Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeFeb 25th 2014 zmieniony
     permalink
    Ewa1406: Oczywiście martwię się niesamowicie. Mam dość już zamartwiania się. Zawsze coś się znajdzie, co nie jest w normie. Jestem tym zmęczona psychicznie :( Czuję, że jak jeszcze coś na mnie spadnie, to chyba oszaleję, będę siedzieć i płakać chyba.


    Poczekaj na opinie gina, on zna sie na tym najlepiej, znajoma cos takiego miała to za tego co wiem gin zalecil tylko zjadac lepszą kolacje przed snam, jednak pisze tylko tyle co znam od kogos, bądź spkojna pewnie nic nie dzieje się złego
    --
    •  
      CommentAuthorEwa1406
    • CommentTimeFeb 25th 2014
     permalink
    Staram się zachować spokój, ale to nie jest łatwe.
    Nadszedł tydzień, w którym poprzednio okazało się, że Maja jest za mała. Myślałam, że uporałam się z tym, ale chyba nie. Wszystko niestety wraca :( Teraz czekam do 33tc. Wtedy przepływy były złe, Maja o wiele za mała i zamkneli mnie na patologii.
    Dlatego każda taka "nowina" jak niedomykająca się zastawka czy "dziwny" wynik glukozy tak na mnie działa, że nie mam już siły :(
    --
    • CommentAuthornika1981
    • CommentTimeFeb 25th 2014
     permalink
    u mnie nadal nic... skurczy na ktg dzis brak. ogolnie brzuch mam caly dzien napiety i boloacy ale to chyba juz normalne na koncu.... za rada poloznej... czekam:) na Karowej wywoluja dopiero 10 dni po terminie... mam nadzieje ze tyle czekac moja mala nie bedzie...
    •  
      CommentAuthormariaekad
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    nataliaa Kurcze mam cichą nadzieję, że w Twoim przypadku to kilka ot przepowiadających skurczy :neutral:
    Niech maluch na spokojnie te 3 tyg chociaż jeszcze w Twoim brzuszku posiedzi.

    Ewa1406 Rzeczywiście wynik glukozy dość dziwny, ale skoro"jakiś" lekarz jednak widział proszę Cię nie zamartwiaj się na zapas. Jeśli tak bardzo spędza Ci ten wynik sen z powiek zadzwoń do swojego ginekologa, jeśli zna Twój przypadek, zna historię z ciąży poprzedniej to na pewno zrozumie Twój niepokój i odpowie na każde pytanie. To chyba normalne, że jak nadchodzi tydzień ciąży, który poprzednim razem nie był zbyt dobry, coś złego działo to podświadomie już odczuwamy lęk i strach przed powtórką z tej sytuacji... :neutral: i ja staram się Twój lęk zrozumieć, ale teraz jesteś bogatsza o tamto doświadczenie, podejrzewam również, że Twój lekarz też. Może teraz powinniście częściej monitorować malucha? Może nawet przydałby się chociaż jeden dwa dni pod okiem fachowców w szpitalu co by te przepływy monitorować? Trzymam kciuki i wierzę, że maluszek zdrowo się rozwija :smile:

    nikaprzyznam się, że mało pocieszająca perspektywa czekać jeszcze 10 dni po terminie :neutral: no ale ponoć maluszek sam sobie wybiera dzień...

    Mnie za to obudził ból brzucha, podbrzusza... Sama nie wiem co :neutral: na skurcze mi to nie wygląda, chociaż w toalecie już raz byłam ... Mąż właśnie do pracy pognał więc liczę iż z trasy ściągała go nie będę...
    poza tym kolejna nocka... Cóż do bani, spałam swoje 2 godz. I chyba tyle mi starcza... Od dobrych 2 miesięcy :wink:

    Miłego dnia wszystkim :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeFeb 26th 2014 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny a glukoza na czczo 90 (normy z laba 74-106) to wynik normalny czy za wysoki? Bo szczerze powiedziawszy nigdy w życiu tak wysokiej nie miałam (z Mikołajem na początku ciąży dla porównania było 64 ale w innym laboratorium)
    --
    • CommentAuthormajulek81
    • CommentTimeFeb 26th 2014 zmieniony
     permalink
    Mariaekad ja mam podobnie ze spaniem w nocy,tyle ze to trwa juz ponad 4 miesiace i spie moze z 2 godz z przerwami.:shocked:I codziennie o 7 musze wstac wyszykowac corcie do przedszkola,wiec nie jest za ciekawie.
    A tak poza tym dzis jestem jeszcze bardziej spuchnieta niz wczoraj...twarzy wogole nie poznaje:cry: o dloniach nie wspomne:cry:
    •  
      CommentAuthorhopefully
    • CommentTimeFeb 26th 2014 zmieniony
     permalink
    Kurde, nie wiem od czego zależy ta opuchlizna dziewczyny, mnie okropnie puchły kostki i stopy przez tydzień, a teraz od dwóch dni spokój - jedynie lekko nabrzmiałe. Dzisiaj mam ktg, pewnie mnie nie zaskoczy ;-)
    Majulek, a gdzie rodzisz?
    Maria, daleko mąż Ci w trasy wyjeżdża?
    --
    •  
      CommentAuthormariaekad
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    Sardynka Ja miałam w 8 tyg ciąży glukozę na poziomie 86. Ale nie wiem czy przypadkiem norma nie jest do 90. Trzeba sprawdzić i skonsultować z ginekologiem. Może wystarczy ograniczyć cukry???

    HOPEFULLY Ja jutro mam wizytę u ginekologa...wcale się nie zdziwię jak mi powie, że wszystko zamknięte na 4 spusty :neutral: chociaż dziś czuję brzuszek ale to nie skurcze bardziej ból...
    Mąż codziennie do stolicy jeździ ok 60 km w jedną stronę... no ale wiadomo zanim zadzwonię on wróci znowu pojedziemy itd. no wyprawa :neutral:

    żANETTJa dzięki Bogu stopy jakoś mam zaoszczędzone ale czuję, że dużo wody zmagazynował mój organizm.
    No u Ciebie chociaż jakiś plan :wink: i perspektywa...a ja siedzę jak głupia i czekam...
    --
    •  
      CommentAuthorhopefully
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    Maria, no to jeszcze do przeżycia te 60 km, mój mąż siedział ostatnie pół roku 200 km od domu i na końcówce siedziałam jak na szpilkach przez to, teraz na szczęście wrócił do domu i dojeżdża do pracy nie dalej niż te 50 km, więc też liczę na to, że w razie czego zdąży :)
    Trzymam kciuki, żeby wizyta przyniosła dobre wieści a najlepiej działania ;-)
    Ja śpię nawet nie najgorzej, oczywiście z paroma przerwami na siku, ale da się przeżyć, za to apetyt mam ostatnio na niemiłosierny, nawet na wagę nie zamierzam już wchodzić :)
    --
    •  
      CommentAuthormariaekad
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    HOPEFULLY
    No w sumie nie daleko... Zresztą liczę, że jak się coś zacznie to będzie np. noc :smile: i będzie w domku :smile:
    --
    • CommentAuthormajulek81
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    Hopefully : ja jestem z Ustki i mam tu na miejscu szpital,5 minut drogi autem:bigsmile:
    •  
      CommentAuthorzanettt86
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    Ja też opuchnieta jestem strasznie od dwóch tyg nawet pokrzywa rady nie daje.Z nockami to podobnie jak u was nie wiem czemu tak jest może to tak specjalnie maluszki nas szykują na nocne wstawanie.
    Maria może coś się rozwinie u ciebie ja już raczej nie liczę że przed piątkiem coś mnie ruszy.Skurcze są czasem bardzo bolesne ale nie regularnie :-(
    --
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    majulek81: ja jestem z Ustki i mam tu na miejscu szpital,5 minut drogi autem:bigsmile:

    Ja też jestem z Ustki i chyba rocznikowo się zgadzamy :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    mariaekad: Może wystarczy ograniczyć cukry???


    No właśnie ja nie jem specjalnie słodkich rzeczy, bo mnie odrzuca póki co...
    A gina mam we wtorek to się dowiem oczywiście, ewentualnie wyciągnę glukometr mojego męża i posprawdzam sobie rano (ale ja od zawsze miałam bardzo niskie cukry, więc ten wynik mnie zaskoczył...może w innym labie powtórzę hmmm)
    --
    •  
      CommentAuthorzanettt86
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    Ewa nawet nie jestem wstanie sobie wyobrazić jaki masz stres teraz.Mam jednak wielką nadzieję że wszystko będzie w porządku z maluszkiem.Będę trzmać kciuki!
    Sardynka ja też miałam tyle na czczo wiec wynik jest w normie
    --
    •  
      CommentAuthorLibra1610
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    Ewa, będę trzymać kciuki żeby wszystko było ok.

