Lili właśnie do Dmochowskiego chodzę :) Wspaniały człowiek i świetny lekarz. Bardzo cierpliwy i wyrozumiały :) I ten Jego spokój... Jutro mamy wizytę i już się nie mogę doczekać Faktycznie długo trzeba czekać zwłaszcza na pierwszą wizytę, ale warto
Mada trzymam się trzymam i zastanawiam się czy przypadkiem terminu nie przekroczę :) Chociaż od wczoraj boli mnie mocno podbrzusze... zobaczymy już tylko 6 dni do terminu :)
E, nie, jestem :). Byłam w szpitalu. Mój gin zrobił mi usg na bardzo dobrym sprzęcie. U Maleństwa wszystko w porządku, a waży jedynie 4853 g... Najprawdopodobniej cesarka, ale o tym zadecydują później. Jeśli do niedzieli nie urodzę, w poniedziałek kładą mnie na oddział :(.
Joaris 4853 g ależ kolosik, czekają aż do poniedziałku straszne. Tak czy siak trzymam kciuki. Dziewczyny a jak to jest z ustalaniem wagi, ja miałam ostatnie pomiary w 32 tygodniu, skąd w szpitalu będą wiedzieć ile dziecjko przybrało i jakie teraz jest duże?
Josaris nie masz co sei waga martwic kolezance tez tak powiedzieli a bylo kg mniej i urodzila 3900 .. Na bb czerwcowki zaczynaja sie rozdwajac. A mnie dorwala xchyba jelitoweka mam rozwolnienie i mdłosci. Mam nadziejeje ze mi to szybko przejdzie.
Właśnie załatwiłam sobie opiekę położnej, już jestem troszkę spokojniejsza, dam 600 zł ale mam pewność że ktoś czuwa nademną. Podobno wczoraj z nią rozmawiałam w szpitalu, bo jak zadzwoniłam i powiedziałam o przegrodzie to od razu mnie skojarzyła, także pierwsze koty za płoty jak to się mówi.
Ciekawe czy tuż przed porodem będą robić USG żeby ocenić wielkość dziecka
Mada Jeżeli poród nie będzie zaawansowany to na pewno zrobią Ci USG. Dobrze, że załatwiłaś sobie położną zawsze to swój człowiek a w trudnych sytuacjach ktoś taki w szpitalu się przydaje :)
Hej hej - ja dzisiaj w domku - bo w nocy brzuszek mnie bolał - ale to raczej żołądek - bo bolało mnie tak wyżej - teraz juz jest ok - ale co ja sie w nocy namartwiłam ze cos sie dzieje to od 3 nie miałam spania. A jednak pojadłam wczoraj zupy z młodej kapusty i kawałek kiełbaski smażonej - wrrrrrrrrrr - a na codzien jadam bardzo delikatne dania . Co mnie podkusiło na takie coś nie wiem-sama byłam zła na siebie. Poza tym chyba musze sie wreszcie wybrac na zakupyciażowe - bo w dotychczasowe ubrania tj spodnie juz sie nie dopinam - a jak sie zapne zaraz mnie brzusio kłuje - wiec dzidziusiowi za ciasno - wiec po co sie mam męczyc. Jutro mamy wreszcie wizyte u ginki - wiec zobaczymy jaki duzy szkrabik jest?
To tyle - a Wy kiedy zaczełyscie nosic juz spodenki ciazowe?
Mi też USG nie robili w dniu porodu, a szkoda ech, to by wiedzieli że dzieciątko pępowiną owinięte. Co do wycieczki w ciepłe kraje, to my mieliśmy lecieć ale jednak zrezygnowaliśmy z tego względu że całe pierwsze 3 miesiące ciąży wymiotowałam. No cóż, mąż obiecał że jeszcze pojedziemy
Ja bardzo prędko musiałam się przestawić na luźniejsze spodnie, a że siostra właśnie miała jedne ciążowe już zbyteczne, to zaczęłam w nich śmigać już koło 9 tc. Tyle że ja na początku ciąży miałam taki apetyt, że nie wiadomo kiedy przybyło mi 3 kilo, to ciężko się było dopiąć w spodniach. Ale oprócz ciążowych nosiłam jeszcze takie zwykłe, ale rozmiar większe.
