AGNES, u mnie ból jak na @ zaczął sie w nocy. Potem od rana już falowo - co kilkanaście minut ściśniecie @owe mocniejsze, potem ulga. i tak przez cały dzień - liczyłam skurcze na 28 dni - mozesz zerknać pod moim wykresem ciążowym:) Dziewczyny frajdę ze mna miały. DO szpitala wyjechaliśmy po 16ej, jak skurcze były już co 10 minut i nawet mniej. Mała urodziła się o 20.10. Nie da sie tego moim zdaniem PRZEOCZYC czy POMYLIĆ. Podsumowując - ból jak na @, tylko coraz mocniejszy, uczucie rozpierania dupska już przy tych skurczach co 10-7 minut i dalej:) I ja miałam b. silne uczucie ulgi, rozpręzenia, wręcz relaksu miedzy skurczami:) Ale u mnie to poszło wszystko b. szybko i książkowo. CZEGO I WAM ŻYCZĘ
witam, wracam po przerwie szpitalowej , wczoraj mnie wypuscili ale jeszcze jakis tydzien mam lezec plackiem i brać fenoterol. Zetknęłam się z 2 czy 3 przypadkami brania tego swinstwa i zawsze się to konczyło CC... Słyszałyście moze żeby któraś rodziła SN po takim podtrzymywaniu?
co do ktg - mi w tym szpitalu robili je juz w 33 tc bez żadnego problemu (wg karty 28dni to był 34 tc - mam 4 dni różnicy w tych obliczeniach)
a ja wciąż tu, grr, wczoraj wieczorem miałam jakby skurcze, takie może bardziej stawianie sie brzucha, dwa w odstępie ok.20min, a potem juz całkiem nieregularnie... i nieboleśnie. Ból @ też od paru dni się pojawia i też mam schizę, że przegapię początek :( Już bym tak chciała, żeby Młody wyszeeeeeeeeedł...
Amazonko a doczytałaś, że moja ciąża jest z ICSI? Nie mierzyłam temperatury, bo i po co. Choć w moim przypadku powinno być łatwiej wyliczyć, bo wiadomo dokładnie kiedy owulacja była i kiedy podano zarodki Niestety dzieci nie mają kalendarza w brzuchu i Michał nie wie, że już na Niego czas
Madziq jak przegapisz początek to nie przegapisz środka a to Ci daje jeszcze sporo czasu zanim trzba będzie jechac do lekarza :) Ja też sie obawiam że na początku nie będę wiedziała o co chodzi ale liczę że z czasem załapię temat. Cięzko na pewno tak czekac i czekać ale nic nie zrobisz poza metodami które wypróbowałaś. Ola_g witamy :) Trisha ale Ci fajnie :)
Ola ja w 1 ciazy bralam isoptin i fenoterol ale dosc krotko w sumie, w kazdym razie urodzilam naturalnie, porod wywolywany ale nie z przechodzenia terminu tylko ze wzlgeud na saczace sie wody plodowe. kilka moich kolezanek tez rodzilo sn po tym zestawie lekow
dziewczyny może już nie straszmy Madziq powikłaniami i cc, bo dziewczyna na pewno ma już dość, wydaje mi się, że gdyby maluchowi tętno spadało to nie czułaby dobrze ruchów (Julek właśnie tak miał i jego ruchy bardzo złagodniały), KTG owszem pokazuje tętno dziecka oraz ewentualne skurcze, warto jechać i sprawdzić na wszelki wypadek, może faktycznie już jest jakieś rozwarcie, albo powiedzą kiedy przyjechać na wywoływanie porodu Zyzia ja ani razu nie robiłam badania poziomu progesteronu,ja zrobiłam tylko 2 testy kupione w aptece różnych firm, to wcale nie jest konieczność
CC juz mnie lekarz nastraszył ze jak Młody się zasiedzi i przytyje do 4kg, to ze względu na moje gabaryty prawdopodobnie CC. Ale że jadę w końcu do innego szpitala, to może tam powiedzą co innego. Łagodniejące ruchy to chyba normalka? Michał sie uspokoił trochę ostatnio, ale skoro ma tam coraz ciaśniej... Wystawia nogę co jakiś czas, więc się nie martwię tym akurat chwilowo...
Madziq niby normalka, tylko ja Julka prawie w ogóle nie czułam, nawet o 22 zawsze miał godzinkę aktywności a tu nic, dlatego 2 tyg. leżenia w szpitalu i poród wywoływany, podczas porodu cały czas miałam podłączone KTG i ale ja miałam nadciśnienie i stan przed rzucawkowy,
Madziq, nie przegapisz początku, daj spokój :) Jak się zaczną regularne skurcze co 10 a potem co 5 minut, to chyba ciężko będzie taki objaw przeoczyć ;) ola_g, tez znam dziewczyny, które brały fenoterol bardzo długo a jak im odstawili pod koniec ciąży to jeszcze po terminie urodziły - naturalnie i bardzo szybko, bez komplikacji. Ten lek na jakość porodu chyba nie ma wpływu.
