Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeOct 16th 2008
     permalink
    U nas też standardowo po porodzie trzeba odczekać 3-4 dni - wszystko też zależy od dziecka - jeśli coś "wyskoczy" to zostają dłużej.
    Ania hmm sama się głowię gdzie te pieniądze płyną ?! wrrr ... :devil:
    •  
      CommentAuthorMilena
    • CommentTimeOct 16th 2008 zmieniony
     permalink
    Pelasia, no to powodzenia życzę i trzymam kciuki za szybkie i malo bolesne rozwiązanie. Super, że mały/-a się jednak odwrócił/-a...Daj znać, jak poszło. No i, jak przeżył to Twoj partner - też chcemy rodzić razem...chodziliście do SR?

    Emi, kiedys o to pytałaś...http://londyn.gazeta.pl/londyn/1,85424,5814568,Jesli_rodzic__to_tylko_w_Polsce_.html
    -- FRANEK, ZOSIA i ...
    •  
      CommentAuthorKatarzynka
    • CommentTimeOct 16th 2008
     permalink
    Chodziliśmy na szkołę rodzenia- tzn. ja chodziłam na wszystkie zajęcia, a Luby był tak na połowie, resztę musiał odrabiać w domu- tzn. ja mu opowiadałam o czym było, co najważniejsze rzeczy streszczałam i podrzucałam artykuły do przeczytania. Plus ja się zaczytywałam i jeszcze zaczytuję w lekturach wszelakich (z książek przede wszystkim "W oczekiwaniu na dziecko" autorów musiałaby sprawdzić i ostatnio "Odkrywam macierzyństwo" Preeti Agrawal), z czego część podrzucam Lubemu. Chociaż staram się nie za dużo, bo po przeczytaniu rozdziału o odbieraniu nagłego porodu w warunkach domowych nabrał trochę wątpliwości.
    -- ,
    •  
      CommentAuthoremkaf
    • CommentTimeOct 16th 2008
     permalink
    dzieki wielkie Milena:)
    --
    •  
      CommentAuthoremkaf
    • CommentTimeOct 16th 2008
     permalink
    zadecydowalismy ze jednak urodze tutaj (uk) ze wzgledu na szkole i prace- zaryzykuje:)
    tu z maluchem lezy sie dobe. nawet za zgoda lekarza mozba wyjsc do domu po kilku godzinach po porodzie:/ paranoja. Musze poczytac jak wyglada tu ta sprawa zoltaczek...
    --
    •  
      CommentAuthoremkaf
    • CommentTimeOct 16th 2008
     permalink
    zaryzykuje glupio brzmi- nie mam poprostu wyjscia...
    --
    • CommentAuthoraga976
    • CommentTimeOct 16th 2008
     permalink
    Pelasiu po Tobie nastepna w kolejce to chyba JA:)
    Tez chcemy rodzic razem - do szkoly rodzenia nie chodzilismy - bo co do porodu ginka nam powiedziala, ze w tak wielkim stresie i bolu koiety zapominaja co sie nauczyly w szkole - a ona tak nas poprowadzi ze musi byc ok. A co do reszty ( tj opieki i pielegnacji noworodka) mam cala polke edukacyjnych ksiazek + filmy instrukazowe na dvd - wiec licze ze damy rade.
    A poza tym mam jeszcze Was - doświadczone juz mamusie, ktore podziela sie zawsze swoimi doswiadczeniami i pomoga:)
    --
    •  
      CommentAuthorKatarzynka
    • CommentTimeOct 17th 2008
     permalink
    Ja mam właśnie nadzieję, że dzięki szkole rodzenia ten stres będzie mniejszy. Przynajmniej na razie jest mniejszy, mam nadzieję, że jak przyjdzie co do czego, to nie złapie mnie cykor i wszystkiego nie pozapominam. No i nie wiem, jak to do końca u nas będzie, bo przy tym przepełnieniu na porodówkach to mało prawdopodobne, żeby ktoś był z nami większość czasu i mówił jak oddychać, jakie pozycje mogą przynieść ulgę. A tak mam nadzieję, że jak ja zapomnę, to Luby mi przypomni i jakoś damy radę, czy się będzie ktoś nami zajmował, czy nie.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorKatarzynka
    • CommentTimeOct 17th 2008
     permalink
    A co do półek pełnych książek, to podobno lepiej zapoznać się z nimi przed porodem, bo potem czasu może braknąć.:wink:
