Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormagdus81
    • CommentTimeSep 5th 2009
     permalink
    Tak wszytsko już mamy!!! Ja też na swojego za bardzo liczyć nie moge bo ostatnio jak mówiłam że chyba będziemy musieli dokupić mleko bo może trzeba bedzie dokarmiać to powiedział że załatwi całą zgrzewke od kolegi z hurtowni :shocked: myślałam że spadne z krzesła haha!!!
    Wczoraj złożyliśmy łóżeczka :bigsmile: teraz tylko ubrać pościel i gotowi na przyjęcie Kluseczek!!!!!!
    --
    •  
      CommentAuthorbabolek7
    • CommentTimeSep 7th 2009
     permalink
    witajcie :)

    Ja na 28 dni już od dawna się przewijam, ale na ten wątek dopiero od kilku dni zaglądam. Też czekam na bliźniaki :D, mam już jednego synka i widę, że tu mało takich mam. Teraz jestem w 28 tc i dopadło mnie jakiś czas temu to czym straszyli od pierwszych dni ciąży: leżenie plackiem + pessar (bo szyjka sktóróciła się w tydzień o 2 cm :/ ). Pewnie dopiero teraz dociera do mnie, ze to już niebawem pojawią się dwa okruszki i, że najwyższy czas poważnie się na to przygotować, chętnie podczytuję Was bo kto lepiej wie jak to jest być podwójną mamusią, no i przyznam, że pewnie przyda mi się wsparcie :)

    magdus 81 zazdraszczam przepisowej ciąży, u mnie dwa tyg temu tez jeszcze było sielsko i wierzyłam w to, że chociaż ten wrzesień jeszcze pochodzę. Fajnie, że u Was już wszystko gotowe. Jaki wózek kupiliście ? - bo to moja największa trauma :/. Będziecie mieli dwa łóżeczka ? Na początek to chyba zbędne bo pamiętam, że franek był taki malutki, że kładkiśmy go w poprzek :) (a właściwie to był bardzo duży bo wążył 4400 jak się urodził) my póki co mamy jedno ... a potem zobaczymy...
    jej, niby to druga moja ciąża a mam tyle pytań, wątpliwości ... a o tym jak sobie poradzę to wolę nie myśleć, wierzę, że sobie poradzimy :) że inaczej być nie może :) byleby tylko dziewczyny zdrowe się urodziły i dotrwały względnie do terminu

    Taraveli czytam o twoich przejściach i wizytach w szpitalu. Bardzo współczuję ... ale widzę jeszcze suwaczek więc pewnie jescze w trójpaku jesteś ?
    •  
      CommentAuthorAguszka81
    • CommentTimeSep 7th 2009
     permalink
    Witaj Babolek7 :) Gratulacje podwójnej ciąży!! Ja jestem mamą ponad 3 miesięcznych Bliźniaczek, które urodziły się w 35tyg i 6 dniu ciąży.... wcześniej niestety od 25 tygodnia leżałam w szpitalu z fenoterolem w żyle.... non stop plackiem, prysznic na siedząco, jedzenie na leżąco.... no placek jak nic.... ale warto było bo dziewczyny dłuuuuugo wytrzymały i urodziły się perfekcyjnie zdrowe. Trzymam kciuki abyś i Ty dotrwała do bezpiecznego terminu, jak lekarz kazał leżeć to leż (piszesz, że to druga ciąża, mam nadzieje ze ktoś przejmie obowiązki nad dzieciaczkiem) bo leżenie to podstawa jak jest średnio, poza tym nastaw się, że bedzie dobrze.... no bo innej opcji nie ma!! :)
    Co do łózeczek, my od początku mamy dwa 120na60cm, oczywiście najpierw mieściły się obie w poprzek (miąły 52 cm przy urodzeniu) ale w ciągu miesiąca wyciągnłęy się tak bardzo że jedno łózeczko to byłoby za mało.... poza tym strasznie się wiercą podczas snu także ja polecam dwa lózeczka. Wózek mamy Peg perego "jeden za drugim" jestem bardzo zadowolona, skretny, łatwo się prowadzi a duże kółka radzą sobie z każdym terenem.
    Dzxiewczyny tu na forum na pewno jeszcze Ci jakieś rady podsuną... pisz śmiało i pytaj o wszystko.... a i o wsparcie się nie martw bo mi tu dziewczyny skrzydeł za każdym razem dodawały
    Trzymaj się dzielnie w trójpaku jak najdłużej
    Buziaki.
    A resztę dubeltówek serdecznie pozdrawaim. Jakby co to na mojej stronie, pod wykresem fotki dziewczynek
    --
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeSep 7th 2009
     permalink
    Dziewczyny jestem :D
    Witam nowe dubeltówki, trzymam kciuki za każdą z Was!
    Magduś już prawie finiszujesz- wow! :wink:
    Martusia wszystkiego naj dla Kornelii i Maksa - wyściskaj ich ode mnie - mocno!
    •  
      CommentAuthorbabolek7
    • CommentTimeSep 7th 2009 zmieniony
     permalink
    Aguszka81 dzięki za odpowiedź :) stram się z tym leżeniem jak tylko mogę, franek w przedszkolu, tak do 16 mam zupełny luz, potem chwilę się nim zajmuję, ale mamy już tak opracowane wszystko, że minimalizuję zupełnie wysiłek, no i wieczorem mężo znowu przejmuje obowiązki, jokoś sobie radzimy ... mam nadzieję :/ bo w sumie bóle pojawiają się ciągle .. słabiutkie ale są, mijają po lekach itd. mam nadzieję, że jakoś dotrwamy chociaż jeszcze te 8 tyg... jutro zaczynam 29 tydz :) ... w czwartek kontrola ...

