no to i ja się może wreszcie ujawnię :) dziś zaczęłam II trymestr a termin mam na 21 października :) Izunia79 ja też cały czas czekam czy coś się tam u Mileny ruszyło
Nadal w dwupaku…wróciłam do domku…autobusem! Wyciągnę Go za uszka z tego brzuszka ;) Jadąc autobusem uświadomiłam sobie, że jestem w 10 miesiącu ciąży ;)
Po KTG: skurcze zapisują się dość mocne. Nawet mój gin widząc zapis stwierdził, że chyba zaczynamy rodzić…dopóki mnie nie zbadał…one nie są zbyt bolesne a tym samym – mało efektywne…szyjka totalnie zgładzona, ale rozwarcie nadal na jeden palec…czop nadal odchodzi… mój gin zrobił mi znowu masaż…dwoma palcami…chodzę jak John Wayne ;)) Wróciłam i czekamy…może coś się zacznie dziś…może jutro…a jak nie, to w piątek na 9.00 jadę na porodówkę i zaczynamy akcję: „wydobywanie Franka”… tak sobie z Mężem żartujemy, że pewnie Młody będzie chciał wyjść jutro, kiedy Grześ ma jedno z ważniejszych spotkań służbowych w roku ;))
Lecę chałupę ogarnąć i odpalam brykę, to pojadę po pelargonię...chociaż kwiaty posadzę...
Equidna spokojnej ciąży :P Milena oby ten masaż zadziałał odpowiednio i rozwarcie większe nastąpiło :D Sąsiadka też chodziła dwa dni na KTG, ginka dwa razy fundnęła jej masaż szyjki z rana a w nocy Kuba już wylądował na brzuchu mamy :D
Milena, czytam Twoją relację i łzy mi płyną. Miałam termin na 11 kwietnia, a urodziłam 17. Teraz spaceruję z Julka po parku, a w zeszłym roku prawie biegałam po nim, żeby Mała z brzucha wygonić :) powodzenia trzymam kciuki za wszystkie Ciężaróweczki
My jutro sie na pierwsze usg wybieramy:) Z jednej strony jestem cala podekscytowana, a z drugiej staram sie ze spokojem do tego podejsc, tak jak radzila polozna, bo to roznie moze byc... Mam jednak wielka nadzieje, ze bedzie dobrze!:)
Mój mąż zadzwonił dziś podekscytowany o mówi mi,żebym 10 przysiadów zrobiła. Uśmiałam się do łez :) Pięć razy dziennie zaliczam 3 piętro, łaże prawie cały czas, sprzątam...a on mi chce 10 przysiadami poród wywołać. No kochane Chłopisko:) Zaczyna mnie brzuch pobolewać, twardy dziś jakiś i Malutka mało się rusza..może to znak, że się szykuje. Termin mam według OM na jutro...Zobaczymy.Trzymam za czekające na swoje Baranki Mamy :)
I ja rowniez w dwupaku i chyba tak juz pozostanie na wieki hihihi
Dzisiaj polozna zafundowala mi masaz szyjki ale zaznaczyla ze jak dziecko jest gotowe to masaz pomaga ale jesli nie jest gotowe to i tak nie wyjdzie. Super. A rozwarcie na 1 cm wiec chyba i ten masaz nie pomoze. Maly zadomowil sie na stale.
Objawow brak - zreszta jak zwykle. Milenko trzymam kciuki zeby nas wkoncu poruszylo.
Cinek a ja mam ubikacje na pietrze i chodze do niej powiedzmy 30 razy na dzien - zeby nie przesadzic. I co ????? I nic nie pomaga. Moze jedynie miesnie mi sie wyrobily.
jakas godzine temu rozmawialam z Milena i skurczala sie co 10min. miala wskoczyc do wanny/pod prysznic zeby sie przekonac czy to te wlasciwe skurczybyki czy jeszcze jej przejdzie... od tamtej pory cisza... jak sie cos wywiem to dam znac :) jakby co Milenko to kciuczymy zeby sie rozkrecilo!!!
Rooda - powodzenia jutro. samych wzruszajacych widokow i dobrych wiesci
Hehehehe, my nadal w dwupaku...Tak jak Ania pisała, wczoraj miałam bardzo mocne, dość regularne skurcze wieczorem...dopóki nie zaczęliśmy zbliżać sie do szpitala...poszliśmy jeszcze na kawkę, powłóczyliśmy sie po sklepach i...skurcze się skończyły...wróciliśmy do domku...ech...
