Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorask28
    • CommentTimeOct 12th 2011
     permalink
    Talinka super:bigsmile:
    .
    U nas na SR dają tą kartkę -czy chcemy mieć nacinane krocze czy nie.
    By ja wypełnić w domu i wząść ze sobą jak już zgłosimy się do porodu bo wtedy jak to określiła "nie ma się już głowy do papierów". A bez tej zgody nie mają prawa naciąć i choćbyśmy popękały to nikt nie natnie.
    -- ,
    • CommentAuthorsara32
    • CommentTimeOct 12th 2011
     permalink
    Talinka: Waży już 1,5kg - ułożona główką w dól :-)


    Czyli tak jak wczoraj napisałam. Super!!!:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeOct 12th 2011
     permalink
    dzięki :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeOct 12th 2011
     permalink
    no ja tak pytalam o ten plan produ z ciekawosci bo u ans w UK to standard i bardzo szanuja Twoje zyczenia podczas porodu i polozne niejako Ci sluza...plus lekarze ..(lekarz w sumie widzi Cie dopiero jak przesz a i tez nie zawsze,za to zawsze bada dziecko po porodzie)

    sliuchajcie a iwcia sie nie odzywa ciekawe czy urodzila...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 12th 2011
     permalink
    chloe28: sliuchajcie a iwcia sie nie odzywa ciekawe czy urodzila...


    myślę, że tak bo wczoraj od 14 nie było jej na 28 dni :smile:


    nana81: Do czego w takim razie ten plan? Pewnie, żebyśmy tworzyły dla zabicia czasu i ukojenia nerwów w oczekiwaniu na poród!!!! :devil:


    myślę, że głównie po to chyba :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeOct 12th 2011 zmieniony
     permalink
    TEO czop różnił się od poprzedniego. Wtedy to była galareta, a teraz po prostu więcej bj co jakiś czas, może podchodził pod żółty, ale raczej był przeźroczysty.
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeOct 12th 2011
     permalink
    ja w ogóle nie miałam czopa. Jakieś 12 godzin przed narodzinami Gosi pojawiła się na majtkach plamka kremowa, wielkości paznokcia. to tyle... nie ma zasady ;)
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeOct 12th 2011
     permalink
    TALKA fajnie że wszystko super u małej ...:wink:
    to jak iwcia urodziła to wskakuje na prowadzenie hehe:crazy:
    no ale jeszcze nie wiadomo ... :tongue:

    z tym czopem to chyba każdy ma inaczej...
    mi przez trzy dni odchodził taki galaretkowaty biały w baardzo małych ilościach wielkości paznokcia a teraz od kilku dni nic już takiego nie mam :wink:
    --
  1.  permalink
    madamagda: No ja miałam to szczęscie że i popękalam i bylam nacięta.:angry:

    no faktycznie szczęście po ch.. :devil:


    I mnie to szcęście spotakało, do tej pory nie moge siedzieć i ciagna mnie szwy.. a jutro mija dwa tygodnie od porodu..

    A co do planu porodu to u mnie połozna na samym poczatku jak mnie przyjmowali to dała mi taki plan do podpisania, miałam tylko podkreślić tak czy nie.. ale i tak w trajcie wszystko mi się pozmieniało.. dałam NIE na ZZO a i tak chciałam spróbować więc to taki pic na wodę ten cały plan, bo rzeczywistośc i tak lubi zaskakiwać..
    -- // //
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeOct 12th 2011
     permalink
    no to widze, ze w Pl to inaczej dziala; ten plan porodu wg mnie to super sparwwa wlsnie mozna sobie wybrac naswitelenie sali, ogolne warunki np kto moze byc przy Tobie-czy zgadzasz ise na mezczyzne lekarza czy tylko kobiety; czy moga byc studenci; wiadomo,ze podczas proodu to sie zmienia jak np znieczulenie albo arwaryjna cesarka ale ogolnie mozna duzo innych rzeczy sobie wypisac np zeby po narodzinach dzecka zosatwiaono na sali tylko rodzine w sensie matke dziecko i meza i aby nikt nie pzreszkadzal; muzyke mozna sobie wybrac jak plyty przyneisiesz i takie tam bzdury ale takie bzdury czasem pomagaja:)

    moze przy pierwszym porodzie inaczej ale przy drugim dziecku wydaje mi sie,ze bardziej wiesz czego sie spodziewac i jak bys chciala przezyc drugi porod..