    Dzięki za rady łóżeczkowe ... ja właśnie mam tez takie łóżeczko 120X60, drugie takie dostaniemy od znajomych ... myślałam że poleży troche w piwnicy bo u nas mało miejsca jest, ale dobrze, wiedzieć co nas czeka

    wózek - no właśnie PegPrego ma strasznie dużo wielbicielek, ja się zastanawiam jeszcze nad Jane Twin Duo ... ma ktoś może ? :) .. ech wózek to długi temat :)

    Mam pytanie odnośnie porodu :) w tym 36 tc zaczęła CI się normalna akcja porodowa ? I dziewczyny były donoszone ? bo ja troche się pogubiłam, czytałam, że 36 tyg to donoszone bliźniaki, ale ostatnio lekarz mnie zaskoczył że mam do 37 tyg nosić pessar :/ musze go dopytac :)
    a może miałaś cc ? bo w sumie przybliźniakach to częste :/ ... jak bym mogła wybierać to bym wolała sn ... bo przynajmniej wiem jak to jest ;)

    Kurcze mam tyle pytań i wątpliwości i czuję się taka strasznie głupia ... może dlatego, ze ostatnio wiedza wyczytana na niewiele się zdała :) wszystko i tak rozgrywa się w swerze o której truno mówić obiektywie ... no ale bliźniaki to poważna sprawa :)

    pozdrawiam podwójne mamusie
    •  
      CommentAuthormagdus81
    • CommentTimeSep 8th 2009
     permalink
    Dzień doberek :bigsmile: widze że cos znowu ruszyło u nas i bardzo fajnie bo ostatnio smutno było!!!!
    Izunia ciesze się że już jesteście po wakacjach!!! Jak tam było???
    Aguszka ja podglądam te wasze zdjęcia dziewcznynki są śliczne słodziutkie i tak szybko rosną!!!!

    Witamy nową podwójnie szczęsliwą mame (no potrójnie :bigsmile: ale brzuszkowo podwójnie)
    Leż kochana niech dzieciaczki siedzą w brzuszkach jak najdłużej, mi lekarz też powiedział żebym wytrzymała conajmniej do 36 tygodnia to w 37 tygodniu będziemy się rozpakowywać!!! I napewno będe mieć CC.
    My mamy od samego początku dwa łóżeczka chociaż słyszałam że nie którzy kupują jedno. Ja nie chce mieć po porodzie zbyt dużo innych zajęć więc woleliśmy kupic odrazu i czuje że tak jest zdecydowanie lepiej. Wózek zakupiliśmy ABC Desing Twin Two po pierwsze że jest trzyczęściowy, ma gondolke nosidełka i spacerówke i wszytsko na jednym stelażu. Jest bardzo poręczny składa się do naprawde nie za dużych rozmiarów co dla nas było bardzo wazne bo mamy mieszkanko nie za duże. A przy okazji prowadzi się go naprawde wygodnie bo jest skrętny i wogóle fajny!! Na początku też chciałam Per Prego ale tam koszt wózka trzyczęściowego przekroczyło o bardzo dużo nasze możliwości finansowe. Można dzieci wozić w fotelikach ale na zime to mi się wydawało nie realne. WIdziałam też Jane Twin Two i też jest fajny ale nie ma do niego gondolek, dzieciaczki noworodki trzeba wozić własnie w fotelikach samchodowych (są większe niż standardowe ale jak dla mnie odpadało) albo w takich przenośnych gondolkach, które po paru tygodniach mogły okazać się zbyt małe.
    Podam ci stronke gdzie jest bardzo dużo info o bliźniakach mamy wypowiadają się na wszytskie tematy i ja przeczytałam wszytskie interesujące i troche mnie to rozjaśniło.
    http://forum.gazeta.pl/forum/f,574,Blizniaki_i_wiecej.html
    A co do mojej ciąży to naprawde nie moge narzekać, czuje się w miare dobrze zmęczenie drętwienie całodzienne rąk i twardnienie (coraz bardziej bolesne) brzuchala da się znieść. I co mnie cieszy najbardziej to moge chodzić nie musze leżeć. Ale wiem że jak bym musiała leżeć to napewno dała bym rade bo wiem dla kogo!!!!!

    Babeczki ja już za niecałe dwa tygodnie będe mieć moje Kluseczki przy sobie :shocked: z dnia na dzien coraz bardziej boje się tej CC!!
    Ach podpowiedzcie mi jakie kupić kombinzonki?? Jesienne chciałam kupić ale cięzko jakiekolwiek fajne dostać, bo na zimowe jeszcze za wczesnie a ciągle mnie nurtuje w co ja ich ubiore na wyjście ze szpitala??
    Własnie w co ubrać te moje Kluseczki jak będziemy wychodzić????? Pewnie temp będzie ok 15-20st!!
    Miłego dnia :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthordominia80
    • CommentTimeSep 8th 2009
     permalink
    czesc dziewczyny widze, ze wreszcie sie tutaj cos dzieje.
    babolek moje maluchy na poczatku spaly w jednym lozeczku ale trwalo to pewnie jakis miesiac. Potem przemieszczamy sie po lozeczku i budzily sie nawzajem, wiec zaczelam je klasc oddzielnie. Lozeczka odrazu kupilismy dwa i byly rozlozone wiec nie bylo problemu. Do teraz spia w oddzielnych pokojach. Bo synek ladnie spi w nocy a corcia jeszcze sie budzi wiec jak coreczka wlaczala "syrene" to synek sie budzil. Nie moge sie doczekac kiedy bede obydwoje w jednym pokoiku, ale z tym musze poczekac az lalunia bedzie lepiej sypiala. Corcia juz raczkuje od jakiegos czasu a synek narazie przemieszcza sie innym sposobem -kulaniem :)
    magdus mysle, ze nie warto kupowac jesiennych kombinezonikow, bo tylko chwile w nich pochodza. Moze poprostu ubierze je na wyjscie w dwie warstwy ciuszkow. Czyli jakies body na krotki rekawek a na to jakies cieple bluzy bdz sweterki a w foteliku samochodowym jak beda to mozesz je przykryc jakims cieplym kocem. Badz jak bedzie cieplej jakims cienkim kocykiem. Moje dzieciak byly ubrane w jeden krotki rekawek i w dlugi. W foteliku samochodowym mialam taki fajny pokrowiec bardzo cieplutki a na to jeszcze jak wychodzilismy ze spitala nakrylismy caly fotelik grubym kocem zeby do dzieciaczkow nie dolecialo zimne powietrze tak tylko na dojscie do samochodu. A to jak wygladaja te pokrowce na fotelik, mozna je tez uzywac do wozka badz spacerowki. Super rzecz: http://www.toysrus.com/product/index.jsp?productId=2266846
    --
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeSep 8th 2009
     permalink
    Zuzolcia ja nie pomogę ... mi lekarz będąc w 8tc oznajmił, że to ciąża jednojajowa i jednoowodniowa.
    Daj znać jak się wszystko potoczy, oczywiście trzymam kciuki.
    •  
      CommentAuthorbabolek7
    • CommentTimeSep 8th 2009
     permalink
    :) dzięki za przywitanie :)

