Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormartitap
    • CommentTimeJun 9th 2011
     permalink
    A ja sobie bardzo chwalę obecność M w czasie wizyt gin i porodu. Czułam się bezpieczniej i spokojniej. Razem staraliśmy się o dziecko, razem szliśmy przez ciążę i razem rodziliśmy. Teraz wspólnie wychowujemy:)
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeJun 9th 2011
     permalink
    Mój A. bardzo chciał być przy usg ,ale niestety musiał zostać w pracy.ALE dostał zdjęcie fasolki(o które sam dopytywał i prosił) i od razu dał je w ramkę i był zachwycony :bigsmile: Nie dawno tak się przyglądał i pytał -a w sumie co to za dwie kulki na tym obrazku- to aż się roześmiałam :wink:
    Co do bicia serduszka,gdy tylko się okazało,że 7 tydzień i serduszko już biję to słyszałam niemal przez całe badanie.Jak wyszłam to się rozpłakałam.. to były takie silne emocje.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 9th 2011 zmieniony
     permalink
    martitap: A ja sobie bardzo chwalę obecność M w czasie wizyt gin


    no ja też sobie chwalę [żeby nie było]
    nie wiem jak mój gin bo jak mój Mateo wchodzi do gabinetu to gin się śmieje i mówi: "No to zaraz zostanę przyparty do muru przez przyszłego tatusia!"
    bo Mateo jak nie zada 25 pytań na każdej wizycie to nie ma bata :smile::smile::smile::smile::smile::smile:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJun 9th 2011
     permalink
    Dziewczyny, ja tylko w temacie bicia serca dodam, że t nie chodzi tylko o to, że fajnie jest sobie posłuchać, tylko jeśli tylko serce słychać, bardzo ważne, ile jest uderzeń na mnutę. Jeśli za mało, to niestety nie jest to dobry znak. Oczywiście, że jak się w 7 czy 8tc usłyszy, że jest ich za mało, to nic nie można zrobić, tylko liczyć na cud. ALe mimo wszystko mnie bardzo uspokoiło, jak w 8tc to serduszko usłyszałam i lekarz zmierzył tętno.
    •  
      CommentAuthormartitap
    • CommentTimeJun 9th 2011
     permalink
    Jeśli jest zbyt dużo uderzeń to też nie jest dobrze;/ ja słyszałam serduszko w 5t4dc (usg 4d).
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 9th 2011
     permalink
    no ani za mało nie dobrze ani za dużo.....
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeJun 9th 2011
     permalink
    Ależ u Was produkcja!

    Ja słyszałam serduszko w 7 tygodniu i po moich wcześniejszych przykrych doświadczeniach naprawdę byłam spokojniejsza.

    Co do chodzenia na usg z naszymi panami, jestem jak najbardziej za, jesli oczywiśnie druga połowa ma ochotę pójść:smile: Mój M. był ze mną przy usg w 12 tygodniu i na połówkowe też się wybrał. Może nie rozczulał się jak szalony ale przeżywał to po swojemu. Zadawał różne zabawne pytania, a że lekarz też facet, fajnie im się rozmowa toczyła:wink:
    Dr zrobił dla eMa fotkę podniesionego kciuka, którą to M. porozsyłał później naszym znajomym. Zastanawiałam się, kiedy naprawdę dotrze do niego, że będzie tatą i ten moment nie przyszedł podczas usg ale kilka dni temu, kiedy Mały postanowił w końcu nie ukrywać się (kopie jak szalony, a kiedy wołałam eMa, żeby przyłożył rękę, uspokaja się) i późnym wieczorkiem kopnął tatusia kilka razy. Już nie pamiętam, kiedy mój mąż był taki szczęśliwy. Uśmiechał się do brzucha i gadał z Małym:bigsmile:
    --
  1.  permalink
    Annalena, ale jest opcja, że lekarz sprawdza serduszko, liczbę uderzeń na minutę, ale nie puszcza dźwięku. Tak miałam na pierwszym USG (w 6tc) z córeczką- ginka robiła mi na IP szpitala, był zapis bicia serduszka, ale dźwięku nie dało się włączyć. Za to teraz miałam robione USG od początku w pracowni USG, gdzie mają lepszy sprzęt niż na IP, i tam było słychać
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 9th 2011
     permalink
    cerisecerise: ale jest opcja, że lekarz sprawdza serduszko, liczbę uderzeń na minutę, ale nie puszcza dźwięku. Tak miałam na pierwszym USG (w 6tc) z córeczką- ginka robiła mi na IP szpitala, był zapis bicia serduszka, ale dźwięku nie dało się włączyć