    dobra koniec tematu:tongue:

    Teo a jak to sie da spwradzic kiedy ktos ostatni raz sie logowal na 28 dni? da sie tak ze wiesz ,ze o 14 byla? czy jej osttani wpis byl o 14- z ciekawosci pytam:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeOct 12th 2011
     permalink
    CHLOEpod kartą ciąży osoby wyżej listy przyjaciółek pisze kiedy dana osoba była ostatni raz pod kartą ...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 12th 2011 zmieniony
     permalink
    ja inaczej sprawdzam Morelka :smile:
    bo tak jak Ty sprawdzasz to tylko dzień widać a ja jeszcze godzinę obczajam :devil:



    wchodzę na profil IWCI i po lewej stronie na górze jest jej nick
    a obok nicku taki kwiatuszek
    różnego koloru w zależności od tego czy ktoś jest online czy offline

    i jak najedziesz myszką na ten kwiatek to się pokazuje "ostatnio widziana października 11, 2011 14:46"
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeOct 12th 2011 zmieniony
     permalink
    ooo tak nie próbowałam :wink:
    ale faktycznie jest bardziej dokładnie napisane data i godz ...:wink:
    --
    • CommentAuthorsara32
    • CommentTimeOct 12th 2011
     permalink
    chloe28: no to widze, ze w Pl to inaczej dziala; ten plan porodu wg mnie to super sparwwa wlsnie mozna sobie wybrac naswitelenie sali, ogolne warunki np kto moze byc przy Tobie-czy zgadzasz ise na mezczyzne lekarza czy tylko kobiety; czy moga byc studenci; wiadomo,ze podczas proodu to sie zmienia jak np znieczulenie albo arwaryjna cesarka ale ogolnie mozna duzo innych rzeczy sobie wypisac np zeby po narodzinach dzecka zosatwiaono na sali tylko rodzine w sensie matke dziecko i meza i aby nikt nie pzreszkadzal; muzyke mozna sobie wybrac jak plyty przyneisiesz i takie tam bzdury ale takie bzdury czasem pomagaja:)


    Na takie rzeczy w Polsce to jeszcze będziemy musiały sobie poczekać. U nas podejście położnych/lekarzy w niektórych szpitalach zostawia wiele do życzenia.
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeOct 12th 2011
     permalink
    dzieki z ainfo dziewczynki:)

    czyli chyba iwci udalo sie urodzic 11ego tak jak tego pragnela:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorbahel
    • CommentTimeOct 12th 2011
     permalink
    Dzięki dziewczyny za odpowiedzi na moje pytania! :)
    --
    • CommentAuthorewelinda29
    • CommentTimeOct 12th 2011
     permalink
    dziewczyny a czy ktos wie co u Magdy i Marysi??? pewnie juz sa razem:)))
    --
    •  
      CommentAuthorvenika
    • CommentTimeOct 12th 2011
     permalink
    A propos przekłamywania USG co do wagi dziecka i wielkości, ja miałam robione USG tego samego dnia co poród. Według USG mała miała ważyć 4,5 kg i około 60 cm dł i tak też się zgodziło trafione bardzo dokładnie. Myślę że ogromne znaczenie ma kto je robi i na jakim sprzęcie.
    --
    •  
      CommentAuthoriwrowe
    • CommentTimeOct 12th 2011
     permalink
    Venika - u mnie lekarz pomylił sie o 20g :P z tym, ze badanie było 24 godz przed porodem :P
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeOct 13th 2011
     permalink
    Jesteśmy po wizycie. Nie pytałam gina o plan porodu, bo mieliśmy sporo innych spraw do przedyskutowania i nie chciałam drążyć jeszcze tego tematu. Pogadamy o tym za 2 tygodnie. Od 9.11. mamy zielone światło :shocked: Przecież lada moment będzie 9...
    Nasza córcia 4.10. ważyła 1900g, dziś 12.10. 2250g - to mozliwe, by tak szybko dobierała? Licząc od OM dziś mamy pełne 34 tygodnie.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeOct 13th 2011
     permalink
    TEORKA: chyba jest coś takiego, ale ponoć położne parskają śmiechem jak im kobieta taką kartkę wręcza