    magdus dzięki za stronkę, ale też tam zaglądałam już, jakoś nie lubię forum gazetowego ...tzn ciężko mi tam pisać, więc przylgnęłam tutaj, ale czytać czytałam. Właśnie wiem że w wózku to minus brak gondolki, ale z drugiej strony z Frankiem używaliśmy krótko... potem głównie chusty i czasami spacerówki, a przy dwójce to nie wiem jak będzie :/ z drugiej strony nie chciałąbym mnożyć bytów i pomysł z fotelikami był jakimś wyjściem ... najgorsze jest to, że moje pierwsze dziecko było majowe i totalnie inne rzeczy na początek były potrzebne, żadnych ciepłych ubrań, kombinezonów itd.
    Ale za dwa tygodnie to cieplejszy dres wystarczy ;)

    Z łóżkami to dzięki za rady, ja oczywiście też będę miała dwa, ale gdzieś wyczytałam z enawet do 7 miesiąca dzieciaki były razem :shocked: co naprawde mi się podobało przy naszym niewielkim mieszakniu :) przynajmniej teraz nie będę zaskoczona przenosinami po miesiacu :)

    Jeśli chodzi o cc to ja też się boję ... mam cichą nadzieję na sn ...ale muszę chyba się nastawić na gorszy scenariusz bo ułożenie dziewczyn jest bardzo różne :/

    Magduś a czemu masz cc ? ułożenie czy inne wskazania ? samej cesarki to nie masz co się bać, tym bardziej że planowa jest. ja się bardziej boję dłuższego czasu rekonwalescencji ... no ale to też różnie bywa. Mam nadzieję, ze u Ciebie będzie wszystko OK :)

    domina dzięki za rady łóżeczkowe, a ten patent na foteliki suuuuper, właśnie o czymś takim myślałam, a powiedz jak z pasami tam jest ? czy to tylko na drogę do auta ? gdzie to kupowałaś, udało się w Polsce ? czy sprowadziłaś ?
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeSep 8th 2009
     permalink
    Babolku gratuluję córek pod serduchem :D
    Ja moich synów od samego początku jak tylko przywiozłam ich do domu kładłam każde w swoim łóżeczku, i tak też nauczyłam ich samodzielnego zasypiania. Nawet jak jeden płakał to drugiego nie budził, ale różne są dzieci przecież. Im dzieci dłużej ze sobą będą spały tym potem ciężej będzie je rozdzielić :P
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeSep 8th 2009
     permalink
    Dziewczyny nie bójcie się cc, wszystko będzie dobrze.
    Ja też miałam i oczywiście też się bałam, ale wszystko było ok.
    Magduś jeszcze tylko dwa tygodnie, zobacz jak czas zasuwa do przodu :DD
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeSep 8th 2009
     permalink
    Aguszka masz fantastyczne córeczki :D
    •  
      CommentAuthormagdus81
    • CommentTimeSep 9th 2009
     permalink
    Babolku moja CC jest planowana bo mój ginek nawet nie wspominał o innej opcji. A poza tym na ostatnim usg moja dzidziulka pierwsza do wyjścia jest ułożona pośladkowo. Ale teraz czuje że one się chyba przekręciły bo kopią gdzie indziej niż przez ostatni czas!!
    Iza powiem ci że nawet nie wiem gdzie ten czas tak poleciał, przecież niedawno tu się witałam z wami a teraz już za półtora tygodnia będe mamą :bigsmile: albo i wcześniej bo tak mi się brzuch stawia że aż mnie bardzo boli, skórcze są coraz częsciej!!!
    Wiem że CC to nic strasznego ale ja i tak się boje i pewnie dopiero po powiem że to nic strasznego nie było. Ale teraz jak pomyśle to :shocked::shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeSep 9th 2009
     permalink
    Magduś wszystko będzie dobrze zobaczysz :P
    I ten czas tak samo będzie pędził i nie obejrzysz się a maluchy będą w wieku moich Juniorów :P
    Imiona już obraliście - ups nie pamiętam ...
  1.  permalink
    hej Kochane mamuśki!
    dzięki Izunia za całusy!
    Witaj Babolku, leż i jak najmniej się ruszaj! musisz jeszcze trochę wytrzymać, mam nadzieję, że masz pomoc.
    a co do łóżeczek to u nas leżały chwilę we wspólnym koszyku ale krótko bo się kopały a potem 2 łóżeczka, nigdy nie spali w jednym. ale moje niestety nie śpią tak fajnie jak chłopaki Izuni, ja cały czas czekam aż Iza zdradzi sekret jak Oni nauczyli Juniorów zasypiać w łóżeczkach.mój Maks zasypia sam w łóżeczku ale Nelka za diabła sie nie da przekonać a po ostatniej chorobie znowu zasypia przy piersi i mnie gnębi wieczorami co 10 minut.
    ciężarówki trzymajcie się dzielnie już końcówka przed Wami!
    Izunia dobrze ,że już wróciłaś.:rolling::swingin:
    -- url=http://lilypie.com][img]
    •  
      CommentAuthormagdus81
    • CommentTimeSep 9th 2009
     permalink
    Izunia wybraliśmy imiona będzie Maksymilian i tutaj mamy mały kłopot :bigsmile: bo ciągle nie możemy się zdecydować więc mamy Oskar, Oliwier, Aleksander, Krystian, Kryspin a po tym jak lekarz powiedział że może jeszcze się okazać że będzie dziewczynka to jak by tak było to będzie Natalia albo Paulina.
    Powiem szczerze że wybór imion to wcale nie taka łatwa sparwa :wink: ale musze wreszcie przycisnąć mężusia i musimy zdecydwać!!!
    --
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeSep 9th 2009
     permalink
    Mini z tym spanie Juniorów w łóżeczkach to było tak ...
    Moi chłopcy w ogóle mało byli noszeni, nie wymagali ciągłej uwagi, po prostu wpatrywali się w zabawkę lubi bawili się raczkami :D Potem jak już podrośli to były zabawki, ale drzemka i tak w łóżeczku. Ja bardzo rzadko spałam z synkami, no chyba, że choroba ich zmogła ... Oni nigdy nie protestowali, jakoś lubili spać w swoich łóżeczkach. Od 6m-ca uczyłam ich samodzielnego zasypiania, kosztowało nas to z mężem wiele poświęcenia, ale udało się i warto było.
    Kiedy maluch protestuje to trzeba po prostu dużo cierpliwości i kiedyś miałam jej o wiele więcej jak dzisiaj. No i na płacz trzeba się trochę uodpornić, taki maluch już potrafi doskonale manipulować rodzicem, wiem co mówię :D
    Oczywiście każda mama odróżni płacz dziecka z głodu czy choroby - lub kiedy to zwyczajnie maluchowi jest źle, ale wymuszanie to inna histeria :P Do dziś dnia zasypiają w łóżeczkach sami, my tylko siedzimy w pokoju do momentu zaśnięcia. W nocy też zdarzy im się przebudzić z płaczem. Szymek miał lęki nocne, ale minęły - odpukać. Tak więc Martuś dasz radę - trzymam kciuki i za inne też :DD
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeSep 9th 2009
     permalink
    Magduś na pewno wybierzecie trafione imiona :P
    •  
      CommentAuthorzuzolcia
    • CommentTimeSep 9th 2009
     permalink
    Witajcie
    Jestem już po 2 USG miało być w czwartek ale z powodu plamień poszłam w poniedziałek.
    Są i rosną dwa kropki :-)
    Mniejszy który miał 4,2 mm urósł do 1cm na razie z zawiązkiem czegoś w środku.
    Większy urósł z 6,1mm do 1,5 cm i ma w środku zarodek 3,3mm z bijącym serduszkiem. :)

