dziewczyny, a co wiecie na temat przesądów itd. ja niby nie jestem zabobonna, ale łańcuszek zdjęłam, na cmentarz nie poszłam... a co jest Wam wiadomo na temat nie mówienia o ciąży i trzymaniu tego w tajemnicy, do kiedy trzeba? bo ja nie chciałambym zaszkodzić dzidziusiowi... a jeśli znacie jeszcze takie tam dyrdymały to piszcie
nie jestem zabobonna, ale na czarnego kota na wszelki wypadek pluję trzy razy przez lewe ramie. więc może troszkę jestem, tak na wszelki wypadek wolałabym wiedzieć o tych wszystkich głupotkach aby ich unikać, ale najbardziej chciałabym wiedzieć coś na temat do kiedy należy trzymać ciążę w tajemnicy.
Żaneta GRATULACJE!!!! wreszcie się doczekałaś :) Calineczko, olej wszystkie przesądy, zakładaj z powrotem łańcuszek i nie słuchaj starych dewotek, które będą na siłę Cię uszczęśliwiać. Wszystkie przesądy o kotach itp wyrzuć w kąt, to już nie te czasy!Z biżuterii to może powinnaś na pierścionki uważać, bo mogę spuchnąć Ci palce i będzie problem z ich zdjęciem. Jeśli chcesz dmuchać na zimne, to raczej powinnaś myśleć o racjonalnych rzeczach, takich jak zdrowe odżywianie, trochę ruchu i odpoczywanie. Jeśli lubisz, możesz iść do kościoła i się pomodlić, już to lepsze od niechodzenia pod sznurkami, patrzenia przez dziurkę od klucza itp............
ja tez nie jestem zabobonna, ale na szyi przestalam nosic łancuszki i korale, a bardzo lubie. Poprostu jakbym nosila to bym o tym ciągle myslala i jeszcze bym cos wymyslila, a tak jestem spokojniejsza. Z pierscionkow tez zrezygnowalam ale to z tego powodu ze wszystkie zrobily sie za małe, bo paluchy mam jak serdelki ;) staram sie niesluchac opowiesci ani przestróg zaboboniar, ktorych na szczescie jest bardzo malo wokol mnie :) Na spotkanie z czarnym kotem polecam wierszyk, ktory nauczyla mnie kiedys mama: kiedy czarny kot przebiegnie ci przez droge, nie myśl ze to pech, kot ci szczęście przynieść może jeśli tylko chcesz
Ja jako JUZ ROZPAKOWANA, zapraszam na moje aukcje allegro - wyprzedaję ciuszki, który mi przysłużyły się rewelacyjnie na brzuszek. Moze któraś z was skorzysta :)
Ja nie czytałam i nie słuchałam w ciąży żadnych zabobonów...noszę wszystko, na co mam ochotę...sprawdzam co jakiś czas tylko, czy palce mi nie puchną, bo cały czas noszę obrączkę...
A wczoraj spotkaliśmy się z naszą położną: bardzo konkretna babka. Odpowiedziała na wszystkie nurtujące nas pytania. Pokazała sale porodowe. Porodówka jest świetna: nowa, czysta, bardzo przyjemna. Zapisała nasz numer telefonu, podała telefon do anestezjologa i …mamy być w kontakcie…Wywarła na nas bardzo pozytywne wrażenie…
Chuchać na zimne - tak, ale jeśli rzeczywiście możesz ochronić dziecko przed jakimś zagrożeniem. Naprawdę sądzisz, że łańcuszek albo jakakolwiek inna biżuteria, albo część ubioru ma jakiś wpływ?
CZeść dziewczyny ostatnio zaobserwowałam u siebie coś dziwnego. Kojarzycie stan, kiedy w nocy się budzicie i nie czujecie ręki, bo sobie ją przygniotłyście? Takie dziwne uczucie, jakbyście dotykały nie swoją część ciała. Ja ostatnio mam takie uczucie, czasami, w jakichś punktach macicy, tam gdzie akurat mi się wypnie. Dotykam brzuch i czuję, jakby to nie był mój kawałek wnętrzności, tylko obce ciało. Nie trwa to długo i nie jest bolesne, ale jest nieprzyjemne, bo nie wiem czym jest powodowane. Zastanawiam się czy to normalny objaw, czy coś o mnie nie halo.
Katy takie dretwienie jakby? wiem o co chodzi ,jakas stara pielegniarka mi powiedziała ze to dziecko tam siusia w tym miejscu ale czy to prawda czy zart to nie mam pojecia:)
ciasteczko he he he to by było ciekawe, chodzi właśnie o to jakby drętwienie, też tak miałaś? Anetusia, to na pewno nie stawianie się macicy, to akurat przerabiam baaardzo często :) Mimika i Żaneta, czekamy na opisy waszych porodów, chcemy usłyszeć dobre wieści! :)
Hello:) Urodziłam w czwartek 12 lutego w wyznaczonym terminie o 10:10, całośc trwała 4 godzinki, do szpitala dojechalismy ok 9tej w II fazie porodu z pełnym rozwarciem, porod naturalny, synek Kamil Sławek M. 10pkt. 3680g i 57cm :) Dziś wrócilismy do domku. Przy okazji opiszę więcej, jstem strasznie zmeczona bo dopiero dzis rozkręcil mi sie pokarm i troche musialam sie nawyginac i dokarmiac malego.