    Ktoś im powinien jak najszybciej uświadomić, że plan porodu został umieszczony w najnowszym standardzie opieki okołoporodowej i niestety panie muszą traktować go poważnie czy im się to podoba, czy nie. :confused: Z tego, co wiem, jeżeli kobieta przynosi plan porodu ze sobą, to musi on zostać obowiązkowo włączony do dokumentacji medycznej.
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeOct 13th 2011 zmieniony
     permalink
    hydrazine:
    Ktoś im powinien jak najszybciej uświadomić, że plan porodu został umieszczony w najnowszym standardzie opieki okołoporodowej i niestety panie muszą traktować go poważnie czy im się to podoba, czy nie. :confused: Z tego, co wiem, jeżeli kobieta przynosi plan porodu ze sobą, to musi on zostać obowiązkowo włączony do dokumentacji medycznej.


    Hydra niestety teoria sobie a życie sobie... Ja miałam plan porodu ze sobą...
    I prawda jest taka,że w ferworze porodu i tego co się działo wokół mnie i ze mną miałam w tyłku to,że coś tam sobie spisałam... W ogóle nie byłam w stanie o tym myśleć...
    Plan porodu może mieć sens wtedy, gdy znamy położną, która będzie nam towarzyszyła.Można z nią wtedy przed porodem omówić to co sobie tam planujemy.

    Moim zdaniem plan porodu został stworzony tylko po to,żeby kobieta miała poczucie,że współdecyduje na każdym etapie tego wydarzenia... Prawda jest taka,że do tego nie potrzeba żadnego planu a konkretnego personelu medycznego.
    --
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeOct 13th 2011
     permalink
    Plan planem. Poród to jest żywioł.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeOct 13th 2011
     permalink
    Dziewczyny, ale są kraje gdzie coś takiego funkcjonuje świetnie, więc i u nas to jest możliwe. To nie są niczyje pobożne życzenia, to jest rozporządzenie ministra. I tak, jak kiedyś nie do pomyślenia było, żeby ojciec mógł choćby na moment wejść na salę porodową, żeby towarzyszyć kobiecie podczas porodu, tak teraz jest to w większości przypadków coś oczywistego. Mimo, że w wielu szpitalach na początku wyśmiewano ten pomysł i utrudniano jego realizację. Da się? Da.

    Jaheira: Prawda jest taka,że do tego nie potrzeba żadnego planu a konkretnego personelu medycznego.

    Nie do końca się zgodzę. Konkretny personel medyczny nie musi znać preferencji wszystkich rodzących, są kobiety, które nie mają nic przeciwko kroplówce z oksytocyną podanej ot tak, "żeby było szybciej", inne bronią się przed tym rękami i nogami. Znam dziewczynę, która od początku porodu prosiła położną o nacięcie, bo bardzo bała się popękać, inne odwrotnie, wolą peknięcie od nacięcia. Nie mówiąc już o "szczegółach" typu pierwszy kontakt z dzieckiem, kto ma przeciąć pępowinę itd. Gdyby to personel miał pamiętać o tym wszystkich i każdą rodzącą na wejście przepytywać czego sobie życzy, a czego nie, to wybacz, ale zabrakło by i ludzi, i czasu.

    madamagda: Plan planem. Poród to jest żywioł.

