Melduję się z malutkim. Urodził się 7 września g.7.48, całe 2680g. i 50cm. szczęścia Ciągle brak czasu.. chrzciny, no i biegamy po lekarzach z powodu przedłużającej się żółtaczki.. ale jesteśmy bardzo szczęśliwi
Agulino, czuję się świetnie, dzięki! Blasku, gratulacje! Zaraz sprawdzę w BW, czy wszystko jest tak, jak powinno, bo coś mi się wydaje, że inną datę narodzin dziewczyny podały. Rooda, wiem i wolałabym, żeby dziewczyny się same dodawały, byłoby aktualnie również po moim urlopie czy wygaśnięciu konta
hej!!! dzięki za porady żołądkowe ale dodam że ze zgagą to miałam problem szczególnie w 2 miesiącu a teraz to naprawde sporadycznie, czasami tylko biorę Renie jak już nie mogę wytrzymać, no i migdałków też spróbowałam. Ale z tym moim jedzeniem to zaobserowałam że miesko to tylko 2-3 razy w tygodniu najwyżej i to tylko pieczone w naczyniu żaroodpornym albo w rękawie (takim co sie daje do piekarnika) i wtedy nie ma kłopotów!!! Mam nadzieje że niedługo to przejdzie i będe sobie mogła zjeść kotlecika schabowego....
Witam jak tam samopoczucie mamuś na szczycie listy? U nie niestety zapowiada się że chyba wetnę się wam w kolejeczkę:( Musimy jeszcze trzy tygodnie wytrzymać...
Fiu chyba nic strasznego rozwarcie mi się robi jak na razie tragedii nie ma bo 1cm większy problem robi się z raną po cc bo brzucho piecze w tym miejscu i ciągnie strasznie młoda nadal tyłeczkiem do dołu no i duuuża o jakieś3tygodnie większa.Ale trzeba być dobrej myśli poleże troszkę t 3tygodnie na pewno wytrzymam....Szkoda mi tylko Błażka bo dla niego coraz mniej czasu mam a on po powrocie ze żłobka to ciąga mnie to na plac to do siebie na zabawy i to że leżę raczej mu się nie podoba:(
Kurcze po moim M nigdy nie widać że się denerwuje i przy pierwszym porodzie był bardziej spokojny niż ja:) co najgorsze wkurzył mnie bo położna mówi mu co by skurcze mierzył więc jaj grzecznie melduję mu co i kiedy on siedzi ze stoickim spokojem,trzyma mnie za rękę i grzebie drugą w telefonie więc szlak mnie trafił że w tak ważnym momencie bawi się....jak się okazało szukał stopera którego niestety jego telefon nie ma:) Czas brać się za prasowanie.....
Właśnie wróciłam z urlopu małego. Dużo chodzenia było (w pierwszy dzień z 30 km zrobiliśmy spacerkiem) i z dolegliwości to "tylko" ciągle bolące nogi.. ścięgna też chyba w pierwszych dniach nadwyrężyłam więc potem trochę przystopowaliśmy. Podróż samolotem też ok :) Za to pojawił się u mnie dziwny ból po prawo i w dole (tak bliżej biodra) - obstawiałabym coś odjelitowego, bo podobny do takich bóli.. ale pojawia się tylko nagle i na chwilę - szczególnie jak się przewracam na prawy bok w nocy.. no cóż - jutro powiem lekarzowi, mam nadzieje że to po prostu rosnący brzuch ciągnie :) Co do zgagi to mnie męczy od czasu do czasu, a wszelkie metody "po" na mnie nie działają - za to oczywiście działa zapobieganie, czyli zdrowe jedzenie. Odradzam wszelkich smażonych potraw bo są oczywiście na szczycie "niezdrowej" listy w ciąży (i nie tylko)..