-- Za mężczyzn, którzy nas zdobyli. Za dupków, którzy nas stracili. Za farciarzy, którzy nas poznają!
dziewczyny w 1-wszej ciazy zawsze maja to samo pytanie "czy bede wiedziala jak juz sie zacznie?" hehe jakbym czytala siebie:) uwierzcie dziewczyny,ze bedziecie wiedzialy:)
A ja bym przegapiła poród ... ale usprawiedliwiam się jedynie tym, że wszystko zaczęło się dziać zbyt wcześnie. Nawet będąc na izbie przyjęć i mając skurcze co minutę oraz rozwarcie na 6cm (teraz myślę, że lekarz przy badaniu mi tego dokonał!) i już o sączeniu wód płodowych nie wspominając, nie wierzyłam, że rodzę! Pewnie jeszcze z 1h zwlekania i podusiłabym chłopców - ja musiałam mieć CC ze względu na położenie główkowo-poprzeczne jak i ciążę bliźniaczą jednokosmówkową i jednoowodniową. A miałam nadzieję, że jeszcze jakieś 3tyg poleżę w instytucie i dopiero urodzę ...
A pamiętam jak pytałam się jeszcze swojej mamy mamo czy ja oby rozpoznam skurcze? ... mama zawsze odpowiadała dziecko to jest taki ból, że nie da się go przegapić- no to sobie wykrakałam :P Moje skurcze odczuwałam jako pobolewanie podbrzusza jak na @ - no może ciut bardziej się nasilające i chęć sikania co minutę.
moja mama tez mówi, ze te skurcze dla niej to były jak boleśniejszy @... i się jej dziwiły położne, ze jest taka spokojna, nie wrzeszczy... sprawdzali ponoć czy w ogóle żyje a kolega opowiadał wczoraj mężowi, że jak wszedł z żoną do szpitala, to po 15min miał dziecko na rękach... z jednej strony to super! tylko, że ja mam do szpitala ze 40min... a przy takich warunkach drogowych...
dzisiaj mi sie snilo to ktg, pani mnie zamknela w pokoju, przylepila ten pas, przykryla koldra i kazala nic nie mowic i sie nie ruszac przez godzine ;)
Dla mnie jest trochę dziwne by w tak niezaawansowanej ciąży wymacać sobie dzidziusia. Nigdy nie przyszło mi do głowy by sobie brzuch do tego stopnia uciskać :)
hej witam po mojej nieobecności TU, troszkę mnie nie było bo byłam niestety w szpitalu, miałam dość bolesne i częste skurcze i trafiłam tam z zagrożeniem przedwczesnego porodu. Trzymali mnie 5 dni pod kroplówką a potem przeszłam na tabletki (Fenoterol). Jestem już od wczoraj w domku i wypoczywam. Na razie jestem słaba i zmęczona, spać nie mogę po nocach bo mam problemy z zaśnięciem :(( Mam nadzieję że wszystko niedługo wróci do normy i że będę mogła sobie chodzić na spacerki i na zakupy (bo jeszcze muszę kupić kilka rzeczy dla małej i siebie). Podczas pobytu w szpitalu zrobili mi badania kału na pasożyty i wyszło że mam jaja glist Lekarz w szpitalu przepisał mi Zentel ale przeciez to jest jakaś trucizna dla kobiet w ciązy jak o tym poczytałam na internecie, więc postanowiłam tego nie brać i spróbować domowych naturalnych środków takie jak czosnek, kapusta kiszona, ogórki i woda z ogórków. Macie może jeszcze jakieś inne pomysły jak pozbyć się tych niechcianych pasozytów??
Tygrysku okropne że tak sie potoczyło... :( Ja tez bym zweryfikowała czy jest sens nie brać tych leków, lepiej żebyś nie zrobiła sobie krzywdy. Czasem warto zaryzykować niewielkie skutki uboczne niz miec potem problem z wyleczeniam.
Tygrysku jeszcze pestki dyni słyszałam ze pomagają...fakt ten srodek do najlzejszych nie należy ale może poradz się swojego ginekologa bądż innego bo jednak pasożyty dla noworodka też mogą być grożne. Wiem jak się czujesz bo ja też z tego powodu byłam na kroplówkach tylko dwie doby na szczęście tzn z powodu skurczów i twardniejacego brzucha Milenko: Ja miałam pierwsze cc więc teraz to dla mnie jak pierwszy poród i nie wiem na co ide i co może mnie spotkać,że ból to jestem świadoma ale cały czas staram się myślec pozytywnie i ze jakoś wytrzymam :)) Tez jestem zdania za w 16tc to jednak ciężkie żeby wyczuć cokolwiek u dziecka...
