Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    MK tak byłam na Reymonta, pewnie stałyśmy w kolejce razem na korytarzu do badania a potem do usg.
    Kissku co do bóli to jest to kwestia indywidualna, każda z nas ma inny poziom bólu, ale wiadomo że oksy może wzmagać ból, nie wiem jak to jest rodzić bez oksy, mam nadzieję że teraz będzie mi dane urodzić bez niej,
    A co do odejścia wód i braku skurczy czy rozwarcia, to mi na szkole rodzenia mówili (ale to było 5 lat temu) aby od razu się zgłosić na izbę przyjęć, mojej kuzynce jak odeszły w szpitalu wody nie pozwolili chodzić tylko zawieźli ją na wózku, ponoć trzeba uważać.
    Ale nie wiem czy jest możliwość, że nie ma wcale rozwarcia a wody odeszły, bo jeśli jest rozwarcie to może dojść do infekcji, bo nic już nie chroni maluszka.
    --
  1.  permalink
    kachaw: Ale nie wiem czy jest możliwość, że nie ma wcale rozwarcia a wody odeszły, bo jeśli jest rozwarcie to może dojść do infekcji, bo nic już nie chroni maluszka.

    Jest kochana taka opcja, czego jestem dobrym przykładem :sad:
    U mnie wody odeszły całkowicie, od razu podjechaliśmy na porodówkę a tam rozwarcia brak, skurcze nieregularne i akcji brak.

    Asiula wiadomo, że lepiej się czeka na poró w domu.
    Mam nadzieje, ze zaraz ktoś kompetentny przyjdzie i ci w końcu powie co dalej.
    -- // //
  2.  permalink
    nana81: Ana, pytam Cię jako położną :wink: Ile można maksymalnie czekać z podaniem oksy, jeżeli dziecku i matce nic nie zagraża?


    Jeśli są skurcze, regularne, przybierające na sile, widać postęp porodu,tętno dziecka jest prawidłowe to nie ma powodu podawania oksytocyny i te kilka godzin można poczekać i czekać na rozwój wydarzeń.Teraz niestety jest tak że raz, dwa, pięć dajemy oksytocynę żeby było szybciej, często niepotrzebnie. NO ALE PRZECIEŻ NIE MA CZASU na indywidualne podejście do pacjentki, tylko taśmowo...ehh...

    Z resztą to wszystko zależy od lekarza i położnej, są lekarze i położne którzy z oksytocyną czekają nawet po pęknięciu pęcherza płodowego.Tyle że wtedy pobiera się krew na CRP co kilka godzin.
    -- [/url[/url]
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    A mnie tak kłuje w cipce, jakby Mała mi tam rączką grzebała. Łobuziara jedna! ;p
    Dzisiaj dostałam takich hmm mocniejszych skurczy, i mamusia zadzwoniała. Mówi - jedź na porodówkę. Później babcia- to samo. A ja sobie nospę łyknęłam, wzięłam prysznic i poszłam spać. Przeszło :))))))
    Dodam tylko, że moje doradczynie rodziły po 4 razy hahahahahahahhaahaaaaaa:))))))))))) :crazy::crazy::crazy:
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorgirlorboy
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    salinos trzymam kciuki hahaha podekscytowalam sie :D
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeSep 11th 2013 zmieniony
     permalink
    anairda1986: Z resztą to wszystko zależy od lekarza i położnej, są lekarze i położne którzy z oksytocyną czekają nawet po pęknięciu pęcherza płodowego.Tyle że wtedy pobiera się krew na CRP co kilka godzin.

    No właśnie o taką sytuację mi chodzi. Kołacze mi się po głowie, że sącząc wody wcale nie są powodem do stawienia się na Ip zaraz natychmiast. Zwykle, gdy nie ma akcji podaje się oksy juz wtedy i tego bym się obawiała. Tzn. nie tego, że mi ją podadzą, ale tego, że nie dadzą mi urodzić spokojnie, tylko jak piszesz "na taśmie".
    Wertuję Chołuj i jak znajdę, dam znać.

    Treść doklejona: 11.09.13 14:17
    Mam.
    Pęknięcie pęcherza płodowego przed pojawieniem się skurczy porodowych określane jest jako niewczesne. Nie jest sytuacją patologiczną, jeśli płyn jest czysty, bez zielonego zabarwienia, a czynność porodowa rozpocznie się w ciągu kilku najbliższych godzin. Dlatego przez najbliższe 5 godzin możesz pozostać w domu.

    Wcześniej są wymienione wszelkie kolory i właściwości płynu owodniowego oraz omówione sytuacje, w których należy gnać na Ip (to Wam przepiszę).