    I właśnie dlatego plan to dobry pomysł. W całym tym "żywiole", jak piszesz, zdarza się, że nie ma jak pogadać z położną, wtedy taki plan może wiele ułatwić.
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeOct 13th 2011 zmieniony
     permalink
    Nie neguję planu, ale czy to potrzebne w 100 % nie wiem.
    Przy pierwszym porodzie miałam swoją położną.
    Bardzo sobie chwale jej obecność, ale czy była niezbędna tego nie powiem. Moja mama była mi bardziej pomocna.
    Przy drugim porodzie niby się umawiałam na położną, ale jak pisałam poród jest nieprzewidywalny i trafilam do innego szpitala. Tam tez mi sie udało mieć położną tylko dla siebie, bo nie było żadnej rodzącej.:bigsmile:

    I tak wydaje mi się że plan tez może przeszkadzać w pracy personelu medycznego. Idąc do pierwszego porodu (drugiego czy kolejnego zreszta też), posiadając spisany plan na kartce, polożna ma się kierować wg wskazówek. A jak się później okazuje że to co napisałyśmy ma zupełnie inny obraz na porodówce, a my musimy sprostować, że jednak życzymy sobie inaczej niż w planie. Wprowadza to później niemałe zamieszanie, co jest aktualne w planie a co nie. Czasam gdy liczą się minuty, sekundy nie ma czasu się zastanawiać jak to rzeczywiscie powinno być.
    Skończy się tak że rodzące będą zakładały sprawy położnym, lekarzom, że nie wypełnili w 100 % planu, np z powodu niezrozumienia się:confused:. W tym całym zamieszaniu tak własnie mogło by się stać.
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeOct 13th 2011 zmieniony
     permalink
    hydrazine: Gdyby to personel miał pamiętać o tym wszystkich i każdą rodzącą na wejście przepytywać czego sobie życzy, a czego nie, to wybacz, ale zabrakło by i ludzi, i czasu.


    Ale to co uważasz,że na porodówce Twój plan porodu wisi w centralnym miejscu po to,żeby personel medyczny mógł sobie popatrzeć punkt po punkcie jakie masz zdanie w konkretnej sprawie?
    Łatwiej zapytać niż właśnie zapamiętywać to, co rodząca zapisała na kartce...
    Poza tym umówmy się- to nie my jesteśmy lekarzami i nie nam oceniać co jest słuszne a co nie?A plan porodu dotyka też pewnych aspektów medycznych...

    Jest jeszcze jeden przemilczany aspekt... Ostatnio czytałam/oglądałam program o grupach wsparcia dla kobiet, które popadają w stany depresyjne bo mają za duże wyobrażenia o swoim porodzie, które potem życie weryfikuje...

    Tak więc ja miałam plan porodu- nie wiem czy ktoś go w ogóle czytał- jedno z moich "życzeń" nie zostało spełnione...I nie rozpaczam z tego powodu.Z perspektywy czaso oceniam,że to nie było takie ważne. Mam wrażenie,że położna podeszła do mnie jak do każdej innej rodzącej... I nie czuję się z tego powodu źle... Uważam,że mój poród był OK i chętnie drugie dziecko rodziłabym dokładnie tym samym scenariuszem...
    I tak jak napisałam wcześniej do tego nie trzeba żadnego planu- w zupełności wystarczy odpowiedni personel medyczny.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeOct 13th 2011
     permalink
    madamagda: I tak wydaje mi się że plan tez może przeszkadzać w pracy personelu medycznego. Idąc do pierwszego porodu (drugiego czy kolejnego zreszta też), posiadając spisany plan na kartce, polożna ma się kierować wg wskazówek. A jak się później okazuje że to co napisałyśmy ma zupełnie inny obraz na porodówce, a my musimy sprostowac, że jednak życzymy sobie inaczej niż w planie. Wprowadza to później niemałe zamieszanie, co jest aktualne w palnie a co nie. Czasam gdy liczą się minuty, sekundy nie ma czasu się zastanawiać jak to rzeczywiscie powinno być.
    Skończy się tak że rodzące będą zakładały sprawy położnym, lekarzą, że nie wypełnili w 100 % planu, np z powodu niezrozumienia się. W tym całym zamieszaniu tak własnie mogło by się stać.