    Ja doszłam do takiego etapu, że chciałabym żeby te ostatnie tygodnie ciąży minęły jak najszybciej, bo się nie mogę doczekać kiedy nasze dziecko będzie już z nami. Bo nie rozumiem tekstów o docenianiu ostatnich tygodni spokoju, jak i tak w nocy spać nie mogę, jak zasnę to i tak za chwilkę budzę się na siku, i tak w kółko do 10 razy nawet w ciagu nocy. Spuchniętych kostek mam już dosć, a do tego mój mąż zaczął ćwiczyć z Chodakowską, a ja gruba patrze na niego i myśle kiedy bede mogla do niego dołączyć :P

    No nic, wyżaliłam się - wiem, że ciąża to najpiekniejszy okres w życiu kobiety, ale zdecydowanie ten czas za wolno płynie :P
    --
    •  
      CommentAuthorAnka80
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    sardynka jeśli chodzi o podwyższoną glukozę to nie zależy ona od tego czy jesz słodkości czy nie (owszem słodkości zdrowe nie są), ale wynik może wskazywać na to, że Twój organizm nie radzi sobie z przetwarzaniem węglowodanów, które są wszędzie. Poczytaj na temat diety o niskim indeksie glikemicznym i zobacz czy nie jesz za dużo produktów o wysokim indeksie, a to np ziemniaki :-), pieczywo pszenne (wszystkie bułeczki, kajzerki), zbyt duża ilość owoców (mimo, że teoretycznie zdrowe) itp itd
    Przed ciążą byłam na diecie o niskim indeksie glikemicznym, zaskoczyło mnie naprawdę wiele potraw np. marchewka jest w miarę ok ale surowa w surówkach, gotowana już nie :-)
    Też mam wyniki w górnych normach i cały czas pod kontrolą.
    Nie ma się czym martwić!
    --
    •  
      CommentAuthorzanettt86
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    Jest perspektywa ale wolała bym żeby jednak samo się zaczęło cały czas mam obawy czy aby nie za szybko eh
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeFeb 26th 2014 zmieniony
     permalink
    Anka80: sardynka jeśli chodzi o podwyższoną glukozę to nie zależy ona od tego czy jesz słodkości czy nie (owszem słodkości zdrowe nie są), ale wynik może wskazywać na to, że Twój organizm nie radzi sobie z przetwarzaniem węglowodanów, które są wszędzie


    tzn. wiem, że w cukrzycy nie chodzi o same słodycze ale o węgle...hmm sama nie wiem właściwie jak jem, bo przez mdłości to średnio mi cokolwiek podchodzi :/
    Po prostu pierwszy raz w życiu mam tak wysoki wynik i nie wiem czy jest w normie (wg laboratorium to sam środek normy) czy podwyższony (wg tego co wyczytałam w necie to kobieta w ciąży powinna mieć cukier pomiędzy 60 a 90)
    Chyba od jutra zacznę mierzyć glukometrem i zobaczę co wyjdzie
    edit. zmierzyłam z ciekawości teraz (jakąś godzinę po wypiciu szklanki pepsi :wink: i mam 84, więc b. dobry)
    --
    •  
      CommentAuthorhelvetka
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    O jacie! Czop śluzowy mi odchodzi/odszedł. :shocked:
    Tego nie dało się pomylić z niczym innym..
    --
    •  
      CommentAuthormariaekad
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    helvetka ZAZDROSZCZĘ jak nie wiem co ... u mnie cisza, podbrzusze już nawet przestało boleć, młody szaleje...no chyba mu tam u mnie dobrze... a pewna byłam, że już będę w tym czasie tuliła synka do cyca...BOSZZZZ:cry:
    --
    •  
      CommentAuthorzanettt86
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    O jacie! Czop śluzowy mi odchodzi/odszedł.

    Mi odszedł dwa dni przed tobą czyli 35+5 i nadal się kulam ;/ Może u ciebie będzie inaczej choć maluszek mógł by jeszcze z tydz posiedzieć.
    Mnie w trochę w pachwinie ciągnie dzisiaj oraz standardowe skurcze.
    --
    •  
      CommentAuthorhelvetka
    • CommentTimeFeb 26th 2014 zmieniony
     permalink
    mario już niedługo. Ten stan nie będzie trwał w nieskończoność, tym bardziej, że piszesz o zatrzymujących się wodach, a tzn. że organizm się szykuje i gromadzi zapasy na godzinę zero :bigsmile: Pewnie ze wszystkim jesteś już przygotowana i dlatego ten czas tak się dłuży..
    Ja jestem w czarnej d.. jeszcze szkoły rodzenia nie ukończyłam, dziś dopiero przyszły materiały na uszycie kocyka i becika dla córci. Nawet torby nie mam spakowanej. Wierzę, że mam jeszcze troszkę czasu ale.. od dziś ufffff! presja już jest.
    --
    •  
      CommentAuthormariaekad
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    No u nas już wszystko dopięte na ostatni guziczek... Torba to od dwóch miesięcy czeka spakowana,brakuje mi jedynie fotela do karmienia ale może jak jutro kasę dostanę to zamówię przez internet.