    -- ,
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeOct 17th 2008 zmieniony
     permalink
    Hmm czasem nawet najlepsza książka czy poradnik nie odzwierciedla rzeczywistości - ale warto mieć choć jedną pod ręką jak już maluszek będzie po drugiej stronie brzucha. Myślę jednak, że w większości pomoże wam po porostu instynkt matki :D
    • CommentAuthoraga976
    • CommentTimeOct 17th 2008
     permalink
    Z pewnoscia instynkt - jest najlepszym przewodnikiem;)
    --
    •  
      CommentAuthormell
    • CommentTimeOct 17th 2008
     permalink
    pelesia trzymam kciuki. Pewnie cała w emocjach jesteś.
    Ja mam dziś bardzo ponury dzień. Smutno mi po prostu.
    --
    •  
      CommentAuthorzaneta2400
    • CommentTimeOct 17th 2008
     permalink
    Cześć brzuchatki Emkaf u nas w mieście leży się tylko 18 godzin i do domu pytałam ostatnio właśnie swoją położną o żółtaczce stwierdziła że dzieci rodzone w uk mają bardzo niskie natężenie albo wogóle nie przechodzą żółtaczki :neutral: aż mi się wierzyć nie chce :neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeOct 17th 2008
     permalink
    zaneta2400: dzieci rodzone w uk mają bardzo niskie natężenie albo wogóle nie przechodzą żółtaczki
    hahaha dobre :) ale tylko rodzone czy cała ciąża musi być w UK? bo jak tyl;ko rodzone to może przyjadę na początku grudnia :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorzaneta2400
    • CommentTimeOct 17th 2008
     permalink
    AND sama nie wiem jak tutaj jest tak stwierdziła moja położna dzieci nie są tutaj nawet szczepione na żółtaczkę typu b co w Pl jest koniecznością specjalnie dla mnie ją sprowadzili w przechodni bo syn dostał tylko 2 dawki w pl tu musi przyjąć od nowa szczepionkę za którą muszę sama zapłacić bo jest nierefundowana i nie potrzebna
    --
    • CommentAuthorzelkowa
    • CommentTimeOct 17th 2008
     permalink
    Witam przyszle mamusie :) Ja tylko was czytam ,malo sie udzielam na forum.Ja rodzialm w UK i jestem bardzo zadowolona z opieki i przbiegu porodu.Ja urodzilam o 4:30 rano a o godz22 bylam juz w domu.Tu dziecmi zajmuja sie polozne i zaraz na drugi dzien o godz 8 byla u mnie na wizycie.Zbadala mala i mnie .Przychodzily codziennie przez 2 tyg.Takrze nie ma co sie bac jest sie pod stala opieka .Jak cos jest nie tak to zabieraja do szpitala.Pozdrawiam i trzymam kciuki.jak macie jakies pytania to piszcie w miare jak bede mogla odpowiem .
    --
    •  
      CommentAuthorzaneta2400
    • CommentTimeOct 18th 2008
     permalink
    zelkowa witaj z nieba mi spadłaś mam do ciebie mnóstwo pytań :wink:wiec tak zacznę od Angielskiego czy nie orientujesz się jak można załatwić tłumacza??
    --
    •  
      CommentAuthoremkaf
    • CommentTimeOct 18th 2008
     permalink
    nie sadze, ze zalatwia Ci tlumacza, raczej popros osobe ktora dobrze zna jezyk, zeby mogla Ci pomoc w sytuacji kiedy tlumaczenie bedzie potrzebne

    czyli wyglada na to ze zoltaczka jest zalezna od klimatu...:/ musze naprawde poczytac o co w tym wszystkim chodzi


    zelkowa mialas moze tu badanie krwi z piciem glukozy?
    --
    • CommentAuthorzelkowa
    • CommentTimeOct 18th 2008
     permalink
    odpowiadam :)
    ZANETA- mozesz poprosic w szpitalu o tlumacza(nie nie prosilam -jakos dalam rade,i maz byl ze mna to on gadal ,bo ja nie mialam na to sily).Musisz porazmawiac ze swoja polozna to ona ci dokladnie powie co i jak.Moje znajome mialy tlumaczke przy porodzie ,nie bylo z tym problemu(mieszkam w Manchester).