A ja przynoszę newsy od mojego gina :) Mam rozwarcie na 1cm, czop zaczął odchodzić i jak nie urodzę do poniedziałku to mam się do lekarza znowu zgłosić. Mam nadzieję, że jednak urodzę do poniedziałku :) Dobrej nocy wszystkim Mamusiom :)
Jestem jestem. Rano miałam raczej fałszywy alarm. Wieczorem jak się połozyłam poczułam nieustanne kłucie w okolicy szyjki, potem zrobiło mi się niedobrze i zaczeły się skurcze ale dosyć rzadkie bo co 25 min. Zasnełam. Rano mąz wyszedł do pracy, ja jeszcze troszkę pokręciłam się po łóżku i w końcu siadłam, chciałam wstać i pociekło ze mnie, dosyć duzo na prześcieradło najpierw a potem próbowałam ubrać bokserki i nagle zrobiły się mokre, jak ściągnełam zobaczyłam że cieknie ze mnie woda połączona z tabletka dopochwową (biorę gynalgin). Przestraszyłam się, odczekałam chwilę i zeszłam na dół. Umyłam, ogoliłam i ułozyłam włosy i nic, sucho, wszystko się uspokoiło, zadzwoniłam do mojej położnej, mówiła że to raczej reakcja tabletki, a jakby coś dalej płyneło, sączyło się to od razu na izbę przyjęć, ale może to nacisk główki na pęcherz i ogólnie mówiąc zmoczyłam się Czy to możliwe że popłyneły wody i teraz nic się nie działo, a to było ok 0,5 szklanki tak mi się wydaje i raczej bez zapachu i barwy. Dlatego czekam.
Mada ciekawe co to było... a może jednak wody zaczęły Ci się sączyć :) Kochana już niedługo i nasze dzieciaczki będą z nami Superasko ja już się nie mogę doczekać.
Ja jak na razie skurcze mam nieregularne ale pewnie niedługo się ustabilizują :) A czop sobie powolutku odchodzi :) Wczoraj byliśmy na ognisku u znajomych i chyba się trochę niepewnie czuli w towarzystwie ciężarnej, która na dniach ma rodzić
m2407 biegunka w ciąży to podobno normalna sprawa, ale jeśli trwa dłużej niż 2 tygodnie należy zgłosić się do lekarza, wtedy on coś zapisze. Lepiej samemu z lekami nie eksperymentować. Dużo pij, żeby się nie odwodnić.
To i ja się witam:) nadal 2w1.. chociaż mój organizm wariuje:( już wcześniej pisałam, że czop, to mi już odchodzi po kawałku dobry 4 tydzień, codziennie troszkę rano, no i jak wstaje, jak leżę jest oki-no to leżę..brzuch mi twardnieje coraz częściej a rano to skała, ale nie mam bolesnych skurczy, więc wogóle nie wiem czy ja tych skurczy nie prześpie:((
niech ta moja Hania posiedzi sobie do 3.06 hihi bo wtedy mam egzamin:))hihi, a potem moze sobie już wychodzić:)) byleby mąż zdążył dojechać:))
Mada, Stokrotko, no to już faktycznei niedługo:))
Mada ale ty się namęczysz z tymi skurczami, i to tyle już czasu:(..ale już niedługo
Czopa nie było, więc raczej to nie to i cisza od rana mąż zadzwonił, troszkę się wkurzył że do niego nie zadzwoniłam, tylko dowiedział się od teściowej że coś się działo, a ja po prostu nie chcę wszczynać fałszywych alarmów, bo potem bedzie mówił że rodzę już 3 tygodnie
Apel do córci: Hanka wyłaź!!!!!!! Mama już siły nie ma.
