Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    Przy porodzie tylko woda, nie słyszałam o niczym innym, choć sama nie zdążyłam nawet łyknąć, bo już było po :bigsmile: Teozapytaj położną, nie będzie wątpliwości, choć przy zapowiadanych 45min. ... nie wiem, czy Ci się opłaca :P
    Potem zapobiegliwe szwagierki (siostry nie posiadam, a mama daleko) nakupowały mi właśnie jabłkowego.
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeOct 17th 2011 zmieniony
     permalink
    ja też spakowałam herbatniki , suchary i wodę niegazowana...:wink:
    i mam jedną torbę ze swoimi klamotami i dla dziecka ...
    jakoś to upchałam :wink:
    ale faktycznie szlafrok to najwięcej zajmuje...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 17th 2011 zmieniony
     permalink
    ale NANA mi bardziej chodziło o moment PO PORODZIE...
    bo w trakcie to w większości szpitali w ogóle pić nie wolno
    ani kropli...
    podobno :wink:

    i mi chodziło o to pragnienie już po a wiadomo jak w szpitalu - urodzę w nocy to mi przyjdzie czekać do śniadania na kubek herbaty :cool:

    i przestańcie z tymi 45 minutami bo ja tylko żartowałam a Wy mi kurna wykrakacie i będę rodzić 45 godzin :shocked::smile:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    bo se nakupiłyście grube frotowe szlafroki nie wiem po kiego grzyba jak na położniczych oddziałach sahara :smile:
    ja mam cieniuteńki, bawełniany co mi zajmuje malutko miejsca :devil::devil:
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    tu masz racje ...
    można kupić coś cieńszego bo faktycznie ciepło jest na salach jak nie wiem ...
    ale mi swój się tak spodobał , jest taki słodki że nie wytrzymałam i musiałam go mieć :tongue:
    a jak mi się coś upiepszy to nie ma zmiłuj :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeOct 17th 2011 zmieniony
     permalink
    TEORKA: duża ilość mleka w cyckach bierze się z ilości wypitych płynów [między innymi] :shocked::smile:
    U mnie nie ma takiego przelożenia - pokarmu mam sporo a piję naprawdę mało. Włąsciwie to piję tylko kawę zbożową rano, w ciągu dnia ze 2 kubki herbaty i może z kubek kompotu z jabłek.

    TEORKA: ale jaki jest ku temu powód ?
    że niby lekki gaz w wodzie może powodować wzdęcia u dziecka ?
    czy że o co chodzi ? :smile:

    Wg mnie chodzi i o ryzyko wzdęć u dziecka i U SIEBIE - po porodzie (nie wiem, ale SN chyba też) zdarzają się problemy trawienne czy też jelitowe, lepiej sobie nie "dokładać atrakcji"
    Talinka: a sok jabłkowy np?

    Ja słyszałam, że karmiąc piersią nie powinno się pić soków z kartonów, chyba że masz na myśli taki jednodniowy, w butelkach.
    Ja odkąd wróciła po porodzie do domu, co drugi dzień gotuję kompot z jabłek - smaczny (jak dla mnie), pewny i na pewno zdrowy, dziecku nie szkodzi a przy karmieniu, zwłaszcza na początku naprawdę chce się pić.
    --
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeOct 17th 2011 zmieniony
     permalink
    Rozmawiacie o rzeczach, które zabieracie do szpitala, to wklejam swoją listę rzeczy przygotowanej pod poród CC.
    Może się przyda, choć wiadomo, że co szpital, to lista inna.

    DLA DZIECKA:
    - jednorazowe pieluchy dla noworodka (najmniejszy rozmiar)
    - chusteczki nawilżające (dla Milenki na razie każde dobre, nic jej nie uczula; wypróbowałam już Pampers Sensitive [chyba najbardziej nawilżone ze wszystkich], Pampers zwykłe [niebieskie], Bobini, Dada [z Biedronki,całkiem fajne i tanie], Dzidziuś Sensitive Cleanic)
    - 3 bawełniane koszulki
    - bawełniana czapeczka niewiązana
    - 3 body lub komplety kaftanik+śpioszki
    - 2 pary skarpetek
    - rękawiczki niedrapki (jeśli znajdziecie kupcie takie ze sznureczkiem, który można regulować a nie ściągaczem – te ze zwykłym ściągaczem są albo za duże na maleńkie rączki albo się rozciągają i dziecku non stop spadają)
    - 2-3 pieluchy tetrowe
    - ubranka na wyjście ze szpitala, odpowiednie do pory roku
    - poduszka do karmienia (o ile nie mają własnych w szpitalu) albo jasiek
    - u mnie w szpitalu nie trzeba było przynosić żadnych własnych kosmetyków ale akurat z tym co szpital, to obyczaj - lepiej dopytać

