Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeNov 22nd 2011 zmieniony
     permalink
    kurcze ale fajnie sie Was czyta brzuszkowe:)))
    ja z pierwszym dzieckiem dowiedzialam sie ze chlopak pod koniec jakos w 35 tyg dopiero i to przez przypadek sie wygadala ta co robila usg(chcielismy niespodzianke)
    ale mialam przeczucie ze to chlopczyk zrezta bardzo pragnelam pierwszego chlopaka...podobno matka ma intuicje..

    a na dzisial leciama termin?
    bo w karcie jest ze urodzila wczoraj?
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeNov 22nd 2011
     permalink
    chloe28: a na dzisial leciama termin?bo w karcie jest ze urodzila wczoraj?

    lecia chyba już dawno urodziła, bo dość długo jej nie ma.
    --
  1.  permalink
    Hej!
    Ja dzis bylam na usg polowkowym i wszystkie pomiary sa idealne! Potwierdzony chlopak na 1000%!!
    Wazy 330 gramow!
    Jedyne co to fakt, ze mam lozysko przodujace ale ponoc jeszcze spokojnie moze sie przemiescic! Magdalena miala takie no nie?
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeNov 22nd 2011
     permalink
    gilese: w zeszłym roku w styczniu urodził się chrześniak mojego męża, biedna szwagierka trafiła akurat na porządne mrozy i opady śniegu, utknęła na miesiąc z dzieckiem w domu

    to nic dziwnego, bo z zimowym dzieckiem zaleca się wychodzić po 3-4 tygodniach. po ok 2 tygodniach dopiero werandowanie.
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeNov 22nd 2011
     permalink
    moj pierworodny uroddzony w polowie grudnia, po tyg juz z nim spacerowalam..
    no ale tutaj nie ma mrozow -20!!
    ale jak kilka stopni mrozu to pzreciez mozna opatulic cieplutko i dotlenic-samo zdrowie nie? gorzej z mama zeby pchala taki wozek w mrozie hehe
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeNov 22nd 2011
     permalink
    A pewnie! :)
    --
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeNov 22nd 2011
     permalink
    Jaka ja dzisiaj zmeczona jestem:sad: Miałam co prawda w ciagu ostatniego tygodnia wiele zajec ale normalnie nie mam sily sie ruszyc z lozka...
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeNov 22nd 2011
     permalink
    Ja dziś byłam w mieście i nawet zmęczona nie byłam.... za to teraz znów mnie "złapał" kaczkowy chód :D
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeNov 22nd 2011
     permalink
    aha a co do kg to Was pociesze ze na koncowce(ostatnie 2-3 tyg) to sie nie tyje,a raczej chudnie..ja to plakalam bo schudlam 2.5 kg!!(a u mnie bylo tak jak niektore z Was wiedza ze chcialam duzo kg zatrzymac bo jestem ogolnie szczupla..) wiec wiecie..na koncowce sie chudnie nawet w ksiazkach tak pisza..a ja mowie na wlasnym przykladzie:)
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeNov 22nd 2011
     permalink
    Talinkakaczkowy chod..to blisko..chociaz ja kaczkowalam chyba 3 tyg pzred w dodoatku przenosilam;) no ale jest nadzieja ze to juz tuz tuz hehe
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeNov 22nd 2011
     permalink
    ja kaczkuję już dość długo :bigsmile::bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthoranaa86
    • CommentTimeNov 22nd 2011
     permalink
    Biedronka fajnie, że wszystko OK, no oprócz tego przodującego łożyska, ale tak jak mówisz ma jeszcze sporo czasu żeby się podnieść! trzeba być dobrej myśli :wink:
    -
    a jeszcze odnośnie tych kg bo mi się przypomniało... ja się nimi w ogóle nie sugeruje, bo mam wokół siebie dużo przykładów, że cyferki CZASEM nijak mają się do tego jak wielki ma się brzuch i jak wygląda się w ciąży. Mam koleżankę, która przytyła 8kg a wyglądała conajmniej na 28kg, była ogromna. Z kolei inna moja koleżanka przytyła 15kg, a w dniu porodu miała brzuszek co najwyżej jak na 5 miesiąc... także chyba nie ma co się sugerować kto ile przytył...
    --
  2.  permalink
    co do sztućców i kubków to nie wiem, czy dają, ale wolę swoje, bo mi się zajady robią po niedomowych, a jak jest sztućca z domieszką aluminium to już masakra, mam warę popuchniętą, bo mam alergię, z puszek też nie mogę pić:)
    Chloe jesteś pewna z tym chudnięciem, bo mi lżej nie jest...ech
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeNov 22nd 2011
     permalink
    Ja pod koniec zupełnie przystopowałam z wagą. Rósł tylko Tadzio w środku, a waga stała jak zaczarowana przez ostatnie 3 tygodnie. Wcześniej nawet straciłam jakieś 1,5kg ale to dlatego że przeszłam na lekkostrawną dietę:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 22nd 2011
     permalink
    u mnie też waga stanęła w ostatnim miesiącu :)
    i całe kurna boskie szczęście :devil:
    --
  3.  permalink
    to dobrze, jest nadzieja:)
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeNov 22nd 2011
     permalink
    helo