    Mada, ale rozmawiałaś kiedyś na ten temat z dziewczynami, które rodzą w krajach, w których to funkcjonuje? Ja tak i wcale, ale to wcale nikomu to pracy nie utrudnia, wręcz przeciwnie. To jest narzędzie, które służy obu stronom, z powodzeniem. Nie ma żadnego zamieszania, jak piszesz, bo to jest tylko rodzaj szkicu, który może ulegać zmianom w zależności od rozwoju wypadków. Chyba nie sądzisz, że ktokolwiek przy zdrowych zmysłach będzie krzyczał, że jego plan nie jest realizowany w 100% w sytuacji, gdy pojawi się jakieś zagrożenie zdrowia czy życia?
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeOct 13th 2011 zmieniony
     permalink
    Jaheira: Ale to co uważasz,że na porodówce Twój plan porodu wisi w centralnym miejscu po to,żeby personel medyczny mógł sobie popatrzeć punkt po punkcie jakie masz zdanie w konkretnej sprawie?

    Jaheira: Tak więc ja miałam plan porodu- nie wiem czy ktoś go w ogóle czytał- jedno z moich "życzeń" nie zostało spełnione...I nie rozpaczam z tego powodu.Z perspektywy czaso oceniam,że to nie było takie ważne. Mam wrażenie,że położna podeszła do mnie jak do każdej innej rodzącej... I nie czuję się z tego powodu źle... Uważam,że mój poród był OK i chętnie drugie dziecko rodziłabym dokładnie tym samym scenariuszem...
    I tak jak napisałam wcześniej do tego nie trzeba żadnego planu- w zupełności wystarczy odpowiedni personel medyczny.

    Jaheira, Ty chyba naprawdę nie kumasz istoty tego planu. Trochę się powtarzam, ale ok, napiszę jeszcze raz. To ma być rodzaj szkicu i nikt poważny chyba nie będzie robił tragedii, jeżeli coś pójdzie odrobinę inaczej, prawda? To zresztą dotyczy chyba tez innych aspektów życia, czyż nie? Jak ktoś ma pretensje do życia, że mu nie wyszło w 100% tak, jak chciał, to chyba nie traktujesz go zbyt poważnie?

    Sorry, ale takie gadanie przypomina mi trochę moją babcię, która przez kupę lat broniła się przed zakupem pralki automatycznej, bo "przecież ręcznie też się da wyprać", a oczy otworzyły jej sie dopiero, jak osobiście przekonała się, jaka to różnica.
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeOct 13th 2011 zmieniony
     permalink
    hydrazine
    może rozmiawiałas tylko o takich przypadkach w których dziewczyny traktowały to dosyc elastycznie. Ale uwierz mi że gro jest kobiet które będa się trzymały tego co napisaly i tak ma być.

    Nie piszę teraz tego bo jestem bardziej doświadczona, urodziłam już dwojkę i mam to gdzieś jak będą rodzily kobiety.
    Moje córki tez będa matkami i chce by rodziły tak jak rodziłam ja, czyli miały same pozytywne wspomnienia (pomimo że mój pierwszy poród przeszedł z komplikacjami).
    Ufam że lekarze wiedzą co robić w konkretnych przypadkach, a nasze podpowiedzi moga być respektowane na bieżąco przez ludzko podchodzących lekarzy.
    Czy wszytko musi być na tym świecie sformalizowane. :neutral:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeOct 13th 2011 zmieniony
     permalink
    madamagda: Ale uwierz mi że gro jest kobiet które będa się trzymały tego co napisaly i tak ma być.