    no właśnie też to chciałam napisać, bo u nas też najpierw włączał coś co powodowało, że na dole ekranu robił się zapis tętna i najpierw tam sprawdzał i coś liczył a potem na chwilkę dźwięk puszczał
    także chyba się da bez :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorzabkaa25
    • CommentTimeJun 9th 2011
     permalink
    Jasne, że się da bez dźwięku, u mnie zawsze sprawdzają akcję serca, z tym, że zapis a nie słuchając ;)
    -- Aniołek Antoś 18tc [*] Kochamy Cię :* (ur. 22.05.2014).
    •  
      CommentAuthormareza
    • CommentTimeJun 10th 2011
     permalink
    my usłyszeliśmy serduszka w 6t5d - a to tylko w sumie przypadkiem bo zaczęłam plamić i chyba lekarz chciał nas uspokoić :-)
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJun 10th 2011 zmieniony
     permalink
    Ceri i Teo - jasne, że jest taka opcja. ja nic nie napisałam na temat dźwięku, tylko na temat mierzenia tętna. Akurat kilka sekund lekarz puścił, ale najwazniejszy jest ten zapis, który powinnyśmy tez dostać na zapisie zdjęciowym zusg. ja to mam i z pierwszego usg w 8tc i z tego w 12tc. Jest tam zapisana wielkość serduszka oraz liczba uderzeń na minutę.
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeJun 10th 2011 zmieniony
     permalink
    Mnie się wydaje, że niektórzy mężczyźni dopiero po porodzie zdają sobie sprawę, że są ojcami

    Mój mąz nawet troszkę dłużej się separował od dziecka. Dopiero teraz zaczyna dostrzegać Basię jako bardziej rozumą istostkę. Przynajmniej jest szczery. Stwierdził że nie potrafi złapać kontaktu z takim niemowlęciem, nie rozumie ich, troszkę się boi że zrobi krzywde, że sobie nie poradzi w uspokojeniu jego.
    Ja to rozumiem i nie zmuszam do karmienia, noszenia i uspokajania.
    Z Hania było tak samo, a teraz sa najlepszymi "kumplami". Hania widzi w ojcu swoje guru, największy autorytet. Hania mówi do niego tatuńciu i jak tatus wraca z pracy to wisi mu na szyji. Już wtedy nic się nie liczy.
    Jesteśmy na dobrej drodze, bo M stwierdził że juz powoli zakochuje się w swojej drugiej córci.
    I tak to już jest z tymi naszymi facetami. Każdy ma inną wrażliwość, ale jedno jest pewne. Oddał by za jedną i za druga życie. Pojmuje się to najlepiej jak leci w TV jakiś film gdzie dzieje się jakas krzywda dziecku. M wtedy nie powstrzymuje wzruszenia i wczucia się w tą sytuację.
    --
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeJun 10th 2011
     permalink
    No a ja chyba znowu wykrakałam... Od wczoraj znowu boli mnie brzuch, tak ciągnie pod pępkiem i czasem jakby zakłuł mnie jajnik:cry: I już się martwię i przeżywam :sad: Całe szczęście, że dzisiaj w pracy siedzę ciągle przy biurku i nie muszę latać wieć może mi przejdzie. Czy to możliwe, że ten ból wynika z rozciągania się macicy?
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJun 10th 2011
     permalink
    carottka: Czy to możliwe, że ten ból wynika z rozciągania się macicy?

