Hydrazine właśnie o to mi chodzi - że to niesie zagrożenie uduszenia się dziecka i dlatego łożysko nie może urodzić się przed dzieckiem. Teorka zapytam przy okazji. Dopisałam coś na górze bo poczytałam trochę ;)
-- Aniołek Antoś 18tc [*] Kochamy Cię :* (ur. 22.05.2014).
Aga czy ja wiem czy nielogiczne? Jeden sos z torebki i to zresztą niecały przecież, bo ledwie dwie czy trzy łyżki z niego zjadłam raczej nie zaszkodzi dziecku. Zwłaszcza, że chemii wszędzie jest pełno i właściwie cokolwiek bym nie zjadła (bo wszystkie produkty kupuję i nie biorę nic z ogródka) to i tak będzie napuszczone chemią w mniejszych czy większych ilościach. Taki sos z torebki zjadłam pierwszy raz odkąd jestem w ciąży. Także nie wiem co mogłoby tutaj aż tak bardzo dziecku zaszkodzić? A udusić dziecko od leżenia na plecach, nie wiem czy można czy nie, mam nadzieję, że tak się nie stało, ale skoro nie jest wskazane leżenie na plecach tzn. że coś w tym musi być.
Ja osobiście mam łożysko na tylnej ścianie. Dlatego pewnie te ruchy poczułam troszkę wcześniej mimo, że to moja pierwsza ciąża (pierwsza tak zaawansowana )
No ja wiem że to jest przegięcie. Przecież sama napisałam, że to są głupoty ale co mogę jak przyłażą mi takie debilne myśli do głowy? Od razu je odrzucam, ale zawsze gdzieś pozostaje to głupie zepsute zasiane ziarnko... ;)
Kurczę, zmieniłam ten suwaczek w swoim profilu (właśnie na taki z kwadratowymi nawiasami) a dalej się skądś podbiera i wyświetla to badziewie. Wie, któraś z Was dlaczego?
Gdzieś czytałam w gazecie, że jedna z ciężarnych miała fobie nt. spania na plecach do tego stopnia, że kazała się w nocy budzić mężowi gdyby tylko sam się obudził i zauważył, że ona śpi na plecach :D
Kate1 to było chyba w "M jak Mama" bo tez ten artykuł czytałam Grunt to nie dać się zwariować, dziedzina albo twój organizm da ci znać jak się coś nie będzie pasować
ale ja z tej samej strony co ona mam suwaczek [tj. www.suwaczki.pl] i tam jak już utworzysz suwaczek to wyskakuje Ci kilka linków i trzeba wybrać LINK NR 1 tzw. BB CODE i wtedy zadziała ona wybrała HTML i ten tu faktycznie nie pójdzie ale BB CODE da radę
tylko musze brać acard, encorton, duphaston 3x1tabl, luteina 3x2 tabl plus heparyna 6 ampułek w zastrzykach i leżeć , bo dzisiaj znowu mnie wystraszyło nasilone plamienie/krwawienie i przez to wylądowaliśmy u lekarza dzisiaj ale za to usłyszeliśmy że wszystko ładnie zamknięte i dzieciaczki zabiły nam serduszkami !!!!!
Mareza gratuluję :) Ja też biorę heparynę a dokładniej clexane 1x1 w brzuchol. Da się przeżyć :) Chociaż już teraz mam spore zrosty i ciężko czasem trafić w miejsce żeby nie bolało :) Ale co się do bobasa nie robi :)
Teorka a można spytać ale nie wiem czy powiem - taki głupi żarcik
Ja biorę clexane 40mg dlatego, bo po dwóch poronieniach nie wykryto u mnie przyczyny i gin stwierdziła, że czasami tak jest, że w łożysku które dopiero co zaczyna się tworzyć na początku ciąży powstają maleńkie zakrzepy, które mogą być przyczyną poronienia i żeby temu zapobiec dostałam właśnie clexane :) I jak widać daje to jak na razie bardzo dobry efekt
Dziękuję :) No sporo przeszłam, ale nie ja jedyna mam problemy i cierpienia w tej kwestii za sobą więc staram się nie użalać przez to nad sobą, ale fakt... ciągnie się za mną ta trauma też w tej ciąży, bo ciągle mam jakieś obawy... strach... i niepokój
ale to były poronienia na wcześniejszych etapach tak ? nie dziwię się, że jesteś cała w strachu bo ja jestem tak samo mimo, że nigdy mnie to co Ciebie nie spotkało......
oj Talinka to faktycznie można się udenerwować...... ale ciąża była młodsza czy dokładnie tyle miała ? bo wiem, że czasami zdarzają się poronienia np w 12 t.c ale okazuje się że Maleństwo się już np od 4 -5 tygodni nie rozwijało.....