    Naprawdę? Gdyby faktycznie większość kobiet była w stanie tak bohatersko walczyć o swoje prawa na porodówkach, to żadne fundacje typu Rodzić po Ludzku raczej nie byłyby nam potrzebne :wink:
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeOct 13th 2011 zmieniony
     permalink
    Nie napisalam większość
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeOct 13th 2011
     permalink
    Ale napisałaś "gro kobiet", a to synonim, czyż nie?
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeOct 13th 2011 zmieniony
     permalink
    hydrazine
    wypowiedzialam sie na ten temat, ale nie mam zamiaru dyskutowac w tą stronę. O takich wyjasnieniach słownych na inne forum...
    W każdym razie nie chciałam napisac wiekszość, tylko jakaś część...
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeOct 13th 2011 zmieniony
     permalink
    Mada, ja też nie. Odnoszę się tylko do tego co piszesz, nie mając pojęcia, że używasz danego wyrazu w błędnym znaczeniu. I tyle.

    A podsumowując temat, to po prostu uważam, że przydałoby się więcej otwartości i to nie tylko ze strony personelu porodówek. Same kobiety też niestety często nie są zainteresowane zmianami na lepsze, co zresztą widać w tej dyskusji.
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeOct 13th 2011
     permalink
    hydrazine
    chciała bym żeby wszytskie kobiety były zawsze zadowolone ze wszytskiego co ma związek z kontaktem ze służbą zdrowia.
    Niestety tak nie jest i być nie będzie skoro jak piszesz same kobiety nie są zainteresowane poprawą w tym kierunku.
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeOct 13th 2011
     permalink
    hydrazine: Jaheira, Ty chyba naprawdę nie kumasz istoty tego planu. Trochę się powtarzam, ale ok, napiszę jeszcze raz. To ma być rodzaj szkicu i nikt poważny chyba nie będzie robił tragedii, jeżeli coś pójdzie odrobinę inaczej, prawda? To zresztą dotyczy chyba tez innych aspektów życia, czyż nie? Jak ktoś ma pretensje do życia, że mu nie wyszło w 100% tak, jak chciał, to chyba nie traktujesz go zbyt poważnie?


    Hydra... nie chce mi się z Tobą licytować nt. tego czy kumam czym jest ten plan a czym on nie jest...
    Mam wrażenie,że piszesz o czymś o czym masz pojęcie tylko teoretycznie. Nie zetknęłaś się z tym w życiu... Ale piszesz o tym tylko dlatego,że to tak fajnie wygląda Twoim zdaniem.
    Ja powtórzę,że poszłam do porodu z planem. Jeśli tak jak piszesz ma to być tylko szkic, co oznacza,że wszystko można tam zmienić, no to ja się pytam po co to? Przecież można na porodówce na bieżąco o wszystko pytać...I tak w większości było w moim przypadku, więc sorry nie uważam, z perspektywy czasu,że był sens pisania planu...

    Jeśli argumentem dla Ciebie jest to,że na zachodzie to tak funkcjonuje to weź też pod uwagę to,że na zachodzie zupełnie inaczej wygląda polityka opieki zdrowotnej... Żeby plan porodu mógł tak funkcjonować jak tam to potrzeba wielu reform a do tego jest baaardzo długa droga...
    --
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeOct 13th 2011 zmieniony
     permalink
    Jaheira
    moda i naśladownictwo....

