Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeOct 26th 2011
     permalink
    morela1: na pewno nie chciała bym CC tak że wiecie ból jest ale się go zapomina a nie ma jak urodzić naturalnie bo to najlepsze dla Nas i naszych pociech ...

    Podpisuję się pod tym całą sobą! :wink:
    --
    •  
      CommentAuthoranaa86
    • CommentTimeOct 26th 2011
     permalink
    Morela to brzmi jak z filmu grozy... kurdę, trochę się zestresowałam takim dokładnym opisem:tongue::tongue::tongue:
    Jeszcze raz ci gratuluję, że masz już to za sobą a synuś wisi ci wzorowo na piersi!! ja też jestem za sn, głównie dlatego, że w czasie porodu naturalnego wytwarza się mnóstwo hormonów, które nie mają czasu się uaktywnić przy CC, a które przygotowują mamusię i dziecko na tą wielką chwilę. Oczywiście na pewne sytuacje nie mamy wpływu i jak tylko będzie taka potrzeba to pójdę pod nóż, bo chyba jak każda matka wiem, że dziecko jest najważniejsze, ale chce najpierw spróbować swoimi siłami :wink::wink::wink:
    --
    •  
      CommentAuthorkolonialka
    • CommentTimeOct 26th 2011
     permalink
    paprykowa ja też mam ciążę zagrożoną. Dostałam krwawienia w 8 tygodniu i trafiłam na tydzień do szpitala. Okazało się ,że mam krwiaka, na szczęście się już wchłonął. Muszę na siebie uważać nie przemęczać się i łykać Duphaston.Czasem mnie coś kujnie a ja się boję, ale co mam zrobić. Wierzę, że wszystko będzie dobrze, musi być. Tak bardzo pragniemy tego dzidziusia!

    Łezunia witaj w gronie ciężaróweczek
    -- [url
    • CommentAuthorŁezunia
    • CommentTimeOct 26th 2011
     permalink
    karinazosia :) dzięki za przywitanie
    --
    •  
      CommentAuthorpaprykowa
    • CommentTimeOct 26th 2011
     permalink
    karinazosia no tak już chyba będzie do końca- do porodu, a po porodzie zamartwianie o dzieci jak to przystało na matki polki :wink:

    nana81 a kiedy zakładają szew a kiedy krążek? czy takie rozwiązania są od konkretnego rozwarcia? ja w pierwszej ciąży poprostu łykałam leki rozkurczowe i leżałam. teraz narazie tez mam takie zalecenia, ale wtedy mogłam skupić się tylko na sobie i na dzidzi, a teraz mam urwiska jeszcze i to nie takie proste to lezenie kiedy wraca z przedszkola. rozumie ze mamusia musi dużo leżeć i odpoczywać ale to tylko 3 latek i chce mame.
    --
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeOct 26th 2011
     permalink
    Na TLC własnie leci serial dokumentalny PORODÓWKA:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorpaprykowa
    • CommentTimeOct 26th 2011
     permalink
    nagrywam porodówkę bo teraz mąż rządzi pilotem:devil:
    --
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeOct 26th 2011
     permalink
    pitaja, napisałaś o CC: Wole wiec wytrzymać te kilka sekund podczas podawania znieczulenia,ale pozniej nie czuc bolu;)
    To nie jest tak, że po CC nie czuje się bólu, nie da się zupełnie go uniknąć. Czytałaś opis mojego porodu (zresztą dla innych też jest dostępny na właściwym wątku), więc wiesz, że mnie skurcze złapały po zabiegu i po zejściu znieczulenia czułam je na tyle mocno, że bez środków przeciwbólowych nie dałabym rady leżąc plackiem.
    Każda z nas odczuwa pewnie ten ból inaczej, bo Magdalena porównywała go do swoich bóli @, dla mnie one były duuuuużo mocniejsze, no ale zależy jakie każda z nas ma bóle @ no i jak wysoki próg bólowy.
    No i niestety ból rany po operacji, zwłaszcza przy pionizowaniu - do przeżycia, ale kiedy próbujesz wstać pierwszy raz, wesoło nie jest. Mnie przynajmniej nie było.