    Myślę, że to wlaśnie to. Czasem też mam takie bóle. Ostatnio jak mnie wieczorem złapało, od razu łyknęłam nospę i przeszło.
    --
    •  
      CommentAuthorPaaula82
    • CommentTimeJun 10th 2011
     permalink
    Mój w pierwszej ciąży był praktycznie za każdym razem na usg, pamiętam jak usłyszał pierwszy raz bicie serca to miał łzy w oczach i uważam że dla faceta to jest również bezcenne przeżycie bo nie mają innej okazji żeby poczuć że są już Tatusiami .Mi było potrzebne jego zaangażowanie chyba bym nie zniosła gdyby się zachowywał tak że to ja jestem w ciąży i to moja sprawa.i może dzięki temu miał z dzieckiem od początku lepszy kontakt? on ubrał małego zaraz po porodzie założył mu pieluszkę nie bał się!! i też nigdy nie ukrywał wzruszenia jak mały się rodził to płakał jak bóbr.
    -- [url=http://lb2f.lilypie.com/Lw8Vp1.png[/img][/url]
  2.  permalink
    Carottko na poczatku ciąży miałam ciągle takie wrażenie jak by mi brzuch zaraz miał pęknąć, takie dziwne uczucie naciągania.. spowodowane to było właśnie zła pozycja przy biurku, a na poczatku jak jeszcze nikt o ciąży nie wiedział to siedziałam po 8,5h... :/
    -- // //
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeJun 10th 2011
     permalink
    A ja wszystkim już powiedziałam w pracy. Stwierdziłam, że im szybciej się dowiedzą to dadzą mi spokój :bigsmile: I teraz nikt mi nie marudzi, nie każe robić dodatkowych rzeczy itp:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorSabakuma
    • CommentTimeJun 10th 2011
     permalink
    Wracając do mężów i ich wizyt oraz kiedy usłyszałam serduszko.
    Ja podczas zeszłotygodniowego usg kiedy miałam robione już wszystkie pomiary maluszka ( przezierność, umiejscowienie kciuka,etc.) pierwszy raz usłyszałam razem z moim mężem serduszko on też pierwszy raz zobaczył naszego bąbla kiedy fikał przez całe badanie koziołki. Takie momenty zbliżają do siebie i wywołują jeszcze większą troskę przyszłych ojców o mamę i maluszka, widzę to po moim mężu.
    A co do samego usłyszenia serca- sonda musi wywołać tzw. efekt Dopplera byśmy mogły usłyszeć nasze bąbelki a w okresie do 12tygodnia podobnież nie jest to zbytnio bezpieczne, ale wiadomo technologia idzie do przodu zatem bezpieczne usg też . U jednych z nas ginekolodzy mają starszy sprzęt u innych nowszy a nawet najnowszy.
    --
  3.  permalink
    Dziewczyny mam do was pytanie takie trochę nietypowe, cześć z Was jest już na zwolnieniu, ja właśnie takowe chciałabym dostać i nie wiem jak o to poprosić lekarza.
    Fizycznie czuję się dobrze, ale psychika już mi siada :sad: dziś to sobie tak popłakałam że myślałam że się nie uspokoję..:sad: w pracy non stop się denerwuję.. i o ile ja sobie jakoś bym dala rade ale wiem że to wszystko negatywnie wpływa na dzidzie :sad:. Myślicie że jak mu powiem o co chodzi to mi da to zwolnienie?
    -- // //
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeJun 10th 2011
     permalink
    Mój dął mi zwolnienie bez żadnego problemu. Na początku miałam bóle brzucha, więc bałam się pracować. Pracuję fizycznie z dziećmi (taniec, podskoki i turlanie się po ziemii) i poprosiłam go o zwolnienie, bo będę spokojniejsza nie narażając się na urazy. Dostałam bez problemu i wiem, że będę na wolnym do końca. Myślę, że nie masz się co obawiać tylko uczciwie powiedz lekarzowi co i jak. Twoja psychika jest równie ważna.
    --
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeJun 10th 2011 zmieniony
     permalink
    nightingale_84 idziesz do lekarza i mówisz mu to co nam. Nie powinien robić problemów gdy powiesz, że chcesz miesiąc odpocząć. Jesteś w zaawansowanej ciąży. Stres nikomu się nie przyda. Poza tym upały, dojazdy do pracy,wszystko to jest męczące.
    Jeszcze nie słyszałam,żeby gin odmówił L4 kobiecie w ciąży. Idź do niego jeszcze dziś.
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJun 10th 2011
     permalink
    Gin na pewno nie odmówi. Mnie ginka sama pytała czy pracuję - czy będę potrzebowała zwolnienie.
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeJun 10th 2011
     permalink
    Carottko, ja miałam podobbne bóle i brałam na to no-spę, a i tak często nie pomagała. Macica ma teraz sporo "roboty", więc bądź wyrozumiała:wink:
    Moje bóle skończyły się po 12 tygodniu, natomiast w 20 powróciły i lekarz powiedział, że tak może być.