    Jedź do szpitala jeśli:
    - płyn owodniowy jest zielony, niezależnie od tego, czy jest to w trakcie porodu, czy przed porodem. Nie zwlekaj!
    - pękł pęcherz płodowy, a Twoje dziecko nie odwróciło się główką w dół (położenie miednicowe) w kierunku fizjologicznego wyjścia niezależnie od zabarwienia wód płodowych, od ich ilości, od tego, czy odczuwasz skurcze, czy jeszcze się nie pojawiły. To samo dotyczy ciąży bliźniaczej.
    str. 102 -103.
    --
  3.  permalink
    salinos: A mnie tak kłuje w cipce, jakby Mała mi tam rączką grzebała. Łobuziara jedna! ;p


    Mam tak samo Salino, tyle, że po kilku dni, no i u mnie niestety skurczy brak.
    Ale może doardczynie ci wywróżą rychły poród :smile:

    nana81: Kołacze mi się po głowie, że sącząc wody wcale nie są powodem do stawienia się na Ip zaraz natychmiast. Zwykle, gdy nie ma akcji podaje się oksy juz wtedy i tego bym się obawiała

    Nana, tak jak pisałam u mnie odeszły wody czyste ale od razu stawiłam się na IP, no bo to pierwszy poród i trchę się podenerwowałam. Skurczy regularnych nie było do rana, ale nic mi nie podali.
    Dopiero przed samymi partymi podali mi oksytocyne, aa no i 12h po odejsciu wód dostałam też antybiotyk dożylnie.
    -- // //
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    Dziewczyny kiedy wybieracie lekarza dla dziecka? spotkałam się z opinią że warto je zapisać jeszcze przed porodem :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    Mk28dni: spotkałam się z opinią że warto je zapisać jeszcze przed porodem :shocked:

    ja musiałam podać już przy wypełnianiu dokumentów, kiedy przyjmowano mnie na oddział do porodu :)
    --
    •  
      CommentAuthorMadllen23
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    Hej dziewczynki :) ale wy piszecie duzo :) i w sumie dobre wiesci, bardzo sie ciesze :)
    a ja wlasnie czekam na przyspieszona wizyte u lekarza z powodu mojego brzuszka :( coraz wiecej tych twardnien niestety.. Ciekawe co mi powie.. Strasznie sie boje.. Trzymajcie kciuki!
    --
  4.  permalink
    mnie osobiście uczono że jeśli pęknie pęcherz należy się w ciągu godziny pojawić w szpitalu.Jednak bym nie zwlekała, bo jeśli zaczynają się skurcze to w domu nie ma możliwosci monitorowania tetna plodu i szybkiej reakcji np na lozysko przodujace, ktore nagle moze sie pojawic badz na inne porodowe "niespodzianki".

    Czekac to mozna jak skurcze sa ale nie pekl pecherz:)


    sorki za literowki ale Filip na mnie lezy i spi wiec pisze jedna reka :)
    -- [/url[/url]
    •  
      CommentAuthorhelvetka
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    Cześć dziewczyny,
    mam na imię Kasia. Od kilku tygodni, odkąd wiem, że jestem w ciąży poczytuję sobie ten wątek. Jednak obiecałam sobie, że dołączę do Was po badaniu prenatalnym. Dziś rano widziałam moją malutką istotkę, posłuchałam bicia serduszka i od tej pory chodzę jak zaczarowana :wink: :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthoragi500wtn
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    Helvetka, witaj :) Super wieści przynosisz :) Już 12 tydzień, zobaczysz jak czas będzie teraz biegł w drugim trymestrze :)
    --
    • CommentAuthorkarobella
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    Helvetka gratuluje :wink: Spokojnej ciąży Ci życze i dużo zdrówka dla Ciebie i maleństwa :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeSep 11th 2013 zmieniony
     permalink
    Anairda, Dorit dziękuję Wam dziewczyny za szczere wypowiedzi :* Mnie nie przeraża wizja bólu itp, ale po prostu chcę wiedzieć bez owijania w bawełnę. Ból jest i wspomóc poród czasem trzeba i to wszystko ma związek z cudem narodzin. O tym też trzeba mówić i pisać. Ale już od przyszłej rodzącej zależy, jak to sobie w głowie poukłada :)