    DLA MAMY:
    - dowód osobisty – PESEL
    - dowód ubezpieczenia (książeczka jest teraz ważna tylko miesiąc to sobie przypilnujcie, żeby mieć aktualną pieczątkę…, ale jak się nie ma to zawsze można donieśc później, tylko komu się widzi latanie z książeczką, jak już noworodek w domu; można też mieć swój pasek z ostatniej wypłaty, ale nie wiem kto lubi chwalić się swoimi zarobkami...)
    - karta przebiegu ciąży
    - oryginał badania grupy krwi
    - wynik badania WR
    - wynik badania HBS Ag
    - badania USG
    - NIP zakładu pracy – jeśli pracujesz
    - szczoteczka do zębów i pasta
    - szampon
    - grzebień
    - żel pod prysznic, najlepiej bezzapachowy bo dzieciom przeszkadzają te zapachowe a poza tym mogą w pierwszych dniach uczulić dziecko od naszej skóry (ja miałam Perfecta Mama, dalej takiego używam)
    - szlafrok
    - 2-3 koszule bawełniane do karmienia
    - stanik do karmienia
    - wkładki laktacyjne (polecam Johnson&Johnson i BabyOno choć Baby Ono są jak dla mnie za duże i się zniekształcają pod biustonoszem - po domu mogą być ale jak założyłam w lecie pod cienką bluzkę to okropnie było je znać, są jednak dobrze chłonne; odradzam Bella – jak wkładka mokra to się przykleja do brodawki i po „odczepieniu” zostają na brodawce kłaki z tej wkładki… blee….)
    - pantofle
    - klapki pod prysznic
    - ręcznik kąpielowy i zwykły
    - szklanka, nóż, łyżeczka, talerzyk (u mnie tego nie dają)
    - maszynka do golenia
    - skarpetki (po CC może być zimno, wręcz czasem łapią takie silne drgawki, mnie akurat to ominęło ale w stopy było mi zimno na początku)
    - majtki siatkowe poporodowe
    - wkłady poporodowe (1 paczka do szpitala powinna wystarczyć, u mnie szpital daje ligninę, dopiero potem się przerzuciłam na wkłady, jak już dałam radę sobie te majtki założyć)
    - chusteczki higieniczne
    - niegazowana woda mineralna w małych butelkach z dziubkiem (wzięłam 2 ale potem mąż mi przyniósł chyba jeszcze ze 4 (u mnie 2 pierwsze doby tylko o wodzie a pić chciało mi się bardzo)
    - komórka i ładowarka
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    TEORKA: bo se nakupiłyście grube frotowe szlafroki

    bo kupiłam go z myślą o latach... a nie tylko na poród :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorgracjanna
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    Może chodzi o to, żeby napoje spożywane PRZED porodem były przeźroczyste na wypadek konieczności cięcia cesarskiego? PO zalecenie na początek wody mineralnej rozumiem jako dietę po zabiegu, bo po porodzie SN naprawdę nie ma powodu do ograniczeń. Choć ten miód... no nie wiem, przez pierwsze pół roku karmienia piersią zupełnie nie jadłam miodu ;)
    Nie słyszałam też o ograniczeniach ilościowych w płynach przy karmieniu piersią-tam gdzie rodziłam zalecali minimum 1,5 L więcej niż zazwyczaj się wypija.
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    A i jeszcze jedno - ile bierzecie pampersów dla Malucha? i podkładów dla siebie?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    Talinka: bo kupiłam go z myślą o latach... a nie tylko na poród :wink:
    --


    ano chyba, ze tak...
    bo ja tylko do szpitala - nigdy w domu nie używałam szlafroku i nie mam zamiaru używać :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    Talinka: i podkładów dla siebie?


    nie dają Wam w szpitalu ?
    jeny co Wy za szpitale macie , że takich podstawowych rzeczy nie ma ? :shocked::smile:
    --
    • CommentAuthorewelinda29
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    u mnie na patologii ciazy nawet papieru toaletowego nie daja trzeba miec swoj:)))
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeOct 17th 2011 zmieniony
     permalink
    dać pewnie dają (po poronieniu dawali, mimo, że wystarczyła by mi zwykła podpaska) - ale nie wiem czy dadzą tyle ile trzeba po porodzie

    w rozpisce ze szpitala mam zapisane podpaski bawełniane (zwykłe) :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    noo u mnie to trzeba mieć wszystko od podkładów po ciuszki dla maleństwa i wsio wsio dokładnie wszystko...:cool:
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeOct 17th 2011 zmieniony
     permalink
    a mi nawet po poronieniu nie dali mąż musiał latać i kupić podpaski ...:confused:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    o mamo....
    to niefajnie macie :cool:
    u nas jest wszystko i zawsze jak poprosisz to donoszą bez problemu...

