my długo dyskutowaliśmy i ogólnie moglibyśmy pojechać, ale mój mąż stwierdził że woli wziąć urlop jak będę z maluchami w domu zaraz po przyjściu ze szpitala żeby z nami pobyć ok miesiąca
sprawdziłam na zdjęciach z usg i wygląda na to że tam gdzie mnie na krótko prądem razi , szczegolnie jak się przekręcam na lewy bok, to młoda ma nóżki...
My też olewamy urlop w tym roku, bo w rachubę i tak wchodziłoby tylko nasze morze ale przy tej pogodzie to lepiej zaoszczędzić kasiorkę i za rok pojechać za granicę.
Teo witaj! Super, ze wyjazd udany. Bedziecie szli na to dodatkowe usg, zeby plec podejrzec czy czekacie na wizyte u swojego gina? Ja w sumie poznalam plec, bo dzieki Twoim planom oswiecilo mnie, ze i ja moge na dodatkowe badanko pojsc;) Z rzeczy, ktore warto tez wiedziex, to podczas Twoich wakacji okazalo sie, ze Marezka ma parkę:)))
Girls, mam pytanie o kłucia w pochwie, takie pojedyncze, w tym samym miejscu (moze to szyjka?), jakby ukłucie szpilka. Na poczatku ciazy mialam to sporadycznie, ale od kilku dni powtarza sie czesciej. Nie wiem czy mnie Mała po szyjce kopie czy to z szyjka coś, a moze to miednica sie rozszerza albo ci? Mialyscie tak?
Talinko - w Zakopcu leje, wiec spokojnie, nic nie straciłas, pochmurno, wieje i zimnowato...w knajpach ciasno, bo wszystkie ludki sie gdzies schowac muszą, ceny wysokie bo górale mało dudków w lipcu na zbierali, wiec sie odkuc musza...Zakopiec jest fajny - ale nie w miesiącach lipiec-sierpień :P ___________________________________________ co do kłuc to ja tak miałam w pierwszej ciazy i dostałam na wszelki wypadek luteine dopochwową i prikaz lezenia tydzień...teraz tez mnie czasem zakłuje - to spowalniam tempo...jakby sie te Twoje objawy nasiliły to do szpitala albo tel do gina - lepiej dmuchac na zimne :)
Annalena, no na tez miałam takie klucia jakoś w połowie ciąży ale wtedy to ewidentnie mały się w tamtych terenach przemieszczał, i dawało to takie nieprzyjemne odczucia. Teraz miałam kilka takich kłuć ale takie że naprawdę zwijałam się z bólu, chwilowe ale jednak musiałam się zatrzymać, pooddychać i przechodziło dostałam na to Dupka, tyle że ja mam jeszcze to stawianie się macicy bardzo częste. Popytaj lekarza najlepiej, bo te kłucia jak widać mogą mieć różne podłoże.
Teo witaj po urlopie :) Z nowości jak nie doczytałaś, Agi_s urodziła już
Iwrowe i Night - dzieki za szybka odpowiedz. Czyli to cos z szyjka moze byc, hm. Gina mam w sobote. Poleze jutro caly dzien i zobacze czy sie cos polepszy, jak nie to zadzwonie. Nie boli mnie tylko delikatnie kłuje, a Malutka ma tam nóżki, wiec moze to jest to. Tymniemniej mi to łozysko przoduje i nie moge dopuscic do jakichkolwiek dodatkowych naciskow na szyjke:/
ANNALENA o Marezkowej parce doczytałam na jej profilu bo mam ją w swoich przyjaciółkach ale dzięki za info a na USG jedziemy we wtorek na 19 i mam nadzieję, że coś się wyjaśni oby tylko dziecię chciało współpracować bo kurcze nie wiem czy to normalne czy ja mam jakąś dziwną budowę macicy bo mnie małe kopie albo po prawym boku albo robi fikołka [dość nieprzyjemne uczucie jak dla mnie] i kopie po boku lewym.... tak jakby nie wiedziało co to pozycja główką na dół albo główką do góry... a w takim poprzecznym położeniu mój gin zawsze ma problem z badaniem i w ogóle tym bardziej, że buzią cały czas do kręgosłupa... no ale mam nadzieję, że jednak na chwilę się ułoży tak, żeby można było wszystko pięknie zobaczyć
AGI S - moje gratulacje !!!!!!!!!!!
