Kfiatuszku najwazniejsze ze wszystko ok... a co do terminu to ja mam inne zdanie - niech bobas wyskoczy pare dni wczesniej lub pozniej - przynajmniej kiedys nie powie ze jest prezentowo poszkodowany
Kfiatuszku ale fajny termin :) Oby się wpasował maluszek w niego, to zrobi rodzicom prezent
Ja ciągle w dwupaku. Wczoraj byliśmy z M na spacerku i zrobiliśmy w sumie około 5 kilometrów. Jak na ciężarówkę zaawansowaną, to chyba sporo. Nawet nie czułam się jakoś wyjątkowo zmęczona i pewnie mogłabym jeszcze trochę połazić :) A dodam, że tempo mieliśmy niczego sobie :) Czop ciągle odchodzi sobie powolutku, skurcze ciągle nieregularne i bardzo delikatne. Coś mi się nie wydaje, żebym miała się rozpakować do poniedziałku. Ale czas pokaże
I ja się melduję Wczoraj ledwo wieczorem się ruszałam, przesadziłam chyba ze spacerkami, też raczej z 5 km pokonałam jak wracałam z badań. Wieczorem standard skurczybyki, jednak szybko przeszły. Stokrotka przewidujesz że wcześniej? Obserwuję że najwięcej urodzin to chyba w niedziele jest.,
Kurcze ja już myślałam, że ten mój czop to już się skończył, a on ciągle wylatuje:)już grubo ponad 4 tygodnie.. ciekawe ile go jeszcze jest, no oby jak najwięcej, bo ja chcem rodzić w terminie (+- 2 tyg) ooooo i już..hihi, a nie miesiąc wcześniej, hihi..no teraz jeszcze od kilku dni męczy mnie rozwolnienie;(
Stokrotko, a może Tomuś zrobi niespodziankę i jednak urodzi się w poniedziałek:) ostatnio te nasze dzieciaczki takie terminowe:))hihi
Mada, już niedługo:)) zobaczysz, no wkońcu ta Hania musi wyjść:))
Jejku jak ja wam zazdroszczę tych spacerków;)) normalnie zaczynam 38 tc i jak wszystko będzie oki, jak wcześniej nie urodzę i sio nie ma mnie, gnam na spacerek:))hihi
Witajcie. Widze ze tu goraaco. Ja wyladowalm w szpitalu ze skurczamui co 5 min. Na poczatku dali mi leki na pwostrzymanie jednak po wszystkich badaniach swteirdzili ze dziecko jest tak duze ze moze sie rodzic. i wszytsko odstawili. Mam rozwarcie na 21 cm ale szyjka dalej dosc dluga. Dzidzia w/g usg jest 4 tyg starsza i wazy ok 3800 g. Ja uwazam ze jdnak w2azy ok 3000 bo to szpiotalne usg takie stare wiec daje poparwke .
Witam się nierozpakowana magdalenka no to ładne rozwarcie hehehe mąż już chyba nie będzie miał przyjemności hihihi, nie no żartuję. U mnie nic się nie dzieje, wczoraj była imprezka imieninowa, wyprzedziliśmy bo nie wiem jak będzie pod koniec maja z imprezowaniem jak się nic nie ruszy 29 maja mam się stawić w szpitalu, własnie moje imieninki, ale bardziej podoba mi się data 26 maja dzień matki.
Mada a mnie sie podoba ten 29 maj ;) akurat w urodzinki mojego Krasnalka :) a my z M postanowilismy wczoraj ze jak teraz tez bedzie chłopaczek to bedzie Mikołajek :) nawet jak sie w terminie nie urodzi :)
czuje sie jak gdyby nigdy nic :DM twierdzi ze to bedzie chłopak bo objawy takie same :) jedynie co to jak mnie wieczorem zlapie głod to nie moge wytrzymac .. tak z nienacka mnie weznie i musze cos zjesc bo mam wrazenie ze zaraz zwroce :D a co do brzusia to widac nadal ten z przed roku :D no moze ciutke sie zmienił ale foto tego nie oddaje wiec jeszcze musice czekac :D
Witam Was wszystkie - u nas dzisiaj fatalna pogoda - leje jak z cebra. A ja usypiam. Nie odezwałam sie po czwartkowych badaniach - ale jakos nie miałam czasu aby siadać do kompa - zbyt piekna była pogoda - wiec korzystałam z ogrodu:) Jeśli chodzi o pomiary dzidziusia wg USG - to ginka powiedziała ze sa prawidłowe - dzidzius ma 8,5 cm długości - wiec rośnie jak na drożdzach:) Potem pobrali mi krew do badania i być może jutro juz beda wyniki - wynik USG + krew pojechały do Krakowa do zbadania i porównania. Wiec trzymajcie kciuki za nas !!!! Ja jakos jestem pozytywnie i spokojnie nastawiona ze jest wszystko oki. Jutro czeka nas kolejna wizyta u gina - he he ciekawe czy opitoli mnie za wage - oj a przytyło mi sie od ostatniej wizyty 1,5 kg ( 3 tyg) . Nie objadam sie - ech ale i nie głodze:) To tyle u nas - pozdrawiam wszystkie cięzarówki i czekam na nowe wieści rozpakowań
