<strong>Stokrotk_a</strong> dopisz mnie tez do listy To chyba jednak nie niskie ciśnienie, spowodowało ze tak się czuję, tylko przeziębienie, właśnie zmierzyłam temperaturę i mam 37,8.. Najgorszę że w ten weekend jadę na weekend do Londynu, i niewiele czasu mi zostało na kurowanie się
To na prawdę jest wyjątkowe uczucie i skoro mówicie, że też czułyście tak wcześnie to może jednak jest to możliwe.... Ja nie czuję żadnych bulgotów... bulgotki to czuję w jelitach, ale nie w miejscu macicy. W okolicach mieszkanka dzidziusia czuję tak jak by się jakaś myszka zalęgła i się wierciła ;)
A ja normalnie ciśnienie mam bardzo niskie 90/54 ale teraz w ciąży się podniosło 130/80 i teraz jest ok.... Też kawy nie piję i słyszałam że gorzka czekolada działa lepiej niż kawa i potwierdzam, nie należy jeść później niż do godz. 16 bo później miałam zawsze problem z zasypianiem. Ta czekoladka skutecznie podnosi ciśnienie... i na pewno w ciąży można jeść
a to dziwne bo mówi się, że czekolada ułatwia zasypianie. Ja nawet w środku nocy potrafię sięgnąć po kawałek, jak dokucza mi głód i zasypiam bez problemu. No ale nie jest to typowa gorzka.
Hej dziewczyny!!A u mnie narazie leci jest w miarę ok.Najgorsze żę teraz z mężem żyjemy jak dwa pustelniki on w jednym pokoju a ja w drugim i wkurza mnie to bo juz chciałabym się z nbim połozyć na jednym łóżku i przytulić się a nie tak unikać we własnym domu tylko syn ciągle biega do taty i nie da się go utrzymać na odległość od niego.Ale czy to wszystko coś da to nie wiem i czy się nie zarazimy z synem.Boję się żę syn możę złapać ospę a od niego się już nie odsunę bo nie będzie takiej mozliwości i od niego się zarażę i tak w kółko macieja ale cóż co ma być to będzie mam tylko nadzieję zę jednak się nie zarazimy i będzię dobrze.Niech to wszystko jak najszybciej się skończy bo to czekanie już mnie męczy.Pozdrawiam was wszystkie
Hej, a nie było takiej możliwości, żebyś z synkiem na jakiś czas przeniosła się do kogoś? Rodzice, teściowie, przyjaciółka? Teraz to już pewnie nie ma sensu, ale tak mi teraz przyszło na myśl:) Trzymaj się ciepło!
katy222 to może dlatego że czekolada mleczna... bo ona zawiera tylko jakieś 5% kakao a ja mówię o gorzkiej o minimalnej zawartości kakao 70% a najlepiej o jak największej. Spróbuj zjeść ze trzy kostki i zobaczysz co się będzie działo.. na mnie naprawdę działało...
Za to ja ostatnio cierpię na obrzydliwą senność. Nie wiem czy to od ciśnienia czy nie, bo nie mierzę (ale też zawsze mam bardzo niskie - ostatnio jak mi lekarz badał o miałam 70/50 i stawiał wielkie oczy że w ogóle jeszcze funkcjonuję :) ) w każdym razie spałabym i spała. A do tego mam jakieś dziwne duszności :/ Jak zapalimy w piecu a mam pozamykane okna to mam wrażenie że za chwile się uduszę :/serce mi potem wali jak wściekłe :( NIe wiem czy to od tarczycy, chociaz wyniki mi się poprawiły ostatnio, czy też z jakiegoś innego powodu. Do tego jeszcze muszę spać przy otwartym oknie bo bym się chyba udusiła :(
A ja się przeziębiłam, mam cały czas temp 38m wzięłam wczoraj jedna tabletkę paracetamolu, bo to jedyne co mogę zażywać i temp spadła do 37,5 ale dziś znowu mam 38, pije herbatki z miodem i cytryna śpię cały czas, ale nic nie pomaga.. mam nadzieje ze dzidzi to nie zaszkodzi Znacie jeszcze jakieś domowe sposoby na zbicie gorączki? Może sok z agrestu tylko gdzie ja teraz taki dostane
nightingale_84, polecam gorące mleko z masłem i miodem na noc. Niektórzy jeszcze dodają czosnku do tej mieszanki. Jak to wypijesz nie wychodź już z łóżka, wypocisz się. Zdrówka życzę!!