    Dziś mam dzień leniwca serio od rana oprócz zrobienia sobie śniadania...nie robię nic :neutral: aż wstyd, gdzie mój power do sprzątania, czyszczenia fug itd? :shocked:
    Wszystko porobiłam już na tzw bieżąco bo chciałam aby było na tip top jak pojadę rodzić... a tu cisza. Jeszcze jutro ta wizyta :confused: no nie chce mi się jak nie wiem co :sad:

    Do tego jak nie urodzę dziś w nocy ba najpóźniej jutro, to już młody musi do poniedziałku posiedzieć bo mamy w niedzielę spotkanie przed chrztem no ... i pewna byłam, że będę do 2 marca rozpakowana i na spokojnie wezmę udział...a tak :shocked: chyba na indywidualne będę musiała jechać :confused: o ile ksiądz się zgodzi...NO MÓWIĘ WAM jak nie urok to sraczka... i po raz kolejny sprawdza się, że nasze plany nijak się mają do rzeczywistość :neutral:
    --
    • CommentAuthorkaamii
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    helvetka moja koleżanka po odejściu czopa trzy tygodnie jeszcze się kulała, więc może Twoja Niunia jeszcze poczeka.
    Ale torbę to już na wszelki wypadek może spakujesz, co? :)
    Ja już od piątku mam codziennie przez ok dwie godzinki regularne skurcze, ale dziś w nocy pierwszy raz były bolesne tak okresowo, no ale wzięłam ciepły, długi prysznic i wszystko ustało.
    MAria ja mam nadzieję, że moja Kluska nie będzie mnie tak długo trzymała jak Twój Dominik, bo wtedy to na pewno do 4 kg dobije :)
    Podobno taki mocny leń to też może być oznaka zbliżającego się porodu :)
    --
    •  
      CommentAuthormariaekad
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    ehhh już w nic nie wierzę :confused: wicie gniazdka oznaka porodu, sprzątanie- oznaka porodu, złość, zmęczenie frustracja- oznaka porodu....... WIĘC JA JESTEM KOSMITKĄ... Bo ostatnie dwa tygodnie mam same oznaki porodu tylko samego porodu nie ma :cry::cry::cry:
    --
    •  
      CommentAuthorhopefully
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    mariaekad: Wszystko porobiłam już na tzw bieżąco bo chciałam aby było na tip top jak pojadę rodzić... a tu cisza


    Maria, ja to samo i się wkurzam, bo za chwilę będę musiała sprzątać od nowa, jak się mała nie bujnie ;p
    --
    • CommentAuthorjuzpo
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    Cześć Dziewczyny:) podczytuje Was od jakiegoś czasu i postanowiłam napisać i może Wy - bardziej doświadczone rozwiejecie moje obawy:) Jestem w 10 tygodniu ciąży, wszystko było ok - i mam nadzieję, że nadal jest - ale od dzisiejszego poranka czuje dziwny lekko kłujący ból bardzo nisko w podbrzuszu promieniujący do jajników i pachwin. Trochę taki jak przed okresem. Wzięłam no spe trochę pomogła. To moja pierwsza ciąża bardzo wyczekana a gin w delegacji zagranicznej będzie dopiero w przyszłym tygodniu, a ja się stresuje :confused: może wy pomożecie? :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorLibra1610
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    juzpo, takie bóle to normalne są w ciąży bo przecież macica musi się rozciągnąć ileś tam razy żeby dzidziuś się mógł tam rozwijać :) ja miałam takie bóle do ok. 20 tygodnia.
    Witaj w naszym gronie i spokojnej ciąży życzę :)
    --
    •  
      CommentAuthormariaekad
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    hopefullyNo ja w pt zacznę od nowa, bo zapewne śladu po lśnieniu domu nie będzie :confused:
    A mam co robić bo dom mamy 168 m pow użytkowej więc jest gdzie latać i ze ścierą i z odkurzaczem...Okna w salonie to już się domagają poprawki bo balkonowe już pies zdążył do połowy ubrudzić a wielki wychodzące na południe już zachlapane bo deszcz lał :confused:

    JUZPO Jeśli przy tym nie krwawisz, bądź nie plamisz to tak jak pisze Libra macica musi się przygotowywać na rosnącego malucha. Ja także odczuwałam podobne kłucia na Twoim etapie ciąży. Odpoczywaj i postaraj się nie denerwować, chociaż wiem jak jest trudno, a już tym bardziej jak ciąża wyczekana i wystarana.
    Witamy cię w gronie przyszłych mamuś :smile:

    żanett No nic nie poradzimy, nasze dzieciaczki widać uparły się aby jeszcze w brzuszkach posiedzieć :smile: Ty to już sobie torbę przy wyjściu postaw... bo do piątku tylko chwila :smile:
    --
    • CommentAuthormajulek81
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    A u mnie odwrotnie dzis mialam tyle energii,ze caly domek wysprzatalam.Co przez ostatnie tyg.przychodzilo mi z trudem:shamed:
    Martwi mnie tylko ta moja opuchlizna,nogi jak banki,dlonie jak pletwy a twarz jak balon..Az wstyd z domu wyjsc w takim stanie.
    •  
      CommentAuthorzanettt86
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    U mnie maria podobnie też siły opadły po tym jak ostatnie dwa tyg miałam powera tak od dwóch dni nic mi się nie chce a jak sobie pomyśle że jutro muszę chatę ogarnąć i zakupy zrobić to ryczeć mi się chce.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    Dziewczyny kochane, macie jakiś fajny wzór planu porodu? Potrzebuję dla koleżanki, a sama nie pisałam (niestety). Podam maila, jak coś :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    azniee na stronie rodzic po ludzku jest do pobrania wzór do uzupełnienia :)
    --
    •  
      CommentAuthorhelvetka
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    kami 87 no ja mam nadzieję, że jeszcze się pokulam. W piątek, po badaniu podejdę na oddział zapytać co koniecznie zabrać i wtedy się spakuję. Dziś już też czułam skurcze, dopiero jak się położyłam to ustały.

    juzpo witaj przyszła mamusio! Spokojnej ciąży :smile:
    --
    •  
      CommentAuthornataliaa_
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    mariaekad: wicie gniazdka oznaka porodu, sprzątanie- oznaka porodu, złość, zmęczenie frustracja- oznaka porodu.......

    to wychodziloby na to ze rodze i ja hehe :)


    masakra, ledwo co zipie... mam wrazenie ze wyjdzie mi zaraz pipa i odbytem o! nie panikuje bo skurcze nie bolą... dzis bylam na spacerze 1,5h i jakos go znioslam nawet dobrze....
    ide sobie Was poczytac :)
    --
    •  
      CommentAuthornataliaa_
    • CommentTimeFeb 26th 2014 zmieniony
     permalink
    musialam sie troche dotlenic, tak to odpoczywam...

    edit: mam dziwne uczucie jakby cos mnie laskotalo w pip, jakby chcialo wyleciec, ale 'macam' i nie wiem no... juz mnie to wkurza:P
    dobranoc dziewczyny
    --
    •  
      CommentAuthorzanettt86
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    natalia a w twoim przypadku jak mała jest tak nisko chyba spacery niewskazane.
    --
    • CommentAuthornika1981
    • CommentTimeFeb 26th 2014
     permalink
    moja tez jest juz nisko. mam podobne odczucia co Natalia. mialam ciaze zagrozona odn21 a teraz ja przenosze tak wiec kazda ciaza jest inna... macie juz dosc w 38 tc a co ja mam powiedziec? juz stracilam nadzieje ze urodze ;)
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeFeb 27th 2014
     permalink
    mariaekad: ehhh już w nic nie wierzę wicie gniazdka oznaka porodu, sprzątanie- oznaka porodu, złość, zmęczenie frustracja- oznaka porodu....... WIĘC JA JESTEM KOSMITKĄ... Bo ostatnie dwa tygodnie mam same oznaki porodu tylko samego porodu nie ma

    Mariaekad muszę to napisać : ogarnij się ! :smile: Od jakiegoś czasu wciąż doszukujesz się oznak porodu i ciągle z tego powodu rozpaczasz, biadolisz i wypisujesz milion smutnych buziek. No ja rozumiem jak byś była po terminie, ale kurde to już trochę trwa prawda ? A jesteś w 38t4d ciąży, to jeszcze chwila jest ? Co mają powiedzieć dziewczyny, które są na przykład tydzień po terminie, one też mają już dość, też je wszystko boli, też nie śpią. Ja nie śpię od dwóch lat (bo zaczęłam źłe sypiać w 7 miesiącu poprzedniej ciąży).... mam taki trudny egzemplarz w domu, co w nocy woli opowiadać. Uwierz mi chodzę na rzęsach, ale staram się jakoś to przetrzymać, bo bym chyba zwariowała, dziś zresztą chyba wariuję :< Nie śpię od 3.oo, no nic to.
    mariaekad: Do tego jak nie urodzę dziś w nocy ba najpóźniej jutro, to już młody musi do poniedziałku posiedzieć bo mamy w niedzielę spotkanie przed chrztem no