    Ufo grauluje, ja tez ide na USG dokladnie w 7tc i 1 d:) i to bedzie pierwsza wizyta ciazowa, jeszcze tydzien i 2 dni:bigsmile:
    ja dzis padam ze zmeczenia, w ciagu dnia brak apetytu a teraz pulsowanie sromu:tongue::wink:
    --
    •  
      CommentAuthorSabakuma
    • CommentTimeNov 22nd 2011
     permalink
    hawrankowa83: to dobrze, jest nadzieja:)

    Dokładnie bo nawet dżinsy ciążowe ciężko mi się włazi i pozostały mi jedynie superaśne-rozciągliwe getry.
    Mi zostało jeszcze dopakować skarpetki i kapciuchy i dres dla M. a no i wezmę sztućce i kubełek bo ja też z tych co zajady im wyłażą od obcych.
    --
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeNov 22nd 2011
     permalink
    Nie zapomnij czegos do jedzenia dla meza spakowac. Pamietam do tej pory, jak moj mi marudzil, ze glodny w trakcie porodu :) Wk... mnie to na maksa wiec go wyslalam do kiosku, bo bufet szpitalny jeszcze byl zamkniety...
    --
    •  
      CommentAuthorP_Madzia
    • CommentTimeNov 22nd 2011
     permalink
    kakai ja tez 1.12 pierwsze usg :) już się nie mogę doczekać aż serducho zobaczę :))))
    • CommentAuthorewelinda29
    • CommentTimeNov 23rd 2011
     permalink
    dzien dobry wszystkim...dziewczyny normalnie ledwo zyje:((( tak wczoraj wymiotowalam juz w dzien w pracy caly wieczor i pol nocy:((( nie dam rady nic jes:(( nawet ogorki kiszone ani chrzan nie idzie juz:((( zwariowac mozna;(( dzis mam wizyte u swojej gin moze mi cos poradzi:((

    milego dzionka
    --
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeNov 23rd 2011
     permalink
    no jak każda ciąża jest inna... ja nie wymiotowałam ani jednego razu... za to brzuch mi twardnieje, wczoraj naprawdę dawał czadu, mała zreszta też, pcha mi kulasa gdzieś w prawe żebro:confused:
    --
    • CommentAuthorewelinda29
    • CommentTimeNov 23rd 2011
     permalink
    hehe anula jak nie urok to sr...:)) ale kazda z nas da rade choc lekko nie jest ja normalnie ledwo siedze dzis w robocie:(( a maly tez juz niespokojnie lezy wieczorami czaduje sobie tymi kopytkami malymi:))) ale kocham to pomimo wszystko:)
    --
  4.  permalink
    ja tez pierwsza ciazowa wizyte mam na poczatku grudnia...3ciego dokladnie - w sobote :)...a usg to pewnie z dwa tygodnie pozniej dopiero...:/ straszne to czekanie...
    --
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeNov 23rd 2011
     permalink
    a ty to musisz w tej robocie siedzieć? czy chcesz? :bigsmile:
    ja jestem na zwolnieniu od lipca, w tej chwili tylko podjeżdżam jak sie w miarę czuję, żeby ogarniac co sie mniej więcej dzieje, no ale moge sobie na to pozwolić... w przyszłym roku planuje tez tak stopniowo zaglądać, zanim zupełnie wrócę, choć nie bardzo to ogarniam... muszę sie zacząć rozglądać za nianią...
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeNov 23rd 2011
     permalink
    no ewelinda może czas iść na L4.... i może spróbuj czegoś przeciwwymiotnego koniecznie zapytaj gin bo nei możesz nie jeść..
    --
    •  
      CommentAuthorBiedronka11
    • CommentTimeNov 23rd 2011 zmieniony
     permalink
    ewelinda29: tak wczoraj wymiotowalam juz w dzien w pracy caly wieczor i pol nocy:((( nie dam rady nic jes:(( nawet ogorki kiszone ani chrzan nie idzie juz:((( zwariowac mozna