    morela, wielki szacun za wytrwałość i siłę. Pięknie dałaś radę!! I tak jak mówisz - wszelki ból porodowy się szybko zapomina :smile:
    --
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeOct 26th 2011
     permalink
    paprykowa: nagrywam porodówkę bo teraz mąż rządzi pilotem

    ja swojego wyslałam do kolegi na Xboxa, grają w FIFĘ :tooth:
    --
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeOct 26th 2011
     permalink
    Na PORODÓWCE pokazują sytuację gdy kobieta ma opracowany plan porodowy. Widać jednak że w tej sytuacji plan jednak wiecej zaszkodził niż pomógł. Małżeństwo ułozyło sobie plan i uparcie się stosują do niego co niestety kończy się baardzo długim porodem (23 godziny) i zagrożeniem dla życia dziecka. Położna ze szpitala czuje się jak wróg, nie wie do końca jaką rolę ma odgrywać przy porodzie. Komplety brak współpracy.
    To apropo niedawno omawianego tematu.
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeOct 26th 2011 zmieniony
     permalink
    to jacys beznadziejni ludzie skoro narazali zycie dziecka tylko dlatego ze chcieli taki a nie inny prod, trezba byc flexible:devil::devil::devil::devil:

    no ja zauwazylam taka maz bialawa ale to chyba jednak nie wody bo za malo
    mam dola
    mam papierki lakmusowe,ale tegio bylo za malo zeby spoarwdzoc w sensie wsiaklo w majtki;)
    juz schizuje
    nie chce miec indukcji ani cc buuuuuuuuuuuu


    :cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry:
    --
    • CommentAuthorewelinda29
    • CommentTimeOct 26th 2011
     permalink
    gosik dziekujemy za info:))
    Teo zakochana w Nince i wcale sie nie dziwie musi sie ogarnac, choc czekam z niecierpliwoscia:))

    pozdrow ja :))
    --
    •  
      CommentAuthormarianna27
    • CommentTimeOct 26th 2011
     permalink
    plan porodu- planem porodu a zycie czesto plany weryfikuje..
    ja tez mialam plan porodu ,bo w UK sie go uklada (i jak dla mnie zajebiste to jest ,bo wiesz czego mozesz sie spodziewac-mam na mysli DOKLADNIE) z tym ,ze polozna od razu uprzedza, ze jak cos idzie nie tak to wszelkie plany ida do lamusa i zawsze tez radzi aby wsluchac sie w swoje cialo...
    ja podeszlam do planu porodu jak do jednego z etapow przygotowawczych (jak np. pakowanie torby- wiedzac ,ze pewnie polowa rzeczy sie nie przyda) , wypelnilam go z pelna swiadomoscia tego ,ze wcale tak nie MUSI byc, bo porod to zywiol i nie ma co trzymac sie ustalonych ram...
    mimo wszystko jestem ZA wypelnianiem planu porodu, ale ze swiadomoscia, ze nic byc nie MUSI
    --
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeOct 27th 2011 zmieniony
     permalink
    Dzień dobry :) Dziś się obudziłam przed 5... :) Bezsenność sponsorują skurcze (łydek, ud, pośladków) - bez względu, na którym boku śpię. Heh.
    Ale jestem już po śniadanku :) Pewnie za jakiś czas usnę na siedząco :D

    Co do planu porodu to pewnie jest do dobra opcja jak się podchodzi do niego na luzie i gdy personel go respektuje jak jest taka możliwość.
    Ja niestety będę rodziła w głęboko polskiej rzeczywistości :devil: Dlatego mój jedyny plan to urodzić.. I żebyśmy obie wyszły z tego z 'oceną' 10/10. :bigsmile:
    --
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    No niestety w tym przypadku nie było do końca żadnych kompromisów. Nawet badać rozwarcie miał tylko mąż:shocked:
    Poród miał się odbyć w całkowitej naturze (cokolwiek to znaczy rodząc w szpitalu). Mąż i doula pełniły główną rolę przy porodzie, a położna ze szpitala mogła tylko dogladać.
    Pod koniec gdy poród się przedłużał, zgodziła się na oxytocynę. Wtedy akcja w 2 godziny zakonczyła się.

