Z cytologią czy posiewem to nie wiem, ale co do kupna pessaru to u mnie zamawia go ginekolog (może jest to tez kwestia rozmiaru) i faktycznie łącznie z założeniem kosztuje ta impreza 200zł.
inka24 - badanie posiewowe trzeba zrobić, jak wyjdą bakterie to przeważnie kuracja antybiotykowa i następne badania, jak jest oki to zakładamy krążek :)
Aneczka spokojnie, biegunka nie jest grozna. duzo pij zebys sie nie odwodnila mozesz wypic smecte, zjesc kleik ryzowy czy marchwianke na zatrzymanie. bedzie dobrze :))
Ania dzięki bo wiesz cały czas się czymś stresuję aż mi się teraz płakac chce jak nie jedno to coś innego i tak cały czas :( Mam nadzieję że moje maleństwo ma się dobrze... czy ten stres mija??
Aneczko on już nie minie tylko zmieni natężenie i "konsystencję" w zależności od wieku dziecia :) Na biegunkę tak jak napisała Ania - smekta i picie dużej ilości płynów. Jeśli będzie ponad 20spacerków dziennie to niezwłocznie lekarz
Aniu eee to spokojnie. po prostu cos cie rozrzedzilo. nie jadlas za duzo jablek czy sliwek wczoraj?? no i nie bucz z byle powodu. dziec ma sie dobrze i jest w brzuchu super chroniony. nie ma co sie stresowac az tak bardzo zwlaszcza ze wszystko cacy :)
hej! widzę, że licytujecie się w + na wagach:) ja mam teraz 10 kg na plusie. a każdy mówi, że wyglądam szczuplutko - wsumie niewiele poza brzuszkiem mi przybyło. No i poza biustem :)z 62 na 72 narazie. pewnie jeszcze ze 3-4 dojdzie, nie? ale tym, co dużo przybywają, powiem na pocieszenie, ze moja przyjaciółka w 1 ciaży przytyła 27(!!!) kg i wszystko zrzuciła niemal od razu! A jest drobniutka kruszynka. Każda przechodzi to inaczej. Ważne, by się nie obzerac świństwami i zdrowo jeść ( no, czasm może wz-tka, nie?:)) miłego dnia
Kako to zależy od danego osobnika - ja moge i 10 w-zetek 1000 pączków i najwyżej mnie zemdli - ale kg nie przybędzie :/ Moja waga stanęła na 57kg i nie chce drgnąć zaczęłam od 47 z tendencją spadkową. Jem wszystko (wczoraj nawet i śledzia - których nienawidzę) i co z tego wrrr Może po 40 przytyję (?) bo do 30 nie zdążę na pewno
Hej ja dzisiaj mam jakiś chyba kryzys ciążowy - termin porodu się zbliza a ja mam wrażenie, że nic nie gotowe. Od rana chodze po domu i wyje - gdzie umieścić łóżeczko dziecka??? czy w sypialni czy w pokoiku dziecka (piętro niżej) - chyba w sypialni przy sobie. Dalej nie wiem gdzie kąpać dziecko czy tam gdzie bedzie łóżeczko czy w łazience - mąż twierdzi że w pokoju:) Do kąpieli mam zwykłą wanienkę + stojak oraz taki komplet stojący z przewijakiem (przewijak się podnosi i jest mała wanienka). Do tego jeszcze mam kupe doradców - wiem, że ja jestem bez doświadczenia - ale chyba powinnam mieć własne zdanie. Ponadto myślę, że wychowywanie dzieci 30 czy nawet 10 lat temu troche się różni stereotypami od obecnego. Teściowa mi wpiera, że dziecko powinno mieć poduszkę puchową abym mogła je na nią kłaść - ja uważam że po co???? mam pościel do łóżeczka, rożek itp i wystarczy!!!!!!!! Poza tym zamówiłam sobie poduche do karmienia. Juz i tak dobrze że odeszła od swojego pomysłu szycia becika:) Powiedzcie mi czy akcesoria typu smoczek, butelka itp wystarczy jak wyparzę w gorącej wodzie? W sumie nie wiem czy mi się przydadzą - ale mam.
