Zuzka no z tego co slyszalam jakas przymiarka byla ale ucichlo bo w budzecie kasy brak. My i tak w dobrej sytuacji jestesmy bo 20tygodni bedziemy mialy (z Gaba mialam tylko 16) no a ze ja belfrzyca to mi dodadza 6tygodni za macierzysnki w wakacje
maz przywiozl wyniki i o ile ilosc bialych w koncu w normie jest tak czerwone i hemoglobina leca na leb na szyje i nie pomaga zdrowe odzywianie warzywka owocki, rybki, amarantus czy tez soczki... hemoglobina juz tylko 10.1 a czerwone na poziomie 2,8. na szczescie zelazo miesci sie jeszcze w normie tyle ze ja wiem co powie gin - anemia... cholera by to wziela
Po wielu tygodniach zdecydowałam się do Was zawitać... Magiczne dwie kreseczki zobaczyłam 28 stycznia, ale jakoś nie mogłam w to uwierzyć... Dopiero teraz, kiedy wiem, że bije serduszko mojego małego Słoneczka, mogę się z Wami przywitać jako przyszła mamusia. Kończę 9 tydzień, a termin mam wyliczony na 2 października... Nie mogę tylko dać sobie rady z nudnościami. Od rana do wieczora mnie męczą. Jakoś tylko w miarę owoce mi podchodzą i częściowo warzywa, mięsa od dłuższego czasu nie mogę tknąć, podobnie jest z mlekiem...
Aesz to ty identycznie jak ja , jutro zaczynam 10 tydzień, poród 3 październik, nie mam żadnych zachcianek, nie jestem wrażliwa na zapachy, nie mam mdłości, nie wymiotuję , tylko mam okropną zgagę od rana do wieczora.
Cześć Aesz! Miło Cię widzieć na forum! Cóż trzeba przeżyć te niedogodności, jedz w małych ilościach a częściej i raczej to na co masz ochotę wtedy może nie będzie tak źle- pozdrowionka!
O tak dziewczyny, dłuższy urlop macierzyński przydałby się bardzo, nie potrafię sobie wyobrazić, że zostawiam w domku moją kruszynkę, która nie ma jeszcze pięciu miesięcy! To straszne! Po macierzyński wezmę jeszcze 20 dni urlopu wypoczynkowego, ale to i tak niewiele! Będę musiała się zastanowić czy nie wziąść chociaż 6 miesięcy wychowawczego do wiosny, dzidzia będzie miała prawie rok! Może damy radę z pensji męża, w końcu nie jest taka mała! A co do ubezpieczenia to ja ubezpieczopna jestem grupowa w ROYALU i dostanę 800 zł, a mój małżonek w PZU i dostanie 1600 zł! Całkiem niezły zastrzyk plus becikowe 1000 zł!
Aesz - sprobuj moze z imbirem, ponoc pomaga na mdlosci wiekszosci dziewczyn. jedz co 1,5-2h po kilka gryzow i to rzeczy ktore ci smakuja. U nas 22tydzien a ja dalej wedliny nie cierpie a po przetworach mlecznych mam mega biegunke takze pociesz sie ze z nudnosciami a nawet wymiotami mozna jakos egzystowac :)
a my dostaniemy becikowe czyli 1000 a mąz z ubezpieczenia tylko 600 zł :( ja jestem ubezpieczona u meza wiec raczej nic nie dostane ... ale bedziemy sie starac jeszcz o taki jednorazowy dodatek na dziecko z rodzinnego :)
no to my dostaniemy z PZU 1200, becikowe i mysle ze zalapiemy sie tez na ten jednorazowy zasilek 1000zl, a no i plus prezent 500zl ze szkoly z socjalnego za urodzenie dziecka. takze jakos to bedzie
ja sie juz dogadalam z ciocia ze pozyczy nam kaske na zakupy dzieciece a my pozniej oddamy jak wplynie kasa za becikowe. maz sie smieje ze jak ja przegladam net to co raz gorsza mam mine - nie ma nic co bym na 100% chciala a jak juz takie cusik upatrze to nas nie stac. wrrrr nie znosze ograniczen finansowych.. chyba czas zaczac grac w totka
Ja ostatnio oglądam sobie używane ciuszki na allegro, zestawy całe może tam coś wyczaję bo też jak patrzę na ceny nowych ciuszków to mam gorszą minę....
mialam racje ze balam sie dzisiejszej wizyty, lekarz potwierdzil ze moje wyniki sa kiepskie i zaliczam sie do pacjentek z zaleceniem 'transfuzja krwi' ale to przeciez nie moglo byc wystarczajace... okazalo sie ze jest kiepsko z maluszkiem. jutro mam przejsc jeszcze dokladne badania w szpitalu u nas ale jesli potwierdza diagnoze to natychmiast klada mnie do szpitala w warszawie :( wada anatomiczna ktora podejrzewa gin zdarza sie 1 raz na 10000 ciaz. jestem zalamana i sorki ale nie dam rady o tym na razie mowic
jesli mozecie to pomodlcie sie za moje malenstwo zeby to jednak byla bledna diagnoza. dzieki
Aniu- bedę modliła się za was i wierzę, że wszystko się dobrze skończy... Gdybys jednak musiała zjawić się w wawie na tych badaniach... 660-68-78-79 to mój telefon... Mieszkam b. blisko warszawy i jeżeli tylko będziesz potrzebowała, mozesz na mnie liczyć.