    Teraz muszę niestety leżeć od poniedziałku, w weekend przeforsowałam się i zaczęłam lekko plamić, szybko dostałam Duphaston 3*1 i sobie leżę już 3 dzień. No ale jak mus to mus, od wczoraj już nie mam zadnych złych objawów, wraca prawidłowy śluz więc może na weekend bedę już funkcjonowała.

    Trzymajcie kciuki !!!
    :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeSep 9th 2009
     permalink
    Zuzolcia pewnie, że będziemy trzymać - no ja na pewno ;D
    Dbaj o siebie i skarby w brzuchu ;P
    •  
      CommentAuthorAguszka81
    • CommentTimeSep 9th 2009
     permalink
    Zozolcia grtulacje podwójnej ciąży, uważaj na siebie i duuuużo wypoczywaj aż sytuacja sie nie wyklaruje.
    Dziewczyny czekające na rozwiązanie.... ja generalnie uważam że cc jest spoko (nie wiem jak to jest przy sn ale cc dla mnie bomba) Najmniej przyjemny moment to znieczulenie w kregosłup i to nie dlatego ze boli (bo nie boli, czyms psikaja i jest gut) ale dlatego ze trzeba sie mocno skulić a z brzuchem było mi bardzo ciezko... a potem jak juz człek zdretwieje to nic nie czuc. Tzn. nie czuć bólu ale że w brzuchu grzebią to niestety tak (ale taka jest adrenalina, że się o tym nie myśli) U mnie od momentu wjazdu na sale do pierwszego krzyku mineło jakies 20-25 minut, potem zaszywali jakies 40 i na sale poporodową.... Tam strasznie się trześłam z zimna, ale to normalny objaw podobno i każda tak ma, mija po jakis 30-40 minutach, daja środki p/ból i generalnie sie spi słodko i nabiera sił. Najmniej przyjemne jest wstanie z łózka bo rana boli i w głowie sie kreci ale potem, jak juz sie wstanie, wyjmą cewnik i wezmie sie prysznic i troszke pochodzi to jest ok. Ja dziewczynki dostałam po 2 dniach (musiały byc na obserwacji na neonatologii) dlatego moglam sie wyspać i pomalutku rozruszać, ale jak juz je dostałam to od razu zapomniaąłm o bólu rany (z reszta nie bolała mnie jakoś mega mocno) 3-4 dni i było naprawde znośnie. A jak wróciłam do domu i zaczeła się Bliźniakowo kołomyja to uwierzcie mi nic nie bedziecie o bólu mysleć tylko tulić, karmić, przewijać i płakać ze szcześcia... Powodzenia.
    --
    •  
      CommentAuthordominia80
    • CommentTimeSep 10th 2009 zmieniony
     permalink
    babolek z pasami do auta nie ma problemow bo to ma takie otwory na rzepy. Tamtedy wklada sie pasy i zapina sie rzep wiec mozna dopasowac do kazdego fotelika. Ten pokrowiec jest super i moim zdaniem duzo lepszy od kombinezonow, bo jak sie jedzie gdzies samochodem (ja mieszkam w USA a tu sie duzo jezdzi) to jest bardzo wygodne, bo wsiadajac do samochodu mozna rozpiac ten pokrowiec zeby dzieciom nie bylo goraco a jak sie wysiada to chwila moment i pokrowiec zasuniety. Nie budzi sie przy tym dziecka. Bo on ma suwak dookola - zreszta widac na zdjeciu. Nawet mozna calkowicie odpiac czesc, ktora sie nakrywa dziecko. Jest dosyc duzy wiec na kilka miesiecy spokojnie starczy. Jesli chcesz to moge Ci odstapic swoje. Sa zupelnie niezniszczone.
    Jesli chodzi o cc to ja tez oczywicie mialam. Nie ma sie czego bac. Dzieci urodzily sie po 8 rano, caly dzien czulam sie naprawde super, kolejny byl gorszy dzien, bo juz znieczulenie puscilo ale co kilka godzin podawano mi srodki przeciwbolowe - bylo do zniesienia. Mysle, ze to jak sie kto czuje po cc zalezy od organizmu. Ja po 4 dniach juz robilam wszystko jak wrocilam do domu a moja przyjaciolka z Polski dochodzila do siebie 3 tygodnie. Trzeba sie nastwic, ze bedzie dobrze i mimo dyskomfortu ruszac sie dzien po, dwa dni po. Oczywiscie nie na sile ale starac sie ruszac, mysle, ze wtedy szybciej sie dochodzi do siebie. Jesli chodzi o znieczulenie to ja nie musialam sie mocno kulic, to chyba zalezy od anastazjologa i zaezy czy sie jest osoba puszysta czy nie. U puszystych troche trudniej jest trafic w odpowiednie miejsce u szczuplych osob nie ma problemu. Mi kazano usiasc tylko na lozku i oprzec sie rekoma po bokach o lozko, glowe schylic do przodu. Chwilka i w nogach zrbilo sie cieplo a potem pielegniarki polozyly mi nogi na stole operacyjnym i juz czulam sie super. Troche dziwnie ale naprawde bylo lepiej niz myslalam.
    Aguszka fajnie opisalas cc i to co jest po. Prawda, tez sie trzeslam strasznie z zimna ale nawet juz o tym nie pamietalam.

