Izunia super wynalazek ... szkoda tylko, że zima u nas taka nieprzewidywalna jest, a sankowych dni zazwyczj jak na lekarstwo ... patrzę, że twoje chłopaki w wieku mojego Franka :) też marze żeby dziewczyny sczęśliwie dobiły do tego wieku i żeby pozwoliły mamie się wyspać :)
he he .... no pewnie tak :) tylko wiesz ... tak ciężko w to uwierzyć, że jeszcze będzie inaczej/lepiej :D jak zaciera się granica pomiędzy dniem a nocą, chodzi się cały dzien w piżamie ... albo czymś pomiedzy piżamą a wygodnym ubraniem na codzien ;) i wszystko inne wydaje się takie nieistotne i poza zasięgiem :)
Izunia :) a nowe znaczy lepsze? :) ja sie chyba nastawiam na najtrudzniejsze za rok ... jak sie rozbiegna w dwie rózne strony a ja nie bede wiedziala która gonic :)
Hej dziewczyny! Mam pytanie: jak szybko poczułyście bobasy w brzuchu? Ciekawi mnie to zwłaszcza u Was, które ciążę bliźniaczą miały jaką drugą! Będę wdzięczna za odp, bo strasznie mnie to ciekawi! Pozdrawiam
Karolcia ja poczułam już w 14 :) i generalnie dziewczyny bardzo ruchliwe były w ciązy od samego początku do konca, faktycznie takich jak my dwie tu mało jest mam ... :) i nie wiem czy bliźniaki zniechęcają do posiadania kolejnych dzieci czy może czasy na neta mało :) jak się ma 3, 4 bądź więcej ;)
izunia ja przerabiałam to z jednym, tylko szybko biegającym :)
Babolku, ale szybciutko!! Bo właśnie od 2 dni czuję znajome bąbelki w brzuchu - ale to chyba za wcześnie! Sama nie mogę w to uwierzyć!! A może wyobraźnia płata mi figle!
Blizniaki to moje pierwsze dzieci a ruchy poczylam pierwsze w 18tyg. No i do tej pory myslelismy, ze bedziemy jeszcze o jedno sie starac ale chyba jednak nie bo z mezem jakos mi sie psuje ostatnio i w razie czego lepiej zostac sama z dwojka niz sama z trojka dzieci. Pewnie bedzie wszystko ok ale rozmawialimy i chyba zakonczymy na blizniakach. Klocimy sie najczesciej o dzieci a mozna nawet powiedziec, ze tylko. Bo ja chcialabym zeby on mi jeszcze wiecej pomagal a oboje jestesmy zmeczeni. Dzieci maja juz 11 miesiecy a my nadal nocy nie przesypiamy bo corcia sie budzi. A deyzje czy chcemy miec wiecej dzieci czy nie musimy podjac juz bo co roku placimy 1000$ za przechowanie zamrozonyc zarodkow. Bo ja mialam IVF (u meza jest problem). Tym bardziej mi smutno, ze to moje pierwsze i ostatnie dzieci bo mi choc jest ciezko to i tak chcialabym jeszez jedno, no ale coz nie zawsze mozna miec co sie chce. Zyczymy wszystkim wesolych Swiat. Zdrowka dla bobasko, dobrego samopoczucia dla dziewczyn w ciazy i duzo energii ;)
Dziewczyny, życzę Wam i Waszym bliskim wszelkiej pomyślności,zdrowia i miłości!! oby ROK 2010 był dla Was szczęśliwy!! pozdrawiam serdecznie mini z dzieciaczkami!
Witam nowo rocznie! Dzięki dominia; mam nadzieję, że z M będzie tylko lepiej i może pojawi się jeszcze jedno dzieciątko w Waszej rodzinie!
U mnie pierwsza ciąża pojawiła się naturalnie przy pierwszym podejściu , po porodzie nie miałam owulacji i byłam leczona Clo przez 3 mies - efekt - bliźniaki :)
Właśnie dzisiaj miałam usg i na 90 % mam parkę! Z dziećmi wszystko ok, wymiary zgodne z obecnym tyg ciąży, więc jestem przeszczęśliwa!! Czuję się dość zmęczona, podobnie gdy z Oliwią byłam gdzieś w 7-8 mies, ale wszystko jest do przejścia, oprócz jednej rzeczy - mam taką rwę kulszową, że czasami aż utykam na prawą nogę i przy tym mocny ból pośladka. Nikomu nie polecam!