Podwyższona temp. świadczy o tym, że organizm walczy z chorobą. Mi na przeziębienie pomagały maliny (sok, dżem i herbata), duuuużo snu i święty spokój. Aha i przynajmniej 2 tygodnie musiałam się kurować. Tyle czasu organizm potrzebował żeby dojść do siebie bez leków. Co do czosnku to zawiera on naturalny antybiotyk więc jest ok- trzeba tylko pamiętać, że za dużo nie można go dodać bo jest ciężkostrawny.
nie masz wysokiej gorączki więc nie jest źle, pij dalej herbatkę z miodem i cytryną i koniecznie zjedz ząbek czosnku co jakiś czas. Jak nie przejdzie idź do lekarza. Coś na pewno da ci bezpiecznego dla Dzidzi
Dzisiaj byłam na USG maleństwo ma 6 cm i wszystko jest w normie... tylko jest jeden problem mam przodujące łożysko i wiem że to jest bardzo niebezpieczne... czy któraś z was coś takiego miała?
Venika, nie przejmuj się na zapas, jesteś na wczesnym etapie ciąży, więc jest szansa na to, że łożysko się podniesie. Tak było u mojej siostry, też początkowo stwierdzono u niej łożysko przodujące, ale wraz ze wzrostem macicy przesunęło się we właściwe położenie.
venika, moja znajoma miała przodujące łożysko. Niestety musiała zrezygnować z przytulania do końca ciąży i nie mogła niczego dźwigać, bo to grozi odklejeniem.
Martitap myslałam na samym poczatku żeby przenies się do mamy ale stwierdziłam żę już i tak śpię z mężem już tydzień jak jest chory to pewnie już i tak to nic nie da i zostałam w domu.Od wczoraj popołudnia zaczeła mnie bolieć szyja po lewj stronie i teraz juz jestem w strachu czy to nie ten półpasiec mnie atakuje najbardziej mnie boli jak przekrecałam głowę,dzisiaj tez boli ale jak narazie troszkę mniej ale nie przestało wiec nie wiem co jest grane oby ten ból był z innego powodu ale też juz nic nie zrobię co mam byc to juz będzie ale mam nadzieję żę jak to już jest to to żę moje maleństwo na tym nie ucierpi
ultrasonograf-ista powiedział żebym skontaktowała się z lekarzem prowadzącym a on mi już wszystko wytłumaczy, ale od razu powiedział żeby nie podnosiła więcej niż kilogram, nie myć pod żadnym pozorem okien, podłóg, ścian itp. zalecił kolejne USG za miesiąc aby sprawdzić czy się nie przesunie.
nie wiem Katy od czego mnie to boli bo w tym dni nie byłam na polu więc nie wiem czy to od zawiania oby od tego ale to nie wyklucza żę sie boję.W necie sa różne opinie na temat półpasca w ciazy.Jedni piszą żę ma jakis wpływ na płód a inni żę nie mam i komu tu wierzyć chyba najbardziej swojemu lekarzowi który mnie uspokajał co do półpaśca.A wkurza mnie to zę akurat teraz jak jestem w ciąży to mąż musiał załapać ta chorobe ale to przecież nie jego winna.
iwcia1, postaraj się nie szukać info w necie. Różni ludzie się wypowiadają, nie zawsze znają się na rzeczy i niepotrzebnie będziesz się jeszcze bardziej denerwować. Zaufaj lekarzowi. Możesz jeszcze iść do rodzinnego, niech sprawdzi co z tą szyją. Może źle spałaś...możesz sprawdzić czy to nie jest od mięśni - znajdź bolesny punkt (na mięśniu) i uciśnij go kciukiem, trzymaj przez minutę, jeśli ból będzie się zmniejszał to wina leży po ich stronie. Mięśnie w tym miejscu silnie napinają się pod wpływem stresu, a tego masz sporo ostatnio.
