super :) no to oby was wypuscili no i wiesz ze nie masz skurczy zadnych wiec spokojnie...czym sie tak strulas? aha ja dzis wieczorem bede na lezaco juz miesiac! daje rade co? :D oby jeszcze do czerwca!
ja tez bylam w szpitalu 4 dni, z powodu krwawienia, ale to bylo w 5 tygodniu :] wtedy wrozyli mi ze nic z tego moze nie byc, potem w przeciagu 2 dni okazalo sie ze nawet sa dwa hehe nie wiem jak u was w szpitalach jest ale ogolnie to byl dla mnie koszmar, strasznie, nie wiem na jakim oddziale lezycie ja bylam na patologii wczesnej ciazy i obrazy jakie tam sie oglada sa straszne, raczej nie napawaja optymistycznie :/ dlatego duzo sily zycze i wytrwalosci :]
Jesteśmy w domu Jutro kończymy 36 tygodni, więc już niewiele zostało przymusowego leżenia. Ale okazało się, że mam 1 cm rozwarcia - powiedzieli mi, że to wcale nie musi oznaczać rychłego porodu, chociaż jedna lekarka miała szalony pomysł, żeby mnie już tam zostawić do końca (no pewnie, a może jeszcze oksytocynkę na wywołanie? Wrr!). Pomysł nie zyskał aprobaty drugiego lekarza, zresztą sama też bym się nie zgodziła. Aine, mam pewne podejrzenie, co to mogło być (żarcie na telefon z knajpy, a jakże, nie wiem co mi do głowy strzeliło, bo zwykle tak nie jadam, taka po prostu głupia zachcianka...). Ale małżowi nic się nie stało, więc pewna nie jestem. Najważniejsze, że już po wszystkim. Zyziaczkowo, mnie już sama nazwa "patologia ciąży" odstrasza... Atmosfera dołująca, wiadomo, ale na szczęście tak to urządzili w tym szpitalu, że nie trzeba przechodzić przez oddział położniczy, gdzie są mamy z dziećmi i nie dochodzą tam żadne odgłosy z porodówek (to że ja się nasłuchałam przy przyjęciu, to przypadek, bo potem się okazało, że mogli w zasadzie zrobić mi KTG od razu na patologii, no cóż). Ale się rozpisałam...
ceri jestesmy dokladnie na tym samym etapie :) mnie to leci szybko :) no ale jak sie ma 2 lobuziakow to raczej na nude sie nie narzeka ;)
hydrazine ja przenosilam małego z 2 cm rozwarcia :P i wcale sie nie oszczedzałam bo jeszcze po sklepach i centrach handlowych latałam przed swietami zeby na potem tego nie zostawiac ;)
hydrazine moja mama tez z rozwarciem 2 miechy przetrzymala aha rozwarcie zrobilo sie przez zatrucie? mialas kontrole na krotko przed nim dobrze ze cie wypisali :) trzymajcie sie - juz niedlugo...
Nie, raczej nie przez zatrucie. Pewnie jakoś się to zbiegło w czasie i tyle. W momencie przyjęcia do szpitala inny lekarz stwierdził takie samo, a miałam wtedy dopiero gorączkę, skurcze jelit przylazły dopiero następnego dnia, więc nie mogły mieć na to wpływu.
Hydrazine super że pozwolili Ci wrócić do domku. Ja w pierwszej ciaży na patologii leżałam ostatnie 10 dni przed rozwiązaniem. Pierwsze dwa całe przepłakałam... nic przyjemnego być z dala od domku i naszych kochanych rodzinek. A mężulo tylko chodził do pracy i od razu do mnie do szpitala. Nic nie jadł biedulek tak sie przejmował... Wilma trzymam kciuki. A ja w tym tygodniu w domku na zwolnieniu. Korzonki trzymają już trzeci tydzień, co w połaczeniu z bólem poluzowanych więzadeł w miednicy niczym przyjemnym nie jest... Staram się oszczędzać, choć niełatwo mi to wychodzi bo ja to z tych aktywnych jestem, a jeszcze remoncik w domu pełną parą i jak tutaj odpoczywać...