    Zuzolcia super ze dwa babelki widac. Kciuki trzymam, musi byc dobrze :)

    A teraz slowko o zasypianiu w lozeczkach. Moj synus jakos zaczal zasypiac jak mial chyba ze 3 miesiace. Poprostu polozylam go raz jak byl spiacy zasnal wiec od tamtej pory zawsze tak robie :) Z corcia to nie podzialalo. Ale jak miala 65 miesiec pomyslalam sobie, ze czas najwyzszy skonczyc z bujaniem malej w hustaweczce. Niby hustawka na baterie i sama ja usypiala, ale mala sie tak bujala czasem 5 minut a czasem godzine. Przeczytalam wiec w pewnej madrej amerykanskiej ksiazce kilka metod jak nauczyc dzieci same zasypiac. Zastosowalam jedna z nich i podzialala juz w druga noc. Jak dziecko jest spiace kladzie sie je w lozeczku. Jak dziecko zaczyna plakac nalezy odczekac 5 minut - ja czekalam 4min- po czym mozna dziecie wzac na rece, przytulic przez jakies 5-6 minut. Pote,m odklada sie spowrotem i powtarza czynnosci az dziecko zasnie. Pierwsza noc mojej corci nie byla latwa. Buntowala sie nam lalunia, ale odczekalam 4 minutki, poprzytulala, potem kolejne 4 minutki, poprzytulalam, kolejne 4min, poprzytulalam i chyba juz taka byla zmeczona, ze zasnela. Kolejny dzien zasypiala sama bez placzu potem sie zdarzylo jeszcze plakac i zdarza sie do dzis ale odliczamy kilka chwil, bierzemy na raczki odkladamy i wreszcie zasypia. Duuuuuzy plus. Przychodzi godzina 20 z minutami, dzieci sa w lozeczkach a rodzice maja czas na relaks.

    Dziewczyny z brzuszkami trzymajcie sie dzielnie.
    --
    •  
      CommentAuthorbabolek7
    • CommentTimeSep 10th 2009
     permalink
    Dzięki dziewczyny za odpowiedzi :)

    zuzolcia gratuluję i trzymam kciuki za unormowanie :) pierwsze tygodnie są najważniejsze i najtrudniejsze :) szczególnie przy bliźniakach (wiem bo mam porównanie ) więc dbaj o siebie jak możesz

    Aguszka81, domina80 dzięki za opisanie cc, dzięki wam wiem przynajmniej na co się nastawić :) ja też miałam zoo podczas sn i musiałam się skulić więc to pewnie sposób preferowany w PL :) a może byłam aż tak gruba :D, mnie za to trzęsło z zimna dużo póżniej w jakiejś 3 dobie dopiero... ale to pewnie osobnicze jest

    Izunia dzięki za gratulacje... Twoi synkowie są tylko minimalnie starsi od mojego Frna :) to musi być urwanie głowy z dwoma dwulatkami. Moj frrr jest tak żywym dzieckiem, ze jak sobie pomyślę o jeszcze jednym takim to od razu mi słabo :D ... no ale kochany jak nikt ;) wiadomo :D

    z zasypianiem ... u nas zawsze było z tym łatwo jakoś więc to penie od dziecka zależy, ale franek był dużo noszony ( głównie w chuście) ... i nie wiem czy to jakoś skorelowane jest :) wydaje mi się raczej ze jak dużo go nosiłam to jakoś tak mniej mnie potrzebował bo zaspokoił swoją naturalną potrzebę bliskości :)
    bliźniaki też będziemy nosić do bólu.

