Siedze sobie dzisiaj i tak mysle - wczoraj pozarłam sie przese wszystkim z teściowa i innymi o przesady - ja nie wierze w przesady i nawet nie chce ich słuchać - a one non stop gadaja mi a jak bedziesz w ciazy to nie wolno too czy to wrrrrrrrrr a mnie normalnie jak to slysze to az rzuca z nerwow - wczoraj tak mnie to wnerwilo ze ze 2 godziny nie moglam dojsc do siebie - ach te wiejskie przesądy - chyba jak zajde w ciaze wyprowadze sie na koniec swiata aby spokojnie cieszyc sie ciaza i malenstwem - juz wyzaliłam sie Wam
wydaje mi sie że chyba tylko takie starsze osoby wierzą jeszcze w przesądy. dla mnie niektóre z nich to prawdziwe absurdy, ale teściowa również ciągle mnie uświadamia, wysłuchuję żeby nie było jej przykro ale i tak robię swoje - na szczęście nie mieszkamy razem
Amazonko pogadamy jak zajdziesz w ciążę co jest ważne a co nie... na razie chyba w tych tematach i Twoja książkowa wiedza tu nic nie pomoże bo doświadczenie wielu mam, które tutaj przesiadują jest na wagę złota a w ostateczności i niepewności lekarz pomoże....
Aguś dasz sobie radę - Twój instynkt podpowie Ci co robić a czego nie, co jest dla ciebie dobre a co złe...
he he - ah te przesady - Skarbel na niestety do tesciowej mam rzut beretem a własciwie ona do mnie - praktycznie ten sam dom :(
Lady - pewnie ze dam rade
Amazonko - w przesądy ciazowe typu "nie patrz w butelke bo dziecko bedzie mialo zeza" nigdy nie wierzylam - ale jak o nich slucham to gadanie o nich mnie denerwuje. Inaczej jest jak przesady sa jakies milsze - typu czerwona kokardka aby nie zauroczyc - chociaz w tym przypadku granica miedzy przesadem a obyczajem sie zaciera.
Moim zdaniem przesądy były, są i będą sa powiedzmy częścią ludzkości. Ile kultur , wiar czy społeczności tyle róznych rzeczy mozna sie nasłuchać. Ja tam ufam sobie i swojej intuicji, w razie wątpliwości a propo maluszka, mam lekarza który co wizytke ogląda ze mna malca na usg i rozwiewa wątpliwości. Lady masz racje Amazonka swoje komentarze czy mądrości wygłasza gdzie tylko może linkuje choć czasami jest to ni z gruszki ni z pietruszki, jak bedzie przy nadzieii to sama sie przekona co i jak. Kiedy nie spodziewamy sie dziecka wiele historii spływa po nas jak woda po kaczce, wszystko sie zmienia jak tylko zamieszkuje pod naszym sercem lokator, wtedy przezywamy to zupełnie inaczej a takie narzucanie przez wszystkich wokoło zabobonów to człowieka wkurza, bo czasami to chyba z łóżka byśmy musiały przez cały okres ciąży nie wychodzic a wtedy i tak znalazłby sie zabobon który i na to by nie pozwolił Wiec mamusie obecne czuy przyszłe, wszystko traktujmy z przymróżeniem oka i według własnego głosu serca czy rozumu a pozostali albo niech sie do tego przyzwyczają albo niech sobie dadzą spokój To moje osobiste zdanie wiec nie wieszajcie na mnie psów
Hogus masz słuszną racje a Ty Amazonko nie wtracaj sie w tematy - ktore Ciebie nie dotyczą!!! Czy Ty wszedzie musisz wtrącić Swoje 3 grosze???? ksiazkowe
Dla mnie niech każdy wierzy w co chce ale jak slysze te zabobony to mówie od razu , zeby do mojej osoby dał sobie spokój. Nie ważne czy sie komus narażę czy nie np komuś z rodzinki, jak sie ktoś o to obrazi to kij mu w oko, jestem osoba dorosła ma swój rouzm i swoje zdanie , owszem moge sie dowiedziec o takim bądź inny przesadzie ale zeby zaraz w niego wierzyć bądź co gorsza brac go sobie do serducha to już przesada. Amazonka dla jednych np czerwona kokardka przy wózku to obyczaj a dla innych bedzie przesądem wiec każdy z nas bedzie to traktował po swojemu
Myszorko nie miałam sytuacji że przestawałam karmić - dzieciaczki były na cycu cały czas nawet jak brałam jakieś leki. Myślę że najlepiej pomoże Ci lekarz i powie po jakim czasie możesz wrócić do karmienia
Co do przesądów - nie wierzę w nie. Żadnych czerwonych wstążek czy gadżetów nie używałam, dzieci nigdy nie płakały bez powodu, siadałam na rogu stołu i oblizywałam nóż - mam męża który nie jest łysy :) przechodziłam pod drabiną, przecinał mi drogę kot, rozsypywałam sól, tłukłam lustra ... Dla mnie to są bzdury i przesądy !!! (a według horoskopu który mam w gazecie przede mną szczęśliwie sie zakocham :D ) Ubranka i rzeczy dla Kuby i Gabi zaczęłam kupować przed 6 miesiącem - łącznie z wózkiem - dzieci są i żyją zdrowo... Jeśli zaczniemy sobie wmawiać pecha czy nieszczęście ono do nas przyjdzie - wiec pomimo dołów i czarnych myśli staram sie być optymista i nie wmawiac sobie bzdurek - przesądowo - obyczajowych :)
Co do przesądów ja uważam że każdy ma prawo w nie wierzyć lub nie to jego osobista sprawa! Aga 976 jak Ci będzie teściowa gadać słuchaj i wypuszczaj szkoda nerw - bo ona i tak wie swoje szkoda zachodu...