    Nana, jak chcecie to pewnie, że będą notatki :) Ale musicie poczekac, bo własnie obudziłam się z trzy i półgodzinnej drzemki (:crazy:) i nie obrobiłam ich jeszcze :) Wczoraj mieliśmy zajęcia. Było znów troche o porodzie i o połogu i o roli ojca. Wybraliśmy nasza położną do porodu :) Własnie tą, co prowadziła zajęcia. Świetna babka! Dobra napisze to, ale nie zlinczujcie mnie....
    Ja rozważałam formę porodu (cc czy sn). Nie chodziło mi o ból itp, zupełnie nie chodziło o mnie, ale bałam sie o nasze dziecko. Zwłaszcza, że dużo czytałam własnie o komplikacjach poczas SN. Więc jak miałam wybór, co prawda za cc mielibyśmy zapłacić, rozwazałam tą opcję bardzo, bardzo!
    Po wczorajszych zajęciach w SR, po spotkaniu z tą połozną, wiem, że podczas SN nasza Mała będzie w dobrych rękach - JEJ rękach, tej położnej, że ona nie da nam krzywdy zrobić.
    ale to dlugo by pisać. nie chcę tu zaśmiecac forum.
    ale mam dobrą radę na dziewczyn, które chcą cc, ale głośno o tym nie mówią, bo wiadomo jaka jest tendencja na forum (ja sama kiedyś otwarcie się do tego przyznałam, jeszcze w pierwszej ciąży i przez jedną użytkowniczkę wprost zostałam nazwana głupią! :/ bez sensu zupelnego, bez podania argumentów dlaczego jest za SN, bez rozmowy, ot tak sobie napisala. do tej pory jak widzę jej nick to mam dreszcze). ale wracając do tematu, dziewczyny jak chodzi Wam po głowie cc, czy chcecie zapłacić, czy szukacie lekarza, co Wam podpisze wskazanie, zastanówcie się, poczytajcie trochę i przede wszystkim idźcie na SR. ale na dobrą SR z dobrymi położnymi, z powołania. Nie musicie po tym zmieniać zdania, ale będziecie wiedziały więcej. a może traficie na swojego ANIOŁA PORODOWEGO jak my wczoraj? :)
    najwazniejsze jest dobro naszego dziecka i to niech Wami kieruje.

    anairda1986: Jeśli są skurcze, regularne, przybierające na sile, widać postęp porodu,tętno dziecka jest prawidłowe to nie ma powodu podawania oksytocyny i te kilka godzin można poczekać i czekać na rozwój wydarzeń.Teraz niestety jest tak że raz, dwa, pięć dajemy oksytocynę żeby było szybciej, często niepotrzebnie. NO ALE PRZECIEŻ NIE MA CZASU na indywidualne podejście do pacjentki, tylko taśmowo...ehh...


    Ja położną nie jestem, ale zgadzam się z Aną :)
    Dokładnie nam to mówiła połozna wczoraj. i jak mantre powtarzała, że mamy prawo odmówić podania osky. a wiadomo jak to lekarz, biały fartuch i my myślimy, że chce dobrze dla nas i dziecka, a tu chodzi o, aby szybciej urodzić. Urodzić i następna idzie, i nastepna. Tasma taka!
    Jak lekarz argumentuje podanie oksy lub przebicie pecherza słowami "chyba chce Pani szybciej urodzić" to nie ma co się zgadzać. ale zapytać: "Panie doktorze a czy coś grozi mnie i dziecku teeraz jak nie podamy oksy?" Niech argumentuje. Trzeba iść do porodu i być świadomą, świadomą swoich praw i byc odpowiedzialną na swoje dziecko.

    anairda1986: mnie osobiście uczono że jeśli pęknie pęcherz należy się w ciągu godziny pojawić w szpitalu.Jednak bym nie zwlekała, bo jeśli zaczynają się skurcze to w domu nie ma możliwosci monitorowania tetna plodu i szybkiej reakcji np na lozysko przodujace, ktore nagle moze sie pojawic badz na inne porodowe "niespodzianki".


    Ale jak jest wszystko dobrze, z ostatniej wizyty wiemy, że dziecko ułozone jest główką w dół, wszystko jest dobrze, ruchy dziecka są. po pęknięciu pęcherza wody są czyste, można w domu odczekać do godzinki na spokojnie. Hmmm... "na spokojnie" chyba złe słowo w tej sytuacji rozpoczynającego się porodu :)
    ale wiecie, o co mi chodzi.
    wziac prysznic, ubrac się, wziąc torbę, pogłaskać psa, zadzwonić do taty, ze jedziemy, niech morisa wyprowadzi wieczorem i w drogę :)
    ale jak jest coś nie tak, mamy GBS pozytywny, wody mają niepokojący kolor, wiemy że dziecko ułożone posladowko to jak najbardziej, po odejściu wód czy rozpoczęciu się regularnych skurczy trzeba jechać na IP i niech się rodzi już :)


    Helvetko witaj! Ogromne gratulacje!!!! :)))

    Treść doklejona: 11.09.13 16:23
    nana81: Wertuję Chołuj


    Nana, to taka książka?