    szpital państwowy, żeby nie było :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeOct 17th 2011 zmieniony
     permalink
    aguncia a może maleństwo ssie kciuka?
    Talka zwykłe podpaski to dopiero po kilku dniach. wcześniej kup sobie wkłady poporodowe, bon Cię zaleje.
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    Laski! Przy porodzie można popijać, nie opijać się ,a zwilżyć wargi i do tego woda niegazowana ze względu na ewentualne ZZO lub konieczność CC. Potem co lubicie, byle tak jak pisała Talka bez cytrusów i wszystko w granicach rozsądku :wink:
    Musiałam zwrócić uwagę na to, co i ile jem oraz piję. Zaprocentowało, bo nie było kłopotów w wystartowaniu z laktacją, ale każdy robi jak uważa.
    Do pierwszego porodu miałam szlafrok frote GIGANT :P Ani razu go nie założyłam. Teraz mam bawełniany i jak na razie widzę same zalety. Niewykluczone, że wykorzystam go w szpitalu i się nie ugotuję. Poza tym na pewno się zmieszczę w jedna torbę :)
    Tak piszemy jakby już jedną nogą na porodówce. Oj chciałoby się już!
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    mój też państwowy ...
    to Ty masz Teo fajnie...
    twoja torba nie będzie taka duża :cool::cool:
    --
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    Rany, ligniny też nie dają u Was w szpitalach??
    U mnie z kolei miło, jak każdy pacjent ma swój termometr. Grrr!!! Niedługo trzeba będzie z własnym łóżkiem...
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    a przy karmieniu dziecka można jeść słodkie ????
    bo ja bez słodyczy nie wytrzymam :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    morela1: mąż musiał latać i kupić podpaski ...

    ja sobie kupiłam przed zabiegiem, w kiosku w szpitalu - a okazało się, że dali :bigsmile:
    katy222: Talka zwykłe podpaski to dopiero po kilku dniach. wcześniej kup sobie wkłady poporodowe, bon Cię zaleje.

    Mam - dlatego się zdziwiłam, co za głupoty w tej "wyprawce" do szpitala...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    morela1: twoja torba nie będzie taka duża :cool::cool:


    no jest taka średnia na jeża :smile:


    KATY
    a czemu pytałaś o ten olej z wiesiołka ? :smile:
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeOct 17th 2011 zmieniony
     permalink
    Jak leżałam na w Bydgoszczy na patologii ciąży trzeba było mieć nawet swoją nospę, więc czego tu dalej wymagać :P
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeOct 17th 2011 zmieniony
     permalink
    nana81: trzeba było mieć nawet swoją nospę, więc czego tu dalej wymagać :P

    Ja pierdziele :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    morela1: a przy karmieniu dziecka można jeść słodkie ????

    Ja jak nie wytrzymam to sobie czasem pozwolę, ale trzeba na początek uważać z czekoladą i obserwować dziecko, bo ona lubi uczulać.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    ło mamo dziewczyny !
    a Wy w Afryce rodziłyście/będziecie rodzić czy gdzie ? :devil::devil::devil::devil::devil:
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    Talinka: ja sobie kupiłam przed zabiegiem, w kiosku w szpitalu - a okazało się, że dali

    moja historia z zabiegiem była taka że po godz czekania w szpitalu( jeszcze nie wiedziałam na co) z mostu powiedzieli że ciąża obumarła i zaraz do łyżeczkowania mnie zwieli ...
    nie miałam nawet godz żeby to w głowie pomieścić nie mówiąc o podpaskach ...:sad:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    Phi , Teo :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    kate1: Ja jak nie wytrzymam to sobie czasem pozwolę, ale trzeba na początek uważać z czekoladą i obserwować dziecko, bo ona lubi uczulać.
    --

    ok będę pamiętać i obserwować :wink:
    dzięki
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    morela1: moja historia z zabiegiem była taka że po godz czekania w szpitalu( jeszcze nie wiedziałam na co) z mostu powiedzieli że ciąża obumarła i zaraz do łyżeczkowania mnie zwieli ...

