Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.


I jestem z deka przerażona. Mala waży już 3376 gram :( Szyjka miekka już i ma 1 cm.
a waga córeczki bardzo fajna - nie za mała i nie za duża.
CObraczku współczuje CI szczerze:(((( to przykre, ale ciesze sie ze jestes w dobrych rekach swego lekarza. Domyslasz sie jak sie moglas zarazic? jadlas surowe miesko niedawno? albo masz kotka??--
wiecie co jest najgorsze ? że zawsze dopada osoby które o siebie dbają! patrze na dziewczyny z mojego rodzinnego miasteczka - jarają całą ciążę, alkoholu sobie nie odmawiają, tatarek ? a jakże! i nic im się nie dzieje...
w każdym razie Cobraczku - nie takie rzeczy lekarze potrafią zwalczyć w ciąży, dobrze będzie!
Moja koleżanka miała wręcz tragiczne wyniki, które z miesiąca na miesiąc były coraz gorsze, dopiero ostatnie dwa miesiące się polepszyły, a jej córeczka jest zdrowa jak ryba. Zupełnie nie ma "śladów" po przebytej chorobie przez mamę, nie ma się więc co denerwować na zapas, nawet złe wyniki nie muszą oznaczać choroby u dziecka.
Hejka.... Bylam dziś u ginka. I jestem z deka przerażona. Mala waży już 3376 gram :( Szyjka miekka już i ma 1 cm.
Niestety koty bardzo przez toxoplazmozę "cierpią". Generalnie ta choroba z nimi się kojarzy i bardzo dużo kobiet dowiadując się, że jest w ciąży wyrzuca mruczaki. Pochodzę z rodziny weterynarzy, więc nasłuchałam się takich historii. A tak jak pisała The_fragile w większości przypadków to nie one są nosicielami, tylko zarażamy się przez żywności (toxo mają zwykle tylko malutkie kociaki i żeby się zarazić trzeba by w ciągu 24 godzin po zalatwieniu się kota do kuwety wziąć jego kupkę do ust). Sama mam w domu dwa ogoniaste i nie obawiałam się wyników na toxo. Cobraczek - wierzę, że będzie dobrze!
Mam nadzieje,ze wirus nie zdazy dostac sie do lozyska...
Kot,ktorego ma prababcia meza ma zniknac z domu i to juz zapowiedzialam wszystkim,ze jezeli tego nie zrobia to sama sie tym zajme.Jezeli nikt nie bedzie chcial go wziasc to uspie.Jezeli mam wybierac miedzy zdrowiem dziecka a kotem no to dla mnie wybor jest oczywisty.
Rozumiem,ze dla wterynarzy jest to bulwersujace,ale ja mam za duzo do zaryzykowania.
Zacznijmy od tego, że toxoplazmozę wywołuje pierwotniak nie wirus, a to zupełnie inna bajka. Szybka reakcja pomoże, bo to co uszkadza płód to są substancje wytwarzane przez pasożyta, a nie sam pasożyt.Toxoplazmozą nie musi się zarazić osoba mająca kontakt z kotem (aczkolwiek kot to jedyne zwierzę, w którym pasożyt może się rozmnażać), zarazić się można jedząc coś co miało kontakt z kocimi odchodami, w których znajdował się pasożyt. I na koniec - kot jest nosicielem toxo jedynie przez 2 tygodnie (tyle zajmuje uzyskanie odporności zwierzaka) po tym czasie zwierze jest uodpornione i już nigdy więcej na toxo nie zachoruje, tak samo jak człowiek. Szkopuł w tym, że toxo przebiega bezobjawowo i można się nawet nie zorientować, że coś nie teges.Nie łam się. Szybkie działanie lekarzy i na pewno będzie wszystko dobrze. Mam nadzieję, że złapałaś to świństwo niedawno i szybko się go pozbędziecie, a maluszek będzie zdrowy jak rybka.
Kot,ktorego ma prababcia meza ma zniknac z domu i to juz zapowiedzialam wszystkim,ze jezeli tego nie zrobia to sama sie tym zajme.Jezeli nikt nie bedzie chcial go wziasc to uspie.Jezeli mam wybierac miedzy zdrowiem dziecka a kotem no to dla mnie wybor jest oczywisty.
Kot,ktorego ma prababcia meza ma zniknac z domu i to juz zapowiedzialam wszystkim,ze jezeli tego nie zrobia to sama sie tym zajme.Jezeli nikt nie bedzie chcial go wziasc to uspie
Kot,ktorego ma prababcia meza ma zniknac z domu i to juz zapowiedzialam


Kot,ktorego ma prababcia meza ma zniknac z domu i to juz zapowiedzialam wszystkim,ze jezeli tego nie zrobia to sama sie tym zajme.Jezeli nikt nie bedzie chcial go wziasc to uspie.Jezeli mam wybierac miedzy zdrowiem dziecka a kotem no to dla mnie wybor jest oczywisty.
Rozumiem,ze dla wterynarzy jest to bulwersujace,ale ja mam za duzo do zaryzykowania.
..i to nie swojego kota..ehh..ja nie rozumiem takich ludzi. Ja swoje zwierzęta traktuję jak członków rodziny, jak dzieci i nie rozumiem jak możesz pisać, że uśpisz kota bo MOŻE BYŁ powodem zakażenia.Co Ci to da?? Przecież już się zaraziłaś, a jak ktoś tu napisał (jak się nie znam) kot może być tylko przez 2 tygodnie nosicielem, więc nawet jeśli był to pewnie już nie jest. Strasznie mi przykro jak widzę takie podejście..











Gienia, szalona, myślałam że Hussy urodziła ;)))