    domina my też sobie ceniliśmy wolne wieczorki :) więc fran bezwzględnie lądował w swoim pokoju o czasie i bez marudzenia :) a w sprawie pokrowców wysłalam do Ciebie wiadomość ;)
  2.  permalink
    ło matko ale się rozpisałyście, no to moze ja zajrzę wieczorem jak bable pójda spać bo teraz to nie jestem w stanie przeczytać . pozdrawiamy i do wieczora!:crazy:
    -- url=http://lilypie.com][img]
    •  
      CommentAuthordominia80
    • CommentTimeSep 11th 2009
     permalink
    mini-mini ma sie ten talent ;)
    Ja wlasnie jestem na etapie przyzwyczajania dzieci do niani. Dzis bylam pierwszy dzien w pracy a wlasciwie poszlam na pol dnia, zeby dzieciaki szoku nie doznaly. Oskarek bez problemu zostaje z niania i nie marudzi a Emilka nie za bardzo. Wiec dzis maz pojechal pozniej do pracy zeby byc w sytuacji awaryjnej. No i takie sytuacje byly dzis dwie. Siedzial schowany przed dziecmi ale dwa razy musial wyjsc z ukrycia i uspokoic Emilke bo plakala. Ale ladnie poszla spac dwa razy niania ja polozyla, zasnela szybciutko i bez placzu. Mam nadzieje, ze sie przyzwyczai. A ciezko jej tak dlatego, ze nigdy nie zostawala z nikim - zawsze mama badz tata byli pod reka.
    Jak wasze pociechy przechodzily pierwsze momenty z nianiami?
    --
    •  
      CommentAuthordominia80
    • CommentTimeSep 11th 2009
     permalink
    babolek ja niesitety nie mam aktywnego konta wiec przyslij mi wiadomosc ze swoim adresem mailowym to do Ciebie napisze.
    --
    •  
      CommentAuthorbabolek7
    • CommentTimeSep 12th 2009
     permalink
    domina jeśli chodzi o nianie, to ja miałam bez problemów, bo pracowałam w domu, więc to było bezstresowe dla Frana, swoją nianie uwielbiał bo miała zawsze czas na wszystkie jego zabawy (nie tak jak matka :) ) teraz jest gożeja bo zaczeliśmy przedszkole i różnie to bywa, czasami płacze przy rozstaniach, chociaż dobrze się tam czuje, i dobrze znosi pobyt w przedszkolu. Tak sobie myślę że płacz dziecka jest troche nieunikniony, poza tym jak ja jestem w domu to franek też płacze czasami, bo jest na coś zły, czegoś nie może, albo ma zły dzień. Z czasem dzieci przyzwyczają się do nianii i nowego trybu .. ja przynajmniej wierzę, że tak będzie z przedszkolem u nas :)
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeSep 14th 2009
     permalink
    Babolek czasem mam wrażenie, że właśnie mi tą głowę już urwali ... ale to tylko złudzenie ;D
    Dominia ja nie mam niani więc w tym temacie się nie wypowiem ...
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeSep 14th 2009
     permalink
    Magduś co tam u Was? ;DD
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeSep 14th 2009
     permalink
    Kurcze, Tala się już tyle czasu nie odzywa ... martwię się :neutral:
    Może któraś z Was ma z Nią kontakt? :shamed: Ja niestety nie ...
    •  
      CommentAuthormagdus81
    • CommentTimeSep 14th 2009
     permalink
    No ja czuje się b. zmęczona i ciężko, brzuchal prawie cały czas mnie boli. Jak chodze to czuje że normalnie mi się rozrywa :shocked: i niestety rozstępy mi się zrobiły tak teraz zaczął rosnąć szybko, smaruje go dwa razy dziennie wylewam tony oliwki i niestety nic nie dało :(
    A poza tym te dodatkowe kg dają popalić moim stopom i kolankom, a że kiedyś uprawiałam sport zawodowo to teraz zaczyna wychodzić ze mnie wszytskie stare kontuzje!!
    A jeszcze na samą końcówke opuchlizna mnie dopadła na maksa, ręce zdrętwiałe że ciężko pisać nawet na kompie.
    A tak jeszcze tydzień temu było nieźle, no ale jeszcze troszeczke jeszcze troszeczke.
    W środe ide do gina i mam nadzieje że powie coś konkretnego co i jak, bo nie wyjde z gabinetu jak znowu mi powie że musze przyjść do niego za tydzień na wizyte i znowu płacić.
    A Tala to pisała dawno że idzie do lekarza i miała odrazu dać znać po nim ale niestety już się nie odezwałą. Ja myśle że leży w szpitalu i czekają do tego 35-36 tygodnia a to ma mniejwięcej być w połowie października. Zresztą mówiła kiedyś że lekarz powiedział że rodzić będzie ok 10-15 października. Mam nadzieje że wszytsko u niej ok!!!
    Dam babeczki znać po wizycie środowej :shocked: mam lekkiego stracha albo troszke większego niż lekkiego!!!
    --
    •  
      CommentAuthorAguszka81
    • CommentTimeSep 14th 2009
     permalink
    Ojjjjjjj Magduś FINISZUJESZ już :))))) Już za chwileczkę, już za momencik Madzia z Bliźniakami zacznie się kręcić :)))))))))))) Ja przed samym porodem mega spuchłam a brzuch to musiałąm trzymać jak chodziłam bo miałąm wrażenie ze mi na podłogę spadnie.
    A teraz.... zawartośc brzucha smacznie śpi :) Co i ja uczynię bo od jutra znów kołowrotek..... uwielbiam to wiecie??? Padam zasem na pysk, czasem płakać mi się chce ze zmeczenia ( co też robię) ale jak, kurde, one tymi ślepkami na mnie patrzą, jak się śmieją, jak gadają aguuuuuuu, muuuuummmmmmmmm, oooooooooo..... to normalnie się rozpływam :) Dziewczyny wygrałyśmy los w loterii życia.... takie szczęście jakiem nam się trafiło to normalnie.... no nie wiem jak to nazwać..... no mega, giga... no normalnie miazga :)
    Buziole.
    --
  3.  permalink
