Aha dziewczyny dobrze wiedzieć ,że nie muszę go koniecznie widzieć :) może w sumie równie dobrze zacząć się skurczami :) Więc będę informować co i jak :)
A jeszcze takie pytanie bo widziałam w wielu wypowiedziach ,że dziewczyny miały KTG u mnie lekarz mi nie wykonał ,ani nie zalecił... hmmm...
Ale wczoraj jak badał tętno Julci wyszło 157ud/min więc jest okey :)

Stefka_84: Pozwoliłam sobie skopiować i wysłać do mojego Męża powiedziałam Mu, że Synek wysłał mu wiadomość, teraz siedzi i czyta

Haha, ja to samo zrobiłam :D

mój M. się popłakał po przeczytaniu tego listu :)))))) ileż w nim prawdy

Witam się z rana
PelnaNadziei dobre wieści po wizycie, życzę, aby się szybko zaczęło,
pozdrawiam

PełnaNadziei-Mi lekarz też dał tydzień i powiedział ze urodze ,mówił cos ze szyjka jest wysunięta do przodu ,i ktg wykryło lekkie skurcze ,wiec czekam :)

Kochaw, mój syn z 2006r. i wtedy jeszcze nie robiłam. Pewnie gdzieś między 2006/08 wprowadzili i dobrze.
Witamy się w 21tc :) Już mamy z górki

<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 19.07.13 09:43</span>

_K_i_n_g_a_: My na urlopie nad morzem, ale dziś się drastycznie pogoda popsuła, do tego ma padać. Dobrze, że wczoraj zdążyliśmy załapać się na słońce podczas sesji brzuszkowej

Kinga, gdzie konkretnie jesteście? U nas w południowej części pomorskiego też się schrzaniło. Wczoraj było pięknie.

Asiula, oj ja też czekam z niecierpliwością Dziewczyna cuda wyprawia na co dzień, ciekawość mnie zżera jak wyjdą zdjęcia ciążowe w takich klimatach.
Nana, my w rejonie zachodniopomrskim, na co dzień Szczecin

Haniutka witaj.:)

Ja nic nie zalatwilam dzis, myslalam ze sie poplacze pod tym ptk pobran..jakas nie odporna na stres sie zrobilam
( moze z glodu)
okazalo sie ze lekarka nie przystawila stępla, a ja zawsze czujna na takie rzeczy tez nie zwrocilam uwagi
glodna i niewyspana jechalam przez cale miasto i nic....
aaa bede musiala powtorzyc akcje we wtorek, bedzie lekarka, stepel i ptk pobran czynny no i mąz wolny by mnie zawieźć
( badania takie dokladne tsh, ft4, wr itp, wiec chce zrobic na nfz koniecznie!!)

Dziewczyny dostałam brązowy śluz ,co to może byc??czy to możliwe ze po badaniu ??

Dzwoniłam do lekarza kazał przyjść na KTG w południe ,zobaczymy co wykaże .

Haniutka gratulacje :))))))
Ja się dzisiaj czuję do d..... Słaba jestem strasznie, przymulona, jakoś tak nie bardzo. Jadę jutro zrobić morfologię . Z ciśnieniem też nie mogę się dogadać. Niby niskie ale cały czas mam ten puls wysoki. Im bardziej tym myślę tym bardziej się nakręcam no i kolejne wymiary są z kosmosu. Poczytałam jak bardzo wzrasta objętość krwi w ciąży i wcale mi to nie pomogło. Jakiś hipochondryk się ze mnie zrobił.

Ach Hanny...nie odbieraj mi radości Dopiero co skończyły się drżenia serca związane z plamieniem, szpitalem i odstawieniem luteiny. Teraz jest ok i zamierzam się tym cieszyć, choćby kilka tygodni

nana81: nie odbieraj mi radości

niech Ci już będzie;) Teraz to możemy góry przenosić;) Tylko nie myj okien i nie wieszaj firanek;) O pomoc możesz poprosić taką jedną

Ale się zryczałam dziewczyny, właśnie czytałam na fb o małym chłopcu, któremu pijany kierowca odebrał siostrę i mamusię Nosz kurwa jego mać! Dlaczego to nasze prawo nie działa i nie kara za jazdę po % ? Nie mogę ciągle uwierzyć, że nic się z tym nie da zrobić...Ruch na drogach się zwiększył, czas prawo dostosować do "możliwości kierowców".

