Aga, super wieści. Gratuluję i czekamy na relację i zdjęcia Juleczki. Twój poród jest mi szczególnie bliski - jak wiesz, byłaś moją pierwszą przyjaciółką, razem przechodziłyśmy nasze niepowodzenia...Ściskam Was mocno!
Hej dziewczyny.....nie wiem która wpisała mnie na listę w wiki.....ale mam prośbę...jeśli można uzupełnić dane...bo ja nie wiem jak to zrobić MonikaC/Monika/lat 28/ termin na 05.03.2009/ płeć - dziewczynka/ udało się w 11 cyklu starań/ zamieszkuję okolice Wrocławia/ co do imienia to mamy trzy Natalka, Weronika, Michalinka jeszcze nie wiemy które wybierzemy..czekamy aż mala się urodzi:) Z góry dziękuję za uzupełnienie danych w wiki
-- Natalka urodzona 05.03.2009 Kocham ją ponad wszystko:))
i jeszcze jedno…..odebrałam wyniki…no i są takie sobie……ale zobaczymy co ginek powie w poniedziałek jeśli chodzi o glukozę to w surowicy jest 72….a po obciążeniu 145…….gdzie norma jest do 140…..ale muszę powiedzieć, ze nie byla pobierana dokładnie po 60 minutach, ale po 70…bo wcześniej nie udalo mi się wejść do laboratorium (babcia chciała mnie zjeśc, ze próbuję wejść bez kolejki…więc czekałam na swoją kolej)…moze dlatego jest trochę podwyższona??? a co do reszty to: leukocyty – 11,1 norma do 10 – za dużo!! krwinki czerwone 4,2 norma od 4,2 hemoglobina 12,4 norma od 12 hematokryty 35,9 norma od 37 – za mało!!! plytki krwi 304 norma do 350 granulocyty 76,8 norma do 76 – za dużo!!! GRA- bezw.licz.granulocytów 8,6 norma do 7,3 – za dużo!!!!! reszta w normie jeśli chodzi o mocz to raczej ok…mam tylko jakieś moczany i to nieliczne…. mam nadzieję, ze lekarz mnie uspokoi, bo jak na razie to trochę mnie martwią te niewłaściwe wyniki…..no i ta glukoza po obciążeniu:((, w necie wyczytalam, ze będę musiala teraz wypić 75 gram tego słodzika:(((((
-- Natalka urodzona 05.03.2009 Kocham ją ponad wszystko:))
MonikaC, jak miałaś badaną później to raczej poziom cukru byłby niższy niż po tych 60 minutach. I rzeczywiście- żeby stwierdzić, czy masz cukrzycę ciążową (a po to robi się to badanie), trzeba zrobić test z obciążeniem 75 gramami glukozy. Wtedy badają poziom cukru przed, (czasem, nie zawsze) po godzinie i po dwóch (to już zawsze). Na badanie warto wziąć ze sobą cytrynę- łatwiej zmęczyć to słodkie paskudztwo. Możesz odezwać się na priv, jak powiedzą coś więcej albo szepnąć do mnie w tym wątku (nie mam czasu na dokładne śledzenie forumowych dyskusji, więc mogę przeoczyć Twojego posta), jak Ci wyjdzie (odpukać, nie życzę) że masz jednak cukrzycę ciążową- od 20 tc byłam na diecie cukrzycowej i mogę co nieco podpowiedzieć w razie czego. Ale nie martw się na zapas- to przede wszystkim, a już na pewno nie przed badaniem, bo stres może podwyższać poziom cukru.
AGA gratulacje ogromne. Julciu - WITAMY NA ŚWIECIE MonikoC mi na podobnym etapie ciąży też wyszła glukoza 145. Ginka kazała zrobic krzywą 2-punktową, czyli na czczo i 2 godz po wypiciu roztworu 75g. I z tego badania wynik wyszedł świetny, ale ponieważ raz norma była przekroczona, będę już musiała kontrolowac glukozę do końca ciąży. Nie jestem lekarzem i zaznaczam, że moge się mylić, ale twój wynik z krwi nie wygląda źle. Np. jeśli chodzi o leukocyty to normy dla ciężarnych sa inne niż te podawane na wyniku. Chyba możesz spokojnie poczekać do wizyty u lekarza.