    No to masz tak jak ja. Prawie co dzien do tej pory wymiotuje i za bardzo jesc nie moge... Niestety na mnie nic nie dziala, raz jest dobrze po czyms a innego dnia juz nie... :neutral:
    Ale ja siedze na zwolnieniu od poczatku wrzesnia..
    --
    • CommentAuthorewelinda29
    • CommentTimeNov 23rd 2011
     permalink
    dziewczyny moge isc na zwolnienie w kazdej chwili ale ja przeciez pracuje dopiero 3 tyg po 3 miesiacach zwolnienia i powiem Wam ze bylo ok od kilku dni znow taki nawrot tych wymiotow:(( mam nadzieje ze chwilowy za dwa tyg mam 2 tyg urlopu wiec bede znow w domku:)) zostawilabym ten urlop na przyszly rok ale szkoda mi wczasowego a to 1000zl wiec teraz mi sie przyda:)) wiec musze wziac w tym roku...zapytam dzis ginke jak kaze zostac w domku znow to nie ma sprawy zostaje bez ale...jednak inaczej sie czuje jak wychodze do ludzi i czas mi mija szybciej:))
    --
    •  
      CommentAuthorgilese
    • CommentTimeNov 23rd 2011
     permalink
    ewelinda doskonale Cię rozumiem, poprzedni tydzień byłam na zwolnieniu bo przeziębiona byłam i myślałam że zwariuję :-/ z utęsknieniem czekałam na powrót męża z pracy, żeby mieć do kogo się odezwać i na dodatek przytyłam kilogram w ten tydzień bo leżałam i jadłam :-/
    Pewnie, że w pracy mi coraz trudniej, ale czas szybciej mija, jestem aktywna i nie myślę tyle o sobie i nie skupiam się na tych dolegliwościach ciążowych tak bardzo :)
    --
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeNov 23rd 2011
     permalink
    Dobrze dziewczyny, że macie taką pracę, którą możecie wykonywać teraz. Ja z mojej musiałam zrezygnować, tzn iść na L4.
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeNov 23rd 2011 zmieniony
     permalink
    hejo - zaglądam :wink:
    melduję, że łóżeczko złożone :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeNov 23rd 2011
     permalink
    ewelindawsolczuje wymiotow, tez mnie meczyly i wcale za tym nie tesknie..napewno niedlugo minie. slyszalam ze stres tez pogarsza wymioty..:/
    --
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeNov 23rd 2011
     permalink
    chloe28: ale mialam przeczucie ze to chlopczyk zrezta bardzo pragnelam pierwszego chlopaka...podobno matka ma intuicje..


    No ja też chciałam pierwszego chłopaka i nawet czułam, że będzie chłopak... A jednak będzie dziewczynka :) I tak się cieszę, że będzie dziewucha, że nawet nie dopuszczam myśli, że mogłoby być inaczej. A nawet jeśli... Pewnie bym znów się przestawiła :) Aczkolwiek od 13tc mówię córce po imieniu.. :D