Normalnie mam doła i wszystkiego dość !!!!!!!!!!!!!!! ALe przynajmniej Wam się wyżaliłam:)
Aguś każdej ciężarówce na finiszu zdarza się takowy kryzys, jesteś już z pewnością zmęczona samą ciążą bo znacznie masz ograniczone ruchy no i Ci życzliwi doradcy ... Kochana wszystko minie jak tylko Julcia będzie już na świecie. Co do spania Małej to sama będziesz wiedziała najlepiej jak już rozeznasz się w sytuacji, przecież Niunię będziesz miała na piersi, więc lepiej ją mieć pod ręką - faktem jest, że ja nie karmiłam piersią, ale widziałam jak to jest w pierwszych tyg życia dzidzi na cycu. Baaaa nie zdziw się jak będziesz non stop z biustem na wierzchu, bo przecież Mała dopiero będzie się uczyła nowej dla Niej zresztą i dla Ciebie sytuacji, ale obie z czasem dojdziecie do ładu i składu :D Nie przejmuj się bałaganem i panującym chaosem - to normalne! Co do kąpieli to ja kąpałam raz w małym pokoju stawiając wanienkę na ławie a raz na taboretach ... Różnie to bywało :P Wiesz myślę, że uda Ci się mieć Julkę na piersi, ale jedną butelkę w pogotowiu możesz mieć i smoczek, ale jak dzidzia będzie na piersi to smoka jej nie dawaj bo z reguły takie maluchy po prostu go nie potrzebują. JA wyparzałam w gorącej wodzie przez 5min. Pamiętaj, że dziecku do roku czasu nie trzeba żadnych poduszek, dla tak małego kręgosłupa to jest najlepsze rozwiązanie. U mnie rewelacyjnie zdał egzamin przewijak, rozumiesz bo ja hurtowo przewijałam :DDD Kurcze jeszcze 2 tyg z hakiem i będziesz mamą już bez brzuszka a z córunią przy piersi - aaaaaaaaaaaaa! Ściskam.
Kochana i postępuj zgodnie z instynktem macierzyńskim on Cię nie zawiedzie! A inni niech doradzają, z pewnością chcą dobrze dla Was i niektóre rady będą bezcenne, ale to Wy rodzice podejmujecie ostateczne zdanie :D
Aga powiedz tesciowej ze dziecko w ogole nie powinno miec poduchy o puchowej nie wspominajac ze wzgledu na uczulenia :D smoczek czy butle wystarczy wygotowac w garku w razie czego jeszcze troche a przytulisz Mala i bedziesz miala od razu inny nastroj. powodzenia :)
a tak w ogole to PELASIA - jestes? dzisai jtwoj termin :)
czy nam sie Pelasia przypadkiem juz nie rozpakowala???
aga796 ja mam jeszcze 10tyg do konca i zaczelam miec takie obawy jak Ty... tylko,ze do tego strach mi patrzec na liste wyprawkowa, ktora spisalam jakies 2m-ce temu:/ bo z listy 40 rzeczy mam moze jakies 10 ...
Ehh to widzę że nie tylko ja zaczynam wariować :/ Odliczam sobie dni do 38tyg ale mam świadomość tego że niuni może sie pospieszyć (oby nie !) Powoli (bardzo powoli) szykuje rzeczy dla dziecka, ale żadna z toreb nie jest spakowana i jakoś mi się nie chce ich pakować :/ Jakoś nie martwię się szczególnie tym czego nam brakuje bo "od biedy" dam sobie radę, to co najważniejsze mam dla Dzieciaczka. Zawsze na kilka nocy mogę pożyczyć kocyk Itki czy Gabiolka... Tylko że właśnie ja jestem w tej komfortowej sytuacji że niektóre rzeczy są w domu bo nadal są używane (np przewijak) lub po prostu zostały dla Malucha (rożki, śpiworki do spania, wózek itd)
Pelasiu jeśli już jesteś na porodówce, to trzymam kciukasy z całych sił. Ja czekam na swoje pierwsze dzieciątko i już zaczyna mnie dopadać lekka panika, z tymi wszystkim gadżetami. Chciałabym karmić piersią, ale butelka na herbatki tez jest potrzebna. I nawet na takiej drobnostce można się zatrzymć - z jakim smokiem, czy potrzebna przeciwkolkowa, czy potrzebny do niej sterylizator i czy to wszystko działa, czy to raczej chwyty reklamowe?
Blanka ja dopajałam Hanię herbatkami, było gorąco dziecku chciało się pić, to było widać. Ale czasem podanie herbatki z kopru włoskiego, czy ułatwiająca trawienie jest zbawieniem na niemowlęce dolegliwości.
ale nawet podajac dziecku herbatke czy wode w razie zatwardzenia mozna to zrobic inaczej niz butelka. zwlaszcza przez pierwsze kilka tygodni wsakzane jest karmienie po palcu lub wlasnie pipetka do buzi. zbyt wczesnei wprowadzony smoczek moze zaburzyc laktacje
Herbatke z kopru mogę pić ja, wszystko co trzeba przejdzie do pokarmu. Nie bede dopajała dzieciątka rzadną wodą ani herbatą ani niczym oprócz własnego pokarmu. To nie prawda, ze trzeba tak robić bo dziecku sie chce pić, na poczatku karmienia pokarm zawiera wiecej wody by napoić dziecko a potem jest konkretniejszy by sie najadło. dopajanie to stare sposoby, która zaburzają laktację.