    ja też nie mam niani ale coraz częściej się zastanawiam żeby ktos przychodził sie moimi zająć a ja może coś bym zrobiła wtedy pożytecznego. dziewczyny a ile płacicie swoim nianiom? wiem że ceny w róznych miastach są inne ale ja nie mam pojęcia jakie nawet to mogą być koszty przy dwójce.
    -- url=http://lilypie.com][img]
  4.  permalink
    Magdus a co do imienia to Maksymilian bardzoooooooooo mi się podoba a drugie z tych co podałaś to Olivier.Maks i Oli ale nie Aleksander.no ale wybór należy do rodziców powodzenia!
    ja 2 dni przed cesarką nie mogłam chodzić, więc jeździłam samochodem, mąż chciał kluczyki chować hehe. ale tak na serio to bolało mnie już i pewnie gdybym nie miała tej cesarki to zaczęłabym wkrótce rodzić.
    a co do cesarki to sam zabieg super miałam znieczulenie w kręgosłup więc widziałam maluchy jak wyjęli z brzucha no i ogólnie wydawało mi się że mam jakieś panowanie nad wszystkim, nigdy nie byłam usypiana i bardzo się tego bałam.a potem to kilka dni było koszmarnych, dzieciaki dostałam w 3 dobie bo były na intensywnej cukier im spadał bo ja miałam cukrzycę w ciąży. da się przeżyć chociaż nie było lekko.
    -- url=http://lilypie.com][img]
    •  
      CommentAuthordominia80
    • CommentTimeSep 15th 2009
     permalink
    Magdus pamietam te zdretwiale rece tez tak mialam. Mialam czucie tylko w najmniejszych palcach u rak. A rozstepy porobily mi sie w 39 tygodniu i bylam wsciekla, bo mialam zaplanowana cesarke na 16stycznia (38tydzien) a do tamtego czasu nie mialam ani jednego rozstepu, brzuszek byl sliczny. A potem jak sie zaczely robic to konca nie bylo i tez bolala mnie skora na brzuchu. Brzuszek byl ciezki bo co sie dziwic 3400g+3040g+podobno ok2kg jedno lozysko i wody. Ja dzen przed porodem bylam z mezem na szczepieniu i pielegniarka mowi "tylko nie mow, ze jutro rodzisz" hihi a ja oczywiscie tak powiedzialam. Byla w szoku, ze jeszcze sie poruszam. A ja jakos dobrze wyjatkowo moja caze znioslam i pouszalam sie dosyc szybko do samego konca. Jak urodzilam to w dzien porodu moj maz sie zajmowal dzieciakami, przebieral kupki co chwila, biegal jak nakrecony. A drugigo dnia juz ja powoli mu pomagalam, choc ciezko bylo sie poruszac. A najlepszy bylm powrot do domu po 4 dniach. Jak przyjechalismy to pierwsza godzine non stop zmienialismy tylko pieluszki z kupkami. Dzieciaki chyba byly w szoku ze sa w innym miejscu i ciagla robily kupki. W czasie tej godziny kilka razy zmienialismy pokrowiec na przebieraku i dzieciakom ciuszki. Po tym dniu maz pojechal dokupic pokrowce bo chyba mialam 3 albo 4 i dokupil jeszcze 3, takie fajne pluszowe z nakladka z froty, ktora pod spodem miala folie czy gume. Wiec tak jakby sie mialo 3 dodatkowe pokrowce. Teraz zmieniam juz rzadko. Raz na tydzien czy raz na dwa tygodnie i to tak zeby byly swieze bo juz dzieci takich rzadkich kupek nie robia.
    Ja zastanawialam sie nad imieniem Oliver ale wybralam wreszcie Oskar (Oskarek, Oskarus, Okarunio - tak na niego wolamy).Aguszka w pelnie sie z toba zgadzam. Mimo tych lez ze zmeczenia te usmiechy wszystko rekompensuja :)))
    --
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeSep 16th 2009
     permalink
    Magduś a kto nam doniesie, że już maluchy będą po drugiej stronie brzucha? Mąż? ;D
    •  
      CommentAuthormagdus81
    • CommentTimeSep 16th 2009
     permalink
    Czesc babeczki :bigsmile: już po wizycie!!!
    Więc w poniedziałek mamy się stawić w szpitalu rano będe mieć badania i coś tam!! Wtorek środa CC to zależy od natłoku porodów!!
    Ciesze się i zarazem boje :shocked: dobrze że już wiem!!! To dla mnie najważniejsze że teraz spokojnie moge się szykowac.
    A u nas przepływy ok wód płodowych też ok a zważyć się nie dało bo tak sa pozwijane i ściśnięte że az mi ich żal było :bigsmile: maja tak mało miejsca!! Mój brzuch się tak cięzko roziciąga, ale teraz zaczął pękać bo te paskudne rozstępy się powiększają!!!
    Izunia w sumie nie wiem czy mój mężuś trafi tutaj na to forum, ale napewno napisze na moim profilu Ola bo mam z nią kontakt telefoniczny, ale moge też wysłać tobie jak podasz mi numer telefonu to wyśle ci też swój :bigsmile:
    A teraz leże bo brzuchal mnie boli i strasznie ciągnie w dół!!!
    Acha chłopaki ułożone są główkami pod moimi żebrami tak dają mi znac codziennie wchodząc mi w żebra główkami hihi i to delikatnie mówiąc boli!!!
    --
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeSep 17th 2009
     permalink
    Magduś kurcze jak już malutko zostało - to co wielkie doliczanie czas zacząć :D
    Jak na profilu ktoś doniesie to spoko, zajrzę i tam :P
    Ale emocje no :DD
  5.  permalink
    no to czekamy na Panów!! no i co z imionami??
    -- url=http://lilypie.com][img]
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeSep 17th 2009
     permalink
    Magduś ale Ci napisałam - doliczanie!!!
    Pewnie, że chodziło mi odliczanie :DD Czeski błąd :P
    •  
      CommentAuthorMadziazaw
    • CommentTimeSep 17th 2009
     permalink
    Tak tylko wpadłam się pokazać. Ściskam Was dziewczyny.
    •  
      CommentAuthorbabolek7
    • CommentTimeSep 17th 2009
     permalink
    hej dziewczyny,