    No ale jak Ty sobie to wyobrażałaś, że coś tam jest zaplanowane i dziecko ot wyskoczy na zawołanie, a jak nie to musi siedzieć ? Przecież nie ma w brzuchu kalendarza ani tym bardziej zegarka.
    mariaekad: i po raz kolejny sprawdza się, że nasze plany nijak się mają do rzeczywistość

    Jak można cokolwiek zaplanować co do dnia przy porodzie naturalnym, to znaczy chodzi mi o termin ? przecież to dziecko decyduje, kiedy jest gotowe do wyjścia...I to jest właśnie rzeczywistość Maria.

    Podsumowując: przestań się tak nakręcać :wink: Bo sama się tylko frustrujesz, weź dobrą książkę, włącz dobry film, spotkaj się z najlepszą przyjaciółką, idź na smarowanie jakąś czekoladą i wyłącz się w końcu na chwilę, bo oszalejesz :wink: Dzieć wyjdzie jak przyjdzie jego czas. A te wicie gniazda to ma chyba większość babka, niektóre już w na przykład 32 tygodniu, to wiesz :tongue: Wytrzymaj jeszcze trochę, trochę optymizmu nie zaszkodzi :)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeFeb 27th 2014
     permalink
    Żanetta dla mnie boginią była swojego czasu nasza forumowa Madziauk :wink: ze stoickiem spokojem wchodziła w 42 tydzień ciąży chyba, uśmiechnięta od ucha do ucha, no bo co ma być to będzie. Szczerze podziwiałam i stawiałam sobie za przykład :wink:
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeFeb 27th 2014
     permalink
    zanettt86: Penny wydaje mi się że forum jest po ty by się wyżalic a nie cukrowac

    No właśnie, nie po to by cukrować... Nie napisałam jej niczego złośliwie przecież, tylko szczerze, a szczerość to nie zawsze musi być coś do końca miłego, co chciało by się usłyszeć :wink: Szczerze współczuję jej dolegliwości i rozumiem, bo sama miałam wszelkie nieprzyjemności jakie chyba można mieć w poprzedniej ciąży. Po prostu uważam, że doszukiwanie się porodu od 36 tygodnia dzień w dzień, nakręcanie się co chwila jest dobre dla higieny umysłowej. Tobie to nie przeszkadza, w porządku. Mnie też nie przeszkadzało... do czasu. Przecież Maria nie jest jedyną babeczką w ciąży, której coś dolega na końcówce :) Czasem mimo to, lepiej jest przestać na moment tak skupiać się nad tym "niefajnym" na rzecz czegoś bardziej pozytywnego, tym bardziej, że naprawdę Maria ma jeszcze trochę czasu do terminu...
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 27th 2014 zmieniony
     permalink
    PENNY: Żanetta dla mnie boginią była swojego czasu nasza forumowa Madziauk

    oooo tak, pamiętam Naszą Madzię :) Ona w ogóle nie narzekała :) Nic a nic :)
    Mariaekad mnie się wydaje, ze Ty się niepotrzebnie nastawiałaś na to, ze już na tym etapie będziesz tuliła dzieciątko. Niestety ale Twoja ciąża może jeszcze potrwać ze 3 tygodnie. Pogódź się z tym, to już ostatnie chwile. Wyluzuj, odpoczywaj w dzień, ciesz się spokojem, bo po porodzie, to będzie hardcore, zobaczysz :)
    --
    •  
      CommentAuthorzanettt86
    • CommentTimeFeb 27th 2014
     permalink
    Podziwiam kobiety które chodzą po terminie jeszcze dwa tygodnie,one to dopiero muszą być sflustrowane.
    --
    •  
      CommentAuthornataliaa_
    • CommentTimeFeb 27th 2014
     permalink
    Ta koncowka ma to do siebie wlasnie, ze sie fisiuje...
    ja pamietam jak narzekalam na koniec :) a to problemy z szyjka a to cos, balam sie ze urodze tak jak teraz na tym etapie;D Frag pewnie pamieta hehe :)
    ale prawda jest taka, ze chcialoby sie JUZ W TEJ CHWILI O! miec juz kruszynke, najlepiej to jakby sie w ogole nie chodzilo w ciazy przez te 9msc :)