    Wczoraj ok 22:00 przeczytałam o śmierci Tamary, jej męża i Lence. Strasznie to przeżyłam, nadal jestem w szoku. :cry::cry: Nie mogłam spać, a jak zasnełam śniły mi się koszmary.
    Dobrze że malusia Lenka ma się dobrze.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    Madamagda, chyba wszystkie miałyśmy bezsenną noc... Ciężko o tym myśleć :sad:

    Dzisiaj mam połówkowe, ale jak się na to cieszyłam, to teraz nie potrafię, za dużo smutku.
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    The_fragile:
    Dzisiaj mam połówkowe, ale jak się na to cieszyłam, to teraz nie potrafię, za dużo smutku.

    no to ja zaciskam kciuki za wizytę!! ciekawe jak tam rośnie twoje szczęście:) pewnie też będziesz miała 4D?
    --
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    madamagda: Wczoraj ok 22:00 przeczytałam o śmierci Tamary, jej męża i Lence.


    Coooooooooooo?
    --
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    O Boże.... teraz przeczytałam...:cry:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    Myszerej - no właśnie :cry: Cały czas sobie popłakuję, nie mogę w to uwierzyć...

    Kasiakuzniki - będę miała takie jak Twoje w awatarku, może się tak ładnie ułoży? I może płeć poznamy?
    --
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    Takie nieszczęście.... Przecież dopiero co adoptowali Lenkę... Biedne dziecko. Dwa razy straciło rodziców. Życie jest okrutne! :cry:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    Wyjątkowo okrutne, już się tak cieszyli :sad:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    madamagda: No niestety w tym przypadku nie było do końca żadnych kompromisów. Nawet badać rozwarcie miał tylko mąż
    Poród miał się odbyć w całkowitej naturze (cokolwiek to znaczy rodząc w szpitalu). Mąż i doula pełniły główną rolę przy porodzie, a położna ze szpitala mogła tylko dogladać.

    Jeżeli chodziło im o "całkowitą naturę", to dlaczego nie zdecydowali się na poród w domu? No cóż, pomysłodawcom planu porodu z pewnością nie o to chodziło... Zresztą, same przeczytajcie, jak to wygląda w rozporządzeniu:
    1. Podczas opieki prenatalnej osoba sprawująca opiekę oraz ciężarna ustalają plan opieki prenatalnej oraz plan porodu. Plan opieki prenatalnej obejmuje wszystkie procedury medyczne związane z opieką prenatalną wraz z określeniem czasu ich wykonania. Plan porodu obejmuje wszystkie elementy postępowania medycznego podczas porodu i miejsce porodu.
    2. Zarówno plan opieki prenatalnej jak i plan porodu może być modyfikowany odpowiednio do sytuacji zdrowotnej ciężarnej w trakcie opieki.
    3. Plan opieki prenatalnej i plan porodu jest częścią dokumentacji medycznej. Osoba sprawująca opiekę prenatalną przekazuje ciężarnej kopię planu opieki prenatalnej.
    (całość tutaj).