    Wrócę jeszcze do głaskania brzuszka - od 21 tygodnia mam zakaz, bo spina mi się czasami brzuch. Nie da się tego pomylić z niczym innym. Biorę na to no-spę 3x1 i aspargin 3x2. Szyjka trzyma, więc już się nie martwię ale gdyby któraś z Was miała takie skurcze (Braxtona-Hicksa), powiadomcie swojego gina, bo trzeba odtąd kontrolować, czy nie skraca się szyjka. Do 12 takich skurczów dziennie przyjmuje się za dopuszczalną normę. Zamiast głaskać brzuszek, mogę go dotykać. Aaa, jeszcze jedno, lezenie na plecach przy tej przypadłości jest niewskazane, pozostaje lewy bok, ostatecznie chwilowo prawy.

    JESZCZE JEDNO, jeśli zaczęłyście kompletować wyprawkę, to w TESCO są super wyprzedaże. Pojechałam z nastawianiem, że niczego ciekawego nie znajdę, a niektóre rzeczy są naprawdę śliczne:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 10th 2011
     permalink
    nightingale_84: Dziewczyny mam do was pytanie takie trochę nietypowe, cześć z Was jest już na zwolnieniu, ja właśnie takowe chciałabym dostać i nie wiem jak o to poprosić lekarza.


    normalnie powiedz, że nie dajesz rady i tyle :wink:
    przecież jesteś w ciąży to nie musisz wymyślać Bóg wie czego :wink:

    mój gin mnie od 5 t,c non stop pytał czy juz ma wypisywać hehehe :devil:
    --
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeJun 10th 2011 zmieniony
     permalink
    aneta01: Aaa, jeszcze jedno, lezenie na plecach przy tej przypadłości jest niewskazane, pozostaje lewy bok, ostatecznie chwilowo prawy


    Z tym się nie do końca zgodzę - mam podobne dolegliwości do Twoich, od 15 tygodnia brzuch mi się regularnie spina i twardnieje i właśnie leżenie na plecach ze zgiętymi nogami (a teraz rozłożonymi jeszcze, bo brzuch nie pozwala ich zgiąć tak, jak bym chciała) najlepiej rozluźnia i powoduje, że twardnienie przechodzi. Mały też najbardziej lubi taką pozycję. A na boku się zdarza, że brzuch się spina.
    Swego czasu gin mi powiedział, że nie ma reguły, jak która ciężarna powinna leżeć, większości najlepiej na lewym boku i niektórym na plecach robi się duszno, a inne najbardziej wolą leżeć na prawym lub właśnie na plecach i że najważniejsze jest słuchanie swojego ciała i dziecka i dobranie takiej pozycji, która obojgu najlepiej odpowiada. I że jak nam najlepiej na plecach, to mogę i powinnam tak leżeć/spać do końca ciąży albo do momentu, kiedy mi się odwidzi i coś innego zacznie odpowiadać.
    --
    • CommentAuthorsara32
    • CommentTimeJun 10th 2011
     permalink
    nightingale_84: Dziewczyny mam do was pytanie takie trochę nietypowe, cześć z Was jest już na zwolnieniu, ja właśnie takowe chciałabym dostać i nie wiem jak o to poprosić lekarza.
    Fizycznie czuję się dobrze, ale psychika już mi siada dziś to sobie tak popłakałam że myślałam że się nie uspokoję.. w pracy non stop się denerwuję.. i o ile ja sobie jakoś bym dala rade ale wiem że to wszystko negatywnie wpływa na dzidzie . Myślicie że jak mu powiem o co chodzi to mi da to zwolnienie?