    Niech zmienią na zachodzie standardy utrzymania ciązy do 3 miesiąca, bo naprawdę podejście co ma byc to będzie nie jest OK.
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeOct 13th 2011 zmieniony
     permalink
    Wydaje mi się, że chęć stworzenia przez nas planu porodu jest wynikiem przedmiotowego traktowania rodzących, które cały czas obserwujemy na porodówkach i zdecydowanie nam to nie odpowiada. Matka staje się przedmiotem działań medycznych niestety, a ojca traktuje się często jako bierną widownię. Jeśli personel uświadomi sobie ten problem, można mówić o początku procesu przemian. Lepszym od plany porodu (choć respektowany mógłby funkcjonować to niezły pomysł) byłaby zmiana postawy przez położne i lekarzy. Przecież oni nie są potrzebni do prowadzenia (nie mam tu na myśli patologii) porodu (bo o tym w większości przypadków decyduje natura), ale do służenia rodzącej (podmiotu działającego w tej sytuacji, nie biernego przedmiotu działań medycznych) pomagania jej w wydaniu dziecka na świat. Niestety cały czas obserwuje się chęć urodzenia za kobietę, której tym samym odmawia się naturalnej umiejętności rodzenia. Dzięki temu jesteśmy w większości wystraszone i wiele z nas nie wierzy do końca we własne siły.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeOct 13th 2011 zmieniony
     permalink
    Jaheira: Jeśli tak jak piszesz ma to być tylko szkic, co oznacza,że wszystko można tam zmienić, no to ja się pytam po co to?

    Chyba masz rację, szkoda czasu, takich malkonentów, jak Ty, nic nie przekona. No trudno. Nie wiem, skąd wiesz, że się nie zetknęłam z planem porodu w swoim życiu, zresztą nie pierwszy raz wyciagasz swoje wnioski nie wiadomo na jakiej podstawie. Nieważne. Nie zamierzam Cię uszczęśliwiać na siłę. Koniec tematu :bigsmile: :peace:
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeOct 13th 2011
     permalink
    nana81
    przyklasnę i o tym wlasnie mówimy. Najpierw zmiana podejścia, a potem ma sens dyskutowania o wprowadzeniu jakiegokolwiek planu jesli już.
    Inaczej będzie tak, że trafisz na lekarza który i tak parsknie na kartkę papieru.
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeOct 13th 2011
     permalink
    madamagda: nana81
    przyklasnę i o tym wlasnie mówimy. Najpierw zmiana podejścia, a potem ma sens dyskutowania o wprowadzeniu jakiegokolwiek planu jesli już.
    Inaczej będzie tak, że trafisz na lekarza który i tak parsknie na kartkę papieru.


    Dokładnie i ja się do tego przyklasku dopisuję...
    Być może ja właśnie miałam szczęście rodzić w szpitalu, w którym rodząca nie była traktowana jak przedmiot, z którego trzeba wyciągnąć inny przedmiot...
    I o tym też piszę... Jeśli spotykamy na swojej drodze lekarzy i położne z powołania, takich, którzy nie są obrażeni,że muszą robić to co robią, to plan naprawdę nie jest potrzebny.
    Natomiast nawet najlepszy plan nic nie da jeśli trafimy na "niepodatny" personel.
    --
  2.  permalink
    A ja myślę, że plan porodu planem porodu... ale przynajmniej w moim przypadku lepiej sprawdził się mąż. Wiedział, czego chciałam, czego się obawiałam... Szczególnie przed pierwszym porodem dużo rozmawialiśmy. Dzięki temu podczas porodu doskonale mnie wspierał, wiedziałam, że jeśli coś zacznie iść w złym kierunku, zainterweniuje. I przede wszystkim, w przeciwieństwie do kartki papieru, nasze "żądania" potrafił uzasadnić. W planie porodu można napisać tylko hasła, ciężko pisać, dlaczego chce się tak, a nie inaczej, każdy punkt uzasadniać. A mąż, jeśli ma wiedzę, może dyskutować z personelem. I może reagować na bieżąco, patrząc jak rozwija się poród.
    Reasumując- ja się lepiej czułam z przeszkolonym mężem niż kartką papieru. Ale jeśli są dziewczyny, a są na pewno, które lepiej będą się czuły zjawiają się na porodówce z planem porodu- jestem jak najbardziej za. Za wszystkim, co choćby w małym stopniu pomoże kobietom czuć się lepiej na porodówce
    --
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeOct 13th 2011
     permalink
    plan porodu? dla mnie to abstrakcja.
    Teo nie rodzisz jeszcze? Dobra, to lecę do fryzjera :)
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeOct 13th 2011
     permalink
    Po 4-rech latach na 28 dni w końcu dorosłam żeby uzupełnić opis an moim profilu hehe:wink:
    No własnie a obiad zrobi się chyba sam :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 13th 2011
     permalink
    katy222: Teo nie rodzisz jeszcze?