Haniutka ogromne gratulacje! i witamy

Pszyszła ja na spodzie wózka miałam położony kocyk,taki cienki polarkowy.Chłopców rodziłam zimą więc byli ubrani w kombinezony i przykryci kocykiem
Na obecną pogodę nie mam doświadczenia ale wydaje mi się że jakiś cieniutki kocyk,dzidzia w długim rękawku i przykryte pieluszką(albo bez przykrycia,kurcze nie wiem)

Mój Kuba był rodzony w upały i pierwsze spacery też tak wyglądały. Ja miałam prześcieradełko w wózku, Kuba był w bodziaku z krótkim rękawkiem (albo samej pieluszce jak już nie szlo wytrzymać). Miałam do przykrycia pieluszkę tetrową, ale to bardziej od słońca, w cieniu mu zdejmowałam. Do tej pory (odpukać!) kataru nawet nie miał. Pediatra mi mówiła, żeby dziecko ubierać tak jak siebie i ja się tego trzymam, bo wtedy dobrze wiemy czy mu zimno czy ciepło czy jak;)

Stefka_84-Jestem w 37/38 tygodniu ciąży ,lekarz powiedział że urodzę w ciągu tygodnia ,po badaniu nigdy tak nie miałam wiec niewiem ...

Lekarz badał mnie raczej delikatnie bez wziernika ,szyjka podobno już skrócona do przodu ,zobaczymy co wykaże KTG ,może to normalne organizm pomału przygotowuje sie do porodu .

kkasia4: Stefka_84-Jestem w 37/38 tygodniu ciąży ,lekarz powiedział że urodzę w ciągu tygodnia ,po badaniu nigdy tak nie miałam wiec niewiem ...

Lekarzem nie jestem ale wydaje mi się, że to może być od szyjki. Zadzwoń może do swojego lekarza i zapytaj, będziesz spokojniejsza

hej witam Cie Haniutka!!!
Salinos oczywiscie poplakalam sie czytajac ten list do Taty, dam go dzis mojemu G. MOglabys tez umiescic do Mamy, Babci i Dziadka lub wyslac mi na priva? Pozdrawiam!!!

Ja tez dzis jestem ledwociepła i blada, brzuszek sie troche stawia, wiec powoli drepczę...taka koncowka, nie ma co narzekac cala ciaze
bylam okazem zdrowia- nie licząc paru zatruc zoladkowych i przeziebienia na poczatku :)
kkasia- cos czuje ze u Was to juz To...ale od odejscia czopu do porodu to jeszcze troche drogi.:)
salinos jak slysze o takich lekarzach "z wyczuciem" co to poranią przy wziernikowaniu to mi sie słabo robi i bym zabierala uprawnienia
wystarczy zrobic to powoli, poczekac na rozluznienie pacjentki, uzyc zelu jak mozna....ech...mam lekarza u ktorego wogole nie czuje wziernika
a sa ginekolodzy gdzie męcze sie przy tym badaniu

Haniutka witaj, życzę spokojnych jeszcze m-cy

salinos jak slysze o takich lekarzach "z wyczuciem" co to poranią przy wziernikowaniu to mi sie słabo robi i bym zabierala uprawnienia

miałam pcha, że natrafiłam na IP na jakąś młodą, niedoświadczoną PANIĄ DR...która po zrobieniu mi krzywdy próbowała wmówić, że przyjechałam na IP z krwawieniem i się zmyła..przyszedł kolejny, tym razem pan dr, który delikatnie zbadał mnie i powiedział w czym rzecz, że poprzednia Pani dr przy wziernikowaniu mnie podrażniła.. no ale tak, że kałuża krwi była pod moim tyłkiem i każdy kto wchodził pytał czy ja rodzę czy co.. ten młody Pan dr okazał się być bardziej kompetentny i zahamował krwawienie z jakichś tam strzępków.. dokładnie nie wiem o co chodzi ale im mnie wiem, tym jestem zdrowsza, najważniejsze, że z córcią wszystko ok..bo inaczej ukręciłabym głowy!!!

<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 19.07.13 15:57</span>
wieczorem wam wrzucę list do mamusi :) równie piękny i wzruszający.. a na końcu do babci heheheh
i na pewno dam przyszłym babciom przeczytać! co by mi głupot nie wmawiały!