AniaM - już wysłałam do ciebie i maleństwa mojego Anioła Stróża, on sprawi, abyście ty i twoje maleństwo były bezpieczne i szczęśliwe! Trzymaj się i nie poddawaj. Wszystko będzie dobrze! Modlę się za ciebie!
AniuM GORĄCO MODLĘ SIĘ ZA CIEBIE I TWOJE MALEŃSTWO!!! OBY WSIO SKOŃCZYŁO SIĘ POMYŚLNIE!!!
A my już jesteśmy po badaniu USG - genetyczne+echokardiografia. Przyznam, że stresa miałam ogromnego!!! Trafiliśmy naprawdę na super panią profesor [co prawda piersze badanie było odpłatne, bagatela 350,- za bliźniaki, ale cóż ...] Najważniejsze, że są zdrowe!!! I cała reszta też jest na swoim miejscu. Pani profesor przyznała mi, że to się bardzo rzadko zdarza przy bliźniakach, że obie dzidzie są tak zdrowe! Ja leżałam w wielkim szoku jak zobaczyłam moje maleństwa na monitorze. Wszystko widziałam i słyszałam, a pani profesor wsio ładnie tłumaczyła i zrobiła piękny opis [bo ja bym tego wszystkiego nie zapamiętała ...] i dodała jesio, że mamy bardzo dużo szczęścia, że dzieci są tak silne i zdrowe - ona sama nie dowierzała, a ja leżałam i nie mogłam nic powiedzieć tak mnie zatkało! Dziewczyny gorąco polecam panią prof. Marię Respondek-Liberską [ICZMP, UM w Łodzi].
AniaM jesteśmy z Tobą Izunia cieszę się że wszystko ok U mnie też bez zmian, dzidzia kopie, wczoraj była męska rozmowa ojca z synem żeby dał pospać mamusi i podziałało, już nie kopał do 12 w nocy.Dziś ładnie wstał na śniadanie i zaczyna się kręcic w brzuszku. Wczoraj zwiedzałam porodówkę, jest fajnie jak na szpital i te dzidzie jakie słodkie. Poza tym zaczynam już myślec o błachych sprawach typu rachunki do zapłacenia w okresie planowanego porodu ite inne sprawy. Dostałam pudło ubranek od znajomej i już się cieszę na resztę.
Mam nadzieję że i u mnie będzie wszystko dobrze w piątek usg kardiologiczne, we wtorek echo serduszka i mam nadzieję że będę już spała spokojnie bo narazie to budzę się w nocy a rono to już od 7 nie śpię! Pozdrowienia dla wszystkich! AniaM napisz co z maleństwem i co z Tobą na czym stanęło....
dziewczyny... Dla tych ,które nie maja wglądu do wykresu... Vall dostała wiadomość sms-em od Ani i jej męża, że niestety diagnoza potwierdziła się... Rozwiązanie ma się odbyć w 7 miesiącu i zaraz po tym maluszcek ma być operowany... Mam nadzieję ,że Ania nie pogniewa się, ze napisałam to tutaj. Martwię się o nich
Iza- ja nie mam kontaktu z Anią... Ona chyba kontaktuje się tylko z Vall...Zostawiłam jej wczoraj swój nr tel. może się odezwie.... Magg - pod Ani wykresem wpisałam Twój i swój telefon. mam nadzieję, że Vall przeczyta...
ja nie jestem sobie w stanie wyobrazić czegoś takiego! nie mam pojęcia jak ludzie radzą sobie z takimi przeżyciami! Ale wiem, że takie operacje udają się , a dzieci są później zdrowiuteńskie, więc mam nadzieję i modlę się o to żeby i tym razem w przypadku AniM i jej maleństwa też wszystko się ułożyło!
A ja od początku ciąży dostaję duphaston. Na podtrzymanie. Miałam plamienia. Tydzień później kolejne-schodził krwiak, który się wytworzył po tamtym plamieniu. Dziś rano nieco brunatnego śluzu. Przestrzegam zaleceń, jutro mam kontrolę, ale najchętniej to poleciałabym do gina już dziś. Choć pamiętam, że jak byłam na dyżuże, to gin mówiła, że te brunatne i ciemnobrązowe plamienia są bezpieczne i nie muszę się martwić. Tym bardziej, że nic mnie nie boli.