    ddd
    --
    •  
      CommentAuthorcytrynka251
    • CommentTimeSep 11th 2013 zmieniony
     permalink
    Asiula dasz radę. Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny na końcówce.
    Co do oksy to ja nie wyrazilam na nią zgody w planie porodu który mi dali do wypełnienia na porodowce.O 23 30 odeszły mi wody o 2 00 poszłam na porodowke. Do 5 00 miałam rozwarcie tylko na palec przy bardzo silnych skurczach. Cały czas leżałam pod ktg bo niunia miała niskie tętno w okolicach 100 cały czas. Po 5 00 trochę ruszyło i po 8 00 miałam 5 cm. Zawołali anastezjologa i o 8 45 dostałam znieczulenie. Po wkluciu zostałam zbadana a tam 7 cm i później tylko parte czułam bardzo mocno. O 10 19 urodziła się Natalka. Także z tą oksy to różnie bywa. Nikt mi jej nawet nie proponował mimo odejścia wód. W sumie poród od odejscia wód trwał prawie 11godz. W trakcie dostałam antybiotyk i nikt nie sprawdzał mi crp.
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    Cytrynko, no mnie właśnie przeraża wizja leżenia na plecach w dłuższym okresie czasu :/ Ja na plecach nie poleżę dłużej niż 10 minut i to sprawia mi ogromny ból jak chcę wstać czy obrócić się na bok. Samo badanie usg czy leżenie na fotelu ginekologiczny to już dla mnie bolesne doznanie, ze względu własnie na ból pleców po lezeniu na płasko.
    A nie można tego ktg robić na siedząco? - co myslicie? Ja dodatkowo zapytam sie o to na SR naszą położną. NASZA - brzmi dumnie! :)
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    Kissku ja jak leżałam w szpitalu przed cc 3 dni i dybałam po 4 razy dziennie na ktg to mogłam się położyć jak mi wygodnie i bez problemu mogłam sobie leżeć na boku... Na siedząco to nie wiem czy robią, może z leżeniem chodzi o to , żeby dziecko tam miało luz i zapisy nie wychodziły jakieś zafałszowane? (tak gdybam)
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    Eveke, no własnie jak mnie przyjmowali ostatnio na patologię ciąży, to babka robiła mi ktg i siedziałam na fotelu, ale za "hugo wafla" nic nie dało się zrobić. Ale to był 25tc.
    Później w oddziale położna próbowała zrobić, to już własnie na leżąco i wyszedł zapis (to było moje pierwsze ktg, matko jaka ja dumna wtedy byłam! wiem to głupie, ale zawsze o tym marzyłam) :)
    Ale czy na sali porodowej jest możliwość podpięcia ktg na siedząco? Lub chociażby półsiedząco? Tego nie wiem, ale pytanie juz zanotowane w notesie ( :devil: ).
    --
  5.  permalink
    Kissku ja byłam podłączona do ktg ale tylko na początku zwracali uwagę na skurcze. Później to tylko tętno było ważne. Jak zmieniałam pozycję to zanikało. Na chwilę z tymi pasami wstałam na piłkę. Nawet jak już parłam to cały czas miałam sprawdzane tętno niuni.
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    Cytrynko, a samego tętna nie można sprawdzić tym detektorem, co mają na wyposażeniu oddziału?
    (o właśnie! muszę sobie tez to pytanie zanotować :wink: )
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeSep 11th 2013 zmieniony
     permalink
    Wtrącę się, bo mam podobne doświadczenia z porodu:)
    Anaraida, a powiedz proszę, co pomogło pokonać kryzys 3-4cm rozwarcia?

    u mnie ten kryzys pokonała położna - bez pytania, nie nazywając rzeczy po imieniu, zrobiła mi masaż szyjki. Potem mówiła, że ona tylko sprawdzała rozwarcie...
    Bóle z krzyża w skali od 1-10, na ile byś oceniła? Do czego ten ból można porównać? :)

    Ja również miałam tylko bóle krzyżowe. W skali 1-10 oceniam je na 8, ten ból bardziej dokucza, bo się przedłuża. Jak skurcz narasta, to tylko czeka się na kulminację i kiedy odpuści. Ja miałam takie odczucie jakby mne ktoś obejmował metalowymi obcęgami i mocno ściskał. Gdybym miała tylko takie bóle, to może bym się nie wydzierała na pół oddziału:) Mnie bardziej bolał masaż szyjki w czasie skurczu. Marcelka nie chciała się wstawić do kanału i stąd masaż, ale do tej pory nie wiem czy naprawdę był konieczny..
    no mnie właśnie przeraża wizja leżenia na plecach w dłuższym okresie czasu
    A nie można tego ktg robić na siedząco?


    Jak ja chodziłam na ktg przed porodem, to leżałam zawsze na boku. W czasie porodu też na boku, a potem podłączyli mnie jak skakałam na piłce i wtedy kontrolowali tylko tętno, bez zapisu skurczów. Ważne czy szpital dysponuje takimi przenośnymi aparatami do ktg.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    anairda1986: Czekac to mozna jak skurcze sa ale nie pekl pecherz:)
    nana81: jeśli płyn jest czysty, bez zielonego zabarwienia, a czynność porodowa rozpocznie się w ciągu kilku najbliższych godzin. Dlatego przez najbliższe 5 godzin możesz pozostać w domu.