<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 19.07.13 16:01</span>

Salinos oczywiscie poplakalam sie czytajac ten list do Taty, dam go dzis mojemu G. MOglabys tez umiescic do Mamy, Babci i Dziadka lub wyslac mi na priva? Pozdrawiam!!!

no pewnie, że tak.. dzisiaj wieczorem wrzucę tutaj list do mamusi, jutro do babci, następnie dziadka :))))))))
także kobietki kopiujcie i czytajcie, tylko ostrzegam - przygotować paczkę chusteczek

Piekny list wzruszajacy

Treść doklejona: 19.07.13 16:40
Witamy nowa mamusie

Salinos czekamy na inne listy :)

Witaj Mamusiu!
To ja, Twoje dziecko. Nareszcie uwierzyłaś, że jestem. Ja tu mieszkam już jakiś czas i wydawało mi się, że wszyscy o mnie zapomnieli, a przecież każdy dzień bez Twojej miłości jest dla mnie dniem straconym.
Dobrze, że poszłaś do tego specjalisty, którego nazywasz doktorem. Teraz masz jego potwierdzenie, że tu jestem. Już dawno o tym wiem, ale Ty Mamo chyba nie byłaś całkiem pewna? Podoba mi się, kiedy przeglądasz się w lustrze, stając do niego bokiem. Ale nie myśl sobie, że będę specjalnie wybrzuszał i wyginał ściany mojego wygodnego mieszkanka. I tak mam tu bardzo dużo miejsca i mogę robić co chcę.
Mamusiu! Coś Ci powiem. Udało mi się usłyszeć w poczekalni rozmowę dwóch pań o filmie video pt. „Widziane z ukrycia”. Opowiada on rodzicom o życiu takich małych dzieci jak ja. Jedna z tych pań widziała tam, że serduszko dziecka bije już w 4 tygodniu, a jak dziecko ma 7-8 tygodni to potrafi się poruszać, chociaż Mama jeszcze tych ruchów nie czuje. W 8 tygodniu mały człowiek mieści się w dłoni. Od 1 miesiąca życia do narodzin waga dziecka zwiększa się 800 krotnie – to wprost niewiarygodne! W 4 miesiącu ten mały spryciarz umie połykać wody płodowe. Mamo?! Czy wiesz, że ich smak zmienia się w zależności od tego co jesz? Acha, jeszcze na paluszkach wyrastają paznokcie a uszy, choć małe, słyszą już zupełnie dobrze. Miesiąc później mama czuje ruchy – „wiercipięta” coraz bardziej daje się w znaki. Około 7-go miesiąca robi się trochę ciasno. Dziecko zachowuje się przedziwnie- łyka dużo wód płodowych, a potem do nich siusia. Na światło i dźwięki reaguje zmiana pozycji, ruchami powiek. Słyszy muzykę i zapamiętuje ją. Mamusiu, jeśli jesteś ciekawa co ja tu porabiam, to spróbuj gdzieś wypożyczyć tę kasetę, może w Szkole Rodzenia?
Tam podobno rodzice przygotowują się do porodu.
A swoją drogą, to bardzo ciekawi mnie, co to takiego ten poród?
W poczekalni jeszcze mówiono, że po urodzeniu najważniejsze jest karmienie dziecka piersią. Wiesz co? Nie wiem co to jest karmienie i co to znaczy pierś, ale lubię o tym słuchać i rozmyślać jak to będzie. Wkładam wtedy do buzi palec i mocno go ssę – to takie przyjemne! Te panie mówiły jeszcze, że w karmieniu najważniejszy jest start, czyli początek. To znaczy, że trzeba dziecku dać pierś jak najwcześniej po porodzie, najlepiej w ciągu pierwszych dwóch godzin, jeszcze na sali porodowej. Wtedy mama i dziecko są w szczególnym nastroju, który powodują endorfiny – hormony miłości. Ten stan nie powtórzy się już nigdy w życiu, a dzięki niemu między mamą i dzieckiem nawiązuje się wyjątkowa więź. Nie wolno stracić tej chwili, bo sprzyja ona dobrym relacjom w przyszłości.