Melduję nasz tandem Byłam zrobić ostatnie badania krwi i moczu i o dziwo wróciłam taki kawał na piechotę do domu czego nie zrobi zdesperowana kobieta żeby przyśpieszyć troszkę poród.
Noc nerwowa jak zawsze skurczybyki były naprawdę bolesne, ale nadal nieregularne, chyba sama trego chciałam bo masowałam brodawki przez 30 min, nie powiem przyjemnie przyjemnie, ale tylko jak posmaruję najpierw oliwką bo tak to bolą.
Stokrotka jesteś jeszcze? A Joaris to już na 100 % w szpitalu.
Aniu uwierz mi, to jest tak miłe i z przyjemnością się za to zabieram. a mąż jeszcze wieczorem poprawia. Oj ta Joaris też się naczeka. ja w razie czego mam się stawić na izbę przyjęć dopiero 29 maja w moje imieniny
To ja też się melduję w dwupaku:) no i dzięki Bogu, widać leżenie plackiem pomaga..hmmmm no tak niezupełnie leżenie plackiem, bo już wyleżeć nie mogę, i wiecej wstaje do kibelka czy do kuchni, tylko na chwileczkę, żeby kości wyprostować..hihi
ale niech se mała siedzi do czerwca, a co:))
od kilku dni zaczęły boleć mnie cyce:( i do jak..a cała ciążę był spokój:)
Mada, a jaki masaż brodawek robisz?? napewno by mi się przydało coś takeigo porobić :))) no ale dopiero zacznę w 38 tc, bo teraz to ja chcem żeby Hania se jeszcze posiedziala w brzuchu:))
Cześć Babonki. Witam z Polski :) Wreszcie Niestety zaraz po przyjeździe przywitał nas mega-problem. Ale już sprawa załatwiona. Z tym, że przez 2 tygodnie schudłam 4kg od tych nerwów strasznych Byłam w międzyczasie u ginka, bo maleństwo w ogóle nie spało tylko mu się nerwy mamy udzielały i się martwic zaczęłam. Ale jest ok. Teraz już wszystko w porządku, więc nie powinno byc problemów. Ufffff. Josaris - a co ty tu jeszcze robisz?! Sio! Rozpakowywać się! Trzymam kciuki, żeby to było TO! mada - nie ma co... fajna nerwówka, lekarze do wybicia Swoją drogą - ciekawy temat ten masaż brodawek. Rozwińcie trochę, ładnie proszę
Teraz już sobie w pracy luzacko siedzę, wczoraj były pierwsze zakupy Malutkowe (łóżeczko, materacyk, przewijak...) a po południu na cały weekend jedziemy do domu na wieś Raciczki do góry, książka w łapkę a M będzie kosił spalinówką 20 arów
Witam Was dziewczyny:))) Może miałyście podobny problem na początku ciąży odebrałam dzisiaj wyniki badań i w moczu mam liczne bakterie,nabłonki płaskie dość liczne,szczawiany wapnia pojedyńcze i leukocyty 6-10 w polu widzenia co to może oznaczać ??? Troche mnie to przeraziło bo nigdy nie miałam problemów z nerkami czy drogami moczowymi.
Dziewczyny masowanie brodawek najlepiej zacząć tuż przed terminem porodu, lecz należy to robić tak jak Ania pisała kilka razy dziennie, dosyć długo.
To z jakiegoś artykułu
"Stymulacja brodawek (poprzez delikatny masaż, pieszczoty lub laktatorem) powoduje wydzielanie się naturalnej oksytocyny, nasila skurcze." Powiem wam że rzeczywiście u mnie nasila skurcze, ale niestety one mijają.