Gratuluję nowym Mamusiom. Dzeciaczki wspaniałe i duże Calineczko, u nas w szkole rodzenia pani psycholog powiedziała, żeby kobiety w ciąży jednego zabobonu się trzymały a mianowicie: jeśli ktoś odmówi kobiecie w ciąży to ona naśle myszy (ale wiadomo z przymróżeniem oka). Ja łańcuszka nie zdjęłam, bo na nim noszę krzyżyk, a kto jak nie Pan Jezus ochroni moje maleństwo
Inka już na porodówce :) ciekawe jak jej idzie. Larka, teraz czekamy na Ciebie. Milena spokojnie, jeszcze trochę czasu zostało ;) Młode mamusie czekam z niecierpliwością na opisy z porodów. Zawsze dodają mi otuchy i nadziei, że będzie dobrze.
a co do zababonów - to coś w tym jest - ja nosiłam korale i łańcuszki całą ciążę i Julka tuż przed porodem tak poowijała się pępowiną, że jak mnie rozcięli to aż ginka się zdziwiła - bo robiła USG 4 godz wcześniej i było ok więc coś w tym jest i lepiej dmuchać na zimne
jasne...nie ma to jak opowieści dziwnych treści...:P każdy horoskop też się da podciągnąć pod dowolna osobe..hihihihii to wszystko zalezy czy ma się głowe na karku i jak się do takich spraw podchodzi...a przypominam zyjemy w XXI wieku :) :)
dokładnie dziewczyny,to ze czerwona kokardka to niemal tradycja a nie zabobon to reszta jest naprawde dziwnym wymysłem który ma ciezarnej utrudnić i obrzydzić ciaze chyba.
tak, bo łańcuszki są w stanie przenieść pępowinę w takie miejsce, żeby narobić jak najwięcej krzywd. Dziewczyny, za przeproszeniem stare baby jesteście, a gadacie takie głupoty! Skoro Wasze łańcuszki mają taką magiczną moc, to powiedzcie im, żeby mi wyczarowały wygraną w totka :)
A swoją drogą, ostatnio często myślę o tej pępowinie, że nie mamy wpływu jak ona się układa i trochę się niepokoję, żeby mi Małego nie przydusiła. A jak w czasie porodu się zaplącze? Albo będzie za krótka...??? Im bliżej porodu, tym mam więcej paniki w oczach.
za krotka nie moze byc, obilo mi sie o uszy ze w ostatnim trymestrze nawet sie wydluza, zeby umozliwic swobodny porod. Ja w ciazy sie nie oszczedzalam, uniwerek, praca do 38tyg ciazy- balam sie ze przez moja aktywnosc mala moze sie obrocic i okrecic pepowina- nic takiego sie nie stalo. Raczej nie mamy na to wplywu co bedzie z ta pepowina...
Bardzo się uśmiałam czytając na innych forach o przesądach w ciąży. Ich sie nie boje. Zawsze robiłysmy z koleżankami na przekór. Jak zdwałyśmy egzaminy przechodiłysmy pod wszystkimi podwójnymi słupami, na stódniówkę i maturę nie włożyłyśmy czerwonych gatek i zaraz po imprezie obciełyśmy włosy. Mimo to udało nam się zdać. Bardziej sie obawiam, że kilogramy zjedzonych orzeszków ziemnych spowodują uczulenie lub egzemę u mojego maleństwa. Niestety to była jedyna zachcianka jaką miałam. To czy dzidzia urodzi się bez problemów zależy od Boga i to Jego opiece co wieczór polecam moje maleństwo.
co z tą kokardką czerwoną? nie znam w ogóle zabobonów i mnie to nie interesuje jakoś. Ale skoro kokardka jest tradycją, to o co z nią chodzi? Pępowiną bardzo często dzidzia się obwija i zwykle to nie stanowi dużego problemu, chociaż przeraża ciężarówki. Czytałam o tym ostatnio artykuł, chyba w MjakMama i przyznam, że mnie uspokoił. Więc jak macie obawy pogadajcie o tym z lekarzem, wierze, że was uspokoi.
misia-ludek poród staje się dla mnie coraz bardziej realnym wydarzeniem, ale jeszcze nie mam w sobie strachu przed nim. Nie wiem czego mogę się po sobie spodziewać i jak zareaguję. Nie wiem kiedy zacznę się bać. Ale te 9 m-cy to dla mnie dość czasu, żeby przyzwyczaić się do myśli o nim. Znajoma opowiadała mi, że jak jej się zaczęły skurcze i wybierała się do szpitala, to nogi trzęsły jej się ze strachu. Na razie jeszcze u mnie spokuj... na razie :)