Agatko S U P E R wieści :D No to czekam na wieści po ginkowe - a maleństwo niech sobie rośnie w zdrowiu !! No właśnie finiszujące co u Was ?? :D Josaris mam nadzieję, że nie doczekasz pełnych 42tc hihiii - Mada skurczybyki dalej dają popalić ?? Kto tam jeszcze został na "rozpakowaniu" - dziewczynki meldować się bo my tu czekamy na MALUSZKI i aby zgarnąć Was na ROZPAKOWANE MAMUSIE :D
No tak. Każda z nas wreszcie urodzi... Przecież nie mamy innego wyjścia Ale za Was 'dziewczyny na wylotce' to trzymam kciuki! Mada, Josaris, Stokrotka to już normalnie na dniach! Kurka felek, ale was muszą emocje stresować My wróciliśmy z 'wiejskiego' weekendu, wyleżałam się w hamaku, przeczytałam tonę gazet i książek a teraz siedzę w pracy. Jaś-Jagódka sobie dzisiaj grzecznie śpi i pozwala mamie pracować. Dobre dziecko. Póki co aga976 jeśli chodzi o wagę to ja przestałam słuchać 'dobrych rad' - każda ciąża jest inna i każda z nas inaczej przybiera na wadze. Dla jednej 10kg to za dużo a dla innej 19 kg to za mało. Więc ja mam to w odwłoku. Nie obżeram się, nie jem słodyczy a i tak przytyłam już 19 kg. Widać taka moja uroda
Najprawdopodobniej Jagódka, ale jeszcze na dobrym USG w Polsce nie byliśmy a w Szkocji o płci nie informują. Tylko na ostatniej wizycie ginek na słabym USG sprawdził i wydawało mu się, że Jagódka. Więc ciągle mamy Jaś-Jagódkę
No i jestem. Coraz bardziej wściekła. Zrobili mi ktg, gin rzucił okiem, powiedział, no tyle a tyle dni po terminie, to jutro na oddział, jakby zaćmienie umysłu miał i nie pamiętał, że w zeszły wtorek kazał mi przyjechać w poniedziałek. Wrrrrrrr… W dodatku coś o jakimś preparacie świergolił, że trzeba będzie kupić i na szyjkę macicy nałożyć (nie znam nazwy, ale wiem, o co chodzi). Spoko, nie chodzi o kasę, ale cały czas na cesarkę mnie nastawiał, a dziś coś zupełnie innego mówi. He he pewnie w ogóle nie pamięta, że Maleństwo wielkie jest. Nie oczekuję wyjątkowego traktowania, nie, ale mógłby być konsekwentny w tym, co mówi i robi. Mnie tam na patologię nie spieszno było i wiele bym dała za normalny, naturalny poród. Tak to jest – człowiek grubą kasę płaci za prywatne wizyty i niczego nie powinien oczekiwać w zamian.
Tak, powoli tracę cierpliwość. Nie chcę indukowanego porodu, to dla mnie gorsze niż cc. W dodatku Jasio taki wielki jest, a to plus indukcja to masakra może być. Nie wierzę nawet własnemu lekarzowi, ale jak mu ufać, skoro co chwilę zmienia zdanie i traci pamięć. Boje się, że będą sobie ze mną robić, co im się zachce.
Josaris trzymam kciuki - aby wszystko się ułozyło jak najlepiej a Jasio wreszcie chciał sie spotkać z mamusią . Sama nie wiem co w takiej sytuacji bym zrobiła - a może skonsultowac to jeszcze z innym lekarzem - skoro tracisz do niego zaufanie.Dziecko jest duże- a ty juz grubo po terminie
Josaris no co za bancwał z tego lekarza - raz gada tak a raz tak A Ty faktycznie jesteś już trochę po terminie ... U mnie w szpitalu to jeśli kobieta dochodzi do końca 40tc i nie rodzi to kładą ją już na oddział - obserwacyjnie. Przecież za długo też nie dobrze tak jak rodzić przedwcześnie ... Daj znać co tam u Ciebie :D A zapis rejestrował jakieś skurcze czy cisza ??
Żadnych skurczów, rozwarcie na 1 cm, szyjka długa... Usg, ktg w porządku, więc wiem, że z Maleństwem wszystko w porządku. Ciekawe, czy ten mój gin zdanie zmienił, czy po prostu zapomniał...
No dokładnie - ja jestem bardzo zdziwiona - dziewczyna już zaczęła 42tc a lekarz odwala taki numer Już powinien ją położyć na obserwacji - normalnie kpiny
Josaris o matko ale ci sie przytrafilo na finiszu... nie wiem co sadzic o tym ginie ale mi sie cisnie na usta (pod palce) tylko jedno okreslenie - konowal... u nas na patologie kalda 10dni po terminie a jesli dziecko z usg powyzej 4.5kg to nie czekaja tylko cc robia w kazdym wypadku a jesli z mierzenia miednicy wynika ze matka ma male parametry (tak jak to chyba jest u ciebie) to cc jest wskazaniem powyzej 3700.
ja bym na twoim miejscu pojechala jutor do szpitala i nie ruszyla sie na krok. sprawdzil ci chociaz dojrzalosc lozyska i stan wod plodowych?