Dziękuje dziewczyny za porady, skorzystałam ze wszystkich na raz, plus dodatkowo zażyłam paracetamol, bo wczoraj wieczorem już miałam 38,3.. na szczęścicie już dziś temp. spadła i mam 37,3.. ale coś czuje ze kolo tygodnia będę musiała spędzić w łóżku, żeby się całkowicie doleczyć...
Aaa i <strong> storkotk_a</strong>, może mi wpisać jako datę porodu 4.10 tak przynajmniej wynika z obliczeń
Jszsz masz rację lepiej nie czytać opinie sa przeróżne więc nie wiadomo tak naprawdę w co wierzyć a w co nie.Ale z tym wyczuciem który to mięsień boli to nie jest takie proste trudno mi wyczaić najbardziej boli przy przekrecaniu głowy.A poczekam jeszczę i okaże się czy to od czegoś innego może przestanie chyba zę pojawi się wysypka to już będzie wiadomo oby moja niunia była bezpieczna to się liczy najbardziej.Jszsz a u ciebie plamienia juz ustapiły jak się czujesz?
Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku i z Tobą, i z Maluszkiem. A u mnie plamienia raz są, raz ich nie ma. Od wczoraj cisza (odpukać). Staram się być dobrej myśli, to pewnie pozostałości po krwiaku
venika, ostrożność nie zawadzi. U mnie też w usg wyszło na tym samym etapie łożysko przodujące, a po paru tygodniach było już na tylnej ścianie.Lekarz stwierdził wtedy, że jeszcze za wcześnie wyrokować na tym etapie, czy jest to zagrożenie, czy nie, i że taka sytuacja zdarza się u większości jego pacjentek i u większości z tej większości w miarę upływu czasu łożysko się przesuwa. Po prostu tak wcześnie, przy tak małej macicy jeszcze nie można stwierdzić, gdzie to łożysko jest w rzeczywistości przyczepione i nie ma sensu panikować ani martwić się na zapas. Głowa do góry! Swoją drogą - normy dla ciężarnych przewidują podnoszenie nie więcej niż 3 kg na raz. Koledzy w pracy śmieją się, że w takim razie każda ciężarówka powinna mieć kogoś, kto za nią nosi torebkę :)
A ja jakiegoś doła podłapałam :/ Ciągle chodzę do lustra i sprawdzam, czy piersi są jeszcze tak duże jak były czy już zmalały może :/ A że nic mnie piersi nie bolą ani też już żadnych innych objawów nie mam do schizuję :( I to pewnie dlatego, że po ostatniej wizycie troszkę sobie pofolgowałam i więcej chodzę niż leżę. Chociaż lekarz powiedział, że nie muszę już teraz ciągle leżeć, ale boję się, że przez to moje chodzenie coś się stanie :( Powiedzcie mi kiedy zauważyłyście po raz pierwszy tak wyraźnie brzuszek? Bo mnie na razie wywala tylko po jedzeniu. A tak to nic nie widać :( I jakoś tak dodatkowo doła podłapałam :(
Jeszcze ja tam powinnam zawitać, ale chyba to dopiero jak skończę 12tc to uwierzę, że będzie ok i wtedy pozwolę sobie prosić o wpisanie mnie na listę. Na razie to chyba boję się zapeszać :(
Lily, to chyba za szybko na brzusio. To sprawa indywidualna, ale z tego co czytałam w mądrych książkach to dopiero ok. 13 tyg coś może być widoczne, a u niektórych dziewczyn jeszcze później, więc spokojnie. Poza tym przed ostatnią wizytą u gina też już nie bolały Cię piersi i było wszystko dobrze z Maluchem - głowa do góry! Niektóre kobiety bezobjawowo przechodzą ciążę, może należysz właśnie do nich Za niespełna 2 tyg, na USG zobaczysz swoje brykające Maleństwo, tego jestem pewna!