    Mojej koleżance lekarz odmówił zwolnienia, powiedział żeby sobie urlop wzięła jak chce odpocząć, ale większość ginekologów daje. Zawsze możesz troszkę podkolorować,że Ci ciężko, słabo przez upały i takie tam, to na pewno dostaniesz.
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeJun 10th 2011 zmieniony
     permalink
    Agi_s , jeśli czujesz, że leżenie na plecach Ci pomaga, to wypoczywaj w ten sposób jak najwięcej:smile:
    Każda kobieta wie najlepiej, kiedy jest jej wygodnie i w jakiej pozycji lepiej się czuje. Mówię tylko, jak to przeważnie jest, takie zalecenie dostałam od gina i w moim przypadku jak najbardziej się sprawdza. To tak jak z tym głaskaniem brzucha - lekarze często standardowo odradzają, a nie wszystkim szkodzi.
    Niektóre dziewczyny nie czują w ogóle skurczów, a one się pojawiają. Tak miała jednak z moich przyjaciółek. Przy ktg wyszło, że w pozycji lezącej na wznak ma właśnie skurcze. Mnie ktg nie jest potrzebne, bo i bez tego czuję, kiedy są i jak często brzuch się spina. Leżenie na boku przynosi ulgę.
    Bierzesz jakieś leki, czy nie ma takiej potrzeby?
    --
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeJun 10th 2011
     permalink
    aneta01 no właśnie o to mi chodziło, żeby podkreślić, że każdej kobiecie co innego pasuje - sama mam takie koleżanki, którym leżenie na lewym boku nie pasowało i na siłę leżały, bo tak trzeba i takie męczenie się było zupełnie be sensu.
    A jakie mam zalecenia? Przede wszystkim mam dużo odpoczywać, nie przemęczać się, ale też nie leżeć cały czas. Siedzę więc w domu, chodzę na spokojne spacery i robię delikatne ćwiczenia dla ciężarnych, staram się nie stresować, a jak brzuch się bardziej spina albo gorzej się czuję, to po prostu poleguję sobie albo wskakuję pod prysznic i w takie dni niewiele robię. Są dni, kiedy brzuch twardnieje co chwilę (kiedy rośnie, kiedy mały się wierci bardzo albo kiedy się przeforsuję), a są takie, kiedy praktycznie wcale.
    Biorę magnez+potas (aspargin) i mam brać nospę, gdyby skurcze się nasilały, ale póki co, nie ma potrzeby za bardzo - niby powinnam brać jak tych skurczy jest więcej niż kilka dziennie, ale ja z tych, co jak nie muszą, to lekarstw nie biorą i jakoś nie czuję, żeby było coś złego w tych skurczach nawet jak jest ich czasem duże kilkanaście. Szyjka pięknie się trzymała i trzyma, więc tak sobie myślę, że szybko do zera się nie skróci, a widzę, że odpoczywanie i ten magnez z potasem naprawdę sporo daje.
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeJun 10th 2011
     permalink
    Mnie też aspargin pomaga. Oby tylko szyjka trzymała, to wszystko będzie dobrze:smile: Na początku bałam się, że może lekarz przepisze mi Fenoterol (tak to się chyba nazywa?) ale na szczęście nie ma takiej potrzeby i oby tak do szczęśliwego rozwiązania, czego Tobie i sobie życzę:smile:
    --
    •  
      CommentAuthorLily26
    • CommentTimeJun 10th 2011
     permalink
    A ja się martwię, bo moje dziecię od jakiegoś czasu bardzo aktywne, dziś nie drgnął przez cały dzień :( I nie sądzę żeby na tym etapie ciąży było to normalne :( Nie wiem co jest grane :(
    •  
      CommentAuthorPaaula82
    • CommentTimeJun 10th 2011
     permalink
    Mi gin państwowy nie chciał dać w ogóle zwolnienia wkurzylam się i brałam zwolnienie od prywatnego płacilam 30 zł.
    -- [url=http://lb2f.lilypie.com/Lw8Vp1.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeJun 10th 2011
     permalink
    Lily, ja też tak miałam w zeszłym tygodniu. Pojechałam na kontrolę, a tam Mały szalał w środku. Nie wiem, jak to możliwe, że go nie czułam. Jeśli się martwisz, podjedź jutro do lekarza. Gin mi powiedział, ze wszystkie dzieciaczki mają lepsze i gorsze dni, tak jak ich rodzice.
    A próbowałaś zjeść coś, co Maluszka pobudzi? Może cukierek jakiś? Czasami to skutkuje.
    --
  4.  permalink
    No ja teraz będę miała urlop więc sobie odpocznę, potem na początku lipca idę na wizytę, będę już wtedy w 7 miesiącu.. Do pracy nie mam ochoty wracać, tam mnie same przykrości i stresy spotykają.. nie ma co się denerwować!