    Hmm, to z iloma położnymi nie gadałam to każda mówiła, że jeśli wody są czyste to można do 5h pozostać w domu (chyba, że skurcze się zrobią częste). Czyli tak jak I. Chołuj napisała. My po odejściu wód (czystych) poczekaliśmy w domu 2h (2, bo daleko, daleko do szpitala), zrobiłam kanapki dla nas, poczytaliśmy jeszcze notatki na spokojnie i dopiero pojechaliśmy.
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    The Fragile i dobrze Ci mówiły. Jak wszystko gra, można w domu czekać :) Tylko teraz ten czas oczekiwania się nie zgadza, bo nam mówiła połozna, że do dwóch godzin można spokojnie odczekać w domu, a w naszym przypadku godzinę, bo drugą godzinę spędzimy w aucie jadąc do szpitala :)

    akirka: u mnie ten kryzys pokonała położna - bez pytania, nie nazywając rzeczy po imieniu, zrobiła mi masaż szyjki.


    Dobra połozna! :) Nasza mówi, że jak następuje kryzys, rozwarcie nie chce postępować, zostawia parę samą z zaleceniem całowania się :) Ale nie żadne buziaki w czółko czy w policzek! Namiętne pocałunki, podniecenie, jak podczas pierwszego seksu :) Wtedy wydziela się naturalna oksytocyna i często, bardzo często, ta chwila intymności między małzonkami działała cuda!!! Wiadomo, jak to nie pomoże to wkraczają bardziej inwazyjne metody :)


    akirka: Ja również miałam tylko bóle krzyżowe. W skali 1-10 oceniam je na 8, ten ból bardziej dokucza, bo się przedłuża.


    I znów potwierdzenie słów mojej położnej :)

    akirka: W czasie porodu też na boku,


    ooooo własnie! to najbardziej dogodna pozycja dla mnie!

    akirka: Ważne czy szpital dysponuje takimi przenośnymi aparatami do ktg.


    To jest takie urządzenie na kółkach? :wink: U mnie w szpitalu to pierwszze ktg zrobili mi na moim łóżku w mojej sali, więc mają takie przenośne ktg. Pocieszające :D
    --
  6.  permalink
    A ja miałam bóle z krzyża i brzucha i w skali od 1 do 10 daje 10. Słyszał mnie cały oddział i się dziwili dlaczego tak krzycze skoro ktg nie pokazywało mocnych skurczy ale to przecież tylko maszyna. No właśnie Kissku może można tylko detektorem sprawdzać tętno.
    --
    •  
      CommentAuthorGaja00
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    Helvetka-witaj w śród nas i gratuluje:)
    Jest nas coraz więcej i nie zdążymy się obejrzeć jak i my będziemy na finiszu:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    cytrynka251: Słyszał mnie cały oddział i się dziwili dlaczego tak krzycze


    A moja połozna byłaby z Ciebie dumna! Krzyk jest mile widziany :) łagodzi ból i dodaje sił :) Mówi "chcesz to krzycz!" :) Tylko u nas jest fajnie, bo słyszy mnie tylko mąż i osoba, która jest w sali porodowej ;)
    --
  7.  permalink
    Następnym razem też będę krzyczeć. Chociaż ten mój krzyk bardziej chyba przypominał wycie:wink: Ale dałam radę i chcę znowu być w ciąży i rodzić. Ale to może gdzieś za dwa lata:wink:
    --
    • CommentAuthorkarobella
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    pisałam wcześniej że w nocy obudził mnie ból podbrzusza , po no spie przeszło, w dzień wszystko ok, mała dokazuje, jedynie pojawiły się kłucia w pachwinach i kłucie jakby w okolicach hm odbytu ? no i parcie na pęcherz. Zaczęłam skłaniać się ku myśli że może malutka wstawia się w kanał czy coś w tym rodzaju, uspokoiłam się aż tu nagle ból z nocy znowu się pojawił :cry: coś jakbym miała zaraz dostać okres ( zawsze męczyły mnie okropnie bolesne miesiączki ), wzięłam 2 nospy i po 40 min ból troche ucichł choć nie do końca :cry:. Dziewczyny boję się, na prawdę się boję że może zacząć się coś dziać. Jak ból powróci to chyba nie pozostaje mi nic innego jak zgłosić się na IP. Co o tym myślicie ?
    --
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeSep 11th 2013 zmieniony
     permalink
    Karobella, ja pojechałabym na IP. Dwukrotnie miałam taką sytuację i dwukrotnie leżałam (i leżę nadal) w szpitalu. Naprawdę, wizyta na IP nie jest czymś wyjątkowym a tak mi się kiedys wydawało. Wiele dziewczyn zgłasza się z naprawdę błahymi problemami a mimo wszystko nie są odsyłane bez badania. Nikt nie wzdycha, nie krzyczy, po prostu badają. Twój ból może sugerować że coś sie dzieje, lepiej to sprawdzić.
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    Karobella ja też bym pojechała, mnie bolało podbrzusze, ale nie na okres, ale jak siadałam lub wstawałam i jak podnosiłam nogę i na IP sprawdzali mi czy to nie od nerek, stukał mnie po plecach, pojechałam w pon po 15 a dziś już o 10 byłam w domu, okazało się że jest okey, jestem spokojna i wolę trzymać rękę na pulsie niż urodzić wcześniaka bo coś tam zaniedbałam, bo myślałam poród przedwczesny?? nie, to mnie nie może spotkać
    --
    • CommentAuthorkarobella
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    idę pod ciepły prysznic, jak ból powróci choćby w małym stopniu to jade :cry:
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    Kissku - super masz tą położną:) Mi też mówiła, że mogę krzyczeć, tylko nie miałam mruczeć i stękać w czasie parcia.
    --
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    karobella: idę pod ciepły prysznic, jak ból powróci choćby w małym stopniu to jade