dzisiaj dzwoniłam do mojego lekarza i powiedział dokładnie to co ty agi_s tylko tamten co robił USG tak mnie przestraszył i paniki nasiał... ach zła jestem na niego... tym bardziej że był taki niemiły i jestem trochę rozczarowana nawet nie pokazał mi maleństwa... a tak chciałam zobaczyć stwierdził że jak sobie zapłacę to będę oglądała... tym razem poszłam ze skierowaniem i najsmutniejsze z tego wszystkiego jest to, że do takich baranów nie dociera, że to z naszych ubezpieczeń mają pensję i to nie jest tak że pracuje za darmo...
Lily nie stresuj się, jeszcze troszkę i brzuszek będzie widać. W pierwszej ciąży brzuszek zaczęło być u mnie widać dopiero pod koniec 4 miesiąca. Teraz sporo wcześniej bo już na początku trzeciego przestałam się dopinać. Jak już będziesz gotowa, żeby się dopisać, daj znać
Venika tak strasznie ciężko spotkać lekarza, który z sercem do pacjenta podchodzi. Większość, przede wszystkim przyjmujących państwowo, traktuje pacjentów jak zło konieczne. Tylko ja nie rozumiem po co stresować kobietę w ciąży, która stresów powinna unikać. Cham, że tak powiem kolokwialnie, zwyczajny cham.
Byłam zbadać sobie TSH i ft4. Niestety wyniki będę mogła odebrać dopiero w poniedziałek, bo dzisiaj mój M nie dał rady. A teraz cały weekend niepewności, spadło czy nie. Ja chyba zwariuję.
Venika współczuję ci lekarza.... Może powinnaś pomyśleć o zmianie. Mój lekarz za każdym razem wszystko mi tłumaczy co widzi na ekranie. A właściwie nie tylko mnie, a nam bo zawsze jest ze mną mąż. Pan doktor szanuje to, że to przecież nasze wspólne dziecko, więc mąż jest przy każdym badaniu (na fotelu i przy usg). Bardzo za to szanuję mojego lekarza, bo to że jesteśmy razem i lekarz wszystko nam opowiada dodaje mi sił i pewności, że nic przede mną nie ukrywa. Życzę każdemu takiego lekarza! Niestety płacę za wizyty, ale coś za coś.
Lily, wszystko będzie dobrze. Głowa do góry! Jak już kiedyś napisałam mnie piersi też w ogóle nie bolą. To nie jest najważniejszy objaw:) Ściskam mocno i życzę ci dużo spokoju i wiary w to, że będzie dobrze!
Dzięki dziewczyny! Stokrotka na pewno dam się dopisać jak już uznam że to czas ;) Ja staram się myśleć pozytywnie i nieźle mi to ostatnio wychodziło. To teraz jakoś kryzys przyszedł, bo zwykle miałam wizytę co 2 tyg. i myśl, że nie będę miała jej w najbliższym tygodniu tylko dopiero za półtorej tygodnia mnie dobija. Ehhhh nie wiem czemu to tak musi być, że żyje się od wizyty do wizyty. Sama czasem mam nerwy na siebie, że się tak negatywnie nakręcam.
