Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Także nie piszcie proszę, że nie ma takiej możliwości bo jest. Każda z nas jest inna.
Jasne, nigdy nie wiadomo jak się poród potoczy, a strach nie pomaga w niczym.



więc może troche więcej pozytywów?




włos mi się jeży na głowie bo czy urodze cc czy sn to będzie jakas masakra....

dziewczyny ja z tych przerażonych, więc może troche więcej pozytywów? pleeeaaaseee


Więc lepiej wyjść z założenia, że jak będzie tak będzie, wiecznie to nie będzie trwało, każdy nawet najtrudniejszy poród kiedyś się kończy. A sajgon zaczyna się później




najbardziej boję się tego co spoczywa na lerkarzu przy wyjmowaniu dziecka z brzuszka
Teo ja mam na myśli to że podczas sn w momencie gdy dziecko przechodzi przez kanał rodny zostaje naciśnięte i wypluwa połknięte wody płodowe, a przy CC lekarz musi wyjąć dziecko i nie za wczesnie i nie za późno nacisnąć je udając przejście przez kanał rodny- to jest dla mnie najgorszy moment bo odpowiedzialność spoczywająca na lekarzu ogromna i chyba to mnie najbardziej przeraża przy CC
i ta kośc właśnie była najgorsza, nie mogłam stać, siedzieć, leżeć też nie w każdej pozycji, nie dałam rady nosić mojego synka
, przeszło po około miesiącu. Ale kurcze po porodzie mówiłam, że ja tak nie chcę więcej, jak już to następnym razem CC, to było ponad 6 lat temu i już mi trochę przeszło, teraz mam jeszczę trochę czasu na zastanowienie się, chociaż jednak bardziej skłaniam się do sn
A jak będzie czas pokaże
Hej, mogę do Was dołączyć? W kwietniu zostanę mamą po raz drugi, jeszcze nie wiem kto mieszka w brzuszku, ale mam przeczucie na dziewczynę
Talinka, a czy jest możliwość rezerwacji tych pokoi w naszym szpitalu?
Na dodatek,żebym nie miała zbyt fajnie okazało się,że zle spojrzałam na datę wizyty i zamiast dziś mam jutro.Co prawda w moje imieniny,ale już nie mam do siebie siły.Żal po prostu..
Ja np mialam dwie operacje -i laparoskopie i wlasnie np po lapa. bardzo dobrze znosilam bol i juz tego samego dnia moglam sie ruszac a moja kolezanka kilka dni potrzebowala lezec w lozku i brac leki przeciwbolowe.
Np tatuaz. Ja mam cale plwcy w tatuazu i nie bolalo mnie za bardzo i moglam normalnie funkcjonowac, nie krwawilam, nie mialam strupkow. W tm samym czasie moja kolezanka "dogorywala" ze swoim tatuazem w domu. Nie wychodzila, plakala z bolu i powiedziala, ze nigdy wiecej a ja z kolei mam juz dwa.
Dla niej to bylo przeklenstwo a dla mnie nic wielkiego.



Sabakuma, ale żadna z nas nie porównała chyba tego do porodu?

Kazdy porod, nawet u jednej kobiety jest inny i tego sie trzymajmy.. 