To fakt - kto chce wierzyc, niech wierzy...Zauwazyłyscie jednak, ze to wierzenie bardzo uaktywnia się w ciązy? :) Moje racjonalnie myślące kolezanki też mówią o zauroczeniach, kokardkach itp...
ło Aga mnie też tesciowa wnerwia takim gadaniem.Np na dzien matki jak bylismy u niej to ja tak dla zartow spytałam M co mi kupił na dzień matki bo mógłby mnie w sumie dotyczyc a ona myślałam ze mnie pożre!! powiedziała mi -najpierw zostań matką a potem chcij mieć swieto! A przecież mówiliśmy to w zartach....Ehhh to jest kobieta ze wsi ale są to zamożni ludzie których nie odróżnilibyście od tw miastowych a to jej zachowanie...chciałam sobie zobaczyc szwagierki wózek -nie wiem za bardzo co to za model ale ma taki ogromny napis OXFORD - chciałam zobaczyc jak sie nim jeździ to też wyleciała ze nie wolno wozic pustego wózka! Pierwsze słysze a co sie niby stanie???? ja w to nie wierze bo mój brat też był ciagle przekładany nad stołem i pod nogami i jest jakos wyzszy ode mnie a ma dopiero 13 lat.Z tą zcerwoną kokardką to inna historia.Zawsze sie u nas w rodzinie to zawieszało przed wscibskimi ciotkami:) ale to tak jak mówicie raczej tradycja niz przesąd.
ciasteczko ten wózek to chyba mikado oxford http://www.bobowozki.pl/product_info.php?products_id=469 sprawdz sobie linka A co do przesądów to fabowałam włosy i nie mam rudzielca, tylko czarnulka. Zgagi nie mialam i ma pełno włosów, zresztą ja w to nie wierze, ale czerwoną kokardkę dałam ze względu na tradycję
Myszorka dzieki za linka tak tto ten sam wózek.Ja jednak jeżdziłam kuzynki wózeczkiem takim trójkołowym czasem jeżdze tym z chrześnicą i powiem Wam ze jakos wole te tradycyjne czterokołowe.Widzialam u nas w Brzdącu wózeczki nie wiem tylko jakiej firmy bo zapomniałam , troche były drogie bo 1700 ale wygladały zgrabnie i były fajnie wyposażone.Jak dziadek czyli tatusiek mój sie zgodzi to wnuczkowi taki kupi.
czytam i czytam i czytam i jakoś mnie nie dziwi, że Ama się we wszystko wtrąca... zawsze to robiła wykazując się wyjątkowym brakiem wyczucia i taktu...
ja również nie jestem PRZYSZŁĄ MAMUSIĄ, ale jak dało by mi się do zrozumienia, że mam się nie wcinać to bym się nie odzywała... a poza tym, my nie ciężarne postrzegamy różne sprawy w trochę inny sposób... to co dla nas jest błahe dla ciężaróweczek jest szalenie istotne i czasem jedno zdanie wypowiedziane w nie odpowiednim momencie przysparza im niemałego i niepotrzebnego stresu...
tak więc Ama czasem zachowaj swoje rady na później... jak już będziesz w ciąży to dawaj rady przyszłym mamom zaczerpnięte z własnego z własnego doświadczenia, a nie z publikacji czy innych książek medycznych...
myszorka najbardziej to Ja się tego brzusia boję! Ta ciąża prawie w całości poszła mi na brzusio! wiem, ze będę musiała nieźle się naprodukować aby jakoś do formy wrócić tylko pytanie czy będzie mi się chciało? Kilogramy dla mnie nie są takim problemem jak obawa o brzuch...