Dzięki Izunia, tak , to już 2 lata stuknęły!! Ale ten czas szybko leci!
A ja dzisiaj od rana wymiotuję i mam mega kręćka w głowie. Na szczęście ściągnęłam babcię do opieki a ja leżę w łóżku i leniuchuję! Oby to nie było nic poważnego :(
Wczoraj byłam na wizycie i dostałam po głowie od gin. Za dużo pracuję (jestem fizjoterapeutką i ćwiczę z dzieciakami w wieku szkolnym), zbyt aktywny tryb życia itd. Póki co, wszystko jest ok, ale gin ciągle mi powtarza, że to jest ciąża bliźniacza i mam zachować umiar we wszystkim :( Bo od jakiegoś czasu czuję dość mocny nacisk w dole brzucha :( i boję się, żebym nie musiała leżeć czy coś w tym stylu. Nic to, muszę zwolnić obroty!!! I widziałam tak szybciutko moje bąbelki na usg, są takie słodkie :)
karolcia fajnie takie dwa skarby ogladac, ciagle mam swoje w pamieci a teraz chodzic zaczynaja. Z mezem juz lepiej, nie ma to jak szczera rozmowa. Zdrowia i pomyslnosci w Nowym roku! Moje dzieci troche chorowaly ale juz katarek sie konczy
Karolcia , trochę przystopuj bo jak już czujesz brzuszek dołem to nie fajnie. ja wiem, ze dobrze się czujesz i wydaje się , ze ok a jednak naprawdę trzeba na siebie uważać. ja w 25 tyg wylądowałam ze skurczami a w dzień sadziłam kwiatki i czułam się świetnie. po pracy proszę dużo odpoczywać to jest nakaz!!!
Mini, zwolniłam i od razu czuję się lepiej! Przestałam nosić Oliwkę, więcej odpoczywam i jest ok, ale też gin zwiększyła mi dawkę Mg, więc może i to pomogło!
A my z córcią kichamy i prychamy, jak ja nie lubię chorować!
Wczoraj byłam u gin, bo zauważyłam rano dziwny wyciek, który raczej krwi nie przypominał. Zbadała mnie i na szczęście szyjka zamknięta, krwi nie widać..uff. Dla świętego spokoju zrobiła mi jeszcze usg, żeby sprawdzić łożysko – nie odkleja się, ale zaczyna się jakoś rozszerzać…i to już jest zagrożenie. Mam leżeć przez 2 tyg. Dodatkowo dostałam antybiotyk, bo nie mogę się wyleczyć od tygodnia i mam mega kaszel …
Jestem załamana, wyć mi się chcę i jestem przerażona, bo widziałam też niepokój w oczach gin…
czesc dziewczyny ;] na tym wateczku jestem nowa-na pewno da sie zauwazyc hehe :] przyszlam z watku "przyszle mamusie" bo chcialam poznac mamy lub przyszle mamy blziniat ;] to moze po krotce, mam 28 lat, maz 29, postanowilismy postarac sie o dzidzke i w czwartm cyklu sie udalo, niestety zaczely sie problemy mialam nieciekawy sluz bezowy, potem brunatny, dostalam luteine dopochowowo ale i tak wystapilo krwawienie, wyladowalam w szpitalu, tam mnie nafaszerowali i zrobili usg gdzie wyszlo ze sa dwa bable aaaaa nigdy bym sie tego nie spodziewala bo nie mamy w rodzinie blizniat ani nie wpsomagalam sie hormonalnie wiec naprawde to chyba cud, oczywiscie bylam w szoku na poczatku, wrecz bylam zalamana, jak my damy sobie rade, teraz juz sie powoli przyzwyczajam i jakos nie wyobrazam sobie zeby byl juz tylko 1 ;] poki co mialam w ten pon 25.01.10 usg i wyszlo ze sa to blizniaki dwuowodniowe dwukosmowkowe ;] poki co kazdy ma po 4 mm i bijace serduszko ;] to jest poczatek 7 tyg jak macie jakies rady to dawajcie, mam pytanie na poczatek czy kwas foliowy tez trzeba w podwojnej dawce jesc bo ja jem 0,4 mg i w tabletkach falvit mama jeszcze 0,2 mg (mialam tego nie brac ale jak gin sie dowiedziala ze jestem wege to kazala wrocic), co ile usg rozbilyscie, no i czy tez ktoras z was miala krwawienia na poczatku? ja bralam na to cyclonamine jak juz sie wydawalo ze jest oki to przestalam ja brac ale znow brunatny sluz wrocil wiec sie faszeruje tym dalej plus dupek x3 dziennie