    Ja planu nie miałam, bo w tamtym czasie ten pomysł jeszcze nie wszedł w życie. Miałam za to w głowie jakiś obraz tego, co mi odpowiada, a czego w miarę możliwości wolałabym uniknąć. Rozmawiałam o tym z położną przed i w trakcie. Nikomu nie utrudniło to pracy. Też musiałam jeden z elementów zweryfikować w trakcie, ale nie spowodowało to ani żadnej nerwowej sytuacji, ani nie doznałam uszczerbku na zdrowiu psychicznym z tego powodu. Po prostu kwestia nastawienia. Jak ktoś traktuje plan porodu jak plan zagranicznej wycieczki, to niestety może dochodzić do takich sytuacji...
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    Ja o Tamarze dowiedziałam się dziś rano. Nie utrzymywałyśmy ze sobą kontaktu, ale znałam jej historię. To niesprawiedliwe, że takie rzeczy się dzieją... :sad:
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    Hydrazine
    zgadzam się. Ten przypadek kwalifikował się na poród domowy, choć dobrze że się tak nie stało, bo i tak bez ingerencji przyśpieszaczy nie dała by rady. Po 23 h porodu już miała z pewnością dosyć, a trwało by to znacznie dłużej gdyby nie OXY.
    Dla mnie było to wręcz dziwne że nie mąż się tak upierał że tylko on będzie badał rodzącą żonę.
    --
  1.  permalink
    Pomyślcie co muszą czuć ich bliscy, skoro nami ta tragedia tak wstrząsnęła :cry: Biedna Lenka :cry:
    --
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    Siostra wczoraj pisała że zajmie sie Lenką.
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    The_fragile: Kasiakuzniki - będę miała takie jak Twoje w awatarku, może się tak ładnie ułoży? I może płeć poznamy?

    no to niech sie maluszek pieknie pokarze do zdjecia i niech nozki tez rozlozy zawodowo:)
    --
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    Dziewczyny, chyba każdą z 28-dniowych dziewczyn, która już czytała o tej tragedii, mocno wstrząsnęło, a każdą matką niewyobrażalnie. Ja cały wieczór do późna raz po raz zaglądałam do Milenki, tylko to mnie na chwilę uspokajało.
    Jak wielki ból po stracie najbliższych i cierpiące dziecko.
    I tak sobie myślę, ale chętnie poznam Wasze zdanie na ten temat - może zgłosić Damazemu, co by jeden dzień (no. jutro czy w sobotę) zrobił dniem ciszy na forum?
    Pewnie w 100% nie jest to możliwe (wiadomo, nowe użytkowniczki czy też niektóre osoby nie znające Tamary), ale może uda się choć w części?
    Więcej nie możemy zrobić, więc może choć to? Na pewno każda z nas dzień bez forum wytrzyma.

    Co sądzicie?
    --
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    Kate
    może nie wyjdzie to na 100% cisza na forum, ale chociaż uspokojone nieco nastroje.
    --
    • CommentAuthorsara32
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    kate1: Co sądzicie?


    Dobry pomysł.
    Nie znałam Tamary tylko tak z forum jak pisała, ale jestem w takim szoku, że brak mi słów.:cry:
    --
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    Ja też nie znałam blisko, tylko to forum, ale właściwie co za różnica (pytam samej siebie)? My tu jak w jednej wielkiej rodzinie a śmierć to śmierć.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    Na czym to miałoby polegać?
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    Mareza pamiętasz jak śmiałyśmy się, że z Teo urodzicie małpy przez tą mega zgagę?? No to dołączam! O 2 w nocy obudziło mnie cholerstwo! Szłam siku, wracam - zjadłam 2 rennie i NIC. Paliło żywym ogniem....... dopiero jak jaśka sobie pod głowę podłożyłam to zasnełam!!! :surprised:
    --
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    Amazonka, trochę dziwne pytanie, no ale...
    Na nie udzielaniu się na forum.
    --
    •  
      CommentAuthormarianna27
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    Ama czy to naprawde takie trudne do zrozumienia?
    cisza to cisza nie wchodz, nie pisz to wszystko
    ja tez znikam na dzis
    <strong>kate1</strong> dziekuje za pomysl..
    tez nie moge sie uspokoic:cry:
    do jutra
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    Dosyć oczywiste pytanie, a nie dziwne, bo do tej pory nigdy tego nie było, gdy ludzie umierali. Łatwiej wyłączyć funkcję odpowiedzi.
    --
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    Przepraszam, ale ja nigdy wcześniej tutaj nie byłam "świadkiem" odejścia którejś z użytkowniczek.
    Poza tym to, że coś zrobić można inaczej, bo kiedyś się tak robiło, lub jak sama powiedziałaś "łatwiej" (choć dla mnie to niewłaściwe słowo), to nie znaczy, że nie można zrobić inaczej tym razem.
    Napisałam już do Damazego, zobaczymy czy to się uda.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    Może wyłączy.
    --
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    Informacja od Damazego:
    sama cisza na forum może być trudna. Na forum wchodzą osoby, które nie będą miały świadomości co się dzieje. Dobrze abyście same taką akcję przeprowadziły, zmawiając się jako przyjaciółki.


