fmartunia - sorki, zapomnialo mi sie ze Ty masz cesarke zaplanowana
sloneczko tabelka jest w bazie wiedzy, przyszle mamusie - tylko nie wiem jak tam sie dodac

kaczka,spoczko:)

kaczka - mysle , ze dodac moze tylko ktos kto ma do tego uprawnienia - a swoja droga to ja tez poprosze....
31 lat, 2 chlopcow - Pawel i Piotr, termin 04.05.2008, miasto - Londyn - z gory serdecznie dziekuje :)

Cześć Kochane!
Nie odzywalam się w weekend bo M wrócil i trzeba bylo troszkę spraw nadrobić. co do kwiatków to ja dostałam podwójnie bo urodzinki jeszcze wczoraj zaliczylam ale reszta byla do niczego, przeryczałam chyba cały weekend, dwie nocki prawie nie spałam bo Julka tak mi dała w kość, że nie poznawałam własnej coreczki i zaczęłam się zastanawiać czy nie mam depresji przedporodowej Na szczęście dzis się wyspałam i jest o wiele lepiej.
w sobotę rano miałam skurcz z boku brzusia i nie wiem jak to określić ale taka obolałą mam szyjke chyba, a wczoraj to w pachwinie złapało mnie parę razy. Biorę magnez i no-spę forte. Czy któraś miała coś podobnego?
W Bydgoszczy pięknie slońce świeci i lece na spacer jak tylko pranie wyciągne z pralki.
miłego dnia

Ja bylam na zakupach wczoraj... za to potem zdychalam caly dzien - a moj M stwierdzil ze ze mna to jak z granatem - wybuchnie tylko nie wiadomo kiedy....hehe, mam nadzieje ze jeszcze nie teraz :)

trzymajmy się conajmniej do połowy kwietnia, potem już możemy wybuchać

Dziewczyny pytanie przed zakupami, męczy mnie termometr, który kupić, taki zwykły z giętka końcówką, czy douszny?????? To mi spędza sen z powiek

Witam kobitki jestem z powrotem dziękuję Ani za przekazywanie wieści.
W czwartek w nocy obudziłam się w krwi , która była dodatkowo gęsta , ciemna i ze skrzepami No nic zadzwoniliśmy po pogotowie i mnie zabrali, jeszcze karetka jechała skrótami, wybojami, po kocich łbach jakby chcieli żebym zaczęła rodzić Na przyjeciu przy szyjce było czysto, i lekarka stwierdziła że mam w środku żylaki i którys pękł nawet nie wiedziałam że jest coś takiego, mimo wszystko zostawiła mnie na obserwacji, w między czasie na zapisach wychodziły skurcze i dostawałam kroplówki rozkurczowe i nospę.
Dziś ordynator po badaniu stwierdził że nie mają one wpływu bo szyjka jest zamknięta i mogę iść do domu.
Dobrze ze mały już trochę waży więc jakby co to waga jest przyzwoita ( na usg widziałam jajka jak arbuzy )
Przez te 3 dni schudłam kilogram , takie żarcie ! Wczoraj na kolację dali jedno jajko i 3 kromki chleba, a kolacja o 16.30 to jakieś nieporozumienie dobrze że M dowoził mi drożdżówki i jogurty.
Dobrze że jestem w domu bo się zdołowałam tylko ile jest patologii, leżała ze mną laska 44 lata , V ciąża - wpadka, przyjęta z nadciśnieniem 200/100, dodatkowo stwierdzili hipotrofie płodu niby 30 tc a na usg wyszło 25 i 800 g maluszka, mało wód płodowych i dziś po zapisie zrobili jej cesarkę , zaraz maleństwo wywieźli do Torunia, inna laska 4 ciąża , a najstarsze dziecko ma 5 lat, i w ogóle mnóstwo innych historii, człowiek nawet sobie sprawy nie zdaje.
Mam nadzieję że następnym razem to juz pojade na poród i urodzę przyzwoitego klocuszka
Fajnie do Was wrócić dziewczynki
W czwartek będę u swjego gina to może coś poradzi na te żylaki

ZUZIA witaj kochana nasza tesknilysmy juz za toba dobrze ze mamy taką dobra kolezanke Anie ktora nas informowala

Zuza
cieszymy się że wszyskko w porządeczku.
Kochane własnie wróciłam z ostatnich zakupów, MAM JUŻ WSZYSTKO!!! W końcu odetchnełam

