Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    no moje psy nie kumaja o co chodzi, że ja w jednej sypialni a on w drugiej i dziś poszły spac na dół :shocked: zawsze śpią pod drzwiami, ale teraz bidy chyba nie wiedza pod ktorymi :wink:

    wiem, że to słabe pocieszenie, ale jakos mi lżej kiedy słyszę, że wam tez tak ciężko i osobno :devil::bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthormareza
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    anula - bo w kupie raźniej :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    TEORKA: kurde zaraz się tak posypiecie, że ja do pierwszej trójki wskoczę

    o tak,poproszę :) czekanie mnie dobija.
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    kurde zaraz się tak posypiecie, że ja do pierwszej trójki wskoczę :shocked:


    Teo, no kiedyś ten moment musi nastąpić:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthormareza
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    Jaheira - może TEO myśli że zaśnie i obudzi się z Ninką na rękach :-)
    Każdej w sumie tego życzę :-)
    --
    •  
      CommentAuthorwydra86
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    Dokładnie teraz się troszkę dzieci posypie:) Katy Night pozostaje tylko życzyć szczęśliwego rozwiązania:)
    Ja jakoś od kilku dni nie mogę się doczekać swojej małej. Ciągle myślę o porodzie, jak będzie wyglądać dziecko itp:)
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    TEORKA: mój mąż się nie wysypiał bo nie spał tylko czuwał po tym jak mnie raz przez sen lekko w brzuch uderzył...
    i od tej pory miał traumę i się bał i leżał zamiast spać

    zaliczyliśmy to samo, hihi. i mąż teraz śpi na brzeżku wyrka (mamy szerokie), w pozycji embrionalnej, tyłem do mnie. tak się zestresował.
    Kurde, laski, mam od wczoraj sakramencki ból głowy. całą noc sie męczyłam, Malutka chyba też, bo sie wierciła boleśnie. Wypiłam herbatke z cytryną, miodem i sokiem z malin, bo myslałam, że to mnei przeziębienie bierze, ale żadnych innych objawów poza tym bólem nie mam.
    A w ogóle, to mam jakiś taki dyskomfort w brzuchu - mamusie zaawansowane, tez tak miałyście od 8 mca? tak sobie tłumacze, że to dziecko coraz większe, szybciej przybiera i mu ciasno i dlatego mnie tak w środku wszytsko boli i naciągnięte jest.
    pietrwszy raz Wam tu tak schizuje, ale się po prostu zaczynam bać. przez to moje łożysko NIC sie nie może zacząć dziać poza szpitalem, bo będzie nieciekawie.... Nie wierze, że to mowię, ale nie moge się doczekać jak mnie walną na tę patologię, mam nadzieję, że się uda od trazu po skończonym 34tc.
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    Pralka i TV załatwione, dowóz za ok. 30 minut :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    O, już są :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    Myszerej czekam w takim razie na wieści!! ale mnie zaskoczyłaś !!
    trzymam kciuki !!!!
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    Kurde, ale u Myszerej wczesnie jakoś, nie? na pasku jest, że 36t i kilka dni. się pospieszyło maleństwo :)))) Myszka, trzymamy kciuki!
  1.  permalink
    No wcześnie, ale jej już lekarz w 35tc powiedział, że w zasadzie Tadzio już donoszony.. i że może zechce się wczesniej na swit wbic niz to wynika z terminu :smile:
    -- // //
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    night ty lepiej podaj komu nr tel i w razie czego pisz kiedy urodziłaś bo będziemy tak czekać jak na mysze...:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    Jaheira: kurde zaraz się tak posypiecie, że ja do pierwszej trójki wskoczę :shocked:

    Teo, no kiedyś ten moment musi nastąpić:bigsmile:



    no wiem, ale jakoś do mnie to nie dociera jeszcze
    potrzebuję więcej czasu hahahah :devil::devil::devil::devil:



    mareza: Jaheira - może TEO myśli że zaśnie i obudzi się z Ninką na rękach :-)


    o to to to :smile:
    tak bym chciała :cool:


    Magdalena: Kurde, laski, mam od wczoraj sakramencki ból głowy. całą noc sie męczyłam, Malutka chyba też, bo sie wierciła boleśnie. Wypiłam herbatke z cytryną, miodem i sokiem z malin, bo myslałam, że to mnei przeziębienie bierze, ale żadnych innych objawów poza tym bólem nie mam.
    '


    mnie ostatnio 8 dni z rzędu bolała...
    dzień w dzień :cry:
    może to już jakieś uciski na nasze tętnice co powoduje niedotlenienie jakieś
    czy ki pieron....


    w każdym razie ja codziennie wieczorem czuje się fatalnie..
    od ok 21 zaczyna mi być niedobrze, mdli, boli żołądek, wątroba itd
    rano, do południa i po południu jest ok a wieczorem masakra..
    i to dzień w dzień
    i też nie wiem czemu...
    może po całym dniu jestem za bardzo objedzona [chociaż coraz mniej jem i waga spada delikatnie heheheh] czy Ninka już za duża i tak uciska...
    nie wiem ale coraz częściej marzę o tym, żeby mi się w brzuchu pusto zrobiło :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    Magdalena: Kurde, ale u Myszerej wczesnie jakoś, nie? na pasku jest, że 36t i kilka dni. się pospieszyło maleństwo :)))) Myszka, trzymamy kciuki!



    Tadzio dużo większy niż termin z suwaczka :smile:

    w sumie nasza Ninka też bo ostatnio jak miałam USG w 35t2d to ona była już taka duża jak w 36t5d
    więc prawie dwa tygodnie do przodu :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormareza
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    kurcze taki mam ból w krzyżu że nie wiem…normalnie ledwo wystałam w kuchni żeby wrzucić wszystko do gara na obiad, nie wiem co to za zupa wyjdzie, bo taki ból że aż mi drętwiały nogi !
    --
  2.  permalink
    Niby nigdy jakoś w ciążowe przesądy nie wierzę, ale... te bóle głowy to chyba dziewczynkowe :smile: Bo w pierwszej ciąży non stop bolała mnie głowa, szczególnie w pierwszym trymestrze, a w drugiej NIC :smile: Może to takie przygotowanie, w sensie że z powodu dziewczynek rodziców częściej głowa boli :wink: Bo kurczę, ta moja zołza to szaleje aż miło. Jedno jest pewne- jak w dwójkę będą broili, to bankowo to Ewcia namówi na to Krzysia a nie na odwrót :wink:
    --
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    Powiesiłam dzisiaj pranie. I wyszło że lalkę Hani powiesiłam za włosy między gatkami a skarpetkami męskimi. Tak sobie pomyślałam od razu, co TEO na to? :tooth:hehe

    Myszerej
    czekamy na wieści. :thumbup:
    --
    •  
      CommentAuthorask28
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    Magdalena: pietrwszy raz Wam tu tak schizuje, ale się po prostu zaczynam bać. przez to moje łożysko NIC sie nie może zacząć dziać poza szpitalem, bo będzie nieciekawie.... Nie wierze, że to mowię, ale nie moge się doczekać jak mnie walną na tę patologię, mam nadzieję, że się uda od trazu po skończonym 34tc.

    U mnie niby nic się nie dzieje odkąd leżę i sądze, że dam radę.
    Też mam termin minimum do 34 tc - a raczej moja szyjka tyle musi wytrzymać ale czasem nachodza mnie jakies głupie chwile zwątpienia.
    I tak samo jak Ty Magdalena zaklinam aby do 34 tc.
    Wiadomo im dłużej do terminu tym lepiej ale chociażby do tego wyżej to będzie już coś.
    -- ,
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    madamagda: lalkę Hani powiesiłam za włosy między gatkami a skarpetkami męskimi


    toz to nie przystoi! sie nie godzi!
    :devil::bigsmile:
    --
  3.  permalink
    Asik, ja leżałam od 25tc. Też miałam chwile zwątpienia, ale dałam radę. Też miałam plan minimum 34tc- jak skończyłam 34tc to się rozbeczałam ze szczęścia :wink:
    Dotrzymałam 37t1d :smile:
    A masz założony pessar/szew? Bo nas pessar trzymał
    --
    •  
      CommentAuthormareza
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    ja też mam plan do 34t ....
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 26th 2011 zmieniony
     permalink
    madamagda: Powiesiłam dzisiaj pranie. I wyszło że lalkę Hani powiesiłam za włosy między gatkami a skarpetkami męskimi. Tak sobie pomyślałam od razu, co TEO na to? :tooth:hehe



