    i naprawdę wg mnie sporo jest w głowie... bo ja przez poranione piersi odciągałam tylko i dawałam z butli, ale nie odciągałam regularnie... teraz dopiero sobie myślę, że tak naprawdę laktacja mogła sobie zaniknąć , ale ja nie rozmyślałam wtedy, nie panikowałam...
    najpierw zrezygnowałam a później jednak nie mogłam , nie umiałam tak nie karmić z piersi- sama potrzebowałam tej bliskości.
    Zaparłam się z tym przystawianiem , zaciskałam zęby bo brodawki nadal bolały, ale pokarm był :D
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    Yol,również dostałam Jurka po dwóch godzinach( i to na wyraźne moje żądanie), polozna (jedna na oddziale chetna do pomocy) przystawila mi dziecko do piersi. Urodziłam w środę w południe,na stałe dostałam Jurka w piątek rano,cały dzień lezelismy i uczyliśmy się karmienia. Od porodu do piątku rano dostał ze trzy butelki,ale też często kazałam go sobie przynosić.
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    Sushka to dziecko nie było z Tobą na sali non stop?

    ja jeszcze w temacie przedwczesnych porodów... niestety mnie też często i mocno dziwiły tu wpisy lekkiego podejścia do tematu, mało tego... jak skończony 36tc to wręcz wyczekiwanie na poród... a każdy kolejny dzień jak jakaś męka...
    Kurcze mi wyciągnęli małą w 38tc przez tą małą ilość wód , ale mi i tak żal , że jeszcze tydzień nie posiedziała w brzuchu...

    Ewa pytałaś o donoszoną ciąże... niby 37tc, ale każde dziecko jest inne, jedno urodzi się w 36tc i świetnie sobie poradzi i jest dobrze rozwinięte a niektóre w 38tc i nie jest jeszcze do końca gotowe...
    jak to do znudzenia się już powtarza- każdy dzień w brzuchu jest ważny!
    --
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    Yol ja mialam cc ,mala pokazali mi na chwile i polozna zabrala zaraz do meza.Mnie zszyli (okolo 30min) i zawiezli do malej.
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    Zagladam, duzo sie dzieje....spisuje tytuly ksiazek ktore polecacie
    Milego weekendu.:)
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    No nie było...dopiero od piątku rano. A tak to mąż lub położne mi go przywozili.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    KARKO: ojeej, dajcie już spokój. po prostu nie pomyślałam o tych czytadełkach. leżały, pomyślałam że wystawię, żeby nie wyrzucać... macie trochę racji, zdejmę te aukcję bo nie chodzi mi o żerowanie na kimś...po prostu nie pomyslałam. a do oferty sklepu to nie ma nic do rzeczy. a tą książką faktycznie jestem zachwycona więc polecam. już dajcie spokój. miłego dnia

    Karko ale z tą książką to chodzi o to, że mogłaś po prostu podać tytuł.
    Nie wiem mi do głowy nie przyszło by wrzucać tu linka do sklepu mojego M np z poleceniem "odpowiedniego" suplementu żelaza.
    Ten temat nie jest od marketingu... A niestety można odnieść wrażenie, że często zapominasz o tym, nie wspominając, że faktycznie po "czytadełkach" niesmak pozostanie na długo.
    --
    •  
      CommentAuthorCalypso77
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    ew3ame: no tak tylko jej mi tu jeszcze brakowało ale w uk nie robią testu obciążenia glukoza więc nawet jeśli ja mam to po prostu nie wiem ;-)

    Ew - to bardzo dziwne,że nie miałaś obciążenia glukozą. To bardzo ważne badanie, a cukrzyca w ciąży może być niebezpieczna, ponieważ w ostatnich tygodniach ciąży łożysko może przestać pracować jak należy. Poza tym może pojawić się mało lub wielowodzie, co również prowadzi do przedwczesnego porodu, odklejania się łożyska i w rezultacie do niedotlenienia dziecka. Poza tym moja ginka powiedziała, że dzieci w brzuszkach rosną bardzo szybko przy cukrzycy i mogą dlatego być bardzo duże. Moja glukoza nie wyszła za wysoka, ale na granicy normy i dlatego co 2 tygodnie od 32 tc mam szczegółowe usg ze wszystkimi pomiarami płodu, wód, pępowiny i łożyska. Tak dla bezpieczeństwa malutkiej. Może coś Ci się uda pościemniać, żeby Ci to badanie zrobili Ew3ame, bo do rozwiązania jeszcze 5 tygodni :)
    --
  4.  permalink
    No ja bedac na diecie urodzilam malego z waga 3630 wiec w normie sie udalo :)
    --
    •  
      CommentAuthorkasiek80
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    Ja zwalniam listę :D Igor przyszedł na świat wczoraj po ciężkim porodzie. 4kg i 56cm. SN.
    :-)
    --
    • CommentAuthormarzen87
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    jakie ajne imię-Igor.Dobre mocne imię.:smile:
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    Kasiek - wielkie gratulacje!!!!:flowers:
    -- ,
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJun 8th 2013 zmieniony
     permalink
    Kasiek serdeczne gratulacje! :flowers:

    Igor, też chcieliśmy takie imię dla chłopca... ;)
    --
    •  
      CommentAuthorCalypso77
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    Kasiek - gratulacje :)
    --
    •  
      CommentAuthorwyder
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    kasiek gratulacje niech igorek się dobrze chowa :-(
    calypso ja już i tak nasciemnialam że moja babcią ma cukrzycę a mama miała cukrzycę w ciąży ale to nic nie dało... ech ciężko tu jakieś badania wygladac i tak się cieszę że te testy wątrobowe mi zrobili bo bałam się że mnie zbyja...
    a jeżeli chodzi o moje pytanie o donoszenie to ja jestem na etapie stawiania sobie małych celów ;-) bo wiadomo w łóżku ciężko wylezec więc teraz marze żeby do 37tc mały powiedział ale to nie znaczy że chce żeby zaraz po tej dacie się urodził wcześniej marzylam o 28 32 35 po prostu tak mi łatwiej to znieść jakby małymi kroczkami ;-) co nie zmienia faktu że najszczesliwsza pod słońcem byłabym gdyby urodził się w okolicach 40tc
    --
    •  
      CommentAuthorCalypso77
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    Madzik, super że udało Ci się kontrolować pozion cukru odpowiednią dietą i że nie potrzebowałaś insuliny - gratuluję :))))) Moja koleżanka jest teraz w 33 tc i jej mały już waży prawie 3kg, a ona ma poziom cukru znacznie podwyższony. Niestety dieta nie pomogła i musi brać insulinę. I ilość wód ma za dużą - już AFI u niej 20, a do końca jeszcze troszkę. Jest pod kontrolą lekarza, więc na pewno wszystko będzie dobrze.
    --
  5.  permalink
    Gratuluje Kasiek - 4 kg-- oj bylo co urodzic ;)
    --
    •  
      CommentAuthorCalypso77
    • CommentTimeJun 8th 2013 zmieniony
     permalink
    ew3ame: co nie zmienia faktu że najszczesliwsza pod słońcem byłabym gdyby urodził się w okolicach 40tc

    Ew3ame - trzymam kciuki, żeby Ci się udało doczekać terminu :)) Na pewno się uda, przecież leżysz, dbasz o siebie i maluszka, mąż Cię rozpieszcza - musi się udać :))
    ________
    Ja też mimo togo, że się czuję świetnie i nic mi nie dolega, każdego dnia myślę tylko o tym, żeby mała za wcześnie nie chciała przyjść na świat, bo czeka nas jeszczre przecież przeprowadzka, a wolałabym już wrócić z mała do nowego domku, a nie jeszcze na stare śmieci :wink: W śr odę am pierwsze badanie szyjki "od dołu", więc zobaczymy czy już mięknie i się skraca - mam nadzieję, że nie:devil:
    --
    •  
      CommentAuthormadziik1983
    • CommentTimeJun 8th 2013 zmieniony
     permalink
    Madzik, super że udało Ci się kontrolować pozion cukru odpowiednią dietą
    - no wlasnie srednio mi szlo, bo niby robilam jak trzeba a raz cukier byl oki a raz nie oki, mimo ze to samo danie, ale wahania mialam w okolicach gora 150, wiec staralam sie nie przejmowac az tak bardzo, bo odchylenie niewielkie bylo.Najgorsze dla mnie bylo to mierzenie cukru.. 6 razy dziennie sie kloc w palec, bolal mnie kazdy kawalek.. I obzerac sie nie moglam ha ha, pol malej buleczki na sniadanie, za 2h drugie pol, myslalam, ze padne z glodu ha ha. Ja na obiad jakies ziemniaczki i ryba na parze a chlop schabowy.. alez korcilo:devil:
    --
    •  
      CommentAuthorCalypso77
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    Ale dałaś radę - brawo :cool:
    --
  6.  permalink
    Ja pomimo mojej cukrzycy, to mała jest malutka, w czwartek będę u gina, zobaczymy ile teraz waży, może przykoksowała coś
    Madziik1983 - ja też niby robie jak trzeba, a też mam wahania (przeważnie cukry podwyższone) najładniejszy cukier mam wieczorami, rano tragedia ... rano przeważnie jem to co wieczorem, nie wiem czemu tak się dzieje... u mnie w wahaniach też do około 150 dochodziło i niestety mam włączoną insulinę
    --
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    Wow Kasiek ogromne gratulacje!dzielna mamusia z Ciebie że dalas radę urodzić Igorka SN :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    Kasiek gratuluję
    --
    •  
      CommentAuthorcecylka25
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    kasiek gratulacje Kochana ...niech sie zdrowo chowa :bigsmile:
    -- [url=http://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthorZebra82
    • CommentTimeJun 8th 2013
     permalink
    Kasiek ogromne gratulacje :flowers:
    -- ;
  7.  permalink
    u mnie w wahaniach też do około 150 dochodziło i niestety mam włączoną insulinę
    - ja powiem szczerze ze oszukiwalam na wpisach, bo wczesniej taki opinkol dostalam ze jestem nie odpowiedzialna i glupia az sie poryczalam, a ja naprawde sie staralam. Moja ciocia - cukrzyk, mowila ze jem dobrze i ze 150 to nie wysoko i zeby nastepnym razem sie nie nasluchac wpisywalam gora 125 w ksiazeczke. Wiem, ze to oszustwo, ale za niewielkie odchylenie traktowali mnie jak przestepce jakiegos:angry:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.