Zuza Oj. Troche straszno bylo. Ale dobrze, ze juz 'po' i wiadomo co i jak. Ale sie musieliscie nanerwowac okrutnie
Kaczka Ja Cie ozloce (jak tylko bogata zostane) Jak rozmawialam z moja polozna, to mi tylko o karcie mowila. Jak dzwonilam do NFZ w Polsce to tez mi tylko o karcie mowili. Mozna sie zalamac Dzieki za linka Zaraz napadne moja polozna, zaknebluje, postrasze strzykawka i wymusze jakis papier potwierdzajacy planowana date porodu. Potem truchcikiem wysle wszystkie papiery. A potem... Co? Jakis kolejny papierek z NHS dostane?
A co do pogody to dzisiaj w Szkocji wieje okrutnie (dobrze, ze duza jestem, to mnie wiatr nie porwie), leje i w ogole jest bleee

Dominika0078 - skarbie... ciesze sie ze juz lepiej - wracaj do nas szybciutko, trzymam kciuki - bardzo bardzo mocno i dapinguje :)

LILI nadal w dwupaku tylko nie ma neta

A ja się chyba nie doczekam złożenia łóżeczka, w ogóle przemeblowania. M już od piątku mi obieca i ciągle coś mu wypada. A już mi się tak chce popatrzeć na łóżeczko. Przeczytałam opis Kici porodu. Strasznie się popłakałam. ]
Coś załapałam wieczorem doła, ja chyba za dużo sama siedzę i się dołuję. Nie wiem co tak na mnie działa. Od kilku dni tak mam. Może to jakieś obawy przed narodzinami dziecka. Nie mam pojęcia.

wiatm necik zrobiony.
Zuza super ze jestes a co do jedzonka w szpitalu to ja zawzse przytyje,unas daja az za duzo.

ja nadal w dwupaku nic sie nie dzieje i niezapowiada zebym miala rodzic,ja wam mowie ze beed jeszcze po terminie biegac
niewiecie moze jak sobie poradzic z puchnacymi nogami ostatnie dni mi niezle puchna i skorczy w lydkach dostaje
jutro mam po poludniu termin u ginki ciekawe co powie??

pozdrawiam i milego dzionka wam zycze

Zuza dobrze że już jesteś Wiem jak jest na patologii niestety, no i za tydzień znowu tam będę beznadzieja. Chciałabym jednak święta spędzić w domu, ciekawa jestem jak to będzie. Ja właśnie nakupiłam znowu ubranek dla malucha, obrazki są pod wykresem. Mąż trochę pomarudził, ale już przestał bo też się na prezent od żonki załapał i cieszy się nim jak małe dziecko. My jeszcze nie mamy łóżeczka, chociaż trąbię mężowi że już czas, przecież musi się jeszcze wywietrzyć
Lili życzę powodzenia i szybkiego rozpakowania

Justys trzymaj sie kochana, jeszcze tylko troszeczke i bedziesz trzymala malenstwo w ramionach, moze zrob sobie jakas mala przyjemnosc, na mnie zawsze dziala jakies fajne cappucino albo kawa zbozowa i cos slodkiego a juz za princessami to przepadam!
Kfiatuszku Kacperek to sliczne imie, my rozwazalismy rozne opcje ale podejrzewam ze juz zdania nie zmienimy caluski dla Twojego zawsze wesolego i slicznego Kacperka
Lili Ty to faktycznie jeszcze przenosisz!!! a moze urodzisz w terminie dokladnie w dzien terminu?
Madamagda moje dziecie to ostatnio mam wrazenie zemalo sie rusza i tez sie martwie czasami ale wczoraj u lekarza serduszko bilo wzorowo wiec moze juz po prostu nie ma za duzo miejsca.
Milego dnia!!!

blasku a czemu znowu do szpitala ?
wiecie co chłopy to są jednak mało rozgarnięci, MM miał ugotować rosół, jak mnie nie było, i zamiast kostki rosołowej do smaku wrzucił kostki pieczeniowe i wyszedł brązowy pieczeniowy " rosół" no Julka nie chciał tego jeść, dziś ochrzciłam ten rosół na ogórkową
a wiecie kobieta co ze mną leżała to mówiła że wpadła w 4 dniu okresu hmmm, mówiłam jej że to mogło być krwawienie śródcykliczne, ale mimo wszystko dziwne.

blask_gwiazdy - co sie dzieje?? czemu szpital???
madamagda - tak to juz jest... moj M tylko sie denerwuje ze babie to nie mozna dogodzic... to za duzo to za malo to za czesto to za slabo to za nerwowo - zawsze znajdzie sie powod do zmawtwien :) Ale nie martw sie, na pewno wszystko jest ok - moze maluszek sie tylko uklada.... hehe - a nawiasem mowiac obrocil sie juz??
Moje maluchy to dostaja... hmmm... nie powiem czego, a w dodatku od 3 dni mam niesamowite uplawy - a wizyta dopiero za tydzien. No i beda sprawdzac czy moj mniejszy miesci sie z waga w wykresach... koszmar - nie wiem jak dozyje do srody...

lsloneczkol
czuję jak naparza mnie w żebra, także podejrzewam że już się przekręciła, ale za 2 tygodnie zobaczymy bo mam USG.