    Teo by lalki nie wrzuciła razem z gatkami i skarpetami :devil::devil:
    zwłaszcza męskimi
    zawsze je piorę osobno
    nawet z moją bielizną nie łączę... :smile:

    a co ? jak fiś to juz na całego nie ? :devil::devil::devil:
    --
    • CommentAuthorsara32
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    Myszerej kciuki zaciśnięte!!!!!!!!!!
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    szkoda, że Myszerej do nikogo nie zostawiła namiarów ale ja myślę, że Tadzio już dawno "wyciągnięty" na drugą stronę :smile:


    jak ja zacznę rodzić to Was Jaherka powiadomi bo będę z nią w kontakcie smsowym :wink:
    albo mąż mój jak ja się będę zwijać z bólu i nie w głowie będzie mi pisanie smsów :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    hi hi - ja też pewnie komuś dam znać :bigsmile:
    --
  4.  permalink
    TEORKA: albo mąż mój jak ja się będę zwijać z bólu i nie w głowie będzie mi pisanie smsów :devil:

    Pamiętam pierwszy poród. Niby właśnie sama mężowi kazałam rozesłać SMSy, bo sama z bólu łaziłam po ścianach, ale do dziś pamiętam, jak mnie wku... siedząc sobie wygodnie w fotelu i pykając na telefonie, jak ja nie wyrabiałam z bólu :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 26th 2011 zmieniony
     permalink
    cerisecerise:
    Pamiętam pierwszy poród. Niby właśnie sama mężowi kazałam rozesłać SMSy, bo sama z bólu łaziłam po ścianach, ale do dziś pamiętam, jak mnie wku... siedząc sobie wygodnie w fotelu i pykając na telefonie, jak ja nie wyrabiałam z bólu :wink:


    ja to się w ogóle coraz bardziej obawiam tego, że albo męża wypierniczę albo zabiję
    w bólach porodowych oczywiście...

    bo jak mnie ostatnio tak mega @ brzuch bolał a do tego napierd.... krzyż to on mnie wkurw.... nic nie robiąc tylko stojąc koło mnie.....
    nie odzywał się, nie dotykał tylko stał i patrzył przerażony
    a ja miałam ochotę wziąć i go nożem przeorać hahahahahahha :devil::devil::devil::devil:

    także coś czuję, że jak już mnie te mega bóle porodowe złapię to go po prostu zabiję i zostanę wdową z dzieckiem :cool:

    ale ja zawsze tak reaguję jak mi coś jest..
    wtedy chcę być sama i tak mi najlepiej
    a z drugiej strony pasuje, żeby był bo wtedy u nas o wiele lepiej kobietę traktują to raz
    a dwa - on bardzo chce więc nie mogę mu zabronić....
    --
  5.  permalink
    A ja właśnie po powrocie zrobiłam generalne pranie. Do pralki wrzuciłam nawet to co miałam na sobie gdy wychodziłam do lekarza i teraz biegam w majtach i staniku i zastanawiam się w czym ja wyjdę na balkon pranie powiesić, bo chyba nie taka nieubrana. Pierwszy raz mi się to zdarzyło. Nie wiem jak ja to zrobiłam.

    Muszę zajrzeć głęboko do szafy i coś wygrzebać, czego daaaaaaaawno nie ubierałam...

    Co do spania nocnego to wiadomo u mnie nie ma jeszcze takich przebojów, że brzuch bardzo przeszkadza ale za to wyrko mamy tak niemiłosiernie niewygodne, że to skandal! A szkoda kupować nowe bo po pierwsze - mieszkamy w wynajmowanym mieszkanku, a po drugie mamy swoje, do którego będziemy powoli sprowadzać się gdy tylko będzie bliżej rozwiązania albo po. To wiąże się z przeprowadzką do innego miasta, a dokładnie powrotu w rodzinne strony. W tamtym mieszkaniu to łóżko jest wyyyyyyygodneeee. :smile: Tylko ta wygoda to generalnie teraz przydałaby się. Coś czuje też, że jeszcze zmienimy raz miejsce zamieszkania tu na terenie Wrocławia bo wujkowie mojego Piotra mają mieszkanie, które stoi puste (na początku w nim mieszkaliśmy) i tam pewnie jeszcze się przeniesiemy, zanim ostatecznie z Wrocławia.