    magduś, super że już wiesz kiedy to będzie :)

    My jeszcze nie wybraliśmy imion... mamy z tym problem :/

    też byłam u lekarza ... wszystko się trzyma, szyjka chyba się już tak nie skraca itd... czekam teraz 3 tyg do usg i zobaczymy jak dziewczyny się ułożyły, po tym możemy się pozastanawiać nad sn lub cc więc wszystko przed nami

    w cc to mi się chyba tylko jedna rzecz podoba .. dokładnie zna się termin porodu :) a sn zawsze może zaskoczyć :)
    •  
      CommentAuthorAguszka81
    • CommentTimeSep 17th 2009
     permalink
    Nooo Babolek, z tym dokładnie to bym polemizowała, ja wiedziałam ze bedzie cc ale termin mnie zaskoczył, liczyłam że jeszcze 2-3dni doleże a tu trach... raz dwa i ani się obejrzałam już Gośka ryczała a zaraz po niej Weronika :) A teraz smaczenie śpią.... a my z mężem wpieprzamy sushi.... paskudztwo :P no ale spróbować trza by wiedzieć że polski kabanos lepszy.
    --
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeSep 18th 2009
     permalink
    babolek7: w cc to mi się chyba tylko jedna rzecz podoba .. dokładnie zna się termin porodu :)


    No ja też nie znałam terminu, urodziła za wcześnie - duuużo za wcześnie :P
    •  
      CommentAuthormagdus81
    • CommentTimeSep 18th 2009
     permalink
    Imiona :bigsmile: chyba sami do końca nie możemy się zdecydować. Ale na dzień dzisiejszy to Maks i Olek, kurcze naprawde trudna decyzja!!! Mamy jeszcze pare dni hihi
    A co do terminu to ja też nie wiem ile poleże w szpitalu, ginek tak powiedział że w poniedziałek mnie przyjmą a potem się zobaczy!!! Ale obstawiam środe!!!
    A babeczki powiedzcie ile sie leży w szpitalu po CC i z dziećmi wszytsko ok, to kiedy do domku!!!
    I czy wasze maluchy miały jakieś te no poporodowe żółtaczki??? bo ostatnio zaczełam się zastanawiać i modlic żeby tego nie było. Bo nie wiem czy to groźne czy poprostu tak może być!!!
    Aguszka ty kochana to sie należałaś w tym szpitalu!!! Ale dziewczynki urodziły się z piękna wagą!!!
    --
    •  
      CommentAuthorAguszka81
    • CommentTimeSep 18th 2009
     permalink
    Dzięki Magduś, ale wiesz co tego leżenia to się nie pamięta, jakoś tak w sumie bardzo szybko zleciało (teraz z checia bym sobie tak polezała spokojnie i pospała całymi dniami) Ja urodziłam w czwartek rano a do domu poszłysmy w poneidizałek (juz w niedziele chciał nas lekarz wypchnąć, ale położne się zbuntowały i jeszcze jeden dzień mi dały żebym odpoczeła;) , to plus tak długiego lezenia, znały mnie i chyba polubiły bo pomagały mi ile tylko mogły zebym jak najszybciej staneła na nogi. Generalnie jak wszystko jest ok to 4 domy po cc Cie trzymaja. Moje dziewczyny miały żółtaczkę fizjologiczną ale nic z tym nie robilismy, samo przeszło (wiem ze radza wystawiac na swiatło sloneczne i poic glukoza to szybciej dzieciaki żółtaczkę wysikuja, u nas sama przeszła po jakis 2 tyg były juz różowiutkie jak świnki).
    A co do wagi to rosną mi małe Pudzianki:) mysle ze dzis to juz na wadze bedzie 6700 ;) dietaaaa dietaaaaa :) Ściskam.
    Magduś a Tobie przede wszystkim gratuluje przeogromnie ze wytrzymałaś tak długo, piekny wynik jak na ciaze bliźniaczą!! Brawo.
    --
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeSep 18th 2009
     permalink
    Magduś różnie bywa, ja urodziłam chłopaków w poniedziałek i za tydzień wyszłam. W 5 dobie dopiero mi wyciągnęli szwy. A co żółtaczki fizjologicznej, to większość maluchów ją ma.
    •  
      CommentAuthormagdus81
    • CommentTimeSep 18th 2009
     permalink
    Acha to pewnie tydzień w tym szpitalu będe, musze się tak nastawić. Bo ja to jestem taka że lubie wiedzieć co mnie czeka, nawet jak to ma być straszne hihi przeczytałam o cesarce już chyba wszytsko co mogłam i jakos tak czuje się lepiej że wiem!!
    Aguszka dziękuje, myśle że jak by lekarz kazała chodzić jeszcze to byśmy wytrzymali te nawet dwa tygodnie ale on twierdzi że 37 tc to odpowiedni czas dla bliźniaków. Ja jestem szczęsliwa że się udało tak długo wytrzymać.
    A od dwóch trzech dni mam takie bole pleców i wydaje mi się że gdzieś mi cisną na nerki. W sumie się ciesze że już mnie rozpakują a z drugiej strony brzuszek jest taki kochany :bigsmile:
    Czyli ta żółtaczka to nic, poprostu być może będa ja mieć być może nie!!! To nie będe sobie głowy zawracać~!!
    --
    •  
      CommentAuthormagdus81
    • CommentTimeSep 18th 2009
     permalink
    Aguszka to napenwo wszytsko zasługa mamusi że córunie tak ślicznie rosną :bigsmile: tylko się cieszyć!!!!!
    --
  6.  permalink
    my leżeliśmy 2 tygodnie właśnie przez żóltaczkę bo Maks miał nasiloną i się naświetlał. a po wyjsciu do domu to znowu mu urosła bilirubina i jeździłam z nim co kilka dni na pobieranie krwi i tylko się modliłam żebyśmy nie musieli iść do szpitala na naświetlania, bo nie miałabym z kim Nelci w domu zostawić no i piersią karmiłam.
    więc radzę, jeśli dziecko ma żółtaczkę niech się świeci na noworodkach, nie nalegałabym na szybkie opuszczenie szpitala. potem jakby trzeba było naświetlać to już się idzie na oddział pediatryczny gdzie są chore dzieci no i jeśli tylko jedno ma żóltaczkę to drugie musi zostać w domu.Nelka nie miała.
    ale nie wszystkie dzieci mają nasiloną więc trzeba być pozytywnie nastawionym.
    pozdrawiamy weekendowo.
    -- url=http://lilypie.com][img]
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.