    No u mnie to się ciągnęło wlaściwie 2-3 dni. Tzn. trafiłam do szpitala we wtorek wieczorem, tętno było słabe - lekarz nie dawał wielkich nadziei. Środę przeleżałam w domu - w czwartek ok. 12 pojechalam do szpitala znów. Tętna już nie było. Zabieg miałam dopiero po 23.
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeOct 17th 2011 zmieniony
     permalink
    Ach te wspomnienia...teraz będzie dobrze!!! Popatrzcie na swoje brzuchy, odetchnijcie i pomyślcie, że już niedługo będziecie mamami :hugging:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    Ano. To mi ogromnie dodaje nadziei :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    to się przynajmniej troszkę przygotowałaś psychicznie na to co się może zdarzyć ...
    dla mnie to było jak kubeł zimnej wody w jednym dniu dowiedziałam się że straciłam dziecko a po chwili już byłam bez niego ...
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    Niby tak, chociaż z gorączką ponad 38 stopni i skurczami co 3-5 minut to ledwo o czymkolwiek mogłam mysleć...
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    nana81: Ach te wspomnienia...teraz będzie dobrze!!! Popatrzcie na swoje brzuchy, odetchnijcie i pomyślcie, że już niedługo będziecie mamami

    no tak :bigsmile:
    teraz będzie super , już się nie mogę doczekać kruszyneczki :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    Ja też!!
    W jednej chwili chciałabym już być po porodzie, a w drugiej zaczynam mieć takiego pietra czy z wszystkim sobie damy radę, że to aż przechodzi ludzkie pojęcie :devil:
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    też tak mam :wink:
    ale wyższość bierze jednak chęć zobaczenia małego jak wygląda , jak płacze ...
    do kogo podobny ... i takie tam ...
    :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    O już wiem - podkładów nie muszę brąć do szpitala - jedynie pampersy :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    no i zaczyna się zgaga :sad:
    co prawda nie boli tak mocno jak wczoraj ale na tyle mocno, że nawet obiadu nie ruszyłam bo każdy kęs i próba połknięcia sprawiał, że pieczenie pojawiało się ze zdwojoną siłą....
    poza tym wcale głodna nie jestem a od rana nic w ustach nie miałam...
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    o kurczę :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    w ogóle to od kilku dni mam wrażenie, że jestem ciężko chora na coś...
    cały czas się źle czuje, jestem osłabiona, zmęczona, rozdrażniona, mam zawroty głowy, ciągle coś boli, dokucza...

    nie wiem czy to normalne przed porodem ?
    czy może faktycznie coś się dzieje i może powinnam się zgłosić do szpitala ?
    bo już sama nie wiem co jest normalne tuż przed a co nie.....:sad:
    --
    •  
      CommentAuthorgracjanna
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    Teorka, może się stresujesz?
    do szpitala jeszcze fajnie mieć batonika-żeby mieć rezerwę kaloryczną na wypadek głodu przed zejściem na porodówkę...
    •  
      CommentAuthorJULITA1610
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    Teo a próbowałaś na zgagę mleka. Mi od niedawna na wieczór zaczyna płonąć w przełyku i jak napiję się lekko podgrzanego mleka to przechodzi, chociaż na tyle, żę usnąć mogę.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    JULITA1610: Teo a próbowałaś na zgagę mleka. Mi od niedawna na wieczór zaczyna płonąć w przełyku i jak napiję się lekko podgrzanego mleka to przechodzi, chociaż na tyle, żę usnąć mogę.


    mleka, migdałów, imbiru, arbuza... Kochana czego ja nie próbowałam..... :sad:


    gracjanna: Teorka, może się stresujesz?


    myślę, że na pewno...
    od paru dni bo wcześniej luz...
    a im bliżej terminu, im więcej ludzi dzwoni i pyta tym ja się chyba bardziej nakręcam :neutral:
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    Też od tygodnia czuję się dziwnie. Nie za bardzo chce sie jeść, gdy już coś przegryzę, mam wrażenie, że się przejadłam, choć to nieprawda. Nie mogę sobie miejsca znaleźć. Tylko żołądek szaleje. Myślę, że to końcówkowe emocje. Już niedługo miną!
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeOct 17th 2011 zmieniony
     permalink
    TEORKA: nie wiem czy to normalne przed porodem ?

    z tego co czytałam to tak niestety :sad:
    TEORKA: a im bliżej terminu, im więcej ludzi dzwoni i pyta

    a u mnie jeszcze będą święta za pasem :neutral: normalnie sajgon
    --
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    Olej z wiesiołka podobno przyspiesza poród. Ja łykałam, ale nie wiem czy pomógł. Fakt, że rozwarcie ładnie postępowało, bez żadnych oxy itp. Tempo dużo szybsze niż za pierwszym razem, wtedy wiesiołka nie łykałam. Ale ta szybkość może właściwie wynikać z tego, że to kolejny poród, a nie wiesiołek....
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeOct 17th 2011
     permalink
    A ile przed porodem się powinno lykać?
    Od 36tc chcę zaczać pić herbatę z liści malin
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.