    ja dzisiaj też miałam akcję z prysznicem i nospą, ale wszystko się uspokoiło.. trzymam kciuki, by u Ciebie także się wyciszyło!!
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    Salinos dzielnie znosisz końcówkę :) Brawo!

    Korobella, jak Cię tylko coś niepokoi, to nie ma co się zastanawiać, tylko jedź na IP. Lepiej raz za dużo pojechać niż raz za mało.
    --
  8.  permalink
    Wiele dziewczyn zgłasza się z naprawdę błahymi problemami a mimo wszystko nie są odsyłane bez badania
    - zgadzam sie, w 35 tyg. mialam straszne bole brzucha w okolicy pecherza, jakos ze pierwsza ciaza naprawde sie wystraszylam i chociaz kolezanka mowila, ze to nie skurcze to pojechalam na IP, mialam zapalenie pecherza :(
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    Ja nie mogłam czekać po odejściu wód, bo miałam założony pessar i chciałam, żeby go jak najszybciej wyjęli, więc jechaliśmy natychmiast IP- niestety. Za to lekarka, która mnie przyjmowała, zabroniła położnym dawać oksy przez min. 6h, nawet jeśli by się nic nie działo. Jestem jej bardzo wdzięczna, bo mimo, że byliśmy z mężem nastawieni na "tylko nie oksy" i bronić się rękami i nogami, to nie wiem czy w tej sytuacji byśmy potrafili odmówić...Na szczęście po 6h to i tak już było z 7cm rozwarcia, bo skurcze się szybko zaczęły.
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    Aznie to zrozumiałe, że po odejściu wód od razu na IP w przypadku założonego pessara.
    O tym odczekaniu w domku to mowa tylko w przypadku, jak wszystko jest dobrze i nic się złego nie dzieje.
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeSep 11th 2013 zmieniony
     permalink
    Płyniemy porodowo, płyniemy :surfing: Przez te tematy nie mogę się już doczekać :shades:
    Tak, Kissku to ta książka. Naprawdę gorąco polecam! Szukając dziś info o wodach, przeczytałam cały rozdział dotyczący porodu i upłakałam się oczywiście na samo wspomnienie własnych doświadczeń. Poród to dziwna sprawa. Niby już mam doświadczenie, ale obawa, że nie dam rady tym razem gdzieś się w duszy kołacze, a wraz z nią chęć przeżycia tego jeszcze raz, najlepiej zaraz :jumping: Z Emilia tez coś takiego miałam, z Pawłem był lęk przed nieznanym.

    OneKiss: The Fragile i dobrze Ci mówiły. Jak wszystko gra, można w domu czekać :) Tylko teraz ten czas oczekiwania się nie zgadza, bo nam mówiła połozna, że do dwóch godzin można spokojnie odczekać w domu, a w naszym przypadku godzinę, bo drugą godzinę spędzimy w aucie jadąc do szpitala :)

    Myślę, że jeżeli pani Irena mówi o 5h to jest to czas, którego nie przekroczyłabym sama, jednak wszystko zależy od sytuacji (moje dzieci były na świecie w ciągu dwóch godzin liczonych od odejścia wód). Tak jak pisała Frag, trzeba kontrolować czestotliwość i czas trwania skurczy, być elastycznym i weryfikować plany.

    OneKiss: ooooo własnie! to najbardziej dogodna pozycja dla mnie!