Gratulcje Mareza!!!! Ja sama jestem bliźniakiem więc powiem Ci, że Twoje dzieci będą miałe fajne dzieciństwo, bo zawsze będą się miały z kim pobawić Jeszcze raz serdeczne gratulacje!
Teorka u mnie w pierwszej ciąży nie biło w ogóle serduszko. Lekarz - kałmuk szukał aż do 10tyg serduszka i co dziwne cały czas twierdził, że nic się nie dzieje, że "jeszcze" serduszko nie bije. A plamiłam i z tymi plamieniami też miałam niezłe przeboje, bo on najpierw twierdził, że jak jest zwykłe brązowe plamienie to jest ok i mam się martwić jak będę krwawić żywą krwią. Jak zaczęłam krwawić żywą krwią to powiedział, że mam się martwić jak tej krwi będzie tyle, że pójdzie w dłoniach nabrać Także plamienie ciągle dla niego nie było niczym dziwnym, a serduszko "to się na pewno jeszcze rozwinie" jak poszłam do innego gina to okazało się, że w ogóle ciąża najprawdopodobniej zatrzymała swój rozwój na 5tyg. A ja już miałam pierwsze oznaki zatrucia organizmu. Biegunka i wymioty na raz przez 2 dni A w drugiej ciąży wszystko przebiegało ok. W 8tc serduszko pięknie biło. 5 dni później już niestety nie także u mnie oczekiwania na narodziny mojego obecnego dzieciątka są bardzo napięte. Poza tym jestem cały czas na L4 i nie umiem sobie zająć czasu w żaden sposób dlatego ciągnie mi się czas i tak bardzo siebie obserwuję. No i schizuję i wymyślam różne rzeczy Wiem, że jak już będę miała tego mojego bąbelka w domu i zaszłabym w drugą ciążę to byłoby mi może troszkę łatwiej, bo i dzieckiem bym się zajęła i nawet w razie nieszczęścia to zawsze jest ta opcja, że przynajmniej mam chociaż to jedno dzieciątko. Także do października to siwych włosów dostanę
Talinko wiem jak się obawiasz, ale musisz sobie powtarzać tak jak ja do obrzydzenia, że musi sie tym razem udać Trzymam mocno kciuki
Z czuciem ruchów dziecka, to tak jak z całą ciążą - sprawa indywidualna. Moja koleżanka zaczęła czuć swoje trzecie dzieciątko już w 12 tygodniu, ja drugie maleństwo w 15. Nie ma się co spierać, tylko przyjąć, że każda kobieta jest inna i każda ciążą też jest inna.
Wreszcie nadrobiłam i jestem na bieżąco. chyba że jutro włączę kompa i tu znowu będę miała ze 3 strony do czytania. Fajnie, że jesteście takie aktywne Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamusie
Zabkaa jak pisałaś o polnej, to mi się tak nasunęło. Trzy lata temu wyprowadziłam się z Poznania. Teraz mieszkam 50 km na zachód, ale nadal jestem z tym miastem silnie związana emocjonalnie i nie tylko
Normalnie szok! Ale aktywność na forum, super:bigsmile Co do zapinania pasów przez kobiety w ciąży - na początku też nie zapinałam... Do czasu, kiedy M odbył szkołę jazdy (pod Poznaniem, chyba AUTO SZKOŁA, popularny program w TV wtedy). Instruktor zrobił chłopakom wykład nt bezpieczeństwa, zobaczyli inscenizacje, jakie są skutki przy konkretnych prędkościach itp. M wracał do domu przepisowo nie przekroczył żadnej prędkości, a ja nigdy więcej nie jechałam autem bez zapiętych pasów. Wbrew pozorom niebezpieczeństwo jest ogromne. Dziecko jest w "baloniku", który je chroni przed naciskiem pasów. Bez pasów - zderzenie z szybą, z deską rozdzielczą itp. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chcę ryzykować zdrowie i życie kogoś, na kim mi bardzo zależy, za kogo jestem odpowiedzialna, kto jest sensem mojego życia. W czasie ciąży też należy dbać o bezpieczeństwo malucha.