Bardzo ważne jest też zetknięcie się skóry dziecka bezpośrednio ze skórą Mamy. Po pierwsze dlatego, że ciało Mamy jest ciepłe i świetnie ogrzeje, a po drugie dlatego, że na jej skórze mieszkają różne bakterie i jest wskazane, aby osiedliły się one również na skórze dziecka. Te „Mamine” bakterie są swojskie, niegroźne, bo w czasie życia w macicy dziecko otrzymało przeciwciała, które sprawiły, że kontakt z tymi bakteriami nie spowoduje choroby. A przecież wokół tyle groźnych drobnoustrojów, które mogą dziecku bardzo zaszkodzić. Podobno te „oswojone” bakterie żyją na skórze dziecka jeszcze po roku i wciąż Bronia tam dostępu innym agresorom.
Mamusiu te panie mówiły też, że w ciągu tych 2 godzin każde dziecko jest bardzo aktywne i chętni ssie, a pierwsze mleko Mamy, które się nazywa „siara” jest bardzo zdrowe i potrzebne. Dlatego, jeżeli po porodzie jest wszystko w porządku, trzeba prosić panią pielęgniarkę, która zajmuje się dzieckiem, żeby pomogła je nakarmić.
Nie udało mi się usłyszeć więcej, bo już weszliśmy do gabinetu pana doktora. Cieszę się, że będziemy go odwiedzać co miesiąc, już on przypilnuje, żeby wszystko było w porządku.
A pamiętasz, co mówiła ta pani, która pracuje razem z naszym doktorem? Ona się chyba nazywa położna. Wiesz? Trochę ją lubię. Tak ładnie o mnie mówiła „dzieciątko”. Ona też jest pewnie bardzo mądra. Mówiła, że dzięki karmieniu piersią (to dziwne-znowu leci mi ślinka) dzieci mniej chorują na biegunki, katar i zapalenie ucha, płuc, oskrzeli. Aha! Są jeszcze mniej skłonne do różnych chorób alergicznych, nawet do astmy. Poza tym, lepiej się rozwijają, uczą i są bardziej inteligentne. Mówiła też, że karmienie to wielka korzyść dla mamy. Wtedy rzadziej występują krwotoki, mniejsze jest zagrożenie anemią, obniża się nawet ryzyko zachorowania na raka piersi i jajnika. Przede wszystkim, lepszy jest kontakt Mamy z Dzieckiem a karmienie piersią jest tanie, praktyczne i wygodne. Strasznie to mądrze brzmi, i choć niewiele z tego rozumiem, to chyba musi być bardzo ważne.
Mamusiu! Tak się cieszę, że Cię mam. I Tate też. Najbardziej lubię, gdy wszystko robicie razem z tatą. Najlepiej byłoby, gdybyśmy wszyscy razem chodzili do lekarza i do tej Szkoły Rodzenia. Wiesz co? Nie każ Tatusiowi zgadywać albo domyślać się na co masz ochotę. Powiedz mu wyraźnie co Ci „chodzi po głowie” i daj Mu potem czas, żeby mógł spełnić Twoje życzenia. Pozwól żeby Tata tez oswoił się z tą myślą, że Ja tu jestem, a On jest TATĄ.
Dużo radości sprawia mi wieczorna zabawa z Tatusiem. Lubię kiedy jesteśmy wszyscy razem, a TATA przykłada rękę i próbuje wyczuć moja obecność. Często robię Mu wtedy psikusy i siedzę cicho w kąciku, żeby sobie pomyślał, że mnie tam nie ma. A kiedy On już prawie rezygnuje i chce zabrać rękę to ja wtedy „bęc”, stukam do Niego z całych sił.
Lubię też, gdy bawicie się w pisanie do mnie listu. Szkoda tylko, że jeszcze ani jeden tu d mnie nie doszedł. Macie jakąś bardzo niesolidną pocztę. Najlepiej przeczytajcie mi głośno i już.
Bardzo miło jest też, gdy opowiadacie mi bajki. Właściwie nawet nie do końca ważne jest co mówicie, tylko Wasze głosy i to, że o mnie wtedy myślicie i dajecie w ten sposób poznać jak bardzo mnie kochacie. Czuje się wtedy bezpiecznie i Wasza miłość tak mocno krąży w moim ciele, że od razu staję się silniejszy, szybciej rosnę i rozwijam się.
Dobrze byłoby się z Wami zobaczyć, ale nie wiem jak to zrobić, wic przesyłam na razie ten list. Proszę Cię Mamo, myśl o mnie często, bardzo są mi potrzebne te Twoje dobre myśli. Nie denerwuj się też z byle powodu, bo wtedy wytwarzasz jakieś „hormony stresu”, przez które moje serce bardzo mocno i szybko bij i ja też się denerwuję.
No to pa! Może jeszcze kiedyś napiszę? Jeśli zdążę, napisze też do babci i dziadka.
KOCHAM CIĘ
TWOJE DZIECKO