    Czyli moja świetna intuicja zawiodła ;) Ale jestem elastyczna jeśli chodzi o płeć :)
    --
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeNov 23rd 2011
     permalink
    Biedne jesteście z tymi wymiotami :( Ja nie miałam...
    Teraz za to mam mdłości i uważam to za koszmar.. A cóż dopiero wymioty...
    --
    • CommentAuthorŁezunia
    • CommentTimeNov 23rd 2011
     permalink
    Dzień dobry wszystkim :)
    ja dzisiaj już po wizycie u ginekologa... maleństwo się rozwija, wielkość: 3cm :) zobaczyłam na monitorze i się wzruszyłam... ehhhh wiek ciąży 10 tydzień... ja tych tygodni nie rozumię ale oki równe dwa tygodnie temu był 7 tydzień i 2 dzień ... dobra zaczynam chyba kumać :P dostałam skierowanie na kolejne badania, następną wizytę mam za miesiąc 21.12 :)
    Ps. nie zszedł mi jeszcze siniak z poprzedniego badania który robiłam tydzień temu - będą miały ze mną ciekawie bo rzadko kiedy udaje się bez szukania żyły igłą, a ja mam przepisaną glukozę ;) chyba poczekam aż ten siniak zniknie :)
    --
    • CommentAuthorewelinda29
    • CommentTimeNov 23rd 2011 zmieniony
     permalink
    Chloe stres niby taak ale ja w pracy nie mam stresow mam naprawde fajna atmosfere;)) poprostu chyba smak mi sie zmieni skoro ja nawet apetytu nie mam co jest cholernie dziwne:)) bo juz jak chrzan nie idzie to naprawde zle bo ani to kwasne ani nic slodkiego i jak siedze i mysle moze bym miala na cos ochote to kuzwa na nic jej nie mam:)) ale dam rade zobacze co dzis ginka powie:))

    łezunia super ze wszystko dobrze:))
    --
  5.  permalink
    Hej dziewczyny,
    pisałyście przez pewien moment o śniegu i ja wyrażę opinię w tym temacie - CHCĘ ŚNIEG NA ŚWIĘTA !!!!! Jak śniegu nie ma na święta to jakoś inaczej je odczuwam... Trochę uroku brakuje...:sad:

    Chciałabym zwrócić się do Was też z pewną sprawą, a konkretnie abyście wyraziły swoją opinię. Potrzebuję tego...
    A sprawa wygląda tak...

    Najpierw może zanim opiszę sprawę zadam (pomocnicze) pytania:

    Czy szykuję się na złą matkę bo popieramy się z Piotrem aby zostać we Wrocławiu?
    Czy mama mojego Piotra będzie miała podstawy, żeby stwierdzić, że źle postępuję? Postępujemy?
    Czy to, że wierzę, że damy sobie radę sami zajmować się swoim dzieckiem jest czymś nie tego?
    Czy można nazwać mnie/nas egoistką/egoistami?

    I sedno sprawy - wraz z Piotrem jakiś czas temu wstępnie postanowiliśmy, że po urodzeniu dzidziusia przeniesiemy się/ wrócimy do (rodzinnego) miasta. Piotr zamierza od razu po przyjściu maluszka na świat zrezygnować z pracy. Gdyby zrezygnował w marcu/kwietniu "uwolnił by" się od niej gdzieś około sierpnia/września bo wtedy minie okres wypowiedzenia. Był taki zamiar, że dojeżdżałby do Wrocławia do pracy ok 110km autem jeszcze przez te pół roku okresu wypowiedzenia. Jednak po głębszym przemyśleniu sprawy zdecydowaliśmy się, że jednak zostaniemy dłużej we Wrocławiu, a dokładnie mniej więcej do końca jego okresu wypowiedzenia. Mnie ten pomysł bardzo odpowiada, ponieważ nie wyobrażam sobie, żeby Piotr codziennie robił 220km jeżdżąc do pracy, której i tak nie cierpi, pobudki b. wcześnie, powroty dość późne, on zmęczony padałby pewnie na łóżko od razu i nie miałby sił cieszyć, zajmować się maluszkiem... Jestem pewna, że ten pomysł zupełnie nie spodoba się mamie Piotra. Ona twierdzi, że nie ja nie dam sobie rady. Mało tego, nawet gdy była opcja, że bylibyśmy na miejscu tzn. gdybyśmy przeprowadzili się do rodzinnego miasta to i tak będzie nam ciężko i na pewno bez jej pomocy się nie obędzie. I tu pojawia się wizja codziennie przychodzącej teściowej, żeby dopomóc biednej młodej mamie, która przecież najwyraźniej ma dwie lewe ręce i nie da sobie rady... Mojej mamie jeszcze o tych planach zmienionych nie mówiłam ale wiem, że ona to zaakceptuje.

    Powiem tak - ja wierzę w siebie, w nas. Wiem, że damy radę sobie sami we Wrocławiu. Dziewczyny, co o tym sądzicie?