Oj KRYSPINA wiem co czujesz z korzonkami bo mam to samo i to już od około 20 tc i tak się zastanawiam czy jak już urodzę to mi przejdzie od razu czy dopiero jak macica całkiem się obkurczy? Już mam dosyć tego bólu bo jest nie do wytrzymania w niektórych momentach
No widzicie, a ja czekam na mojego pierwszego szkraba :) Ale mój M. mnie pociesza, że przy trzecim to nawet nie będę miała czasu się nudzić i wtedy na pewno szybko mi zleci ;)
Ja na korzonki nie cierpię, za to w pakiecie ciążowym dostałam rwę kulszową...
cerise mi tez sie dluzy strasznie ta ciaza (tez moja pierwsza i bedzie ostatnia hehe dwojka dzieci nam starczy w zupelnosci) hehe pewnie dlatego ze jeszcze brzucha nie widac to jakos tak ja sie czuje jakbym nie byla jeszcze w ciazy :] mnie w pakiecie ciazowym przypadly mega mdlosci i wymioty (juz przeszly poki co tfu tfu) no i bol kregoslupa :] no i zaliczylam w pierwszym trymestrze jeszcze mega krwawienie z pobytem w szpitalu (potem ciagle powroty brunatne i ciagle leki i celibat) wiec w koncu sie ciesze ze pierwszy trymestr minal bo jawil mi sie koszmarnie generalnie :/ niby drugi jest najfajniejszy lepsze samopoczucie i brzuch jeszcze nie taki duzy wiec nic innego jak tylko sie cieszyc :P ja w koncu zostalam uwolniona od lekow duphastonu i nospy forte i od celibatu :P juz za dwa tygodnie tez bedziesz w drugim trymestrze :]
Patrząc wstecz, ta ja się podpisuję pod stwierdzeniem, że drugi trymestr jest najlepszy pod każdym względem. Tylko czas tak strasznie zasuwać zaczyna i jak dotąd jeszcze nie zwolnił :-)
tez mi sie wlasnie tak wydaje ze tutaj juz bedzie szybciej mijal niz w pierwszym trymestrze choc o dziwo w pierwszym jak sie dowiadujemy o ciazy to juz mamy 4 tyg za soba, wiec powinno byc z gorki :] ja juz jutro koncze 14 tydz i zaczynam 15 aaaa no naprawde szybko to mija jakos :] mój suwaczek zasuwa jak ja pierdziu a tak niedawno byl jeszcze przed 10 :D
Nie no, mnie mdłości i mega wymioty nie ominęły :) Jak zaczęłam w 5tc, to mam je do dzisiaj, już nie pamiętam jak to jest nie mieć mdłości na widok jedzenia ;) Moja gin to nawet mi powiedziała, żebym te mdłości polubiła, bo ona obstawia, że one będą mi wiernie towarzyszyły do końca ciąży. Chociaż jest lepiej, tak do 9tc to wymiotowałam praktycznie non stop, teraz już bardziej mdłości zostały... Ale fakt- po 10tc to jakoś już mniej się ślimaczy, choć jednak...
e tam, mina zobaczysz, moja mi powiedziala ze ok 14 tyg przewaznie ustepuja i tak tez sie stalo wiec nie ma co wyrokowac ze na pewno bedziesz je miala do konca ciazy (troche sie dziwie ze tak mowi ginekolog no ale rozni sa ludzie moja gin raczej nie ma tendencji do dolowania mnie) :]
haha to dziwne ze skonczyly sie w ogole, bo podobno podczas porodu tez mozna wymiotowac non stop :P a z dziedziczeniem to różnie bywa, nie musisz przeciez wszystkiego mieć po mamie (choc ja tez sie dopatruje prawidlowosci-moja mama nie puchla w lecie-to by bylo piekne, wiec oczywiscie to MUSZĘ odziedziczyc :P ani za dużo nie przytyla ok 10-12 kg-wiec "oczywiscie" to tez odziedzicze, a i pierwszy porod miala super szybki przed terminem-wiec oczywiscie wiadomo to tez musi byc moje :P) ale powiem szczerze moja siora nie miala takich prawidlowosci co moja mama (a rodzila już 3 razy) wiec nie wiem jak to jest, moze ja akurat odziedzicze ta tendencje a moze po prostu kazda z nas jest inna i już i geny niewiele maja tu do gadania :P