    Proszę, przekażcie swoim przyjaciółkom, niech dziś to forum choć na niektórych wątkach się wyciszy. Ku pamięci.
    --
    •  
      CommentAuthoresteban
    • CommentTimeOct 27th 2011 zmieniony
     permalink
    Ja też nie jestem za ciszą (bo uważam, że nie jest to do końca możliwe) ale myślę, że warto byłoby upamiętnić istnienie Tamary na tym forum poprzez założenie osobnego wątku o jej historii.
    Wiele dziewczyn pięknie wspomina Tamarę, jej spokój i mądrość życiową. Nawet ja, młoda użytkowniczka, miałam okazję z nią porozmawiać i pamiętam że odebrałam Ją jako bardzo ciepłą osóbkę. Jej przyjaciółki forumowe z pewnością mogłyby wiele napisać o jej przejściach i szczęśliwym zakończeniu. Bo musimy pamiętać, że umierała jako najszczęśliwsza osoba na świecie a największa tragedia dotyczy nie Jej ale małej Lenki i rodziny, którą pozostawiła.
    •  
      CommentAuthornikoll
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    Pomysl z cisza mi sie spodobal. Dla mnie to nie problem bo raczej rzadko sie udzielam na forum.
    Tamary nie znalam, ale ta tragedia strasznie mna wstrzasnela, poplakalam sie i do pozna nie moglam zasnac. Kiedy sie obudzilam rano mialam nadzieje ze to wszystko mi sie snilo... ale niestety..........
    Dlatego pomysl z zalozeniem osobnego watku o Tamarze, o wspomnieniach zwiazanych z Nią wydaje mi sie bardzo dobrym pomyslem.
    --
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    Kiedy rano pisałam nie zauważyłam wiadomości o Tamarze.

    Bardzo smutne. Bardzo :(
    --
    •  
      CommentAuthorbelly
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    To prawda, wiadomość mrożąca krew w żyłach...:(
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    Pomysł (to chyba Damazego?) z wątkiem, gdzie możemy wpisać "myśli" dla Tamary, dla jej bliskich mi się podoba...
    --
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    :shocked: dopiero weszłam i nie kumam... o co chodzi z ta śmiercią Tamary??? :shocked::shocked::shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    O to
    --
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    no nie wierze...:cry::cry::cry:

    a ja dziś tez nie spałam... o 4.30 obudził mnie twardy brzuszek i tak trzymal ze 2 godz, potem odsypiałam... potem miałam pare spraw, teraz chciałam z wami pogadac o tym moim brzuchu który mi dziś twardnieje co chwile... ale... masakra jakaś... tyle się starali, potem adopcja a teraz... no nie wierze...:sad::sad::sad:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    ja się tylko melduję , że jestem i ślicznie Wam dziękuję za wszystkie miłe słowa i gratulacje..
    Mała jest cudowna i przekochana..
    postaram się jak najszybciej Wam ją pokazać ale dzisiaj nie mam siły...
    nie po tym co przeczytałam o Tami... :cry:
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    witaj Teorko. Czekamy na Ciebie
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.