aha ANALENA kłucia w pochwie ja miewałam dość często......... gina pytałam i mówił, że to nic niepokojącego... potem minęło a teraz też czasami mnie zakłuje ale zaraz przestaje a ja nie wiem od czego to tak......
Annalena póki cię boli tylko od czasu do czasu i po chwili przechodzi to nie jest źle, spokojnie do soboty możesz poczekać. Gorzej jakbyś miała tak jak ja, że kłucia były co chwilę.. to wtedy lepiej się udać wczesnej do lekarza.
a mi się dziecie tak ostatnio rozszalało, że oj !! fajnie bo non stop daje o sobie znać i spokojnie jestem w stanie uskuteczniać to liczenie o którym tyle wszędzie piszą tzn że 10 ruchów w ciągu 10 minut ja spokojnie 10 ruchów obserwuję w ciągu 3 minut i potem nie muszę liczyć dalej hehe
a tak w ogóle to sie muszę "pochwalić" , że 3 dni temu zauważyłam na piersiach kilka maleńkich rozstępików takich jasno beżowo - różowych... na brzuchu nic, zero a cycki postrzelały mimo, że brzuch sto razy więcej urósł niż one
no ja się tego doczekałam dopiero ok 26 - 27 tygodnia wcześniej to te ruchy były ale takie nieregularne i takie raz słabsze i mniej a raz więcej i mocniejsze a teraz każdego dnia tyle samo, mniej więcej o tych samych porach i z taką samą siłą
Witam Was Wszystkie. Z góry przepraszam że zawracam Wam głowe "problemem" ale chciałam Was zapytać o kilka spraw związanych z ciążą o które mogę zapytać "wójka" google ale chyba potrzebuje jakiegoś wewnętrzenego otworzenia się przed kimś obcym i posłuchania co ma do powiedzenia bo w internecie jest zbyt dużo "faktów" które dodatkowo mnie stresują. A więc zaczynając moje dylematy i wątpliwości muszę powiedzieć że jestem w 4-5 tc :) lekaż potwierdził i dał zdjęcia z USG na którym podobno widać woreczek płodowy ja tam nie wiele widze no ale.... (poprzedni lekarz powiedział że nie mam owulacji że przwdopodobnie jestem bezpłodna mając 26 lat więc zaczeliśmy się starać o dzidzię nic z tego nie wychodziło więc postanowiliśmy się pobrać i w naszą noc poślubną się udało zaplusikować) Nie chciałabym żeby zostało to że tu piszę do Was odebrane jako ... w sumie nie wiem jako co... ALE Jestem przerażona tym wszystkim tym co się ze mną dzieje, że tak strasznie boli biust, że jestem zmęczona tylko bym spała i kompletnie nic mi się nie chce robić mysle tylko czy aby z dzidzią jest wszystko ok czy dobrze się rozwija czy ja wszystko robie tak jak trzeba dla siebie i dla maleństwa, a zmiany w nastrojach sprawiają ze wpadam w jakąś niewyjaśnioną depresję, płaczliwość negatywizm i co tam jeszcze można.... myśli jest mnóstwo i tak skrajnych że czasem zastanawiam się czy ze mną jest wszystko wporządku?! Aha nie wpowiedziałam jeszcze że jakiś tydzień temu zaczełam plamić co mnie wystraszyło bardzo lekarz powiedział że to normalne zlecił wszystkie początkowe badania + czystość pochwy(nie widziałam że coś takiego istnieje) wysłał do dentysty i zalecił witaminy, a na plamnienia duphaston 1x1 bo powiedział ze postępujemy jak z ciążą zagrożoną z krwawieniami, mimo wszystko kazał się umowić na badania prenatalne które mam 12.09.2011 o których jak myślę to robi mi się nie dobrze z nerwów czy wszystko będzie ok. Teraz już znacie większą część mojej histori z ciążą i chce zapytać czy takie myśli, zamartwianie się jest normalne w ciąży może ja mam jakiegoś świara w muzgi który mnie nakręca albo poprostu zaczynam wariować?
