Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.



W ogole pobyt w wannie nie powinien być dluzszy niżeli 30minut. Podobno wody płodowe zbyt mocno się nagrzewają i może być to niebezpieczne dla dziecka. Powinno być 30minut w wannie,30 na ,,lądzie,,.

ja również jeśli będzie mi dane i trzeci raz urodzić siłami natury -zero znieczulenia ,doslowinie tak jak to ujęłaśporód był całkowicie naturalny. Już bólu nie pamiętam

wiem jakie jest za wysokie, a jak jest w drugą stronę? Moje ciśnienie wyniosło dziś 106/64, co dla mnie wydaje się być bardzo niskim.

Poród z nacięciem jest kwalifikowany jako poród "zabiegowy"
tyle ,ze po porodzie jeszcze dodatkowy ból bo zalożenie szfu . Nie licytujmy sie bo nie o to tutaj chodzi . Ważne ,że dzieciaszki zdrowe .
Nacięcia doświadczyłam, także żadnych wyobrażeń, które tak obrazowo porównałaś nie mam
Zwracam tylko uwagę, że to nie brak znieczulenia sprawia, że poród jest naturalny. Oksytocyna i inne "przyspieszacze", różnego rodzaju znieczulenia, nacięcie krocza, przebijanie pęcherza płodowego- takie porody obywają się DROGAMI NATURY, a nie siłami natury. Z tym, że jest to na tyle powszechne (podejrzewam, że absolutna większość z nas miała albo będzie miała do czynienia z co najmniej jednym z tych "zabiegów") to jest to określane jako poród SN. Co nie zmienia faktu, że to nie jest "sama natura" 
dodam,że lekarze poruszając temat porzednich porodów wyrażaja się "poprzednie porody siłami natury o czasie " a nie porody zabiegowe .
A to kroplówka z oksy, a to parcie na komendę z nogami do góry - trudno tu mówić o naturze, prawda?




W rocznicowym prezencie od rodziny dostaliśmy pobyt nad morzem 


Potem są akcje typu zwalniające tętno dziecka, wyciskanie z brzucha i cięcie bez sensu...a no jeszcze można usłyszeć, że "to" juz naprawdę powinno byc urodzone
Tak, usłyszałam coś takiego z Emi przy porodzie trwającym niecałe dwie godziny 
Natura mądrze nas stworzyła. Wystarczy pozwolić jej działać.






cieszę się, że Emilka jest już z Wami
niech zdrowo rośnie 
niestety parę dni temu zaczął boleć mnie brzuch. Ból był dość silny, ciągnący, rwący - pomagało w zasadzie leżenie ale też nie do końca, bo w nocy też bolało i nie mogłam spać. Nie skojarzyłam tego ze skurczami, myślałam, że to jelita daje o sobie znać. Do dzisiaj... byłam na kontrolnej wizycie i okazało się, że były to skurcze, przez które niestety bardzo skróciła mi się szyjka. Niedawno jeszcze miała 4cm teraz już tylko 2cm. Mam nakaz leżenia i biorę buscopan rozkurczowo. Za tydzień kolejna wizyta
Najgorsze jest to uczucie, że nawaliłam, bo mogłam przez weekend skontaktować się ze swoim ginem a nie zrobiłam tego. Wydawało mi się, że skurcze powinnam inaczej odczuwać a to tylko niestrawność. Mam stwierdzony zespół jelita wrażliwego i myślałam, że to właśnie to. Teraz tylko muszę jeszcze przetrzymać Witusia jak najdłużej w brzuszku i powinno być ok.
sama nie wiem dlaczego. W każdym bądź razie według niego raczej do terminu nie dotrzymam ale mam nadzieję, że przez to, że będę leżała i łykała buscopan mój Synek posiedzi jeszcze w brzuszku. 




będę leżała choćby do porodu jak będzie trzeba, żeby tylko mój Witek był zdrowy i donoszony. Biorę buscopan forte, w dzień skurcze są w miarę znośne ale teraz w nocy spać przez nie nie mogę
wzięłam tabletkę i przechodzi. Jak się bardziej nasilą to pojedziemy na IP do szpitala. Mały fika, więc chociaż o to się nie martwię. 

Najgorsze jest to uczucie, że nawaliłam, bo mogłam przez weekend skontaktować się ze swoim ginem a nie zrobiłam tego.