    Kurde ale to pomieszane. Dziewczyny, doradźcie, są jakieś przeciwwskazania do przeprowadzek z maleństwem? Lepiej zdecydować się na to przed porodem czy troszkę po jednak?
    --
  6.  permalink
    Teo- powtarzaj sobie, że nie możesz zabić męża, bo w końcu ktoś później musi nosić przez pół nocy małą ząbkującą francę, żebyś Ty mogła się wyspać :wink:
    A tak na serio- ja nie zabiłam, Ty też nie zabijesz :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorask28
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    cerisecerise: A masz założony pessar/szew? Bo nas pessar trzymał

    Nie nic nie mam, ordynator orzekł, że za późno już na szew.
    Nie wiem czy ze wzgl na dł szyjki czy co.
    Nie spytałam wtedy bo za bardzo byłam przerazona w owej chwili, słysząc ajk któryś z kolei lekarz mówi, że tej szyjki to prawie nie ma, bo czują dziecko.
    Mam nadzieję dowiedzieć się dokładnie jaka jej dł za tydzień.
    .
    katarzynah1987: Dziewczyny, doradźcie, są jakieś przeciwwskazania do przeprowadzek z maleństwem? Lepiej zdecydować się na to przed porodem czy troszkę po jednak?

    Nie wiem ale wg mnie to z małym dzieciątkiem może być trudniej jeśli chodzi o przejazd i wogóle.
    Więcej spraw na głowie bo i karmienie, przewijanie itd.
    No chyba że to niewielka odległość.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    cerisecerise: Teo- powtarzaj sobie, że nie możesz zabić męża, bo w końcu ktoś później musi nosić przez pół nocy małą ząbkującą francę, żebyś Ty mogła się wyspać :wink:
    A tak na serio- ja nie zabiłam, Ty też nie zabijesz :smile:


    no pewnie nie zabiję ale czuję, że może być nieźle w sensie, że się będę darła i wyklinała na niego przeokrutnie
    ale już go o tym uprzedziłam :smile:
    z resztą jesteśmy razem 10 lat, nie raz mnie coś bardzo bolało i jemu się obrywało, więc na pewno wie co go może czekać i czego może się spodziewać :smile:
    a i tak przecież wie, że kocham Go najbardziej na świecie hehehe :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorask28
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    TEORKA: bo jak mnie ostatnio tak mega @ brzuch bolał a do tego napierd.... krzyż to on mnie wkurw.... nic nie robiąc tylko stojąc koło mnie.....
    nie odzywał się, nie dotykał tylko stał i patrzył przerażony
    a ja miałam ochotę wziąć i go nożem przeorać hahahahahahha

    No to wyobraź sobie jak się czuł Mateo.
    Też bym nie wiedziała co robić, jak ulżyć itp?
    A Ty jeszcze chcesz chłopa "przeorać":shocked::bigsmile:
    -- ,
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    asik28: No to wyobraź sobie jak się czuł Mateo.
    Też bym nie wiedziała co robić, jak ulżyć itp?
    A Ty jeszcze chcesz chłopa "przeorać":shocked::bigsmile:



    Asia nic nie poradzę na to, że tak mam kiedy mnie coś boli :smile:
    wkur.... mnie wtedy wszystko
    łącznie z moim osobistym mężem....
    tak mam odkąd pamiętam i nie potrafię tego zmienić :wink:
    ale to tylko jak mnie coś boli bo inaczej jestem do rany przyłóż :devil:


    natomiast jak mnie wtedy po 15 minutach boleć przestało to od razu się koło mnie położył, przytulił mocno i tak leżał ze mną chyba ze 3 godziny głaskając, całując itd a ja byłam mu wdzięczna za to, że jednak nie poszedł tylko był i czekał....
    zawsze tak mam
    najpierw się wkurzam, każę mu wyjść a on i tak stoi i czeka i potem się cieszę, że mnie nie zostawił