Margaretko76 z tego co wiem, to korzonki są zupełnie niezależne od ciąży, a za to rwa kulszowa jak najbardziej... Może to rwę kulszową masz tak jak Cerisecerise :) Oj nudności i wymioty zdarzają mi się i teraz... Tylko trzymanie diety (tylko zdrowe jedzonko...) powoduje, że jakoś się trzymam, a zgaga tak nie męczy... Faktem jest że każda ciąża jest inna. Coś już o tym wiem... Jak tak czytam wszystkie wasze wypowiedzi, to Wam ten czas szybko leci, a mi sie potwornie dłuuuuży. Chyba coś ze mną nie tak. Chciałabym by był już czerwiec... ;) Ja podczas pierwszego porodu wymiotowałam dwa razy. Drugiego razu nie pamiętam. Mój umysł wyrzucił to z apmięci... To wszystko z powodu bólu podczas porodu. :)
Geny czasami mają znaczenie. Ja rodziłam się po terminie przy drugiej próbie wywołania porodu oksytocyną tak jak i moja córcia... :) Zobaczymy jak bedzie za drumi razem. Mój młodszy brat rodził się w terminie i mam nadzieję, ze mój synek też nie bedzie zwlekał. :)
no na moja siore nie mialy zadnego wplywu geny mojej mamy wiec nie wiem jak to jest, moze jak ma sie wiecej corek to tylko ktoras tam to dziedziczy :] ale np widze po mojej tesciowej (ma tylko jedna corke) i mojej szwagierce mialy obydwie to samo przy porodach-nie chciala im sie otwierac szyjka a parte juz mialy wiec cos tam musi w tym byc, ale jak jest wiecej corek to na pewno nie wszystkie dziedzicza po matce, przeciez sa tez geny od ojca i jego kobiecej rodziny przeciez :] czasem ludzie nie sa podobni do rodzicow tylko do dziadkow :] nie wszystko jest przeciez takie proste i oczywiste, byloby za łatwo i za nudno na swiecie :]
ja poki co, jak moja mama na poczatku ciazy, schudlam zamiast zgrubnąć hehe moja siora np przy kazdym porodzie miala bole krzyzowe a moja mama nie miala, ahhh mam nadzieje ze jednak mimo wszystko pojde w slady mamy :P ciekawe kto potem bedzie chcial isc w moje slady-miec blizniaki hahaha wprowadzilam swoja innowacje :P zaczynam nowy trend rodzinny hehe no chyba ze nikt tego nie odziedziczy bo beda synki dwa :(
KRYSPINA ja tego przed ciążą nie miałam bólu korzonkowego za to rwa próbowała mnie też dopaść ale się nie dałam, teraz gino stwierdził że macica przy powiększaniu się uciska na końcówki nerwów i dlatego mnie boli, a powinno przejść jak się obniży, Ja nie pamiętam czy z chłopakami jak byłam w ciąży to też mnie bolało czy nie - skleroza, choć to aż tak dawno nie było. Jak tak piszecie to ja po swojej mamie nie odziedziczyłam skłonności przynajmniej dobrze bo ona nie mogła donosić do końca ciąży z moim bratem a ja jak na razie jedno w terminie a drugi przenoszony 9 dni - mam nadzieję ze teraz będzie trochę szybciej.
ja chce po mojej mamie brak rozstepow ;) sie zobaczy czy zadziala nie chce - szyjki podatnej na odksztalcenia choc u niej to wyszlo w 4tej ciazy i po tym jak zaszalala bo bedac na wsi postanowila wybrac sie na przejazdzke traktorem w 3cim czy 4tym miesiacu ciazy! ciaze donosila mimo wszytko i na to licze
Ja po mojej mamie nie mam rozstępów, ciążę znosiłam w miarę dobrze (mówię o pierwszej, o tej trudno coś wiecej powiedzieć jeszcze), poród miałam łatwy...różnica jest taka, ze ja miałam plamienia a ona nie...
a np cycki wam sie powiekszaja tak jak waszym mamą? bo ja mam ogolnie male - A i to z push upami :P no teraz juz push upy moge sobie wyjac ale wciaz jest A, mojej mamie uroslo tez z A do B i ja tez bym tak chciala, o jeden rozmiar, np moja siora miala wieksze bo i startowala z wiekszego pulapu, a ile wam sie powiekszyly np 1 czy 2 rozmiary, a ma to znaczenie jakie sie mialo wczesniej czy duze czy male?
mi jak na razie pojechaly w gore tak z 1,5 rozmiaru miseczki ale nie wiem czy nie spadna po karmieniu a tak ogolnie to jak zmieniaja sie piersi po karmieniu i co robicie zeby przetrzymaly ten wymagajacy czas? i czy sutki zostaja juz takie ciemniejsze niz przed ciaza?