ano cicho - a mnie się zwolnienie zaczyna i do kogo tu pisać? ;) na wizycie u lekarza ok, ale nie wszystko idealnie - w czasie badania miałam małe krwawienie (nadżerka), a dzisiaj bardzo małe plamienie. więc to dobra tendencja. Ale trochę się tym zdążyłam zmartwić i spałam kiepsko.. poza tym lek rozkurczowy dostałam bo podobno macica trochę za twarda. Lekarz woli być zapobiegliwy bo mam podwyższoną wolną betę-HCG co wiąże się z ryzykiem wcześniejszego porodu lub niską wagą dziecka. Miałam wynik 2x średnia (norma) i podobno to nie jest duże przekroczenie (bywa po kilka razy). Sama jestem dobrej myśli (nie może być inaczej :) ) A dzisiaj pierwszy raz babeczka chciała mi ustąpić w tramwaju! pozdrawiam!
agninga mamy nadzieję że wszystko będzie oki my idziemy do lekarza w środę masakryczny dzień mnie czeka rano szczepienie potem remont mi się zaczyna i jeszcze wizyta u gina ...
Wysmienicie:) Dziekuje. Od poniedzialku jestem na urlopie. Powoli dopinam wszystko na ostatni guzik;) Kacik dla Malutkiej prawie gotowy. W niedziele idziemy zwiedzac porodowke. Aaaa no i za pakowanie torby musze sie w koncu zabrac;) Malutka dokazuje az milo, czuje ze ma coraz mniej miejsca, brzucho nadal niezbyt duze:) Czekamy:)))
witajcie :) wróciliśmy z urlopu, zmęczeni i zadowoleni. Dzidzia ma się dobrze, dała radę w samolocie i podczas zwiedzania, choć kondycję - przyznaję - mam słabiutką. Zaczął się już drugi trymestr, mdłości prawie minęły a i ja mam więcej sił na cokolwiek. Za tydzień idziemy na kolejne USG :) gratulacje dla nowych mam i spokoju dla przyszłych :)
agulina: małej w kopaniu nic nie przeszkadza więc jest ok :) dzisiaj mimo kiepskiej pogody lepiej mi jakoś :) największy problem mam z jelitami i na razie testuje działanie śliwek suszonych - zawsze działało ale teraz to cięższa historia ;) Mam wrażenie że to właśnie od pracy jelit brzuch mi twardnieje, bo chyba to jest powiązane.. błonnika jem dużo więc to jakiś inny czynnik... SzajKa - witaj z urlopu, ja też byłam na takim wypadzie i trochę zaszalałam ze zwiedzaniem :) rooda - a kiedy zaczęłaś zakupy dzieciowe robić? ja ciąglę jakoś (trochę chyba przesądnie) nie mogę jakoś się zdecydować..
Agninga szczerze to pierwszy kocyk to chyba w 8-9tc kupilismy;) Ja szybko zaczelam, w czerwcu mialam juz wiekszosc rzeczy, bo sis do nas na wakacje przyjechala. Reszte dokupilismy jak sami w PL bylismy na poczatku sierpnia.
jestem,jestem:) nierozpakowana,przerazona,ale szczesliwa ze to juz niebawem:) 7 dni to kupa czasu,tu w Uk jeszcze tego samego dnia moga wypuscic do domu,takze napewno byscie sie szybko dowiedzialy o moim rozpakowaniu:) kurde ja to chyba bede tak szybko parla,bo juz jestm taka ciekawa kto tam w brzuszku siedzi:P
aneczka, przyjdzie czas na dzidizę i to już niebawem, tak czy siak:) A nie przyj tak za szybko, bot o dla dzidzi nie dobre. Najgorsze w porodzie było dla mnie to, jak chciało mi sie przeć ( samo parło właściwie!) a musiałam parcie powstrzymywać ;) POWODZENIA!
Izunia u nas OK:) Juz niewiele do konca zostalo... Dobrze, ze mam wylaczone suwaki, to sie nie stresuje Staram sie spakowac torbe do szpitala, ale nijak sie zmiescic do jednej nie moge... W niedziele bylismy porodowke ogladac i jestem super milo zaskoczona, warunki rewelacyjne, w ogole nie czujesz, ze jestes w szpitalu... Tak wiec czekamy w gotowosci:)