    EMKAF- nie nie mialam badania z glukoza.Ale nawet jak pobierali mi krew to nie musialm byc naczczo,i wiem ze wtedy tez badali mi cukier.Jak cos nie tak jest z cukrem to robia dodatkowe badania.Tutaj naprawde nie panikuja ,jak wszystko jest dobrze to po co .Ja nawet przez cala ciaze i po porodzie nie iwdzialam lekarza ,nikt mnie nie badal ,,tam''. Mowie wam nie ma cos sie bac .Ja bylam bardzo zadowolona z prowadzenia ciazy i tym jak sie teraz zjmuja moja corka.

    Jak macie jakies pytania to piszcie, wiele moich znajomych tu rodzilo,i byly to tez porody z powiklaniami.
    --
    • CommentAuthorzelkowa
    • CommentTimeOct 18th 2008
     permalink
    aa zapomnialam , zoltaczke julka miala na 3 dobe zycia .Nie byla taka mocna i nie musiala isc do szpitala .Przeszla po jednym dniu.Ale polozne ja ogladaly caly czas.
    --
    •  
      CommentAuthoremkaf
    • CommentTimeOct 18th 2008
     permalink
    ty autentycznie nam z nieba spadlas:))) mam kolezanke ktora tu rodzila w zeszlym roku, ale dziewczyna leciala co kilka m-cy zeby sie przebadac w Polsce i wogole prawie urodzila w prywatnej klinice- tak byla wystraszona i spanikowana.
    Ja jak narazie jestem wyluzowana i calkiem ten system prowadzenia ciazy mi sie podoba- bez zbednego podgladania malucha, meczenia badaniami mamy i zbednych prochow chemio- witaminowych. Slyszalam, ze jezeli cokolwiek jest nie tak zajma sie Toba na niezlym poziomie, wiec podchodze do tego ok.

    We wtorek ide na spotkanie z polozna i chce pogadac o porodzie w basenie. Sa jakies przyszle mamusie ktore juz sie na to zdecydowaly? Albo mamusie ktore sa po takim porodzie? Jakies rady i wspomnienia:)?
    --
    •  
      CommentAuthorinka24
    • CommentTimeOct 18th 2008
     permalink
    dziewczyny czy szukacie gdzieś na necie imion dla dzidziusiów? już wstępnie wybraliśmy że będzie Jakub, ale to może się jeszcze zmienić :wink: jak macie jakieś stronki to podajcie :)
    kupiłam fissan - co do konsystencji i efektów - jest rzeczywiście dobry i mnie już skóra nie swędzi ale ten zapach.... :neutral:
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeOct 18th 2008
     permalink
    mi tam sie zapach podoba, jakby ziołowy, maściowy:bigsmile:Ale to może moje skrzywienie, jako wnuczka farmaceutki wychowywałam sie w aptece, taki zapach kojarzy mi się z babcią i poczuciem bezpieczeństwa.
    -- [*]
    •  
      CommentAuthorKatarzynka
    • CommentTimeOct 18th 2008
     permalink
    Emkaf, ja planuję rodzić w wodzie- zobaczymy czy się uda. Jak na razie mam przyzwolenie od gina. Jeśli poród będzie całkowicie fizjologiczny, to powinno się udać. Jak już będę po to dam znać jak to u nas wyglądało.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeOct 19th 2008
     permalink
    Jutro idziemy na usg połówkowe...trzymajcie kciuki by wszystko było dobrze. Wyniki badań są bardzo dobre, oprócz anemii...mimo leków mam nizszy poziom hematokrytu niz przy ostatnich badaniach.
    -- [*]
    •  
      CommentAuthoremkaf
    • CommentTimeOct 19th 2008
     permalink
    pelasia a skad jestes?