    i tak od 10 lat hehehe :devil:
    --
    •  
      CommentAuthoranaa86
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    no właśnie ja myślę, że Mateo już przyzwyczajony do fochów swej małżonki i wie czego może się spodziewać. No na pewno poród to będzie całkiem nowe doświadczenie dla was obojga, ale ja bym się raczej martwiła czy on to psychicznie wytrzyma, czy nie zemdleje z radości, bo on taki wrażliwiec jest. Myślę, że te kur*y które na niego polecą tak go nie wytrącą z równowagi jak widok wychodzącej Ninki, albo bólu Teo....
    --
    A ja cały czas myślę jak to z tymi płytkami postąpili u Myszerej i zaciskam kciuki żeby nie było żadnych komplikacji!!!!
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 26th 2011 zmieniony
     permalink
    anaa86: no właśnie ja myślę, że Mateo już przyzwyczajony do fochów swej małżonki i wie czego może się spodziewać. No na pewno poród to będzie całkiem nowe doświadczenie dla was obojga, ale ja bym się raczej martwiła czy on to psychicznie wytrzyma, czy nie zemdleje z radości, bo on taki wrażliwiec jest. Myślę, że te kur*y które na niego polecą tak go nie wytrącą z równowagi jak widok wychodzącej Ninki, albo bólu Teo....


    no ja też myślę, że on przyzwyczajony :smile:
    po tylu latach jakby go to ruszało to już dawno byśmy pewnie razem nie byli :wink:


    i myślę, że stokroć bardziej to go pewnie Ninka rozwali niż moje kur..., ch.. i inne takie :devil:
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    anaa86: A ja cały czas myślę jak to z tymi płytkami postąpili u Myszerej i zaciskam kciuki żeby nie było żadnych komplikacji!!!!

    mi też to nie daje spokoju ... kurcze...
    --
    •  
      CommentAuthorvenika
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    wydra86 zapomniałaś o mnie :bigsmile: ja jeszcze w dwupaku :wink:
    --
  7.  permalink
    Katarzynah87: Dziewczyny, doradźcie, są jakieś przeciwwskazania do przeprowadzek z maleństwem? Lepiej zdecydować się na to przed porodem czy troszkę po jednak?


    Kasia, ja będę się przeprowadzać w ostatnim tygodniu października, a więc z około miesiecznym maleństwem.
    Przed porodem na przeprowadzkę się nie zdecydowałam, bo tu mam lekarza, i tu bede rodzić, więc jakby wyjścia nie miałam..
    A po porodzie to najlepiej jakiś czas odczekać bo jednak takiego maluszka zaraz po narodzeniu nie ma co meczyć, a u mnie przeprowadzka jednak nie bedzie z bloku do bloku tylko do innego miasta.. :smile:
    -- // //
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeSep 26th 2011 zmieniony
     permalink
    Teo
    Nie prałam lalki z bielizną, tylko lezała w nocy bidaczka na trawie i rano była przemoczona, więc Hania kazała ją powiesić.
    Ale ty to jestes fiś niesamowity hehe...

    Dobrze że mojego M nie było przy porodach. Za to po urodzeniu patrzył na mnie jak na kosmitkę. Przyglądał się mi czy wszytko ze mną w porzadku. Mialam wrażenie że nie pojmował jak mogłam przezyć taki ból. Widziałam że jest ze mnie dumy że byłam taka dzielna i dałam sobie radę.
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    Ja właśnie wróciłam z wynikami badań.Mocz dobrze,krew tak sobie, będę musiała trochę żelaza przyjąć.. Najgorsze jest,że mam zagrożenie zakażeniem wątroby :sad::sad: Jutro jadę do szpitala zakaznego i wszystko się okaże.. Po prostu łzy same lecą,staram się mieć nadzieje,ale chyba nie jest za dobrze :sad:
    --
    •  
      CommentAuthormareza
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    Hussy ale od czego to zakażenie???
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    Hussy: Najgorsze jest,że mam zagrożenie zakażeniem wątroby :sad::sad:


    ale po czym tak wnioskujesz ?
    mam nadzieję, że nie diagnozowałaś się z googlami na podstawie odebranych wyników krwi ?
    --
  8.  permalink
    A po porodzie to najlepiej jakiś czas odczekać bo jednak takiego maluszka zaraz po narodzeniu nie ma co meczyć, a u mnie przeprowadzka jednak nie bedzie z bloku do bloku tylko do innego miasta.. :smile:


    My tak z bloku do bloku to prawdopodobnie przeprowadzimy się jeszcze w tym roku na jesieni (będzie po prostu nas taniej kosztować najem bo od cioci i wujka Piotra) a teraz wynajmujemy od obcej osoby. A przenosiny z miasta do miasta to właśnie odległość +/- 110 km więc generalnie niedużo ale faktycznie lepiej poczekać do porodu bo tu chodzę do lekarza, tu wybiorę środowiskową położną (dziś dowiedziałam się, że mam się do niej zgłosić w 26tc) i tutaj urodzę. Potem faktycznie poczekać miesiąc, półtora i wtedy dopiero. Całe szczęście, że w tamto mieszkanie jest gotowe do zamieszkania od zaraz więc z tym przynajmniej nie będzie problemu ale wiadomo trzeba będzie przewieźć łóżeczko itd.
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    Nie. Odebrałam wyniki chociaż miałam je odebrać w czwartek przy okazji wizyty z ginekologiem,ale nie mogłam się powstrzymać. Poszłam zapytać mojej lekarki,no i powiedziała,że nie chce mnie straszyć bo i tak pewnie mam stres,bo ciąża,ślub i w ogóle,ale wyniki są do dupy.No i wypisała mi szybko skierowanie na jutro i jadę.. w karcie z wynikami jest napisane "Obecność przeciwciał anty-HCV wskazuje na kontakt badanego z wirusem HCV. Celem określenia fazy zakażenia wskazane jest oznaczenie HCV-RNA"
    Zapytałam od czego może być zakażenie,ale nie chciała chyba zbyt mówić,tylko poradziła żeby jak najszybciej jechać i po prostu albo stwierdzić zakażenie,albo określić w jakiej jest fazie,albo po prostu (w najlepszym wypadku) jest spowodowane ciążą i tym,że wątroba jest uciskana.
    Jedyne Teorka co wyczytałam teraz na necie to przyczyny zakażenia. Reszty nawet nie brałam pod uwagę,bo i tak już mnie już sam fakt przybił :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    czyli anty-HCV wyszedł Ci dodatni, tak ?


    a jutro w tym szpitalu to Cię położą na obserwację czy jak ?
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    TEORKA: czyli anty-HCV wyszedł Ci dodatni, tak ?

    Tak
    TEORKA: a jutro w tym szpitalu to Cię położą na obserwację czy jak ?

    Zbadają i albo potwierdzą,albo nie
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    Wychodzę z domu,bo nie mam siły o tym myśleć :sad: Jutro się okaże,nie pozostaje mi nic innego jak wierzyć,że będzie dobrze.
    --
    •  
      CommentAuthoranaa86
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    Będzie dobrze Hussy! musi być dobrze!!! ja już zaciskam kciuki za jutrzejsze badanie!!! trzymaj się!!!
    --
    •  
      CommentAuthorbiri
    • CommentTimeSep 26th 2011
     permalink
    witam ... znów mnie prawie tydien nie było. w środe rano dostałam delikatnego plamienia czyms typu kawa z mlekiem i wyladowalam na pogotowiu. tak powiedzieli ze zagraża mi poronienie, macica twarda jak kamien i mnie zostawili. porobili badania, z bąblem wszystko ok ma sie dobrze, a od czego to plamienie to ikt nie potrafi mi wyjasnic (a nie przemeczam sie) dzisiaj mnie wypisali i jestem ogromnie szczesliwa bo juz tam kota dostawalam.
    Ci lekarze to nie wiem czym sie tam zajmują w ciągu całego tego pobytu zbadali mnie az 2 razy przy przyjsciu i dzis jak wychodziłam.
    przepisali mi luteine 3 razy pod jezyk i magnez 3 razy i nie przemaczac sie. a ja naprawde juz nie wiem jak sie bardziej nie przemeczac. w pracy tylko siedzialam i segregowalam papierki a tu zwolnienie... no niestety. Zdrowie Bąbelka najwazniejsze. maiałam nadzieje ze na wyjsciu zrobią mi usg i poznam płec małego lokatora ale uznali ze nie potrzebne.
    Ogólnie czuje sie swietnie i czułam przez cały pobyt w szpitalu a plamienie trwało zaledwie 2 godz. na szczescie juz tydzien prawie jest dobrze i tak trzymać.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.