Bo widocznie jeszcze nie czas na ciebie. Coś mi się wydaje, że to będzie dokładnie w terminie! Ja tez starałam się jak mogłam przyspieszyć pród, ale nic z tego. Lekarz twierdził od początku, że mój termin to 30 maj, a ja majac przed soba wykresik z 28dni powiedziałam mu, że 4 czerwiec i ani jeden dzień wcześniej, ani później i tak własnie się stało. Oliwka urodziła się właśnie 4 czerwca. Skurcze i to dosyć mocne i częste (co 4-5 min. nawet) męczyły mnie już od soboty, w sobotę odszedł czop śluzowy, ale ja ciągle się trzymałam i czekałam na rozwój sytuacji w domu, aż do poniedziałku rano, ok. 8 przyjęcie na porodówkę i o 12.40 urodziła się Oliwka - tak jak chciała mamusia!
m2407, wyniki moczu miałam akurat dobre, ale wiem że trzeba uważać przede wszystkim na to czy jest białko w moczu, bo to może (ale nie musi!) oznaczać zatrucie ciążowe, ale wyniki to najlepiej skonsultuj z lekarzem, jak masz jakiś dość odległy termin wizyty to może zadzwoń, żeby się niepotrzebnie nie denerwować. Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze albo przynajmniej szybko wróciło do normy.
m2407 ja również miałam liczne bakterie w moczu i itd. W 20tc lekarz położył mnie do szpitala, gdyż miałam infekcję dróg moczowych wywołaną zbyt dużą ilością leukocytów w moczu. Zrobiono mi posiew w moczu i wszystko było OK. Z badaniem moczu tak to jest [tym bardziej w ciąży], raz jest dobrze a raz nie za bardzo ... Ważne jest również jak oddaje się mocz do badania - po dokładnym umyciu krocza pierwszą porcję należy oddać do muszli, natomiast środkową porcję moczu do specjalnie wyjałowionego naczynia [ja kupowałam w aptece pojemniki na mocz]. Bakterie znajdują się w końcowym odcinku cewki moczowej - pierwsza porcja moczu mechanicznie je wypłukuje. Dopiero środkowa porcja odzwierciedla to, co dzieje się drogach moczowych - tak powiedziała mi położna - chyba chciałam mi zasugerować, że źle się podmyłam - nie ważne efekt taki, że wszystko było OK. Powodzenia życzę na okres całej ciąży :D
Iwa to ty też nieźle z tymi skurczami miałaś:( dwa dni co 5 minut, ojej:)
Ja mam termin na 16-06 (teraz nakaz leżenai plackiem) a ja się śmiej że Hania urodzi się 4.06 bo mój kochany, już świętej pamięci dziadek 4-06 miał urodziny, hihi..a tak poważnie to niech se mała siedzi i do tego 16-06:))
Iwa, kto nas nie widzi to mówi, że bliźniaki to straszny znak zodiaku (kupa osób z mojej rodziny to bliżniaki), a twoja Oliwka to przecież przekochana i spokojna dziewczynka:)) ja też tak chcem:)) hihi
Mada, dzięki..zaczne sobie masować brodawki bliżej terminu porodu:))
A wiecie moze jak to jest z herbatkami mlekopędnymi?? teśiowa mi przywiozła i tam piszę że mozna zacząć już pić pod koniec ciaży, ale to pewnie bliżej porodu, cio??
Beata moj Krzysko tez jest blizniak i w sumie dosc spokojny dzieciak z niego. wiekszosc ludzi spod blizniaka ma ugodowe, dobre charaktery, nie to co baranki i byczki :P a jesli idzie o herbatki mlekopedne to ja po porodzie pic zaczelam - polecam srodek mlekopedny z herbapolu bo ten hipp sie nie sprawdzil
Mada no to oby cos sie dziac zaczelo i zeby w razie czego na porodowce lekarze patrzyli na wskazania od twojego gina
Josaris - jakby to mialo byc juz to kciuki. mam nadzieje ze ktos nam doniesie ze sie rozpakowalas :)
Czyli na masaż cycochów mam jeszcze czas O badaniach moczu w ciąży nie wiem nic, bo w cywilizowanym kraju na wyspie sie takowe za zbędne uważa (pozostawiam bez komentarza). Beata Ponoć te ziółka mlekopędne to właśnie warto zacząć pić po porodzie - wtedy mleczarnia dopiero jest w stanie zatrybic, że na rynku jest klient i zaczyna pracować pełna parą. I może się okazać, że ziólka nie są potrzebne. Tak nam mądre człowieki w szkole rodzenia mówiły Długo mnie nie było i nurtuje mnie jedno pytanie - gdzie jest kfiatuszek?