    blanko bedzie dobrze
    --
    •  
      CommentAuthorinka24
    • CommentTimeOct 19th 2008
     permalink
    dziewczyny zaraziłam się od męża... znowu leci mi z nosa, na dodatek mam powiększone migdałki, poradźcie coś :sad:
    już raz brałam antybiotyki pod koniec I trymestru i nie chcę tego powtarzać, boję się że nasze choroby mogą zaszkodzić dzidziusiom... :sad:

    blanka - nie martw się na pewno będzie dobrze i wyjdziesz z gabinetu z uśmiechem - bo dokładnie zobaczysz swoje dzidzi
    pelasia - koniecznie daj znac jak to jest :smile: wszczyscy mówią że poród w wodzie jest najmniej bolesny i najlepszy dla maluszka ;)
    •  
      CommentAuthorzaneta2400
    • CommentTimeOct 19th 2008
     permalink
    właśnie Pelasia z kont jesteś ????
    sama też musze spytać położną o poród w wodzie :bigsmile:
    --
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeOct 19th 2008
     permalink
    Jeśli chodzi o poród w wodzie, to ja też chciałam, w szpitalu w którym rodziłam obok był pokój z wanną, jednak położna mówiła żebym się za bardzo nie nastawiała, bo bardzo żadko kobiety w ten sposób rodzą, trzeba spełnić wiele warunków do takiego porodu (zdrowotnych).
    Jednak nawet jak pozwolą wejść do wody to najwyżej na 30 min, potem trzeba wyjść, robić zapis KTG, potem można z powrotem wejść na pół godziny. Najgorsze że jak się wychodzi z wody to skurcze czuje się bardziej nasilone, uhyh sama tego doświadczyłam i jak pozwolili mi iść pod prysznic to skorzystałam tylko raz bo jak skończyłam polewanie wodą to skurcze były wręcz nie do zniesienia .:confused:, a siedzieć bym pod prysznicem nie mogła cały czas bo co rusz był zapis KTG.:neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeOct 19th 2008
     permalink
    W naszym szpitalu jest wanna i można w wodzie ale jeszcze żadna kobieta nie rodziła w wodzie :/ Kasa zainkasowana a zamiast w wodzie rodziły w salce bo niby dzidzi coś tam coś tam i nie można w wodzie
    --
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeOct 19th 2008 zmieniony
     permalink
    Tak wogóle to u nas porody są wbrew fizjologii, kobieta powinna mieć prawo wyboru pozycji do rodzenia (o ile nie ma powikłań), a ja praktycznie przez cały czas byłam pod KTG położona na łóżku, a jak przyszła faza parcia to na wpół leżąco (na początku miałam oparcie całkowice położone i nikt się nie domyślał żeby je podnieść, dopiero ja resztkami sił poprosiłam).
    Myślę że rodzenie w kucki lub innej bardziej pionowej pozycji było by o wiele łatwiejsze.:neutral:

    Z tymi porodami w wodzie to rzeczywiście tak u nas jest w Polsce, niby są, ale nie dostępne dla każdego, wręcz dla nikogo.:angry:
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 20th 2008
     permalink
    •  
      CommentAuthorsmieszka48
    • CommentTimeOct 20th 2008
     permalink
    Amazonko, no piekny optymistyczny akcent od poranka :)
    A jelsi chodzi o porod w wodzie to wiem, ze nie mozna przebywac w wannie lub basenie caly czas, bo zanurzenie zmienia cisnienie w srodowisku wodnym w brzuszku i dluzsze przebywanie w wodzie moglo by zaszkodzic maluszkowi. Ja mysle, ze jelsi tylko nie bedzie przeciwskazan tez bede chciala skorzystac z tej mozliwosci podczas porodu. Przyznam, ze nei doszukalam sie nigdzie zeby po wyjsciu z wody skurcze byly mocniejsze..
    Jesli krazy jeszcze lista z kolejką do porodu to ja mam termin na 4 lutego :)
    -- smieszka
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeOct 20th 2008
     permalink
    W szpitalu w którym bedziemy rodzić, jest mozliwość porodu w wodzie. Zastanawiamy się czy z tej możliwości korzystać, kosztuje 250zł ale połozna bardzo zachwalała taki poród. Jeszcze sie zastanowimy.
    A co do rodzenia w innych, bardziej fizjologicznych, pozycjach, to tez o to pytałam położnej. W tym szpitalu kobieta może rodzić w pozycji kucznej lub w innej wybranej, oni sie dostosowują, z czego bardzo sie cieszę. No chyba, że coś się dzieje...wierzę, ze trafiłam do dobrego miejsca.
    -- [*]
    •  
      CommentAuthorlarkaa
    • CommentTimeOct 20th 2008
     permalink
    We Wrocławiu jest jeden szpital, gdzie można rodzic w wodzie, ale to czysta fikcja. Lekarze i pielęgniarki robią wszystko, żeby tam nie rodzić, moje koleżanki płaciły kupe kasy za badania potrzebne do porodu w wodzie, a i tak ich tam nie dopuszczono, bo zawsze mówiono im "potem, potem, potem" a potem to one rodziły :)
    Ja dzisiaj też po wypiciu gluzkozy z rana jestem...okropieństwo!!! :)
    --
    •  
      CommentAuthorzaneta2400
    • CommentTimeOct 20th 2008
     permalink
    ciekawa jestem jak sie rodzi w basenie , ale wiecie co nieważne jak urodzę byle dzidzia cała i zdrowa wyszła z brzusia dwa porody przeżyłam w bólach bez znieczulenia teraz przynajmniej jak co to podają mi gaz :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorKatarzynka
    • CommentTimeOct 20th 2008
     permalink
    Jestem z Bydgoszczy i tu będę rodzić. Rodzić chcę w wodzie, bo jakoś woda wydaje mi się jakimś takim bardzo przyjaznym środowiskiem, a poza tym w wannie nie będą mnie mieli jak położyć na plecach. Niby porodówka została kiedyś tam uznana w akcji "rodzić po ludzku", ale jak pytałam się o to, w jakich pozycjach można przeć, to się dowiedziałam od położnej, ze "to szpital i tu nie samowolka, widzi pani jak wygląda łóżko porodowe, przemy na leżąco".
    -- ,
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 20th 2008
     permalink
    Widziałam dziś w laboratorium na Chałubińskiego młodą ciężarną czekającą na pobranie krwi po wypiciu glukozy.
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeOct 20th 2008
     permalink
    Heh kiedyś już czytałam o tym wspaniałym "rodzić po ludzku" i znalazłam tam nasz szpital. Na str można przeczytać:

    "Jest szkoła rodzenia. Można obejrzeć oddziały przed porodem. Personel izby przyjęć raczej życzliwy." - mi nie pozwolono nic oglądać bo to "nie muzeum"
    "Do porodu:
    3 stanowiska na trakcie porodowym, oddzielone ściankami. 1 sala pojedyncza, wanna. Możliwy poród w wodzie. W trakcie porodu zazwyczaj można pić, chodzić, rzadziej brać kąpiel i korzystać z pomocnych sprzętów. II okres w pozycji półsiedzącej lub leżącej, narzuconej bądź doradzonej przez personel." - w realiach kładą i nie pozwalają wstawać :/ Pozycja półsiedząca jest dla nich niewygodna
    "Mama może przytulić dziecko po urodzeniu na parę min. Ponowny kontakt i pierwsze karmienie jeszcze w sali porodowej. Ważenie i mierzenie dziecka w obecności matki i osoby towarzyszącej". - tak w obecności matki czyli w sali obok podczas gdy mama rodzi łożysko i nic nie widzi i nie słyszy :/
    "CC w znieczuleniu dolędźwiowym Matka dostaje dziecko na stałe przed upływem 2 godz. Personel sali porodowej życzliwy i pomocny: Położna miła, kontaktowa. Kobiety otrzymują większość informacji na temat przebiegu porodu, ale tylko połowa była pytana o zgodę na zabiegi" - jasne mama dostaje dzidzi ale po minimum 12godz po cesarce. Informacji zero na temat porodu :/ Położne - mi się trafiały miłe to fakt
    "Po porodzie:
    10 sal dla mam z dziećmi – maks. 2 łóżka. 1 WC i 1 prysznic na 4 łóżka. Mamy są z dziećmi cały czas, ale mogą liczyć na parogodzinną opiekę personelu. Jeśli dziecko leży w oddziale noworodkowym, mama może go odwiedzać. Pielęgnacja dzieci przy mamach, gorzej z asystowaniem przy zabiegach lekarskich. Część mam skarży się na zdawkowe informacje ze strony pediatrów: Byłam ciekawa, jak córcia się ma, ale trzeba to było siłą wyciągać od lekarzy. Personel nie zawsze uczy pielęgnacji i pomaga w karmieniu piersią: Nie było nikogo, kto by mnie nauczył poprawnie karmić – musiałam dokarmiać małą sztucznie. Nie wszystkie kobiety są zadowolone z opieki, personel pomaga tylko w niektórych sprawach. Odwiedziny codziennie w godz. 14 – 20 w sali lub w wyznaczonym kąciku na korytarzu. Odwiedzający mogą zobaczyć dziecko tylko przez chwilę. 2 os. jednorazowo" i tu niestety muszę sie zgodzić w całości z tym co napisane - nie ma pomocy nieważne czy to 1 czy 5 dziecko, czy po porodzie naturalnym czy cesarce. Na oddziale noworodkowym hmm jeśli na patologi tak można odwiedzać jeśli na obserwacyjnym jak mają kaprys wpuszczą mamę na kilka minut :/ z tatusiem już gorzej

