Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Talinka u nas nie ma znieczulenia, bo mamy certyfikat "Szpital przyjazny dziecku" (a nie matce).
A ja się tak zastanawiałam nad tym porodem rodzinnym właśnie, jeszcze nie jestem przekonana.. nie wiem czy nie wole być sama, po jak będę przeklinać to może to być nie miłe dla ucha drugiego człowieka
A co do samego znieczulenia to chyba nawet dobrze ze nie podają od razu, niektóre kobiety są stworzone do rodzenia dzieci, 30 min i po krzyku, wiec na co im znieczulenie, gorzej jak jest tak jak opisywałaś i się kilkanaście godzin kobieta meczy, to dopiero będzie stres dla dziecka..
oja mama się podobno jeszcze po porodzie darła, że chce cesarkę :D I nic nie dawało mówienie jej, że ja już jestem na świecie
Takie rozeznanie sobie robię, chociaż szczerze powiedziawszy to nie wiem czy pójdę. Pewnie chodziłabym sama.
Teorka, że właśnie mój chłopak też by chciał być, pomóc mi, no i rzecz jasna przeciąć pępowinę
Ja z jednej strony myślę że fajnie taki poród rodzinny, chyba milsza atmosfera, bardziej wyjątkowa..
Chyba też przyjmiemy taka zasadę że jak będę się czuła niekomfortowo to porostu ładnie go wyproszę
Zresztą wiadomo jak jest życie weryfikuje nasze plany i poglądy, więc zobaczymy jak to będzie
buahaha, też się usmiałam;) Ja zakładałam, że nie biorę znieczulenia (choć np. u dentysty nie siadam na fotelu bez niego;)) i dobrze, bo, co prawda bolało, wiaodmo, ale da sie przeżyć i w ogóle ból dla mnie mniej straszny niż ten u stomatologa;) Nie miałam ciężkiego porodu - fakt. Bardzo się cieszę, ze na znieczulenie się nei zdecydowałam, pomimo, iż w szpitalu w którym rodziłam (CZMP) było bezpłatne Moja mama się podobno jeszcze po porodzie darła, że chce cesarkę :D I nic nie dawało mówienie jej, że ja już jestem na świecie
Ja mniej więcej też wiem jak to boli bo parę lat temu miałam tak kurewsko bolesne miesiączki, że co miesiąc przyjeżdżało do nas pogotowie i faszerowało mnie dożylnie tramalem
ale chyba też nie chodzi o to, by łapać wsyzstko, co ta medycyna oferuje;) W moim przypadku np. uważam, że znieczulenie zupełnie byłoby niepotrzebne. Bolało,a le to był taki ból w prozo - motywujący, pozytywny nawet bym powiedziała. Chciałam wiedzieć jak to jest;) I zdecydowanie - mogłabym rodzić niż siedzieć u dentysty ;) Mogę tylko z własnego doświadczenia powiedzieć i z niego właśnie mówię bliskim znajomym - kobietom, ze można bez znieczulenia :) Ja np. bardziej niż bólu bałam się powikłań po znieczuleniu. Trzeba pamiętać, że każdy medal ma dwie strony. Ta "posunięta do przodu medycyna" też;) nie po to mamy XXI wiek i medycynę tak posuniętą do przodu żeby nie korzystać z tego, co ona nam oferuje
ale chyba też nie chodzi o to, by łapać wsyzstko, co ta medycyna oferuje;) W moim przypadku np. uważam, że znieczulenie zupełnie byłoby niepotrzebne. Bolało,a le to był taki ból w prozo - motywujący, pozytywny nawet bym powiedziała. Chciałam wiedzieć jak to jest;) I zdecydowanie - mogłabym rodzić niż siedzieć u dentysty ;) Mogę tylko z własnego doświadczenia powiedzieć i z niego właśnie mówię bliskim znajomym - kobietom, ze można bez znieczulenia :) Ja np. bardziej niż bólu bałam się powikłań po znieczuleniu. Trzeba pamiętać, że każdy medal ma dwie strony. Ta "posunięta do przodu medycyna" też;)