    Przy obu porodach leżałam na boku w końcówce I fazy (niestety nie można u nas rodzić w wybranej pozycji, a u mnie to jakos tak szło, że powalało mnie na ziemię, w domu byłam na kolanach przy pierwszym skurczu porodu z Emi). Z Pawłem miałam zapis, z Emi nie było czasu i moich chęci. Chyba musiałam byc dosyć zdesperowana, bo nie naciskano na mnie po odmowie położenia się na kozetkę w IP (i słusznej zresztą, miałam zaraz po tej akcji 7-8cm, gdybym zaległa, a położna by się zmyła pewnie tam byśmy małą łapali). Wiedzieliśmy, że serduszko Emilki bije miarowo bo słuchawka była położona na moim brzuchu (kiedy juz wdrapałam się na łóżko porodowe) i akurat przybrałam taka pozycję, że było słychać. Nie dopięto mnie pasem.


    akirka: miałam takie odczucie jakby mne ktoś obejmował metalowymi obcęgami i mocno ściskał

    To w takim razie też doświadczyłam, a zawsze myślałam, że tak musi być i przez myśl mi nie przeszło, że to te słynne bóle. Dołączyłabym do opisu akirki jeszcze kłujacy ból w dole brzucha, dość solidny. Wszystko do przeżycia. Gdybym miała punktowo ocenić...6-7/10. Nie wiem, może po niespełna dwóch latach już nie pamiętam tak dobrze :devil::devil::devil:

    Co do cc myślę, że sprowadzenie porodów do szpitali i ich cała medyczna otoczka przyczyniły się do tego, że kobiety zatraciły wiarę w naturalne możliwości własnego organizmu. Przecież mamy naturalną,, fizjologiczną zdolność do rodzenia. Zaczęłyśmy się obawiać sn zamiast ewentualnego cc. Nastąpiło jakieś dziwne odwrócenie sytuacji.

    Kiss, zazdroszczę Ci tej organizacji notowania. Jestem roztrzepanym typem bałaganiarza z tysiącem mysli nieuczesanych i podziwiam ludzi dobrze zorganizowanych :wink:

    Nawiązując do oksy. Właśnie obawiam się, że szpital i biały kitel odbiora mi resztki odwagi i zdolności myślenia oraz sprawią, że stanę się uległą, wzorową pacjentką, bez dopytywania i drążenia sprawy, a wtedy witaj taśmo... :sad: Takie mam obawy i nie mogę się ich pozbyć :confused:

    Treść doklejona: 11.09.13 20:59
    OneKiss: Aznie to zrozumiałe, że po odejściu wód od razu na IP w przypadku założonego pessara.

    Jeżeli nie zdążono go zdjąć przed porodem to jasna sprawa. To kolejna rzecz, której sie bałam w przypadku Emi. Widziałam się juz na patologii samotną, bez akcji... Wiem, że głupie, wiem...:shamed: Każdy ma coś :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeSep 11th 2013 zmieniony
     permalink
    nana81: Przez te tematy nie mogę się już doczekać


    Ja też! Ja marzę o tym, zeby byc na sali porodowej i bujac bioderkami, klękać, kucać, masować brzuch i krzyż prysznicem i czuć ten ból i wiedzieć, ze zaraz Ją zobaczę :)
    I nic a nic na tą myśl, nie czuję strachu. Obecnie jestem na etapie wyboru muzyki do rodzenia :) Takiej która pomoże nam urodzić, takiej naszej ulubionej :D

    Treść doklejona: 11.09.13 21:01
    nana81: Tak, Kissku to ta książka. Naprawdę gorąco polecam!


    Nana a ta książka dotyczy ogólnie porodu czy TYLKO porodu w domu?
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeSep 11th 2013 zmieniony
     permalink
    OneKiss: Nana a ta książka dotyczy ogólnie porodu czy TYLKO porodu w domu?

    Nie. Dotyczy tego w jaki sposób urodzić naturalnie i razem (tak w kolejności rozłożone są treści). Ostatnia część dotyczy porodu domowego i w niej zawarto również relacje z porodów domowych w asyście autorki (pisane przez rodziców).

    Mogę wrzucić spis treści:
    Część I Mama i dziecko jednością
    1) Warunki dziecka pod sercem mamy
    2) Dialog z dzieckiem przed urodzeniem
    Część II Poród - wiedza i praktyka
    1) Położna - zawód i powołanie
    2) Położnictwo tradycyjne a naturalne pozycje rodzenia
    3) Poród naturalny a prowadzony
    4) Rodzenie naturalne w szpitalu
    5) Świadomość ryzyka życia i ból rodzenia
    6) Co czuje rodzące się dziecko
    7) Ciąża przenoszona czy tylko przeterminowana
    8) Indukcja porodu
    9) Skurcze macicy - ich znaczenie moc, efekty
    10) poród - część praktyczna
    11) Najlepsze pozycje do rodzenia
    12) Porody wodne
    13) Położna położnym
    Część III Urodzić razem
    1) Rodzić razem
    2) Rodzicielska szkoła przetrwania
    Część IV Urodzić razem w domu
    1) Jak zostałam położną domową
    2) Poród domowy
    3) Urodzili w domu
    Tak to wygląda.
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeSep 11th 2013 zmieniony
     permalink
    Dzięki Nana. Spis juz wygląda zachęcająco. jak pisze tak fajnie jak Nehrig-Gugulska o KP to nie będę żałować. Pytałam na bazarku, ale zero odzewu, więc skorzystam z allegro ;)
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    Ja miałam podana oksy po 6h od pekniecia pęcherza płodowego. Wody były czyste,mialam skurcze co 3 minuty, a i tak podali mi oksytocynę. O maly włos nie zakonczylo się tragicznie (mimo,ze zglaszalamjak reaguje na oxy,bo przy pierwszym porodzie podali i zakonczylo się cc,niestety nikt nie sluchal)...
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    OneKiss: jak pisze tak fajnie jak Nehrig-Gugulska o KP to nie będę żałować