    Lily może właśnie dzidzia się tą aktywnością ostatnią zmęczyła. Jak jutro też nic nie poczujesz to najwyżej się przejedź do lekarza.
    A teraz zjedz coś słodkiego, połóż się tak jak ci wygodnie, postukaj w brzusio i pewnie dzidzia się obudzi :smile:
    -- // //
    •  
      CommentAuthorLily26
    • CommentTimeJun 10th 2011
     permalink
    Zeżarłam prawie pół tabliczki czekolady-nic. Leżałam tak, siak, owak-nic. Pukanie po brzuchu nic nie dało. Niby poczułam coś tak bardzo nisko jakby na kości łonowej takie jakby wiercenie w jelitach ale nie wiem w sumie czy to to :/
    •  
      CommentAuthormartitap
    • CommentTimeJun 10th 2011
     permalink
    Lily, ile czasu minęło od zjedzenia czekolady? Może pojedź do szpitala, zrobią Ci ktg. Jeśli dzieć się nie rusza po glukozie i leżeniu to bym nie czekała do jutra. Dla własnego spokoju bym pojechała, bo noc nie sprzespana na bank.
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeJun 10th 2011
     permalink
    Mój Mały nie ruszał się po zjedzeniu słodkiego, ani po pukaniu, ani po próbach zmiany pozycji (to znaczy ruszał ale nie czułam go w ogóle, ruchy wykazało krótkie usg). Będziesz spokojniejsza, jeśli podjedziesz do lekarza. Na pewno jest wszystko w porządku.
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeJun 10th 2011
     permalink
    mój maluch każdego dnia rusza się inaczej, raz szaleje innego dnia czasem coś puknie.
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJun 11th 2011
     permalink
    W tej jednej rzeczy popieram nadwrazliwosc: jesli dziecko za dlugo nie daje znakow, koniecznie trzeba to sprawdzic. Jedz Lily, bedziesz spokojniejsza.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 11th 2011
     permalink
    a ja czytałam [ i mój gin mi też mówił ] że martwić się trzeba dopiero jak dziecko jest mniej aktywne po 28 TYGODNIU CIĄŻY
    dopiero wtedy trzeba liczyc ruchy i w ciągu godziny aktywności Malucha trzeba wyczuć 10 ruchów
    wcześniej [tzn przed 28 tygodniem] mogą zdarzyć się nawet 2 dni względnej ciszy....

