Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Oczywiście martwię się niesamowicie. Mam dość już zamartwiania się. Zawsze coś się znajdzie, co nie jest w normie. Jestem tym zmęczona psychicznie :( Czuję, że jak jeszcze coś na mnie spadnie, to chyba oszaleję, będę siedzieć i płakać chyba.

i ja staram się Twój lęk zrozumieć, ale teraz jesteś bogatsza o tamto doświadczenie, podejrzewam również, że Twój lekarz też. Może teraz powinniście częściej monitorować malucha? Może nawet przydałby się chociaż jeden dwa dni pod okiem fachowców w szpitalu co by te przepływy monitorować? Trzymam kciuki i wierzę, że maluszek zdrowo się rozwija 
no ale ponoć maluszek sam sobie wybiera dzień...
na skurcze mi to nie wygląda, chociaż w toalecie już raz byłam ... Mąż właśnie do pracy pognał więc liczę iż z trasy ściągała go nie będę... 
I codziennie o 7 musze wstac wyszykowac corcie do przedszkola,wiec nie jest za ciekawie.
o dloniach nie wspomne


chociaż dziś czuję brzuszek ale to nie skurcze bardziej ból...
i perspektywa...a ja siedzę jak głupia i czekam...


Może wystarczy ograniczyć cukry???
sardynka jeśli chodzi o podwyższoną glukozę to nie zależy ona od tego czy jesz słodkości czy nie (owszem słodkości zdrowe nie są), ale wynik może wskazywać na to, że Twój organizm nie radzi sobie z przetwarzaniem węglowodanów, które są wszędzie
i mam 84, więc b. dobry)
Pewnie ze wszystkim jesteś już przygotowana i dlatego ten czas tak się dłuży..
aż wstyd, gdzie mój power do sprzątania, czyszczenia fug itd? 
no nie chce mi się jak nie wiem co 
chyba na indywidualne będę musiała jechać
o ile ksiądz się zgodzi...NO MÓWIĘ WAM jak nie urok to sraczka... i po raz kolejny sprawdza się, że nasze plany nijak się mają do rzeczywistość

Wszystko porobiłam już na tzw bieżąco bo chciałam aby było na tip top jak pojadę rodzić... a tu cisza


może wy pomożecie?


Ty to już sobie torbę przy wyjściu postaw... bo do piątku tylko chwila

wicie gniazdka oznaka porodu, sprzątanie- oznaka porodu, złość, zmęczenie frustracja- oznaka porodu.......


ehhh już w nic nie wierzę wicie gniazdka oznaka porodu, sprzątanie- oznaka porodu, złość, zmęczenie frustracja- oznaka porodu....... WIĘC JA JESTEM KOSMITKĄ... Bo ostatnie dwa tygodnie mam same oznaki porodu tylko samego porodu nie ma
Od jakiegoś czasu wciąż doszukujesz się oznak porodu i ciągle z tego powodu rozpaczasz, biadolisz i wypisujesz milion smutnych buziek. No ja rozumiem jak byś była po terminie, ale kurde to już trochę trwa prawda ? A jesteś w 38t4d ciąży, to jeszcze chwila jest ? Co mają powiedzieć dziewczyny, które są na przykład tydzień po terminie, one też mają już dość, też je wszystko boli, też nie śpią. Ja nie śpię od dwóch lat (bo zaczęłam źłe sypiać w 7 miesiącu poprzedniej ciąży).... mam taki trudny egzemplarz w domu, co w nocy woli opowiadać. Uwierz mi chodzę na rzęsach, ale staram się jakoś to przetrzymać, bo bym chyba zwariowała, dziś zresztą chyba wariuję :< Nie śpię od 3.oo, no nic to. Do tego jak nie urodzę dziś w nocy ba najpóźniej jutro, to już młody musi do poniedziałku posiedzieć bo mamy w niedzielę spotkanie przed chrztem no
i po raz kolejny sprawdza się, że nasze plany nijak się mają do rzeczywistość
Bo sama się tylko frustrujesz, weź dobrą książkę, włącz dobry film, spotkaj się z najlepszą przyjaciółką, idź na smarowanie jakąś czekoladą i wyłącz się w końcu na chwilę, bo oszalejesz
Dzieć wyjdzie jak przyjdzie jego czas. A te wicie gniazda to ma chyba większość babka, niektóre już w na przykład 32 tygodniu, to wiesz
Wytrzymaj jeszcze trochę, trochę optymizmu nie zaszkodzi :)

ze stoickiem spokojem wchodziła w 42 tydzień ciąży chyba, uśmiechnięta od ucha do ucha, no bo co ma być to będzie. Szczerze podziwiałam i stawiałam sobie za przykład 


Penny wydaje mi się że forum jest po ty by się wyżalic a nie cukrowac
Szczerze współczuję jej dolegliwości i rozumiem, bo sama miałam wszelkie nieprzyjemności jakie chyba można mieć w poprzedniej ciąży. Po prostu uważam, że doszukiwanie się porodu od 36 tygodnia dzień w dzień, nakręcanie się co chwila jest dobre dla higieny umysłowej. Tobie to nie przeszkadza, w porządku. Mnie też nie przeszkadzało... do czasu. Przecież Maria nie jest jedyną babeczką w ciąży, której coś dolega na końcówce :) Czasem mimo to, lepiej jest przestać na moment tak skupiać się nad tym "niefajnym" na rzecz czegoś bardziej pozytywnego, tym bardziej, że naprawdę Maria ma jeszcze trochę czasu do terminu...

Żanetta dla mnie boginią była swojego czasu nasza forumowa Madziauk



No jakoś nie doczytałam...może coś ominęłam... a osoba o której piszesz...no cóż nie byłam chyba jeszcze wtedy na forum i nie czytałam...SZACUN na prawdę...

) Może zbyt mało uśmieszków dodałam...
Zażartowałam sobie zresztą... nie ważne...


Sądziłam, że forum jest po to aby móc pisać o swoich prawdziwych, realnych odczuciach, uczuciach i emocjach..., które mam prawo wyrażać, a tym bardziej czuć 

, przyjaciółka odwiedziła mnie wczoraj, a wieczorem byłam na mega fajnym spacerze z własnym mężem
, masaż... cóż...poczekam aż Domiś będzie na świecie, może w ramach relaksu, chwili "dla siebie" dostanę taki w prezencie 


Ale wydaje mi się, że ot źle mnie trochę zrozumiałaś... Mam nadzieję, że rozwiałam Twoje wątpliwości...albo nie wiem no złe zrozumienie słowa pisanego...
No jakoś nie doczytałam...może coś ominęłam... a osoba o której piszesz...no cóż nie byłam chyba jeszcze wtedy na forum i nie czytałam...SZACUN na prawdę...
Mam nadzieję, że się nie obrazisz za moje słowa
ądziłam, że forum jest po to aby móc pisać o swoich prawdziwych, realnych odczuciach, uczuciach i emocjach..., które mam prawo wyrażać, a tym bardziej czuć



wyrażać swoich frustracji, emocji i uczuć, jakie mają prawo czuć w końcówce ciąży...
żeby nie być monotematycznym :)
a potem właśnie czyta się takie gorące dyskusje, które i tak nie prowadzą donikąd bo każda uważa, że ma rację 