Prosze nie denerowować kobiet w ciąży. Uważam, że ten wątek jest przeznaczony kobietkom, które wkrótce będą mało po nockach sypiały.
Jak przyszła mama jest zadowolona to i dziecko później jest grzeczne. Absolutnie nie wolo się w tym wątku denerwować, ani denerwować tym samym innych. Maluszek później stresy od mamy przejmuje.
Damazy swięte słowa każdy powinien korzystac z tematów które go dotyczą ja nie wchodzę dziewczyną na topik "która z was poroniła??itp" bo nie mam o tym zielonego pojęcia więc cóż się mogę wypowiadac czy rad udzielac
a swoją drogą wracając do przesądów to ja też raczej w nie nie wierzę ....ale....jak tylko zaszłam w ciąże kumpela mi kupiła branzoletkę na ręke z czerwonymi kamykami .....żeby na mnie i na dziecko nikt zle nie popatrzył .....ona wierzy w takie złe spojrzenia osób nie życzliwych.....i wiecie co ??? nie sciągnełam jej nigdy z ręki lepiej się z nią czuje
Może jak sie pojawi Vall to nam cos napisze, mam nadzieje że wieści będą jeszcze lepsze od tych i tak dobrych oststnio, a najlepsza bedzie ta kiedy oboje będą w domciu i Ania sama do nas napisze, na tą czekam najbardziej
heheh..fiufiu ...to babcia była mega zelektryzowana
a co do zaparc ?? to nie mam ich w ciąży wogóle ,chociaż wczesniej mi trochę dokuczały ,ale może przez to że codziennie rano na czczo wypijam letnią wode z sokiem z cytryny a potem po sniadaniu zjadam grejfruta
co do przesądów, to nigdy w nie nie wierzyłam, tzn zwrócę uwagę jak kot czarny przebiegnie, ale żeby się tym przejmować - nie koniecznie :)) ale w ciąży to jednak uważam żeby się nie oparzyć, bo ponoć jak się kobieta oparzy i po oparzeniu za coś złapie, to maluch potem ma tam znamie - głupota nad głupoty oczywiście, ale jakoś się mnie uczepiła :))))))
co do Kaszpirowskiego, mój M ostatnio wygrzebał na działce, w jakiś starych papierach po cioci i wujku zdjęcie Kaspzirowskiego z tymi wyciągniętymi dłońmi - z dopiskiem na dole, że to zdjęcie zostało zrobione w chwili jego naładowania, czy cos takiego i że działa ono tak jak on sam hahahahaha, wizi sobie na ścianie na działce i co na nie spojrze to się śmieje
Ania pisała wczoraj, że z Krzysiem bez większych zmian, więc wszystko na dobrej drodze:) Ona tez juz dochodzi do siebie i ściąga całkiem sporo pokarmu.
Ania napisała przed chwilą " Krzysiowi na próbe zamknęli sondę żołądkową i jakby było ok to może jutro by mu ja całkowicie wyjęli i za jakies 3 dni moze juz woda z glukozą a później mleko. Lekaraka mówi, że szybko idzie bo ma dopiero tyudzień a zrobił postępy dziecka 2-tygodniowego"
Jeżeli chodzi o przesądy to ja walczę z moją teściową, która obstawia, że nie powinno się nic kupować dla dzidziusia przed narodzinami, narazie nie miałam czasu kupować, ale zamierzam w sierpniu wybrać się na duuuże zakupy
Dziewczyny mam pytanie, jak wygląda badanie na poziom glukozy wiem że będę coś musiała wypić, ale czy pobierają krew przed i po wypiciu, czy tylko po? i muszę być na czczo pewnie? bo mam zrobić jeszcze morfologię i mocz, tak się zastanawiam, czy morfologię pobierze mi przed wypiciem tej substancji, czy po godzinie może zrobić morfologię i glukozę, nie wiem
asiulka najpierw pobiorą ci normalnie krew potem dostaniesz ulepek do wypicia i poczekasz godzinke i znów pobiora ci krew, czyli zrobią badanie na glukozę po obciążeniu. Jeśli coś pokiełbasiłam niech poprawia mnie koleżanki które już to przechodziły bo ja to mam dopiero na sierpniową wizytę zrobić Jesli sie nie mylę morfologia i cukier naczczo bedzie wykonywane