Izunia 79 bardzo dziękuję za uzupełnienie danych Pelasiu dziękuję jak coś to szepnę do ciebie....bo nie mam aktywnego konta więc nie mogę pisać wiadomości Mimika dziekuję za odpowiedź widzę, ze kolejne wypicie glukozy mnie nie ominie
-- Natalka urodzona 05.03.2009 Kocham ją ponad wszystko:))
Dziewczyny pomocy. Mam trochę stracha. Wiem dupa jestem! ale muszę się przyznać do czegoś. Nie mam szczepienia na żółtaczkę. Kuźwa trzeba było myśleć wcześniej, ale teraz zaczynam dumać i trochę się boję zarażenia przy porodzie. Wiecie coś na ten temat? Piszcie. Czy wszystkie byłyście takie mądre i przewidujące, że macie szczepienie za sobą i tylko ja jestem taka dupa?
ja też jestem dupa i się nie zaszczepiłam!!!!!.....mam jednak nadzieję, ze wszystko bedzie ok......bo teraz to i tak za późno....nie można się zaszczepić w ciąży
-- Natalka urodzona 05.03.2009 Kocham ją ponad wszystko:))
a wogole trzeba....? dolaczam do 'dup':) przeciez wiekszosc ciaz nie jest tak super zaplanowana jak nasze, a przeciez nie kazdy mysli o tym zeby sie na zoltaczke zaszczepic...
czyli nie jestem sama to mi trochę pomogło, jakaś ulga uf. NO nic tam lepiej byłoby gdybyśmy miały, ale jakoś będziemy uważały. Nastraszyła mnie jedna taka pielęgniarka, z którą rozmawiałam.
Wiecie co mi jeszcze powiedziała (nie wiem, w którym szpitalu pracuje, zapomniałam zapytać). Powiedziała, że w ich szpitalu jest ta wanna do porodów i że czasami kobietki się w niej kładą, ale ona sama nigdy by się w niej nie położyła, bo tego nie da się wysterylizować dobrze i jest szereg bakterii na tym. I po tym wszystkim zaczęłam tak dumać.
hmm szczepienia na żółtaczkę nie mam wiec też zaliczam sie do "dup" hihihi tak samo jak i nie mam szczepienia na różyczkę jak i nie chorowałam - dlaczego tego szczepienia mi brak nie wiem a potem jak chciałam by mnie zaszcepili to powiedziano mi że staruchów nie szczepią nawet prywatnie
ja nie szczepilam sie przed zadna z ciaz p/zoltaczce ani dodatkowo p/rozyczce mialam jedynie szczepienia z okresu szkolnego przed ciaza z Krzysiem przerobilam wielu lekarzy i na niejednej koncultacji wyladowalam, szczepienia zaden z leakrzy nie zalecil
mell mi polozna ostatnio powiedziala to samo... i chyba sobie daruje porod w wodzie. w szpitalu w ktorym zamierzam rodzic jest jedna taka wanna i polozna przyznala, ze nie ma osoby super wykwalifikowanej do odbierania tego typu porodow i ze wanna nie jest super pielegnowana i dezynfekowana- patrzac na caloksztalt UK- wyobrazam to sobie i wierze jej...
Wydaje mi sie, ze szczepienie przeciw zoltaczce jest potrzebne przede wszystkim w razie cesarki, ale to fakt, ze teraz juz za pozno... jesli chodzi o porod w wannie to na pewno bardzo zalezy od szpitala - w Pucku, gdzie ja mam nadzieje rodzic personel jest przeszkolony do tego typu porodow.