    nie rodzę :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeOct 13th 2011
     permalink
    Ej no, ale byś mogła przed weekendem się zebrać... albo po - bo w weekend to ja znów nie będę na bieżąco :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeOct 13th 2011
     permalink
    Hej, Kobitki! Zajrzałam sprawdzić, czy rodzicie juz wreszcie czy nie :wink:
    Widze, że wpadłam w trakcie powaznej dyskusji. Zapunktuję tylko wypowiedź Ceri o mężu - zaangażowany mąż, znający nasze obawy i potrzeby, w takich trudnych chwilach jak poród (nawet, jeśli jest to piękne przezycie, a nie trauma jak u mnie) jest na pewno nieoceniony i lepszy niż plan.
    Trzymam kciuki! (TEO, bierz dupę w troki!)
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeOct 13th 2011
     permalink
    Aha, nie wiem, czy Wam tu juz dziekowałam za wsparcie - niniejszym to czynię. Nie będe sie t ujuż rozpisywać, bo to watek o Was, PRZYSZŁE mamusie. Tylko chciałam Wam mocno podziekowac. Te pierwsze dni, kiedy byłam bez córeczki i prawie cały czas sama (mąż kursował między dwoma szpitalami), chyba by mnie całkiem zdołowały, jakbym nie miała netu i nie mogła czymś zając głowy. Pewnie to wygłądało, jakbym była cyborgiem - że Wam tu pisałam dzień po porodzie. No ale to mi bardzo pomogło. DZIĘKI WIELKIE< GIRLS!
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeOct 13th 2011 zmieniony
     permalink
    ho ho ho,ale zadyme zrobilam jak wyjechalam z tym tematem planu proodu;) a pytalam z ciekawosci...

    no wiec ja tez bede rodzic drugie dziecko i wiem,ze tym razem tez ten plan sie przyda; chce aby dziecko bylo rodzone przygaszonych swiatlach i ciszy, chce aby towarzyszyly mi polozne a nie np studenci; chce aby dzuecko odrauz bylo podane na mnie(bez wycierania) i aby zostawiaono nas na 2 godz po urodzeniu w spokoju; i wiem (bo juz to przezylam!!)ze jest to wykonalne i bardzo szanuja tutaj zdanie jako kobiety rodzacej!
    jesli np ma sie cesarke to mozna sobie zazyczyc aby dziekco odrazu podane ojcu ( o ile nie ma komplikacji rzecz jasna),i szanuja to! takze w Polsce mzoe to inaczej wyglada ale w moim szpitalu bardzo cenia sobie takie plany i ciesza sie jak taki przynosisz bo maja ondywidualne podejscie do Ciebie, i po prostu mowie to z walsnego doswiadczenia..

    aha i chce aby lusterko trzymali zebym widziala jak glowka wychodzi:) i kilka innych rzeczy :tongue: a bedzie jak bedzie,ale wiem,ze wiekszosc z tyhc pragnien bedzie spelnione i te polozne sa happy ze moga to spelnic
    --
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeOct 13th 2011 zmieniony
     permalink
    chloe28: i chce aby lusterko trzymali zebym widziala jak glowka wychodzi:)

    Chloe tylko się nie obraź, od razu na myśl mi się nasuneło:
    I poproszę jeszcze drinka z palemkom :tooth:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.