    Myślę, że styl nieporównywalny. Wrażenie, jakbyś z dobra ciocią gawędziła :wink: Myślę, że powinnaś być zadowolona.
    --
  9.  permalink
    OneKiss: Ja też! Ja marzę o tym, zeby byc na sali porodowej i bujac bioderkami, klękać, kucać, masować brzuch i krzyż prysznicem i czuć ten ból i wiedzieć, ze zaraz Ją zobaczę :)


    Ja też już o tym marzę!
    A im bliżej tym bardziej jestem niecierpliwa!

    A i w ogóle dziękuję kochane za dobre rady odnośnie większej ilości spozywanych płynów!
    Wziełam się w garść, 1,5l szło dziennie, żurawinka też nieco zwiększona i proszę mocz idealny! :smile:
    Morfologia z badania na badanie coraz lepsze.
    Hemoglobiny mam już 12,4 :bigsmile:
    Jedynie płytki krwi poniżej normy bo tylko 117tys, ale lekarka mówiła że jak jest powżyje 100tys to jest ok.


    Asiula, Salinos co tam u was?
    -- // //
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeSep 11th 2013
     permalink
    nightingale_84: Wziełam się w garść, 1,5l szło dziennie, żurawinka też nieco zwiększona i proszę mocz idealny!
    Morfologia z badania na badanie coraz lepsze.
    Hemoglobiny mam już 12,4


    Noo brawo Mamuśka! :clap:

    Płytki też okej, nie ma tragedii.


    Nana, już kupiłam. Będę się zaczytywać :D
    --
  10.  permalink
    montenia a co się działo jak podali Ci oksy? Bo ja jak miałam robiony test tydzień przed porodem w 37tc to bardzo źle zareagowałam. Strasznie skoczyło mi ciśnienie gdzie zawsze miałam niskie, okropny ból głowy i puls cały czas ponad 130, 140 a Natalki puls był na poziomie 110. To było kilka godzin po teście. W nocy dostałam tabletki obniżające ciśnienie i chyba coś na uspokojenie. Dlatego przy porodzie zaznaczyłam, że nie wyrażam zgody.
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeSep 12th 2013
     permalink
    ale Was się miło czyta.temat porodu jeszcze we mnie gra.mimo że prawie 2tyg minęły-
    przypomina mi się ciagle,np pomyślałam czemu zamiast kosy nie zostawili nas na chwilę samych z mężem na calowanie :-)na to nie wpadłam.
    Panią Irenę miałam w planie poczytać ale jakoś zapomniała.nie chcecsobie robić wyrzutów.ale myślę że to dobra lektura.
    jak polecacie.
    co do oksy wpadlam w przygnębienie jak ją zaproponowali.czytałam o szkodliwości i bolesnosci ale okazało się że nie jest źle.mysle że w moim przypsdku-silnie na mnie stres działa.była pomocna,a stojak z rurka nie xawadzal bardzo
    trzymam kciuki za mamy porodowe-Agosa pod wykresie pisze że nacrazie cisza.
    a Marta bywa?
    usciski dla Asiuli.:-)
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 12th 2013
     permalink
    Cytrynka, miałam bardzo silne bole, mimo ze ktg nie pokazywalo w ogole,brak postępu w rozwarciu w końcu zakonczylo się po 47h cc ze względu na spadek tętna u corki(od pekniecia pęcherza, a 14h od podawania oksy). Przy drugim porodzie bardzo podobnie to wygladalo,po 13h spadlo tętno do 40 i już nie podniosło sie,dziecko było niedotlenione. w ciągu 2-3 minut bylam już na sali operacyjnej i poddana narkozie(mimo,ze miałam zalozone zzo,nie było czasu,aby podac dodatkowa dawke). Jeszcze nie widziałam takiego zamieszania.koszmar.
  11.  permalink
    Jeju montenia współczuję przeżyć. Szkoda, że przy drugim porodzie syuacja się powtórzyła i nikt nie wziął pod uwagę tego jak zareagowłaś na oksy przy pierwszym porodzie.Ale się nacierpiałaś.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.