dziewczyny rozpakowujace sie meldujcie sie codzniennie rano:)
po przebudzeniu wzielam sobie Osscillococillum i moje dziecie czkalo przez ok 30min... jakos dziwnie dlugo- czy moze miec to jakis zwiazek? wiem ze czkanie to cwiczenia tchawicy, ale nigdy jeszcze nie trwaly tak dlugo
hej dziewczyny nie wytrzymałam i zadzwoniłam do ginka odnośnie tej glukozy......powiedzial, ze na razie nie będziemy panikować i wstrzymamy się z dodatkowym badaniem, bo norma jest tylko o troszeczkę przekroczona......ale mam włączyć dietę dla cukrzyków...bo wstępnie uznajemy, ze to cukrzyca ciążowa......a za jakiś czas badanie powtórzymy...uspokoiło mnie to....do poniedzialku bym się tylko zamartwiała, a tak jestem spokojniejsza....no i dzidzia radośniej skacze w brzuszku
-- Natalka urodzona 05.03.2009 Kocham ją ponad wszystko:))
wlasnie- moje wczesniej trwaly tyle, ale dzisiejsza autentycznie 30min... no nic, trzymaj sie tam mala- nie sadze ze ten homeopatyk mial na to jakis wplyw... moze troche slodkiego po wczorajszej kwasniej diecie cytrynowej i czosnku
A ja z prośba może mnie ktoś wpisać bo bazy wiedzy, prosze :) ania, 24 lata, termin 15.05.2009r., płeć - ?, cykl starań 1, okolice Mrągowa, imię jeszcze nie wiem
do ok 20-25 tyg to raczej powiedzialabym jest gdybanie:) ja ok 18 mialam babelki i przesuwanie sie czegos pod reka, potem do 22 cisza, a potem juz niedalo sie tych lokciowych rozpychanek nie zauwazyc:)
ja na początku tez nie wiedziałam, czy to w jelitach mi burczy czy to dzidzia:) Po kilku dniach zaczeło się regularnie powtarzać, to już wiedziałam. Nie martw się - potem jest tak silne i widoczne głoym okiem, ze sama bedziesz się śmiać z siebie, ze tak wyczekiwałaś:) SAMA FRAJDA
o i ja dupa nieszczepiona tylko porostu podpisuje w szpitalu papierki ze nieszczepiona (przed operacja, zabiegami) i nikt sie nie czepia, ze jakby co to ze niby nie unich sie zarazilam itp. Emkafa ja myslalam ze w polsce bedziesz rodzic? dzis mialam sen, ze tak mi dziecko kopalo ze az mi brzuch sie deformowal i ze az mi sie niedobrze zrobilo, no i niewiem czy naprawde sie ruszalo czy to tylko sen, bo jak narazie czuje leciutkie laskotki i codziennie niecierpliwie czekam na prawdziwego kopniaka :) a odnosnie zakupow to juz zaczynam o tym myslec ale jeszcze brakuje odwagi zeby wejsc do takiego sklepu do tej pory to niemialam takiej potrzeby, mysle ze wszystko w swoim czasie i juz niedlugo zaczne szperac w dzieciecych sklepikach
Aga dzwoniła, dziś już wstała z łóżka, po odłączali jej kroplówki i cewnik - jak powiedziała zaczęła normalnie funkcjonować. Mała jest non stop prz niej - oczywiście przy cycu - w pierwszej dobie przy Małej pomagała jej położna. Najważniejsze, że zdrowa! Jak nie "złapie" żółtaczki" to w niedzielę wypis. Co do CC, Aga wspomniała o białkomoczu, potem już ciśnienie bardzo jej podskoczyło no i na KTG Małej zaczęło zanikać tętno - no i Julcia już jest. Pozdrowienia dla wszystkich i uściski :D P.S. Foto Julii na NASZYCH DZIDZIACH!
a ja zaszczepiona, ale tylko dlatego że kilka lat temu miałam usuwaną nadżerkę i przeszłam obowiązkowe szczepienie 3 dawki, co podobno zabezpiecza na kilka lat
Adajko mialam rodzic w Polsce w razie awaryjnego powrotu do Polski, ale wszystko sie unormowalo i moge spokojnie zostac tutaj- pracowac i robic szkole do konca.
ja zakupów nie mogę się już doczekać ale znajoma, która za kilka dni rodzi powiedziała, że warto wybrać się jednorazowo do dużej hurtowni czy sklepu. Kupując wszystko na raz można dostać spore zniżki. Chyba warto.
emkaf ja sie zawsze melduje wieczorem bo dopiero wtedy jestem na kompie ;)
a ja mam takie pytnie bo w sumie to moja drug ciaza ale koncowka pierwsza ;) z Kapselkiem wszytsko pszyszło nagle i sie nie mialam nad czym zastanawiac czy cos zle czy cos a teraz to inaczej .. takze wiec :P od jakis paru dni mam malego leniwca w brzuchu rusza sie ale nie az tak jak jeszcze pare dni wczesniej jak cały brzuchol mi chodził.. teraz to tylko stopki albo piastki przechodza pod skora i to wszystko...troche sie poprzeciaga i dalej leniwcuje .. zbiera siły czy mam sie martwic?? no i mam kłucia w brzuchu na dole zwlaszcza jak sie schylam jakbym miala tam jakiegos patyczaka ..nie wiem chyba juz schizuje :P
Kfiatuszku ja też nie doczekałam końcówki więc nie pomogę :P Ale wydają mi się być normalne te objawy, maluch już ma mało miejsca przecież no i brzuch się obniżył :D