Akiera, Chyba każda przyszła mama na początku ciąży jest mocno zestresowana, zwłaszcza jeśli jest to pierwsze dzieciątko. Ja również się denerwowałam mimo, że ciąża nie była zagrożona i wszystko przebiegało książkowo (przebiega nadal). Myślę, że jest to zupełnie normalne takie wahania nastrojów. Dziwi mnie tylko, że lekarz wysłał cię do dentysty tak wcześnie. Mój kazał mi się wstrzymać z wizytą u stomatologa przynajmniej do 12 tc, chyba że miałam do zrobienia coś na szybko (na szczęście nie miałam).
chyba pod wieczór córa mnie połaskotała !!!!!!!!! normalnie czułam jakby od środka ktoś mnie posmyrał !!!! i wcale mi się to nie wydawało !!! TEO - mi cyce tak postrzelały że daj spokój - rozmiar stanika zmieniłam z A na C ! a na brzuchu zero rozstępów
Teorka 10 ruchów w ciągu 10 minut??? Chyba ktoś przesadził z tą ilością ;) Twój lekarz ci tak powiedział? Z tego, co mój mówił, to 10 ruchów w ciągu 2 godzin ;) No ale tylko pytam, nie wymądrzam się, żeby nie było ;)
Anna Lena, jeśli chodzi o kłucia to mój chleb powszedni, do tego stopnia, że nie mogę chodzić, ruszyć się na lóżku ani zrobić siku, a jak wstaję to idę zgięta wpół ;) To jest hardkorowy przypadek, ale jednak - u mnie na przykład te kłucia nie powodują skracania szyjki ani nic innego, ale jakby się nasilało to warto to sprawdzić.
Agi_s GRATULACJE :)
-- Aniołek Antoś 18tc [*] Kochamy Cię :* (ur. 22.05.2014).
10 ruchów w ciągu dnia to mi się wydaje za mało, ale 10 w ciągu 10 minut to przegięcie w drugą stronę. Mój dzieć spokojnie tyle robi, ale to się liczy od 28 tc, a potem dziecko ma coraz mniej miejsca i wydaje mi się, że taka częstotliwość to jest jakaś masakra ;)
Mój gin mi mówił, że 10 ruchów w ciągu 2 godzin, nie liczy się czkawka. I liczymy obojętnie o jakiej porze dnia, byle w ciągu 2 godzin się powtórzyło. Ale fakt faktem, są różne szkoły i różnie podają.
-- Aniołek Antoś 18tc [*] Kochamy Cię :* (ur. 22.05.2014).
Z tym liczeniem to przede wszystkim chodzi o to, że jak dzieciaczek jest już duży to nie ma tyle miejsca i stąd mogą być ruchy niezbyt częste. U mnie jest różnie czasami 10 ruchów w ciągu 15min jestem w stanie naliczyć, a czasami 2h trzeba. Wszystko zależy od tego co robię i w jakiej pozycji jest brzuszek
Aa i mam pytanko do już rodzących i na dodatek do tych co noszą soczewki Orientujecie się może czy do porodu trzeba zdjąć soczewki? Oczywiście spytam się jakie są wymogi u mnie w szpitalu ale chciałam mieć już takie poglądowe wiadomości
No tak tak, dobrze że z bliska widzę jeszcze, a dziecinę na brzuszku maja kłaść więc bez okularów sobie poradzę No a w następnym tygodniu idę do okulisty spytać czy nie ma żadnych przeciwskazań do SN.