Blanko ale jesli dziecko ma problem z wyproznianiem to niesteyt wypicie plantexu przez ciebie nie pomoze. u nas gdy zaparcia mogly byc dla Krzysia bardzo grozne lekarze wyraznie zalecili wrecz podanie plantexu lub przegotowanej wody.
ps. herbatka z kopru dziala wiatropednie i u czesci dzieci wywoluje kolki warto wiec na nia uwazac
założenia też nie chciałam dawać butli, jednak wyszło inaczej - Gabi wcześniakowata nie umiała ciągnać cyca i zanim się nauczyła to była na butli a Weronika się nie najadała i też dokarmiałam (moim i sztucznym). Co do herbatek - nie dopajałam ale zdarzyło mi sie karmić na dłuższym wypadzie butlą (dzieci zimowe) a Weronikę w upały dopajałam ciutkę więc butla była potrzebna
U nas nawet dopajanie herbatkami i wodą nie zaburzyły laktacji, karmię do teraz, choć jestem w trakcie odstawiania małej od piersi. A jesli chodzi o to że jak matka karmi dziecko piersią i te mleczko które leci na poczatku to rzeczywiście jest bardzo płynne, wodniste, jednak Hania to klopsik, łakomczuszek i gdybym chciała jej dac pierś aby się tylko napiła, wycyckała wszytsko do cna i wychodziło by że karmię ją non stop.
Blanko słusznie myślisz, jednak każde dziecko inne. Podanie odrobiny wody przegotowanej nie zaszkodzi. Co do Plantex'u to moi chłopcy po nim wymiotowali, ale drugiemu może pomóc :D
My cały czas w dwupaku. Wczoraj wieczorem zaczął czop odchodzić, ale oprócz tego i pojedynczych skurczów, które mam już od miesiąca- cisza. Aga976, nie przejmuj się zupełnie, z tego co piszesz to i tak jesteś już nieźle przygotowana. My nie wybraliśmy jeszcze wózka... doszłam do wniosku, że zakupimy jak już się Małe urodzi. Teraz to by było dla mnie za duże wyzwanie decyzyjne
Emkaf niekoniecznie. Z Gabi czop mi odszedł przed 7 rano około 10było już czysto i sucho a skurcze wzięły mnie po 15 a po 19 były co 15minut (Gabio urodziła się po 21 i musieli mi przebijać pęcherz)
hej dziewczyny mam pytanko….do ciężarnych i mamusiek…..dziś w nocy wyciekło mi coś z piersi…i później przy ubieraniu się zauważyłam świeżą mokrą plamę na piżamce……czy to normalne????
-- Natalka urodzona 05.03.2009 Kocham ją ponad wszystko:))
Monika jak najbardziej :) Zaczęła sie produkcja mleczka :) Czasami zaczyna sie szybciej a czasami później - nie ma jakiejs reguły na to kiedy i jak mocno
Monika normalne:) piersi sie przygotowują do karmienia:) Blanka ja jestem tego samego zdania co Mada -ale nie kazde dziecko jak Hania bedzie tak umiało ze pije i z cycka i z butli równie chętnie.To jak bedzie u Ciebie tak naprawde będziesz mogła stwierdzic po porodzie i późniejw trakcie poznawania sie z maluszkiem-życze Ci zebys miała duzo pokarmu bo czytam,ze nastawiasz sie na karmienie piersia i tak trzymac! ale ja tez byłam taka pewna że bede karmic ze bedzie super a tu ze tak powiem ZONK ani nie ciagnął ani mleka nie było tyle wiec ja juz sie nie zarzekam bo z dzieckiem nigdy nie wiadomo
a ja nie wiem jak wyglada czop:P przy pierwszej niczego takiego nie zauwazylam .. jedynie co zauwazylam to ze jakies dwa tygodnie przed porodem mialam caly czas mokro tam :D tak fest fest :D moze to byl moj czop :D ja nie wiem :D
a ja od dwoch dni czuje sie starsznie senna jakbym wogole w nocy nie spala.. gdzie nie usiade tam zasypiam normalnie masakra :( przez to nie potrafie normalnie funkjonowac... musialabym w domu troszke ogarnac ale sie nie da bo na nogacg nie umiem ustac ... i nie mam pojecia od czego to :(
Kfiatuszku a nie jesteś popuchnięta na buzi? Ja się tak źle czułam w piątek a w poniedziałek urodziłam. Odpoczywaj dużo. Niech Mikołaj siedzi w brzuchu jak najdłużej.
