wow naprawde szybko to idzie gratulacje dla nowej mamusi:) my mamy potwierdzone wiesci (bylam dzis na USG) jednak to bedzie chlopczyk:) teraz tylko pozostaje myslec nad imieniem:)wszystko jest w porzadku z maluszkiem widzialam jak ssie kciuka:D przeslodki
Witam Dziewczynki! Dawno mnie nie było i nawet nie próbuję nadrobić wszystkich wpisów. Rzuciłam tylko okiem na nowe dzidzie i GRATULUJĘ SERDECZNIE świeżym mamusiom!!! Kako Joan Emkaf aniajaz Ja poodpoczywałam sobie trochę na urlopie i wróciliśmy prosto na USG, które wyszło nam świetnie. Po prostu genialne przeżycie. Zapraszam na zdjęcie mojego akrobaty w "brzuszkach" no i... będzie chłopak. Pozdrawiam dziewczynki i trzymam kciuki za resztę... Zaneta
Aniu ogromniaste gratulacje! Witamy Nikosia na świecie
A Zanety jak nie było, tak nie ma. Tym samym nie wiem, czy jestem 2 w kolejce, czy to już moja pora
Dziewczyny info o obowiązkowym badaniu na HIV mam od lekarza z Wrocławia, konkretnie z Dyrekcyjnej. Możecie zadzwonić do szpitali, w których macie zamiar rodzić i dowiedzieć się, czy to jakiś wymóg ogólnopolski, czy tylko ich wewnętrzna procedura. Większość z was ma jeszcze masę czasu, żeby takie badanie wykonać. A jaki potem spokój ducha
joan pod swoim wykresem kliknij na fotke i skopiuj adres ktory jest pod nia, potem tutaj wpisujac komentarz kliknij na 'adres obrazka' i wklej ten likn spod zdjecia w ramke krora ukaze Ci sie w oknie
U mnie niezbyt wesoło, jakaś byłam przygnębiona i zresztą nadal pełna niepewności. Zrobiłam dziś jeszcze jeden test, wynik był bardziej wyraźny niż poprzednie, pokazał grube dwie krechy, nic tylko się cieszyć. Ale niestety niepokoi mnie fakt że od niedzieli mam plamienie i jakoś nie ustaje. Zrobiłam dziś badanie Bety (wynik jutro) i jutro idę do gina na 18.00. Trzymajcie kciuki za nas dziewczyny. Oby ta fasolka była... bo jestem jakaś skołowana, i ciągle bolą mnie plecy jakbym zaraz miała dostać @
Witam i Gratuluje świeżym mamusiom widzę że teraz na na liście jestem ja Emkaf czy mogłabyś mi z lekka streścić twój poród wiem że rodziłaś dość długo ale jak to mniej więcej wyglądało ???
A ja ze swojej strony gratuluje świeżym mamusiom ze swymi maluchami po tej stronie brzucha :) i lecę poczytać Wasze opisy, może macie jakiś patent na szybki i sprawny poród?
W nocy z 16 na 17 ok. 23.30 zaczęły się sączyć wody, wcześniej miałam skurcze ale takie jak do tej pory, może kilka silniejszych się nam trafiło. Pojechaliśmy do szpitala, kilka minut po 1-szej byliśmy na sali. Położna stwierdziła, że szyja nie jest do końca zgładzona, więc szybko nie będzie. Skurcze nasiliły się znacząco. Uzgodniłyśmy, że podamy znieczulenie jeśli będzie to już możliwe. Chodziłam i modliłam się o 4 cm rozwarcia potrzebne do znieczulenia. M cały czas przy mnie- ta świadomość jego obecności bardzo pomogła. Fizycznie bólu nie ujmuje, za to daje siłę i spokój wewnętrzny. Ok. 2.15 położna zbadała czy jest jakiś postęp, pomyślałam z nadzieją o znieczuleniu. Były przy nas 2 panie- nagle szybka ale bardzo precyzyjna akcja przygotowania łóżka do porodu, porozumiewawcze spojrzenia między nimi, zero paniki, tylko tempo- Będziemy przeć, mamy pełne rozwarcie. Byłam tak szczęśliwa, i jeszcze nie zdawałam sobie sprawy z tego jak szybko idziemy do przodu. O 2.40 miałam maluszka na brzuchu, taki duży a jednak mały, głośny płacz i już wiedziałam że jest dobrze, że się udało, Ogromne emocje, jeszcze teraz chwilami nie mogę w to uwierzyć, ale to prawda, jesteśmy już razem. Malutki odrobinę drobniejszy niż Szymek, podobieństwo tak uderzające, że wciąż często mówię do niego Szymuś:)