    oczywiście nie mówię, żeby nie jechać itp !!
    pewnie sama bym się denerwowała
    chociaż teraz np mam dni , że jest cisza i jeszcze póki co nie panikuję bo na regularne ruchy to jeszcze za wcześnie podobno :wink::wink::wink:
    --
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeJun 11th 2011
     permalink
    Lily no i jak? Może warto zaopatrzyć się w detektor tętna czy coś takiego. Teraz są takie cuda na rynku, że szok, tylko trzeba mieć kasę.
    -- mama dwóch łobuziaków :)
  5.  permalink
    No właśnie Lily jak tam? Byłaś w końcu u lekarza? Czy obyło się bez i dzidzia zaczęła brykać?
    -- // //
    •  
      CommentAuthormartitap
    • CommentTimeJun 11th 2011
     permalink
    katy222: Może warto zaopatrzyć się w detektor tętna czy coś takiego. Teraz są takie cuda na rynku, że szok, tylko trzeba mieć kasę.

    Wg mnie to zbędne złe zabawki dla rodziców. Człowiek się bardziej denerwuje, bo np urządzenie nie zadziała i już panika. Nabijanie kasy i tyle.
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeJun 11th 2011
     permalink
    Jeśli urządzenie nie zadziała, to warto poszukać własnego tętna, wtedy będzie się miało jasność, czy detektor jest zepsuty, czy nie. Niektóre dziewczyny są z detektorów bardzo zadowolone, inne używają ich sporadycznie. Ja detektor dostałam kilka dni temu "w spadku" i posłuchałam sobie serduszka:). Czuję się spokojniejsza mając możliwość sprawdzenia, co się dzieje u Małego, gdyby niefortunnie się obrócił i nie czułabym ruchów.
    --
    •  
      CommentAuthormartitap
    • CommentTimeJun 11th 2011
     permalink
    Mam raczej na myśli ogół tych wszystkich urządzeń (np. elektroniczna niania stosowana w mieszkaniu 40m2, sterylizator do smoczków itp itd). Wiadomo, że każde urządzenie znajdzie swoich zwolenników.
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeJun 11th 2011 zmieniony
     permalink
    No jasne, jest nawet analizator płaczu:wink: Nie dajmy się zwariować.
    Detektor tętna polecałabym mamusiom zestresowanym. Ja niestety się do takich zaliczam (pewnie przyczyniła się do tego utrata wczesnej ciąży) i dla mnie już sama świadomość, że mogę posłuchać serduszka jest uspokajająca. Zamiast pojechać do lekarza (jak ostatnio zrobiłam), posłucham serduszka w domu. Teraz szykuje mi się dalszy wyjazd i detektor jedzie ze mną:smile: Gdyby okazało się jednak, że coś mnie mocno zaniepokoi, pojadę do szpitala i już. Lepiej dmuchać na zimne.
    --
    •  
      CommentAuthormartitap
    • CommentTimeJun 11th 2011
     permalink
    Zgadzam się, lepiej dmuchać na zimne:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeJun 12th 2011
     permalink
    Trochę się niepokoję o Lily, tyle jej nie ma... to do niej nie podobne.
    _
    Z innej beczki. CZy Wam też brzuch twardnieje po serduchach?
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeJun 12th 2011
     permalink
    też się zaczęłam martwić, ale mam nadzieję, że po prostu miło spędza weekend i się w poniedziałek odezwie.
    A co do serduch, katy222, to ja przez jakiś czas odczuwałam delikatniutkie skurcze (ale inne od twardnienia brzucha - leciutkie, ledwo zauważalne, częste i trwające dosłownie chwilę każdy - nie potrafię ich jednak opisać dokładniej).
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeJun 12th 2011
     permalink
    Ja miałam tak samo jak Agi_s, delikatne skurcze ale zaraz przechodziły. Na początku dostałam zakaz seksu (chyba po to, żeby sprawdzić, czy się szyjka nie skraca?), a teraz już znowu mam pozwolenie, bo nic się złego nie dzieje:).
    Lily, odezwij się. Mam nadzieję, że wszystko w porządku.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.