Teo, witaj po urlopie, nieźle tu nastukane postów, nie? Mnie nie było na forum przez większość weekendu i to daje już sporo czytania, a co dopiero z paru dni A jak Twoje maleństwo reagowało w aucie na tą ilość przejechanych km? Zwiększona czy zmniejszona aktywność była? Moja córa od 28tc zdecydowanie wzmogła swoją ruchliwość - regularnie rano i wieczorem było takie buszowanie jak zając w kapuście. Od jakiegoś 35tc już się tylko rozpycha nie zmieniając pozycji.
bladykocie, widzę, że postawiłaś na swoim i bryka już kupiona też bym tak zrobiła na Twoim miejscu, lepiej mieć to z głowy. My wczoraj jeszcze kupiliśmy materacyk do łóżeczka. W końcu była w sklepie dostawa, bo ze względu na sezon urlopowy wszystko się opóźniło i trzeba było czekać na taki 140x70 cm. Już to się tak przeciągało, że zaczęłam szukać możliwości zamówienia gdzieś przez internet na wymiar, ale w końcu udało się na ostatnią chwilę kupić na miejscu. Już go wczoraj obcięliśmy (bo potrzebujemy de facto 97x70 cm), teraz tylko musimy obciąć i skrócić pokrowiec, ale to już pikuś.
Hussy, gratuluję pierwszych ruchów dzieciątka!
Annalena, co do liczenia ruchów to ja mogę powtórzyć to , co kiedyś już tutaj pisałam: Wg mojej położnej, o ile nie ma wyraźnego zalecenia lekarza, i czuje się ruchy dziecka (bez liczenia) w miarę o regularnych porach codziennie, to nie trzeba liczyć. Ale jak się bardzo chce, to racja - powinno być min. 10 ruchów w ciągu dnia. W moim szpitalu każą liczyć (jeśli się np. leży na patologii ciąży) 3 x w ciągu dnia, tzn. najlepiej rano, po południu i wieczorem, i powinno być 5 ruchów w ciągu pół godziny. Czasem jednak tak jak mówisz, dziecko w ciągu dnia śpi i nie czujesz ruchów po południu czy przed, albo dużo Ty sama chodzisz i je kołyszesz, więc dziecko się nie rusza, i nie jest to powód do obaw. Wtedy 5 rano, 5 wieczorem, i jest to książkowe 10 dziennie. Jeśli by się nie ruszało w ogóle cały dzień, to wtedy powinna zapalić się lampka, ale to dotyczy raczej III trymestru - 7-8 miesiąc, kiedy dziecko jest najbardziej aktywne i ma jeszcze miejsce na fikołki. Sama po sobie wiem, że dzień dniowi nie równy - w jeden dziecko fika jak szalone, w drugi jest "dzień lenia" i tylko od czasu do czasu "smyrnie", a większa aktywność przychodzi wieczorem. Choć teraz na końcówce to mała w środku dnia i wieczorem czasem tak się rozpycha, że mi takie góry i doliny na brzuchu się robią - chyba się denerwuje, że już jej brakuje miejsca. A co do kłuć w pochwie: jeśli to tą pojedyncze kłucia, takie jak opisujesz, jakby szpilką i kilka pojedynczych w ciągu dnia, to nie ma się czym martwić, dobrze tylko skontrolować szyjkę przy kolejnej wizycie. Na Twoim etapie ciąży to raczej odczuwasz ucisk dziecka na szyjkę. Mnie takie kłucia dopadły chyba ok. 33-34tc, ale w tym czasie to już ćwiczenia szyjki i macicy do porodu i o ile się nie nasilają (i bólowo i w sensie częstotliwości występowania), to nic się nie dzieje - sprawdziłam z ginem podczas ostatniej wizyty a wcześniej z położną w SR. Przyjemne nie jest, bo jak mnie czasem zakłuje to aż się łapię ręką w kroku.
akiera, te nerwy to normalka - ja do połowy ciąży jak mi położna mierzyła ciśnienie przed wizytą u gina to miałam zawsze w okolicach 160/110, na początkowych zajęciach w szkole rodzenia było tak samo, do tego stopnia, że położna kazała mi przez 2 tygodnie mierzyć ciśnienie w domu o tej samej porze. Pomiary w domu były ok, ale czy w szkole, czy przed wizytą byłam tak niespokojna i tak mnie emocje rozsadzały, że ciśnienie momentalnie szło w górę.