Dziewczyny, dzięki za tyle pozytywnych przykładów SN po fenoterolu :) znów zaczynam myśleć optymistycznie! Odzywam sie dopiero teraz bo wczoraj przeżyłam chwile grozy i juz sie nastawiałam na CC i wcześniaczka: leżę sobie spokojnie a tu się pojawiły jakieś wyraźne skurcze. zaczelam liczyć i wyszło 6 sztuk w ciągu 1,5h - trochę się zaniepokoiłam i wzięłam szybciej kolejna dawkę fenoterolu. Ale jak miedzy isoptinem a fenoterolem poczulam ze mam mokro w majtach to się naprawdę przeraziłam. okazało się ze cała wkładka jest przemoczona i jeszcze trochę bielizna. no więc w te pędy z powrotem do szpitala... na szczęście był to fałszywy alarm, płyn to nie były wody płodowe tylko jakiś wysięk z pochwy, chyba spowodowany przez globulkę która zainstalowałam jakieś 2h wcześniej. dodatkowo lekarz mi powiedział ze dopóki biorę fen. to nie muszę się przejmować skurczami bo nie będą efektywne. tak wiec teraz leżę i czekam na koniec 36 tc i zamawiam przez net to czego jeszcze brakuje nam do wyprawki
Tygrysku - jestem w trochę podobnej sytuacji do Ciebie. przy wypisie miałam jakieś złe wyniki badań i przepisali mi globulki dopochwowe. na ulotce oczywiście pisze ze nie wolno ich stosować u kobiet w ciąży, wiec zadzwoniłam do mojej gin. ona stwierdziła ze mam je brać, bo na wszystkich lekarstwach przeciwwskazaniem jest ciąża ale czasem powikłania od nieleczonej choroby mogą być dużo gorsze
Madziq właśnie byłas u jakiegoś gina tam? Na szkole rodzenia gdzie byłas? Wilma jeśli Madziq zaraportuje że mamy trzymać kciuki za lekki poród to dasz od razu znać co?
Kurcze to ja juz sama nie wiem co robic, czy brac ten Zentel czy nie, pierwszym moim odruchem było żeby wziąśc ale potem jak zaczęłam czytać na internecie że ma skutki uboczne dla maleństwa to pomyślałam ze nie będę brać, do tego jeszcze mój mąż który wogole nie toleruje brania jakichkolwiek tabletek a szczególnie teraz jeszcze gdybym ja je miała brać w ciąży. Faktem tez jest że są problemy wyleczenia się takimi tabletkami są bardzo trudne bo czasem trzeba się leczyć nawet przez rok i dwa i dalej się ma pasożyty, więc pomyślałam że może po porodzie zacznę się ostro leczyć z tych niechcianych gosci.
Tygrysku nie obraź się ale na stronie 365 tego wątku (aż szukałam, bo wydawało mi się, że to świeża sprawa) pytałaś już o jakiś antybiotyk, dziewczyny Ci poradziły co zrobić, ale nie wzięłaś tego antybiotyku, napisałaś, że następnym razem na pewno weźmiesz, bo nie chcesz ryzykować powikłań, teraz jest podobnie my Ci tu radzimy (Kako nawet napisała, żebyś skontaktowała się z ginem) i dalej to samo.więc jaki jest w tym sens?
Właśnie Madziq się nie odzywa, liczyłam że Wilma da znać bo ma jej numer ale ją tez wywiało z 28dni dziś :) Mam nadzieję że Madziq JUŻ i że wszystko ok :)
Witam się pięknie, nareszcie mogę zacząć udzielać się w tym, temacie :) Do tej pory tylko z tęsknotą i nadzieją, że i moim udziałem się to stanie, oglądałam brzuszki... w końcu się udało!
Jestem, jestem byłam na KTG, niestety nic sie nie dzieje porodowego, w bad. szyja zamknięta, usg OK... Emmsik prowadzącego nie mam z Madalińskiego, a do szkoły rodzenia nie chodziliśmy z M w ogóle... Jak dzwoniłam tam wczoraj to pani kazała się zgłosić do przychodni przyszpitalnej i że tam wykonają to badanie w ramach opieki okołoporodowej, zaznaczyłam specjalnie, że nie mam u nich gina i spytałam, czy bad. będzie w związku z tym płatne- ona, że nie. No więc dziś podchodzę do recepcji i mówię, że jestem po terminie i przyjechałam na KTG, a pani, że skierowanie poprosi "nie mam" mówię. A ona, że 210zl!! Więc tłumaczę, że się telefonicznie dowiadywałam i blablabla... W końcu kazała mi iść do Izby Przyjęć, powiedzieć, że jestem po terminie i że boli mnie brzuch. Tak więc zrobiliśmy I tam mnie podłączyli do KTG, zbadali, zrobili USG... Panie nie były zbyt sympatyczne dopóki nie powiedziałam, że ciąża z IVF, jakoś tak złagodniały obie No i stanęło na tym, że jak nie zacznę rodzić w międzyczasie, to w sobotę kolejne KTG. A i jeszcze powiedziała, że jakby było jakieś "fajne" rozwarcie, to by mnie zostawiła...