    U mnie mimo, ze to 3 ciaza to kazda jest zupelnie inna :) ale juz mam dosc i jak ktos mi wspomni, ze mam zajsc jeszcze raz to wysle te osobe w kosmos:)
    Zaneta, a Ty sie nie denerwuj!! Dziecko sobie poradzi jak jutro zrobia Ci CC... jak bedziesz myslenie miala negatywne to pojdzie cos nie tak zobaczysz... nie nakrecaj sie... dziecko juz jest gotowe do zycia :)
    ile to ja bym dala by byc juz w 38tyg :) znajac zycie to donosze do 39tyg do cesarki hehe :)
    --
    •  
      CommentAuthorzanettt86
    • CommentTimeFeb 27th 2014
     permalink
    nika i tak często niestety bywa ciążą zagrożona człowiek się modli by do końca 36 tyg wytrzymać a tu maluch psikusa robi i siedzi jeszcze przez kolejne 4 tyg lub dłużej a my robimy wszystko sprzątamy spacerujemy...i nic nas nie rusza.
    Penny wydaje mi się że forum jest po ty by się wyżalic a nie cukrowac tak że jeśli maria czuje się jak czuje niech to pisze mi to nie przeszkadza!!!
    --
    •  
      CommentAuthormariaekad
    • CommentTimeFeb 27th 2014
     permalink
    DZIEŃ DOBRY

    PENNY Dziękuję za Twoje dobre rady :wink:
    ***
    Wydaje mi się, że jestem jak najbardziej OGARNIĘTA :wink:
    Staram się zrozumieć wszystkie dziewczyny (o których piszesz, a które tu jakoś się nie pojawiają bo chyba jeszcze nie ma obecnie na liście "prze terminowanej mamy"), które mają ciąże przenoszoną i nie narzekają tak jak ja. :wink: No jakoś nie doczytałam...może coś ominęłam... a osoba o której piszesz...no cóż nie byłam chyba jeszcze wtedy na forum i nie czytałam...SZACUN na prawdę...

    ****

    Nie sądziłam, że mam kalendarz w brzuchu i zegarek i że ustalę sobie z moim synkiem konkretny termin jego przyjścia na świat ...NIE WIEM nawet skąd to przyszło Ci namyśl...NO NIE WAŻNE... :cool:
    *****
    Napisałam jedynie, że mamy plany na weekend i, że młody niech już siedzi do poniedziałku (po raz kolejny przekonałam się, że słowo pisane nijak się ma do tego co chce człowiek wyrazić :wink::smile:) Może zbyt mało uśmieszków dodałam... :shocked: Zażartowałam sobie zresztą... nie ważne...

    ****
    Napisałam dokładnie, że " ...że nasze plany nijak się mają do rzeczywistości"... Więc o co chodzi??? :shocked::wink:

    Podsumowując:
    NIE NAKRĘCAM SIĘ
    :wink::smile: Sądziłam, że forum jest po to aby móc pisać o swoich prawdziwych, realnych odczuciach, uczuciach i emocjach..., które mam prawo wyrażać, a tym bardziej czuć :smile:
    Szkoda, że zostały one odebrane jako mega narzekanie, frustrację oraz nie wiem jakiś wielki żal do losu, że mija mi 38 tydzień a ja nadal mam przed sobą brzuszek... bo nie o taki efekt mi chodziło...zresztą o żaden efekt mi nie chodziło...tak jak wyżej napisałam, sądziłam, że po to akurat ten wątek, na tym forum jest...

    Książki czytam na bieżąco...w sumie w ciąży nadrabiam wszelkie zaległości... o ile możliwe jest nadrabianie zaległości przy czytaniu 2-3 książek tygodniowo :wink::smile:, przyjaciółka odwiedziła mnie wczoraj, a wieczorem byłam na mega fajnym spacerze z własnym mężem :smile:, masaż... cóż...poczekam aż Domiś będzie na świecie, może w ramach relaksu, chwili "dla siebie" dostanę taki w prezencie :wink::smile::smile:
    A wyłączać się nie zamierzam...bo jednak świadomie chcę przeżyć każdy dzień oczekiwania na synka.

    Mam nadzieję, że się nie obrazisz za moje słowa :smile: Ale wydaje mi się, że ot źle mnie trochę zrozumiałaś... Mam nadzieję, że rozwiałam Twoje wątpliwości...albo nie wiem no złe zrozumienie słowa pisanego...
    MIŁEGO DNIA WSZYSTKIM :wink:
    ŻANETT dzięki :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeFeb 27th 2014 zmieniony
     permalink
    Mariaekad albo nie przeczytałaś ze zrozumieniem tego co napisalam albo ja nie potrafię wyrazić tego co myślę i stąd niezrozumienie...albo jedno i drugie....