Co do wakacji w Zakopcu - zgadzam się z iwrowe - byle nie w lipcu i sierpniu. W samym Zakopcu tłum dziki a o trasach wyjazdowych z Zakopanego nie wspomnę - człowiek się tylko umęczy, straci mnóstwo kasy na paliwo spalone prawie stojąc w kilometrowych korkach. Ech, dramat jechać tam w sezonie.
Ja w piątek wieczorem zaliczyłam wieczorem swędzenie warg, tych dolnych oczywiście :/ Aż się normalnie zaczęłam drapać, a że nie trwało to bardzo długo i samo minęło zanim się położyłam spać, to się nie zaniepokoiłam. Ale wczoraj wieczorem znów mnie dopadło, tylko dużo silniejszy ten świąd, aż nie mogłam usiedzieć. Dziewczyny, co ja się nagimnastykowałam z lusterkiem, żeby dojrzeć, czy tam się coś nie zrobiło!! No i dojrzałam coś białawego po wewnętrznej stronie, więc trochę spanikowałam bo sobie wyobraziłam jakąś grzybicę... Była już 22ga wieczorem i całe szczęście, że miałam w domu Tantum Rosa kupione na po porodzie, bo zaraz zrobiłam płukankę no i swędzenie minęło a dziś rano te białawe plamki mniejsze. Dziś rano powtórzyłam płukankę i na razie spokój, żadnego swędzenia, a przed pójściem spać jeszcze raz Tantum zaaplikuję. Tyle, że jeśli jutro będzie jeszcze jakiś biały ślad, to zadzwonię do gina, żeby poradził co robić. Czekać do czwartkowej wizyty, czy nie? Mam świadomość, że infekcja może wywołać przedwczesny poród... A pomysleć, że niecałe 2 tygodnie temu robiłam badania na paciorkowca i wszystko było czysto, to się teraz jakaś cholera przyplątała
Mimo wszystko okulary warto mieć- np. jak się wstaje do dziecka w nocy- nie wyobrażam sobie, że lecę najpierw soczewki założyć a też bez nich mogłabym nie trafić do dziecka
akiera, Twój spokój pozytywnie wpłynie też na dziecko. Postaraj się tak nie wczuwać w swoje ciało i będzie ok :) kate, jakieś skurcze przepowiadające już masz? Dziewczyny w soczewkach, proponuję do sprawy podejść poważnie i zdjąć je na czas porodu. Przy takim wysiłku i takim ciśnieniu oko i bez soczewek ma "ciężko".
Witajcie wszystkie Nie, katy, nie mam. Na razie cisza na morzu Talinka, ja jakoś też tak... Rano nie spałam od 4tej do 7mej chyba, potem mnie jeszcze zwinęło i jak wstałam o 9tej to z głową taką nieswoją.
Ja jakoś o 22 odłożyłam książkę, ciężko było mi sięgnąć do wyłącznika światła i.... obudziłam się po 1... o 5 szłam do wc z bólem (niewiadomo od czego) głowy.... no i wstałam ostatecznie po 8
W tej chwili N.Sparksa - Na ratunek. To autor m.in. książki na podstawie której powstał film "List w butelce", "Szkoła uczuć", "Pamiętnik"... Ogólnie to jestem teraz zafascynowana J. Pattersonem, ale bibliotekę mamy zamkniętą na miesiąc z powodu urlopu a nie chce mi się iść do tej dalszej
"Na ratunek" akurat nie czytałam, ale te 3, które wymieniłaś owszem. Patterson super, zwłaszcza polecam "Całuj dziewczęta". Uwielbiam ten gatunek. Grishama albo Lehane'a znasz? Mam wszystkie w domu