Jutro na 9.00 jedziemy do szpitala i bierzemy sie za wyciąganie Synka...
No to my juz po pierwszym usg:) Dzidzius jest jeden, wszystko ma na miejscu, serduszko bije jak szalone:)))) Data ze usg to 26.10, dzidzius ma 12t i 3d:) MM mowi, ze przy badaniu przeziernosci pomiary byly w okolicach 1,3 – 1,5 (ja nie widzialam monitora, dwa razy pani obrocila go do mnie i pokazala co jest co:)) Po usg jeszcze krew mialam pobierana. Wyniki z przeziernosci i badan krwi mamy dostac za ok 2 tygodnie. Potem jeszcze mielismy spotkanie z polozna, ze wzgledu na clo, ale powiedziala, ze wszystko jest jak najbardziej w porzadku i nie ma potrzeby, zebym byla pod specjalistyczna opieka:) Zdjecie mamy, choc ujecie mogloby byc lepsze, za zdjecie zaplacilismy cale £4, wiec super (jak czytalam relacje to niektore szpitale licza sobie po £10-15…) No i tak w ogole to oboje jestesmy przeszczesliwi, ze wszystko jest ok!
Dziewczyny, ale podgrzewacie atmosferę... a raczej Wasze maluchy. Zaglądam, a tu ciągle nic :) jak nasze młode bęzdie miało takie tempo, to się chyba zapłaczę, ja do szpitala mam 40km. I co jeśli będę jeździć w tę i z powrotem? A tak poważnie, to trzymajcie się mocno - "jeszcze dzień najwyżej dwa..." ;)
Gratulacje rooda Dziewczyny - na czym polega to słynne "stawianie się brzucha" w ciąży? Bo nie wiem, czy to co mnie spotyka, to właśnie to Taki stwardniały od góry i boków brzuch + kłucie w niektórych miejscach + bolesność całego brzucha. Przeważnie wieczorami, albo jak się przeforsuję w ciągu dnia
No i widze ze sama na placu boju pozostalam. Ach ten moj dzieciak taki leniwy.
Cinek a ty w domu czy tez zaczelas juz rodzic ? Jesli tak to juz calkiem sie zalamie. Wszystkie kwietnioweczki beda trzymac dzici w ramionach a ja nadal z brzuchem bede chodzic.
Kciuki za Milenke zacisniete mooocccnnoo a wiecie ,że to ona zapoczątkowała przezwisko na mojego synka Pietruszka? i tak sie łądnie przyjeło ,ze juz tym Pietruszkiem pozostał
a Milene przyjeli na oddzial. na razie nic sie nie dzieje... dzisiaj wieczorem maja jej zalozyc balonik. w razie czego to jutro oxy a w ostetecznosci cc
Cześć dziewczyny. Ciekawa jestem jak tam u Mileny. Nie zazdroszczę jej tego czekania. A może synek, jak każdy mężczyzna boi się nieco białych fartuchów i na widok szpitala się rozmyślił, bo mu u mamy w brzusiu dobrze. Trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie. U mnie potwierdzona dziewczynka - 350g (kawał babeczki) Ginka strasznie długo przyglądała się sercu i już miałam czarne wizje wad ale na szczęście wszystko w porządku Pozdrawiam Was serdecznie i czekamy na nowe wieści od świeżo upieczonych mamuś
Milena od 2h milczy. miala na ktg skurcze 100-130 i brzuch sie napinale ale jeszcze wtedy nie bolalo. ok 20tej mieli sprawdzac rozwarcie i jakby co balonik (cewnik Foleya) zakladac.
gratulacje Adaja!!! widze ze wreszcie ruszylo:) trzymamy kciuki za pozostale kwietniuweczki:) ja wczoraj bylam u poloznej i nie wiem czy to normalne ale brzuszek troche wolniej rosnie tzn.w ciagu 2 tyg. przyrosl tylko 1 cm a normalnie to jest 1 cm na tydz.czy to normalne ze "zwolnil"?
Gratulacje Adaja pandy mi przez ten tydzień wcale nie urósł i od 5 tygodni moja waga stoi w miejscu (wg wagi gina). Co do cm to może nie urósł do przodu bo rośnie do góry, wtedy cm mniej przybędzie w talii. Ważne abyś zawsze mierzyła tego samego dnia np rano. Ja sobie zawsze mierzę jak mija mi kolejny tydzień ciąży i zawsze rano, jak jeszcze nic nie zjem i wtedy też w piżamce się ważę. pozdrawiam i czekamy na wieści od Milenki:-)