Witajcie brzuchatki!
Justa, co do nos-py to już jesteś bardziej zaawansowana a ja jeszcze chce przeciągnąć moją Julkę w brzusiu. Staram się ograniczać chemie i biorę tylko jak się przestraszę.
Mada, moje maleństwo też kopie bardzo mocno i czasami mi się wydaję że wnętrzności mi wywraca. Wszędzie czytam, że im dalej to kopniaczki są mniejsze bo dziecko nie ma miejsca a u mnie odwrotnie. No cóż nasze to wiercipiętki będą
kaczka, ja wolę prince polo mleczne. Jak M wychodzi po zakupy i mówię żeby mi coś kupił to przynosi mi wafelka a ja cała w skowronkach
zuza, cieszę się, że wróciłas! niezłego strachu się najedliście ale najważniejsze, że się dobrze skończyło! a co do facetów to ja się boję mojego do marketu puszczać samego i jeżdzę z nim na co tygodniowe zakupy. Ostatnio go nie dopilnowałam i poszłam po mrożonki a on miał twaróg zapakować i do mnie przyjść. W domu się okazało, że kupiliśmy przeterminowany
blask, zaciskaj jeszcze nóżki
a za finiszujące trzymam kciuki!
Pięknej pogody ciąg dalszy... wczoraj odkrylam ławeczkę u nas w parku, usiadłam sobie i słoneczko swiecilo mi prosto w twarz. Super!

blask_gwiazdy - trzymam kciuki za te jeszcze troszke - napewno wytrzymacie... (ja tez probuje wytrzymac do 37 tyg - potem cc)
stokrotk_a - witamy cieplutko, ciesze sie ze jest nas coraz wiecej :)

Anetusia ale mi smaka narobilas - prince polo tez moze byc! a ja akurat nie mam nic, wszystko juz zjedzone, trzeba sie wybrac do polskiego sklepu.....
Stokrotko witaj, bardzo mi sie podoba imie ktore wybraliscie dla synka, moj brat ma tak na imie :)
A ja wlasnie prasuje ubranka maluszka

ale ja lubie ten watek...:)
strasznie sie ciesze ze przybywa nowych ciezarowek....ani sie obejrzymy a i one bede finiszowac...ja dopiero co sikanca robilam a tu juz od ponad miesiaca malenstwo jest na swiecie...naprawde dziewczyny lapcie te chwile...i korzystajcie z przywilejow ciazowych ile sie da...kto wie kiedy bedzie nastepna okazja...:)

stokrotk_a
Witamy witamy, widzę że się już rozgościłaś, więc może dopiszę i ciebie do listy.
Podaj mi swoje imię, wiek, miasto, ile cykli się staraliście, termin porodu.

ale z tego co widzę że mamy taki sam termin porodu 19.05 ???

stokrotk_a
no to ekstra, razem będziemy się rozpakowywać, dopisuję cię w takim razie do listy.

Melduję się kobietki.

Witam nową ciężaróweczkę. Gartulacje i buziaki

Blasku mam nadzieję, że zastrzyki Wam pomogą i na święta będziesz w domku. Trzymam mocno kciuki.

My właśnie po przemeblowaniu i małym malowaniu. Odstawiliśmy witrynę i okazało się, że za nią jest grzyb . Aż mnie trafiło. Jak dziad kładł nam kafle w łazience to śmieli się ze mnie, że baba wymyśliłą kafle za wanną no i teraz mamy. Ale przecież BABY się nie znają. Na szczeście był malutki i szybko udało się usunąć wszystko ładnie i pomalować. Teraz niestety będziemy musieli kontrolować czy nic nie wychodzi.
M ma wieczorem jechać do mojej mamci po łóżeczko i resztę rzeczy to moze już dzisiaj będę siedzieła i wypatrywała maleństwa, hihii.

Fmartunia nie zameldowana, pewnie biega z brzuchem.