    P. S. Po urodzeniu maluszka, prawdopodobnie będę przechodziła szkolenia (w związku z dotacjami z UE, o którą staram się) i szkolenia będę odbywały się we Wrocławiu przez około 20 dni roboczych popołudniami więc też lepiej będzie, żebym na nie nie dojeżdżała z innego miasta...
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeNov 23rd 2011
     permalink
    katarzynah1987: CHCĘ ŚNIEG NA ŚWIĘTA !!!!! Jak śniegu nie ma na święta to jakoś inaczej je odczuwam... Trochę uroku brakuje...

    Otóż to! :)
    katarzynah1987: Ona twierdzi, że nie ja nie dam sobie rady.

    Mojego R. mama dokładnie tak samo twierdzi. Że na początku trzeba mieć pomoc 10ciu rąk.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 23rd 2011
     permalink
    katarzynah1987: CHCĘ ŚNIEG NA ŚWIĘTA !!!!!


    a ja nie chcę bo chcę z Małą na spacery chodzić a ze skrętnymi kołami po śniegu to sobie pojeździmy że ho ho :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeNov 23rd 2011
     permalink
    TEORKA: a ze skrętnymi kołami po śniegu to sobie pojeździmy że ho ho

    ha ha! dobrze, że takich nie mamy :devil:
    --
    • CommentAuthorewelinda29
    • CommentTimeNov 23rd 2011
     permalink
    Katarzyna prosta odpowiedz oczywiscie ze poradzicie sobie jesli tylko bedziecie tego chcieli:)) zaden rodzic nie skrzywdzi swego dziecka tymbardziej zze czekacie na nie z niecierpliwoscia:)) jestescie mlodzi, zdrowi Twoj Piotr ma poki co prace wiec spokojnie:) jesli sie tylko chce mozna wiele:)) bedzie dobrze a tesciowa hmmm jak tesciowa mam na codzien wiec wystrzegaj sie poki mozesz:))no chyba ze masz tesciowa do rany przyloz:)) choc powiem Ci ze moja ostatnio sie zmienia;) staje sie jakoby lepsiejsza:))
    --
    •  
      CommentAuthorP_Madzia
    • CommentTimeNov 23rd 2011
     permalink
    dziewczyny mam pytanie, czy orientujecie się może od którego miesiąca mogłabym zacząć chodzić na jogę dla kobiet w ciąży ?
    •  
      CommentAuthorgilese
    • CommentTimeNov 23rd 2011
     permalink
    Lezunia super że wszystko ok, z badaniami poczekaj i zrób je przed następną wizytą

    katarzynah1987: kompletnie nie rozumiem dlaczego masz sobie nie dać rady i powiem Ci szczerze, że przy takiej ufającej w synową teściowej zupełnie zrezygnowałabym z powrotu do rodzinnego miasta i została we Wrocławiu, to duże miasto, szanse na prace są zapewne większe niż w mniejszym mieście :)
    --
    •  
      CommentAuthorkolonialka
    • CommentTimeNov 23rd 2011
     permalink
    Katarzyna - poradzicie sobie sami. Dojazdy są okropnie wyczerpujące, chyba chcesz żeby twój mąż też mógł nacieszyć się maluszkiem i tobie pomóc?
    -- [url
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeNov 23rd 2011
     permalink
    ojej katarzyna takie poważne tematy z rana :wink: a ja jeszcze kawki nie piłam, chociaz tu to by się przydał dobry drink :devil::wink:

    ale zgadzam się z ewelindą, dacie sobie radę :bigsmile:

    u nas na szkole rodzenia była pani psycholog i tak fajnie mówiła o rozterkach przyszłych mam i reasumując dziecko jest szczęśliwe, jesli widzi swoich rodziców razem szczęśliwych :bigsmile: i to mu wystarczy, a reszta (ta reszta którą się tak przejmujemy) jest nieważna

    co do teściowej... ja tez mam fajna ale... moja najbliższa rodzina to mąż i dziecko - i ten zestaw jest najważniejszy i decydujący :bigsmile:

    podejmijcie decyzję najlepsza dla was i bierzcie pod uwage najwazniejsze dla was potrzeby :bigsmile: a reszta sie dostosuje, nie mają wyjścia :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeNov 23rd 2011
     permalink
    P_Madzia: dziewczyny mam pytanie, czy orientujecie się może od którego miesiąca mogłabym zacząć chodzić na jogę dla kobiet w ciąży ?