Venika ja na 100 zmieniłabym lekarza jeśli ten nie pozwoliłby mi zobaczyć maleństwa tylko dlatego, bo mu nie zapłaciłam :/ Co za paranoja. Po prostu to jest żenujące :/ Brak mi słów. Moja ginka sama mi powiedziała, że mogłabym chodzić do niej spokojnie z kasy chorych ale niestety nie podpisali jej umowy :/ Też płacę. Na razie nie brałam ze sobą męża, ale już mu zapowiedziałam, że chcę żeby już od następnego usg był ze mną. Wiem, że lekarz nie miał by obiekcji co do tego, ale jakoś tak stwierdziłam, że na razie chcę iść sama :) A na genetyczne to mężowi już nie popuszczę ;] A może mu sie spodoba i sam będzie chciał być ze mną :D Kto wie :) W każdym razie nie potrafię sobie nawet wyobrazić żeby lekarz nie pokazał mi mojego dziecka. Chyba bym mu coś nagadała naprawdę. Ja kiedyś pamiętam byłam na usg nerek i lekarz był taki fajny że sprawdził mi nawet jajniki bo powiedziałam mu, że jestem tuż po poronieniu, a on zbadał na usg jajniki i wykrył dość wcześnie torbiel, dzięki czemu mogłam szybko ją wyleczyć. Ale gdybym spotkała takiego jak twój to chyba bym go pogryzła :) Kurde no nie mogę tego przeboleć :D Trzymaj się tam! I nie daj się!
Dziewczyny mam pytanie. Wszędzie piszą, że usg genetyczne robi się mniej więcej między 11 a 14 tc. Wszystkie moje koleżanki miały zawsze gdzieś tak ok 13 tc. Mnie ginka kazała przyjść 30 marca, a to będzie 11t4d, czyli skończony 11 tydzień i ledwo zaczęty 12. Nie wydaje wam się, że to troszkę za wcześnie jest? Zastanawiam się po prostu czy takie badanie w tak wczesnym tygodniu jest wiarygodne? Czy da się to dziecko dobrze pomierzyć, skoro będzie miało ledwo 5cm. Chodzi mi głównie o tą przezierność karkową i wykrycie chorób genetycznych. Czy to nie jest na to za wcześnie?
Lily26, mi lekarz kazał przyjść właśnie wcześniej, czyli zaraz po skończeniu 11 tygodnia - wszystko da się pomierzyć, jeżeli dzidzia ma powyżej 4,5 cm, czyli 5 cm jest ok. venika, współczuję doświadczeń przy usg - mnie w takich sytuacjach często zamurowuje i nie zdążam odpowiednio zareagować. Zapisz sobie gdzieś może nazwisko tego lekarza, u którego byłaś i omijaj go szerokim łukiem przy kolejnych badaniach. Ja bym się też zastanowiła nad złożeniem na niego skargi do kierownictwa przychodni/szpitala - wprawdzie podglądanie dzidziusia przez Ciebie nie jest może głównym celem badania, ale nie mieści mi się w głowie, jak można być tak nieludzkim.
lily jeśli gin ma dobry sprzęt to za wcześnie nie będzie. Ja idę w 14t3d. czyli będzie leciał 15 tyd, ale ginekologicznie będzie to czternastka, czyli w normie.
Ja to się w ogóle dziś załamałam z powodu tej choroby. Gorączka nie może mi spaść, jak już się mi uda ja zbić do 37, to na drugi dzień budzę się z temp 37,7 Dodatkowo zdaje mi się że brzuszek zamiast urosnąć zmalał, piersi też chyba i już w ogóle mnie nie bolą, kiepsko to wszystko widzę W poniedziałek idę na usg, i jestem przerażona
nightingale gorączka bardzo osłabia organizm. niedawno byłam przeziębiona bez gorączki. zgubiłam przez to ok 1,5kg i też zauważalne było to, że coś mi ubyło. wchodzisz powoli w II trymestr i piersi przez mogą przestać Cię boleć. też przed każdą wizytą u gina panikuję, że coś będzie nie tak, a wszystko jest w najlepszym porządku.