U mnie ginki chcą JaśJagódke przyspieszyć, bo zgodnie z obliczeniami 'cyklowymi' termin był na 10 lipca (bo u mnie cykl 26-dniowy). I JaśJagódka juz gotowa do wystrzału. Ale, co tam - będzie dobrze
Witam panie ja jestem w 11 tyg. a brzuchol mam jakbym byla w 5 m.c Jejku nareszcie widzialam swoja dzidzie i bijace serduszko , to moja dzidzia http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/843505a799b939cc.html Pozdrawiam wszystkich
Skarbie a suwaczek masz ustawiony wg zaplodnienia czy jak? u mnie w miescie tak z 7-10 dni po terminie (zalezy od gina) klada do szpitala pod oksytocyne
ja dzisiaj poczulam pod reka na brzuchu 'plywanie':) jestem pewna ze to nie moje (przepraszam) gazy wewnetrzne:) tatus rowniez potwierdzil, ze czuc jak delikatnie sobie cos sie tam wierci:) a potem np cisza
byloby to zgodne z odczuciami mojej mamy, ktora mnie pierwszy raz poczula w polowie 4tego miesiaca- obydwie szczupaki.
a jak wasze samopoczucie u mnie ok jestem szczesliwa ze z dzidzia wszystko dobrze .Niewiem jak wy ale wzielo mnie na Bigos ide robic bigosik z mlodej kapustki . Pozdrawiam
Same dobre wieści w tym naszym wątku Mój suwaczek ustawiony od pierwszego dnia @, a jako godzina 'zero' 18 lipca - czyli wg Usg z 12 tygodnia. Ja sie troche gubie w tym całym liczeniu Ginki jak liczą to im wychodzi o kilka dni do przodu niż mi. Czyli ja cos musiałam pokiełbasić... Jak we wtorek na Ktg sie wybiore to ginki dopiero zaczna się zastanawiać, co ze mna zrobić. I pewnie im to koło tygodnia zajmie. Moż do tego czasu jaśJagódka sama ze strachu na wolność ucieknie
Skarbie musi być dobrze! Ja się tak zastanawiam czy Wy oby nie zasiedziałyście się na tym wątku? Nie to że ja Was wyganiam no ale czas iść już na "nasze dzidzie" i rozpakowane ;)
chyba trochę zazdroszczę tym co są blisko końca... mnie dzień w dzień męczą mdłości i to nie tylko poranne i to nie ważne czy zdążę już coś zjeść czy nie... i już czasem nie wiem co mam robić...
lobuzek a ja zazdroszcze tobie ze jestes na poczatku...ja to bym strasznie chciala jeszcze raz ciaze przezyc...ale polowek jak na razie nie chce slyszec o drugim dziecku...powiedzial ze za jakies kilka lat tak ale nie teraz...wiec musze uzbroic sie w cierpliwosc....:)))
miala ktoras z was opryszcze wargowa?? wlasnie takowa sie do mnie przypaletala:/ moj lekarz dzisiaj nie ma juz wolnych wizyt i odeslal mnie do apteki...
Nic nowego - melduję się w dwupaku. Na Jagódkę nic nie dziala - ani groźbą, ani prośbą, ani liśćmi malin W czwartek M wyjeżdża na 3 tygodnie... W sobote na urlop wyjeżdża moja położna. Powoli sytuacja przestaje mnie bawić Ja chyba jakieś czary-mary zacznę odprawiać lobuzek Każdy etap ciąży ma swoje uroki. Mniej lub bardziej urocze
And222S a jaki duży jest ten twój krwiak, pytam bo po ostatniej wizycie tez mi wyszło ze takie cos mam i tez mam gatki pełne strachu, a jakie są prognozy dla Ciebie co mówi lekarz? Wierzę że wszystko będzie dobrze....musi być
Justa ja mam wielkiego na ponad pół macicy :/ Co mówi lekarz? oszczędzać sie leżeć nie nosić i cała długa lista. Tylko że nie możesz zapomnieć o jednym u mnie to jest kolejna taka ciąża a u Ciebie pierwsza a to znaczna różnica! Z Kubusiem miałam krwiaka który był mniejszy i szybko sie ewakuował (część wydaliła część wchłonęła) Musi być dobrze i będzie ! innej opcji nie ma. Mój organizm jest oporny na leki ale twój może na nie zareagować błyskawicznie i będzie dobrze
Suwaczek fajny tylko zastanawia mnie czy i jak zdejmuje klocuszki bo jest ich ponad 30 Jejku Ty faktycznie już 21tydz! a dopiero co pisałaś że może będzie rodzeństwo... Ale ten czas zapitala
Kfiatuszku mój suwak dziś kłamie - zacznę jutro ;) jeszcze "tylko" drugie tyle ale ostatnie dni mam jakieś nerwowe i wróciły "czarne myśli" i mam nadzieje że Maleństwo ich nie słucha :)
Witaj Sabinko po tej stronie brzuszka i gratulacje dla Rodziców
And dzięki za info, może rzeczywiście w tym jest różnicana....u mnie to pierwszy raz w drugiej ciązy
apropos ja to jestem rekordzistka bo przeterminowana byłam 15 dni czyli dwa tygodnie i jeden dzień po terminie i niestety cc, bo rozwarcia nie było ani żadnych skurczów, lekarze przychodzili i pytali się mnie czy mnie brzuch boli a ja się śmiałam i pytałam gdzie ma boleć na górze czy na dole....i pytali namiętnie czy aby z terminem jest wszystko w porządku, chyba nie bardzo wierzyli w npr i w to że nasze baby było długo oczekiwane i planowane szczegółowo każdego miesiąca....ech....
gratulacje dla Lily, niech córeczka rośnie zdrowo...