    jeśli chodziłas wcześniej to możesz kontynuować, jesli nagle chcesz zacząć aktywność jakąkolwiek, to lepiej uważac
    tak czy siak, obserwuj organizm i poradź się lekarza

    ja tez chciałam chodzić na joge, basen, wczesniej byłam aktywna a teraz się okazało, że nie za bardzo :sad: i nic nie robię :sad: tylko spacerek, nie za długi, pod czujnym okiem męża :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorkolonialka
    • CommentTimeNov 23rd 2011
     permalink
    Moja ginekolog zabroniła mi basenu (ryzyko infekcji), ale pozwoliła chodzić na ćwiczenia dla ciężarnych, idę jutro :)
    -- [url
  6.  permalink
    ewelinda29: bedzie dobrze a tesciowa hmmm jak tesciowa mam na codzien wiec wystrzegaj sie poki mozesz:))no chyba ze masz tesciowa do rany przyloz:))


    Moja jest taka właśnie hmm jakby do rany przyłóż, miła, kochana, doradzi ALE zbyt bardzo narzuca swoje zdanie. Tak jakby dyrygowała Piotrem co ma zrobić, bo ona wie lepiej, co mamy robić. Tłumaczy to, że jest matką, a matka zawsze wie lepiej i trzeba jej słuchać. Ja przyznam obawiam się tego, że ktoś steruje Tobą np. jak zajmować się dzieckiem, jak je wychowywać. Nie wyobrażam tego sobie... I na pewno nie pozwolę aby ktoś kiedykolwiek sterował co i kiedy i jak mam robić. Piotr jest mojego zdania. Ale to chyba normalne, że MY jako rodzice mamy prawo do podejmowania własnych decyzji względem bobasa. Owszem, jeżeli potrzebna byłaby pomoc, rada to wtedy poprosimy ale nie chcemy słyszeć cudownych rad, wskazań jak mamy daną rzecz robić ot tak. Bo to chyba nie jest pomoc, tylko sterowanie... A to różnica...


    ewelinda29: Twoj Piotr ma poki co prace wiec spokojnie:)


    O to się nie martwimy, aż tak bardzo. Po prostu zdecydował się ją zmienić. Powoli dochodził do tego, że wojsko to nie to jednak. Co ja się nasłuchałam od Niego. Przyznam szczerze, że cieszę się, że zdecydował się odejść. Jego praca wykańcza go psychicznie. Dłużej tak nie można... Obecnie przekwalifikowuje się, a nową znajdzie po przeprowadzce do rodzinnego miasta. Podchodzimy do tego pozytywnie, na pewno się uda. Musi.
    --
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeNov 23rd 2011
     permalink
    ja na basen chodziłam na początku, ale jestem wychowana w basenie więc jakaś odporna może czy cuś? :bigsmile: no i wiadomo, że nie byle gdzie tylko w zaufane miejsce naprawdę czyste gdzie od kilku lat pływam :bigsmile: właściwie pływałam :sad: już ze dwa miechy nie byłam :cry:
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeNov 23rd 2011
     permalink
    TEORKA: a ja nie chcę bo chcę z Małą na spacery chodzić a ze skrętnymi kołami po śniegu to sobie pojeździmy że ho ho :devil:
    katarzynah1987: Ona twierdzi, że nie ja nie dam sobie rady


    TEO a nie masz opcji blokowania kół??? myśle że i ze śniegiem sobie poradzicie:)

    Kasiu a wy na pewno dacie sobie świetnie sami radę... a poza tym sami pewnie nie jesteście we Wrocławiu są koleżanki itd moja znajoma w sumie miała tylko mnie więc jakieś wypady do lekarzy czy jak ona samu musiała jechać zawsze dało się coś wymyślić...a jak masz taka teściową to i ja bym we Wrocku została:D:D:D

    ja całe szczęście mieszkam pod Wrocławiem a teściowa nie ma prawa jazdy więc będzie wtedy kiedy my będziemy mieli na nią ochote:devil::devil: za to mieszkam z moimi rodzicami ale moja mama jest całkiem inna i bardzo pomocna i z jej obecności będę bardzo zadowolona:) tzn w umiarze:D:D poza tym i tak pracuje więc jest w domku koło 17 więc za dużo się mądrzyć nie będzie:D
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.