    Komentarze kobiet są mało pochlebne :/
    "Nie polecam tego szpitala.Moj maz wykupil porod rodzinny w wodzie.Niestety wanne z woda zobaczylam tylko przy okazji krotkiego pobytu w lazience.Personel medyczny przytaczal jakies argumenty, dla ktorych porod w wodzie byl niemozliwy.Jak sie okazalo po latach, wszystkim kobietom opowiadano te same historie.Za wolna akcja porodowa.Chyba nikt w tym szpitalu nie urodzil dziecka w wodzie.Mozliwe, ze nikt nie umie tego rodziaju porodu odebrac"
    "Natomiast jeśli chodzi o propagowanie karmienia piersią, to rzeczywiście-tylko na plakatach...mój synek żle łapał pierś i nie mógł ssać, a ja nie wiedziałam, jak mu pomóc (pierwsze dziecko...). Poprosiłam dyżurującą położną, o pomoc i nauczenie prawidłowego przystawiania do piersi. W odpowiedzi usłyzałam "ja z panią dziecka nie nakarmię!" !!!!!!!!!!!!! I żadnej pomocy nie uzyskałam..."
    "Poród wspominam bardzo żle, położna była nieludzka, nieprzyjemna i obojętna czułam się jak kawał mięsa na fotelu. Lekarz nie udzielał żadnych informacji i od początku miał postawę "ale mi się nie chce" niczego ze mną nie ustalano. Nie polecam nikomu tej placówki."
    "Jeżeli chodzi o oddział noworodkowy- koszmar!!!! Żadnej opieki, żadnej pomocy. Wprowadzenie systemu rooming-in zwolniło pielęgniarki od jakichkolwiek obowiązków. Nie informowano mnie o żadnych zabiegach wykonywanych przy dziecku, bez mojej zgody próbowano dokarmiać go butelką itp"

    Zastanawiam się czy aby nie mieć teraz fachowej opieki nie porozmawiać z koleżanką która jest położną :/ Fakt nie odbierze porodu (nie ma umowy ze szpitalem) ale będzie przy mnie a może inaczej na mnie będą patrzeć lekarze i pielęgniarki, bo to że będę rodzić kolejne dziecko nie znaczy że sie nie boję o nie i siebie i że można mnie traktować gorzej :/
    --
    •  
      CommentAuthoremkaf
    • CommentTimeOct 20th 2008
     permalink
    Sluchajcie, dzisiaj w nocy po przelozeniu sie na drugi bok obudzil mnie potworny bol- dziwne parcie na kosc lonowa.
    Niesamowicie sie przestraszylam, ze kurcze normalnie zaczynam miec chyba skurcze porodowe... Ale po przelozeniu sie na plecy i oddechach bol przeszedl i juz nie powrocil. Czy jest to normalne czy powinnam sie niepokoic? Jutro ide na spotkanie z polozna wiec o wszystko ja wypytam, ale nie bylo mi w nocy do smiechu ani do czekania do wtorku... Ps. nie mam tu swojego gina do ktorego moglabym dzisiaj zadzwonic i o takie cos zapytac.
    Czy doswiadczone mamusie moga cos napisac o 3cim trymestrze? Czy autentycznie wszystko tak moze bolec jezeli wczesniej wsio bylo ok?
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeOct 20th 2008
     permalink
    Emka Niuni uciska wszystko co się da i robi sobie miejsce wiec takir kłucia i uciski to "norma" Chwilami u mnie Niuni też ciśnie tak na odbyt że aż kuje i boli :/ ale wystarczy zmiana pozycji i puszcza. Skurcze poznasz na pewno nie da się tego jakoś opisać, ale twardnieje cały brzuch (jest to inne uczucie niż jak malec rozpycha sie wypinając w 1 miejscu) i wszystko w środku
    --
    •  
      CommentAuthoremkaf
    • CommentTimeOct 20th 2008
     permalink
    kurcze, ale nigdy nie bylo to az tak mocne... trzeba sie przyzwyczaic:))
    --
    • CommentAuthoraga976
    • CommentTimeOct 20th 2008
     permalink
    hEJ - my tez wczoraj oglądaliśmy naszą porodówkę - sala porodowa jest ok, sale poporodowe równiez nie mam zastrzeżeń, obsługa dość miła - fajnie nas oprowadzili i wszystko wytłumaczyli - więc juz jestem spokojniejsza.
    Co prawda niektóre rzeczy są mi całkiem obce - np piłka do ćwiczeń, lub wlew, który musze zakupic przed porodem.
    Byłam tak podekscytowana wizytą na oddziale, ze nawet nie zapytałam.