Aniu:)) to mnie pocieszyłaś hihi..u nas te bliźniaki, hmmm jakby to powiedzieć, niezbyt ugotowe charakterki mają:)hihi..mi się tam wydaje że nie ma co podciągać charakteru pod znaki zodiaku:)) i tak szkrabek sobie po części sam charakter wyrobi, my im możemy tylko w tym w części pomóc:) i wpajać co dobre i takie tam..ale się namądrowałam hihi
Skarbie, niom ja właśnie nie wiem jak to z tymi herbatkami bo każdy mówi co innego ale ja chyba jednak zacznę ja pić po porodzie tak jak mówisz;))
Jestem :). Zadzwoniłam na izbę przyjęć i położna powiedziała mi, żebym przyjechała, pojechałam więc. Siedziałam tam cztery godziny, no ale zrobili mi usg, ktg, badanie moczu, badanie ginekologiczne. Ciśnienie spadło do 140/90. W moczu białko, ktg w porządku, ale skurczów brak. Rozwarcie na 1 cm, szyjka długa. Żadnych oznak porodu, więc puścili mnie do domu, na szczęście :), bo po co miałam się na patologii kisić, a poza tym cyklu lekcji nie zrobiłam jeszcze :).
Zgodnie z moimi przewidywaniami waga na usg na izbie przyjęć wyszła niższa – 4230 g. Przyznałam się, że mój gin robił na oddziale i było 4850, to się nieco zgarbił, bo to dużo lepszy sprzęt. No i trochę mnie zdenerwował, bo zapytał, czy znam płeć. Powiedziałam, że nie i że teraz mnie to już nie interesuje, a on na to: „ja nic nie mówię, ale widać, że coś sterczy” i pokazał palcem na siusiaka. A miała być niespodzianka…
Ale paskudny gościu, przecież jak nie chcesz wiedzieć teraz to nie powinien nic gadać i koniec. To Twoja decyzja :( Zbulwersowałam się nieco...
A ja się melduję 2w1. Od wczoraj nic się nie zmieniło, cały czas czop sobie odchodzi, szyjka chyba się rozwiera powoli bo kuje niemiłosiernie. Tomuś wierci się (ciasno mu pewnie) i napiera główką na szyjkę.
M2407 ja jakoś od połowy ciąży męczyłam się z leukocytami w moczu, bakterii nie miałam. Okazało się 2 tygodnie temu, że mam gronkowca w pochwie i drożdżaki przy okazji. Lekarz zapisał mi Clotrimazol i dał wytyczne do szpitala, żeby podali mi antybiotyk w trakcie porodu. Koniecznie powiedz o tym lekarzowi, niech zrobi Ci wymaz z pochwy. U mnie na posiewie nic nie wykazało, dopiero z wymazu wyszło.
Ja miałam robiony wymaz w 33 tygodniu, miałam własnie podejrzenie gronkowca ze względu na ciągłe stany zapalne, ale wyszło wszytko OK. Dzisiaj zrobiłam ostatnie badania morfologia i mocz i w moczu jak zawsze liczne bakterie (mimo starannego przygotowania się), hemoglobina ładna bo 11,9 jak na ten etap chyba bardzo dobrze. Stokrotka tobie chociaż czop odchodzi, mi NIE, ale to chyba nie reguła bo część kobiet mówi że dopiero w szpitalu tuż przed porodem odchodził im czop, np. moja szwagierka tak miała.