Lily, wg mnie to nie tyle chodzi o ból tylko o to, że dziecko się łatwiej "prześlizgnie", że tak się wyrażę, i przez to poród będzie krótszy. Przynajmniej ja tak to rozumiem.

szkoda, ze 2 lata temu tego zelu nie było...po 14 godzinach porodu szyjka wkońcu sie otworzyła, a tak by było troche szybciej...:) ciekawe czy szpitale są w to zaopatrzone....
p.s. ja miałam skurcze na 90% a szyjka sie nie chciała ani skrócic ani otworzyc i d....blada...po 6 godz musilei podac leki na wyciszenie i potem na nowo rozkręcac poród....

A nie jest to tak, że mimo wszystko kobiece ciało wytwarza podczas porodu jakiś śluz czy coś co sprawia, że jednak to dziecko wychodzi jakoś. Nie wiem, bo ja nigdy nie rodziłam :)

to decko bezsensu...bo skąd mam wiedziec jak szybko sie szyjka otworzy i czy wogóle...
mysle, ze powinni miec to na stanie i ewentualnie podac pacjętce , oczywiscie odpłatnie... bo tak to kupie zel za 400 zł a szyjka sie spłyci, otworzy np w 2 godz i po porodzie z zelem w kieszeni za 4 stowki :/

O! Mam info - z M jak mama:
Im dłuższy poród, tym większe zmęczenie. Naturalne substancje poślizgowe (płyn owodniowy i maź płodowa) zwykle nie wystarczają, aby skutecznie złagodzić tarcie. Zdarzają się nawet sytuacje, że cały płyn owodniowy z macicy odpływa przedwcześnie, co prowadzi do tzw. suchego porodu, który jest wyjątkowo nieprzyjemny. Zastosowanie żelu położniczego skutecznie ten problem rozwiązuje. Wprowadzony do pochwy żel tworzy warstwę poślizgową, ściśle przylegającą do ścian pochwy. Poślizg zmniejsza siły tarcia, przez co dziecko łatwiej przesuwa się przez kanał rodny.
"M jak Mama" - czerwiec 2011

"Im dłuższy poród, tym większe zmęczenie" - to chyba kazda kobieta wie...
mnie ciekawi w której fazie porodu sie podaje ten zel...bo jak rozwarcia nie ma to po kija mi ten zel, skoro on tylko ma pomóc w przesliznięciu sie dziecka....a jak pod koniec to powiem, ze to wtedy juz pestka:P

Żel zawiera 3 aplikatory - 2 z żelem zawiesistym przeznaczonym do podania w okresie rozwierania się szyjki i 1 z żelem płynnym do zastosowania w okresie wypierania dziecka.

hmmm czy ja wiem czy jest jakaś różnica w bólu jak wody odejdą przed wcześnie czy tuż przed urodzeniem dziecka, ja akurat nie czułam różnicy a mój starszy syn urodził się na trzecią dobę od odejścia wód płodowych a drugi syn trzy godziny przed odejściem wód,-bolało tak samo

Asiu - źle się wypowiedziałam wcześniej. W przytoczonym artykulee chodziło chyba o coś innego.

Talinko -wiem, ze to wyrwane a raczej zacytowane ze strony producenta tego zelu....decko "smiesznie brzmi", ale kada linijka tekstu wazna ;p i potęguje jeszcze strach przed porodem...

Ja wychodzę z założenia że skoro dotychczas kobiety rodziły bez takich "cudów" to czemu ja miałabym nie urodzić. Moja siostra rodziła dwójkę dzieci nie tak dawno temu i jakoś sobie poradziła. Bardziej przerażają mnie te bóle :) bo ja generalnie jestem mało odporna na ból :)

Tak, bóli też się boję.
Mimo, że próg bólu mam dość wysoki.

Hmm, cena w stosunku do składników jest zabójcza
Każdy aplikator zawiera po 11 ml żelu położniczego Dianatal o następującym składzie:
• propylenoglikol
• karbomer
• hydroksyetyloceluza
• woda oczyszczona

Łoł. 9 to i tak strasznie długo hihihihihi

Talka, ale dziecko jest mokre i śliskie :)))
Mi przed pierwszymi skurczami chlusnęły wody- jak dobrze pamiętam, to zanim dotarłam na porodówkę, odeszły w 100%. Po godzinie na porodówce zaczęły się parte- 20min i mała się wyślizgnęła. Właśnie wyślizgnęła- mokra, oblepiona mazią, itp.
MOŻE ten żel coś daje- nie mówię, że nie, bo go nie testowałam. Ale myślę, że raczej producenci żerują na lęku kobiet przed porodem i ich chęci, żeby było jak najszybciej i bezboleśnie :) Jak kobiecie przerażonej wizją pierwszego porodu powie się, że dzięki żelowi pójdzie raz dwa, to kupi...

nooo szczęściara z Ceris

A to na pewno

To teraz się uwiniesz w 15 minut pewnie

Nieźle 20 godzin... masakra jak dla mnie...

Ja nadal męczę się z bólem żołądka. Biorę te leki wszystkie ale nic nie pomaga nie mam już sił martwię się o młodego mam nadzieję, że na nim się to nie odbije w żaden sposób. Nie wiem już z czego to jest i czemu tak boli Ja rozumiem, że macica idzie w górę i może ewentualnie trochę pobolewać, ale nie przy schylaniu się, czy siedzeniu, czy nawet leżeniu Wszyscy których pytałam nie znają takiego bólu spowodowanego podnoszącą się macicą Zaczynają mi przychodzić do głowy czarne myśli bo mój tata miał raka płuc i w ogóle u niego wszyscy umierali na raka. Wujek ma wycięte część jelita bo też miał guzy i tak mi ta głupia myśl krąży po głowie a z bólu i bezradności to już tylko mi się beczeć chce

To czemu mnie to tak boli czemu leki mi nie pomagają ten ból nie jest normalny

tak i doraźnie nospę

A teraz to żołądek Cię boli a nie jelita?

Kurczę, bo jak dla mnie jeśli te Ci nie pomagają, to to może być ból spowodowany nerwami. Przydało by Ci się coś na nerwobóle i uspokojenie, np. Validol albo Meliski, tylko nie wiem jak ze stosowaniem ich w ciąży. Mnie przed ciążą czasem były potrzebne i pomagały. Może masz melisę do zaparzenia w domu?

A jak uciśniesz to miejsce pomiędzy żebrami to też boli?