raczej chyba nie ;) choc przy Kacperku bylam spuchnieta ale ja tego nie widzialam tylko mama mi powiedziala jakis tydzien po porodzie ze wygladałam starsznie :P
Zaczęło się nasze narzekanie - ja w nocy dalej podróżuję , noga prawa dalej mi puchnie - rano jest całkiem ok - ale wieczorem to baniak - ale jak widze moja mała nadal układa się z lewej strony brzucha i uciska mnie jak tylko może. Poza tym płyn do higieny intymnej ktorego zawsze używałam - zaczął powodowac straszny swąd wieczorem. Więc musiałam dokonać zmian. Brzuch już mam strasznie napięty - jak balon - czuje jak małej juz ciasno - każdy jej najmniejszy ruch bardzo odczuwam - ciekawe kiedy się wybierze na spotkanie:)
U mnie przypiął sie jakiś ten grzybek, ale nie użyłam ani 1 nestatyny - zaczęłam od zrezygnowania z wkładek z myślą że jak to nie pomoże do dziś to dziś rano pójdę robić badania (w tym mocz) a wieczorem siegnę po Nestatyne. Ale przeszło. Nic mnie nie swędzi i nie piecze więc wyniki zrobię już w poniedziałek :P a z leku chyba zrezygnuję. Tylko ze mi cholernie źle i niewygodnie bez wkładek :/
to teraz ja pomarudze:) z grzybkiem rowniez walcze- mialam talbetke Clotrimazolu na noc przed zeszlym weekendem... ale kurcze nadal mnie cos piecze i czuje sie niekomfortowo... Na cale szczescie jutro Polski gin mi cos doradzi. W nocy bole miednicy sa przeokropne!:( Jezeli nie jestem jedyna ktora sie rzuca w nocy jak leszcz to wlasnie spadl mi kamien z serca... Jak takie turlanie z boku na bok moze odczuwac moja dzidzia...? Mam nadzieje ze jej nie zamecze...
Na nasz nastrój ma też wpływ ta pogoda beznadziejna. Halny w górach wieje i deprecha gotowa. A ja dzisiaj odebrałam wyniki z posiewu moczu i wymazu z pochwy. Ginka zleciła bo miałam podwyższone CRP. Nie jest źle, nie musze brac antybiotyku, ale przepisała mi furagin (3x2 przez 10 dni). Trochę sie boje tak długo go brać. Na ulotce przeczytałam, że w III trymestrze trzeba zachowac ostrozność, bo istnieje ryzyko spowodowania niedokrwistości hemolitycznej u płodu. Któraś z was ma doświadczenia z furaginem w ciąży???
jakis tydzien temu mialamrobione badnia i sa w porzadku nie sa super ale złe tez nie :)popoludniami czuje sie dobrze nie chce mi sie spac zreszta nie chce mi sie nic ale nie mam tych napadow sennosc ;)
Mimika - ja też jesli juz ułoże się na łóżku to przewracam się i zmieniam pozycje co kilka chwil dopóki nie zasnę:) więc to chyba norma. A dzidzia jakoś to znosi - jak ja się uspokoję to ona zaczyna - więc mamy dyżury:) Jutro Wszyskich Świętych - pierwszy raz w moim życiu nie będzie mnie na rodzinnym cmentarzu - ech ale niestety 400 km drogi w takich warunkach wzmożonego ruchu na drogach to chyba w tym roku nie dla mnie - więc postanowiliśmy zostać w domu. Za to mamy zamiar się wybrac na Jasną Górę aby zejść do gorbów poddziemnych, które to są otwierane w okresie Wszystkich Swiętych. A nigdy nie byłam. Ale wszystko zależy od tego jaka bedzie pogoda i jak moje samopoczucie.
No widzę, że dzisiaj tutaj wyjątkowa cisza. Ja się tak rzadko odzywam, ale czytam wszystko na bieżąco. Widziałam rozmowa o wadze. U mnie póki co +7 kilo na plusie, ale z tego śmiało mogę przyznać, że 3 kilo to...nasza podróż poślubna, gdzie pojadłam tłustości i słodkości jak nigdy. Aaa i dorwała mnie rwa kulszowa, chodzę jak połamana, czuję się jakby ktoś mi zasadził największego kopniaka w tyłek. No nic, mam nadzieję, że przejdzie. W nocy tez się turlam z boku na bok jak i Wy :)