słuchajcie mój M oszalał, nie pozwala mi nic przy małym robić, najchętniej to by go wogóle nie odkładał do łóżeczka:) Wróci do pracy, a ja będę już miała rozpuszczone dziecko:)
(przepraszam klikneło mi sie nie tam gdzie chcialam i podzielilo mi wypowiedz, ale juz kontynuuje :) ... walczylam z twardniejacym brzuchem - to chyba nie byly skurcze, bo bol byl ciagly i kiedy polozylam sie spac zelzal, ale w trakcie poruszania sie znowu sie pojawial. Teraz jest juz spokojnie tylko macica chyba zaskoczona bo miesnie brzucha mnie troche bola mam jednak nadzieje, ze to poczatek zblizajacego sie rozwiazania :)
Dziewczynki potrzebuje porady. Złapała mnie grypa. Męczę się tak porządnie od 2 dni. Mój nos żyje własnym życiem... mam dość. Pieką mnie oczy i śluzówka w nosie strasznie boli. Leczę się już na milion sposobów domowych,. Wiecie może, czy mogę teraz stosować inhalacje jakimiś środkami eterycznymi? Typu wik czy olbas?
Ciąża jest przeciwwskazaniem do korzystania z wielu olejków eterycznych. Przed zabiegiem aromaterapeutycznym należy przeprowadzić test uczuleniowy. Większości mieszanek aromaterapeutycznych nie można stosować na skórę bezpośrednio przed wyjściem na słońce. Nie wolno używać nie rozcieńczonych olejków eterycznych na skórę."
CYTUJE:
"Niestety żaden olejek nie przechodził badań Instytutu Matki i Dziecka pod kątem możliwości ich stosowania u kobiet w ciąży i małych dzieci. O ile wiadomo żadna firma w Polsce nie pokusiła się o takie badania, a jedynie ta instytucja ma uprawnienia do ich przeprowadzenia. Badania takie są wyjątkowo drogie i skomplikowane, dlatego na olejkach oferowanych przez nasz znajduje się informacja, aby nie stosować przez kobiety w ciąży i małe dzieci.
W literaturze podaje się czasami, iż niektóre olejki można stosować u kobiet w ciąży i małych dzieci. Często olejki wykorzystywane są w systemach szpitalnych na ginekologii i położnictwie (również w Polsce np. w szpitalu w Warszawie). Stosuje się np. olejek lawendowy (w pierwszych miesiącach ciąży w niskich dawkach), który np. podczas masażu placów zmniejsza ból kręgosłupa (częsta dolegliwość u kobiet w zaawansowanej ciąży), a także olejek geraniowy np. w przypadku obrzęków stawów.
Na pewno należy unikać stosowania następujących olejków u kobiet w ciąży: anyżowego, miętowego, cedrowego, rozmarynowego, jałowcowego, szałwiowego, z kopru włoskiego i tymiankowego. Jednak, ze względu na wspomniany wcześniej brak stosownych badań Instytutu Matki i Dziecka, nie możemy polecać żadnych olejków do stosowania przez kobiety i małe dzieci."
ja stosowalam delikatnie Vick do inhalacji, nic sie nie stalo. ale nie przesadzac z iloscia, bo mozna uszkodzic i tak delikatna w tym okresie sluzowke nosa.
Mell - a moze zadzwoń do swojego lekarza i powiedz mu o Twoich objawach i środkach, które stosujesz....i ze nie ma poprawy, może on/ona poradzi Ci o jeszcze mozesz stosować - ja wiedzy i doświadczenia lekarskiego nie mam....ale wiem, ze infekcje nie są dobre dla kobiet w ciązy i czasem mogą zahamować rozwój płodu.... no i nieleczona infekcja przeistacza się czasem w jakieś choróbstwo - gdzie trzeba brć np antybiotyk .....
wiem, ze czasem głupio dzwonić z tzw. pierdołą do gina, ze się ma katarek i się jest rzeziębionym - ale tu nie tylko chodzi o Ciebie....najważniejszy maluszek :) pozdrawiam :)
A ja proponuje wodę morską czy sól fizjologiczna do nosa - dopiero przy Tosi sprawdziłam jakie cuda niby tylko woda sprawia :) A no i na katar w ciaży można wdychać dymek ze spalonych kropli żołądkowych