Ja jestem 2 rozmiary do przodu. A z pozytywów odziedziczonych to dorzucę jeszcze brak rozstępów i jakiegoś uogólnionego tycia - tylko brzuch i biust mi urosły, tak samo jak mamie i siostrze
Ja przed ciaza mialam 75D lub E a terazm mam 80F i wlasnie robi sie ten stanik za maly
Ciagle rosna, a pewnie przy karmieniu to juz w ogole beda bomby. Moja mama ma malutkie piersi i inne niz ja. ja swoje po babci odziedziczylam razem z siostra, ale mojej mamie sie biust podobno nie zmienil, mojej siostrze tez nie. Rozstepy mialam na cycach przed ciaza wiec dla mnie to nie nowosc, ale na brzuchu narazie zadnych i chcialabym zeby tak zostalo...natomiast cellulit osiagnal gigant rozmiary a do tego spuchniete mam uda i nozyska :))
a mi sie w pierwszej i drugiej powiekszyły z B do D masakraa :P ale teraz jakos zmalały i sie nie powiekszaja :D jedne szczescie :P Kochałam moje B :( teraz mam chyba C :D nawet nie wiem :D
A ja bym bardzo chciała odziedziczyć po mojej prababci lekkie porody Ona była stworzona do rodzenia dzieci, urodziła dziesięcioro, jeżeli wierzyć rodzinnym opowieściom, szybko, lekko i niezbyt boleśnie, w większości przypadków w asyście swojej mamy, bo położna nie zdążyła na czas Ech, byłoby pięknie...
ale wy macie duze dydki i tak czy tak o jaaa :O ja to mam jakies marne rodzynki hahaha ale ja je uwielbiam, nie chce miec wiekszych i marze o tym B tylko :] zauwazylam za to jedno ze sutki to mi pol cycka zajmuja normalnie i ciagle sie powiekszaja, niedlugo osiagna wielkosc calego cycka aaaaaaaaa
zyziaczkowo nie osiagna:P mnie tez sie tak sutki powiekszyły:P troszke kolorek zbladł ale dala sa takie wielkie :P Masakra jakas bo mi ze stanika zawsze wyłaziły i przeswitywały :P
czesc dziwczyny. jestem w 13 tygodniu ciazy, rano i wieczorem biore luteine dopochwowo, i jak dotykam szyjki macicy to mi sie wydaje ze jest lekko otwarta, nie wiem co robic. jesli znacie sie na tym to prosze o porade.
do gina na kontrole zeby sie uspokoic newstar idz po prostu sama nic tu nie wymyslisz ja mam szyjke zawsze lekko otwarta - najprawdopodobniej po wymrazaniu nadzerki
ja tam wole jakos male miec :] wiem ze to rzadkosc, ale wole takie jakie byly, to zbyt wielka roznica np przejsc z A na C, to w ogole nie do wyobrazenia dla mnie, jakis kosmos normalnie :P
MI z pierwszym synkiem powiększyły się z B na C i tak już zostały naawet teraz chodzę w stanikach z przed ciąży, choć pewnie przed samym porodem podrosną bo bardziej mleczne będą. Za to mojej mamie zaczął biust rosnąć dopiero po 45 rż dziwne.....
a to dziwne bo czesto slyszlaam i widzialam ze potem, po karmieniu piersia i tak maleja do rozmiaru jaki sie mialo wczesniej lub nawet jak ktos mial duze to o rozmiar mniejsze sie robia niz przed ciaza
karmilam po ponad poltora roku 2 dzieciakow i cycki mi nie zmalaly do stanu sprzed ciazy. no teraz mam mniejsze ale i waze pewnie z 15kg mniej niz przed 1 ciaza... aha ja przed 1 ciaza mialam w cycu ok 96cm a w trakcie karmienia dobijaly do miseczki J/K czyli pod 120cm w obwodzie, teraz mi spadlo do 92cm i miski E/F
Ja to podobnie jak AniaM Mi po pierwszej ciąży nie wróciły do poprzedniego rozmiaru. Zostały większe. Teraz przybrały od razu mniej więcej w terminie miesiączki ok 1,5 rozmiaru. Wiem, że jeszcze podskoczą przy karmieniu. Aż się boję co to będzie, bo teraz mam E/F. To trochę chyba za dużo dla mnie.