    Odniosłam też wrażenie, że wieje trcohę ironią z Twojego postu w moim kierunku (może mylne ), odniosłaś się dosłownie przez duże "D" do niemalże każdego słowa... no nic. Bo chyba zdajesz sobie sprawę, że nie o emotki uśmiechnięte mi chodziło, a o to, że od dłuższego czasu wchodząc tu ciągle czytamy o tym, jak już byś chciała urodzić, bo już TYLE objawów porodu typu wicie gniazda, rozdrażnienie ...i ten ciągły zawód, że nadal jesteś w dwupaku, a czy to dziwne, skoro nawet nie jesteś po terminie ? Chyba rozumiesz, że rada związana z dobrą książką to nie dosłowna rada, ale przenośnia, by przestać ciągle skupiać się na "jeszcze nie urodziłam". A Ty mi odpowiadasz, że Ci przyjaciółka książki przywozi....
    mariaekad: No jakoś nie doczytałam...może coś ominęłam... a osoba o której piszesz...no cóż nie byłam chyba jeszcze wtedy na forum i nie czytałam...SZACUN na prawdę...

    Maria przechodzę na tym wątku drugą ciążę, w tak zwanym między czasie czytałam ten wątek na bieżąco i chyba jeszcze nie poznałam tu dziewczyny, która z takim natężeniem pisałaby o tym o czym już wspomniałam :) stąd mój post. I pamiętaj, że to że ktoś o czymś tu nie napisał, nie oznacza, że nie ma na dany temat przemyśleń. Ja się szczypałam od wczoraj czy napisać czy nie, przecież nie musiałam. No ale napisałam i nie w złej wierze. Wiem, że o żaden efekt Ci nie chodziło, nawet nie posądzam Cię o to, ale zostaje zawsze jakieś wrażenie, przemyślenia, gdy czyta się coś od dłuższego czasu. I ja tym przemyśleniem się podzieliłam zwyczajnie. Nie to po to by Ci dogryźć, tylko wylać przysłowiowy zimny kubeł wody na głowę. Pamiętam z czasów poprzedniej ciąży, że nikt tu się nie unosił na nikogo, tylko waliłyśmy prosto z mostu, jak któraś z nas zaczynała "świrować", czy to z powodu spóźniającego sie porodu czy domniemanych skracających się szyjek (kto pamięta ten wie :) ). I to było fajne naprawdę, zwykła szczerość a nie przysłowiowe głaskanie się tylko po głowach, bo inaczej nie wypada. A wierz mi, że dyskusje bywały tu naprawdę gorące i jakże ciekawe jednocześnie :>
    mariaekad: Mam nadzieję, że się nie obrazisz za moje słowa

    A nawet mi to do głowy nie przyszło :>

    Treść doklejona: 27.02.14 08:32
    mariaekad: ądziłam, że forum jest po to aby móc pisać o swoich prawdziwych, realnych odczuciach, uczuciach i emocjach..., które mam prawo wyrażać, a tym bardziej czuć

    No a ja nie mam :) ?
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthormariaekad
    • CommentTimeFeb 27th 2014
     permalink
    Penny Czytam ze zrozumieniem ... OD DAWNA :D
    Absolutnie żadnej ironii... i po raz kolejny.....tak jak napisałam słowo pisane nijak się ma do tego co czasem ja chcę wyrazić....bo już odbierasz to jako ironię...ehhh

    Mam nadzieję, że po naszej wymianie zdań dziewczyny nie będą bały się :smile::smile: wyrażać swoich frustracji, emocji i uczuć, jakie mają prawo czuć w końcówce ciąży...

    Obiecuję już słowa nie napisać na temat mojego stanu zdrowia, emocji, czy stanu ducha danego dnia :smile: żeby nie być monotematycznym :)
    Ja jestem bardzo otwartą osobą na rady, sugestie i pomoc...stąd moje podziękowanie dla Ciebie na początku mojego dzisiejszego posta. Super, że się nie obraziłaś za moje słowa.

    Ja tam nie lubię takiego przegadywania się i udowadniania kto ma rację... Bo po prostu nie o to chyba tu chodzi :smile: a potem właśnie czyta się takie gorące dyskusje, które i tak nie prowadzą donikąd bo każda uważa, że ma rację :wink::smile:

    Aż się zastanawiam czy mogę poprosić o trzymanie kciuków za dzisiejszą moją wizytę :shocked::wink::bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorKaroolka
    • CommentTimeFeb 27th 2014
     permalink
    maria trzymam kciuki!!! :bigsmile:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.