    Może któraś z Was drogie mamusie - miała styczność???? Napiszcie mi :)
    --
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeOct 20th 2008
     permalink
    No, jestesmy już po połówkowym usg:bigsmile:co za ulga i jaka radość! W 100% potwierdzone, ze bedziemy mieli córcię!!! Wszystko z małą baaaardzo dobrze, serduszko bije, pęcherz, żołądek na miejscu...no po prostu okaz zdrowia. Strasznie długa nasza mała:bigsmile: ale co tu sie dziwić jak rodzice są wielkimi ptakami? Widzieliśmy ja bawi się pępowiną:bigsmile:aż się lekarz śmiał!
    Co do mojej anemii to dostałam przykaz by jeść dużo mięsiwa i nie za dużo owoców i soków(kwasy utrudniają wchłanianie żelaza). zostałam tez pochwalona za wagę no i wogóle lekarz był dla nas bardzo miły:bigsmile: Mąz to wszystko bardzo przezywa, kupiłam mu dziś w nagrodę pyszne czekoladki:bigsmile: Aj, ciesze się strasznie!
    -- [*]
    •  
      CommentAuthoremkaf
    • CommentTimeOct 20th 2008
     permalink
    blanko gratuluje:)))
    --
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeOct 20th 2008 zmieniony
     permalink
    aga
    no z tą piłką to wiadomo, ja na niej siedziałam i kręciłam biodrami, było mi tak najwygodniej, a mama masowała mi wtedy plecy. Wtedy dziecko lepiej i szybciej schodzi do kanału rodnego no i szybko mi postępowało rozwarcie. A ten wlew, hmmm nie wiem co to takiego.
    --
    • CommentAuthorMonikaC
    • CommentTimeOct 20th 2008
     permalink
    hej dziewczyny własnie jestem po USG połówkowym....z maleństwem wszystko ok...prawidłowo się rozwija i rośnie....serduszko bije silno i rytmicznie 154 uderzenia/minute......waży już 312 gram:))....zapomniałam sie zapytać o długość:((.....no i najważniejsze w końcu poznałam płec dziecka...i bedzie to córcia:))):bigsmile:
    -- Natalka urodzona 05.03.2009 Kocham ją ponad wszystko:))
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeOct 20th 2008
     permalink
    Manika to tak jak my! Dzis bylismy na usg połówkowym! ale fajnie! Też powtierdzilismy, ze bedzie córcia! Macie jakieś zdjęcie cipuni? tak z ciekawosci i dla porównania ;)
    -- [*]
    • CommentAuthoraga976
    • CommentTimeOct 20th 2008
     permalink
    oj jak widze to dziewczynki beda dominowały - GRATULACJE!!!

    Madamagda - dziekuje za łopatologiczne wyjasnienie :)
    --
    • CommentAuthorMonikaC
    • CommentTimeOct 20th 2008 zmieniony
     permalink
    Tak mam zdjęcie...ale nie wiem jak je wkleić na forum:confused:
    -- Natalka urodzona 05.03.2009 Kocham ją ponad wszystko:))
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.