Witaj Zyziaczkowo! Ja na początku tez krwawiłam (zaczełam w 5-6tygodniu i przez jakies 3 lezałam plackiem, na szczescie w domu, na duphastonie), wstawałm tylko do toalety a tak to jak placek i przeszłlo.... potem zaczeły sie wymioty ale to juz inna historia :) Tez pytałam gina czy Folik brac podwójnie - mi powiedział ze wystarczy pojedyncza dawka - Folik lub inne tabsy witaminowe zawierajace kwas foliowy. Co do USG to ja miałam prawie co 2tygodnie, najpierw ze wzgledu na plamienia, potem jak z wymiotami ladaowąłam w szpitalu to tez co chwile a potem zaczeły sie problemy z twardnieniem macicy i od 25 tyg lezałam w szpitalu takze udg było bardzo czesto. Powodzenia zycze i bezproblemowej ciazy.
Dziewczyny długo mnie nie było... sorka... ale duzo sie dzieje : ząbkujemy Weronika ma juz przebite 2 dolne jedynki a Gosia jedną....generalnie turlają sie i przemieszczają w ten sposób, potrafią siedziec juz przez chwile bez podparcia.... i to zasadniczo wszystko MARTWIE SIE!!!!!!!!! Kiedy wasze dzieci zaczeły raczkowac, samodzielnie siedziec, podnosic sie w łózeczku itp? Bylismy w poradni oceny rozwoju noworodka, niby nie jest zle (bo jakby było kobieta zleciłaby rehabilitacje) ale.... no ja martwie, porównuje i wpedzam sie w paranoje..... Poza tym przyzwyczailismy dziewczyny do lulania przed snem i teraz cierpimy bo bez tego spania nie ma :( :( :( wszystkie madre rady w necie i ksiazkach są fajne ale nijak sie w przypadku blizniat nie sprawdzaja. Macie jakies rady w tym temacie? jak zasypiaja wasze dzieciaczki? A i jeszcze sprawa bekania i ulewania.... kiedy to sie skoczy????? Nasze jak zle odbekniete nie zasna za Chiny... no i ulewaja jak tylko na brzuszek sie przekreca, nawet godzine po jedzeniu..... Po przeprowadzce MUSE koniecznie znalezc dobrego pediatre bo tu w przychodni porazka jakas..... Generalnie mam dołą ostatnio.... ta zima mnie dobija :( Do tego za 2 tyg przeprowadzamy sie do innego miasta... masakra takie pakowanie... Napiszcie prosze jak to u Was wygladało.
Witak Aguszka :) tym, że dziecko jeszcze nie raczkuje nie ma się co martwić, każde robi to w innym momencie swojego życia. Porównywanie nie ma sensu, bo tylko niepotrzebnie się nakręcasz. Jeśli tak bardzo Cię to martwi, to idź do fizjoterapeuty dziecięcego - czasami wystarczy dziecku pokazać kilka razy ćwiczenia, np przechodzenie do podporu, do siadu, raczkowania i w mig dziecko to załapuje! A jak załapie jedno, to chwilkę później zacznie to robić i drugie.
Też miałam ten sam problem z usypianiem, długo na rękach, potem bujanie w łóżeczku...masakra! Próbowałam nauki samodzielnego zasypiania, ale zawsze kończyło się wymiotami - taka super metoda szantażu! Spasowałam i przeszło samo! Ale do tej pory muszę przy niej być jak zasypia. Trzyma mnie za rękę, wtula się w maskotkę i zasypia. Sporo dobrego zrobił żłobek!
Witaj Zyziaczkowo, gratulacje, miło, że znalazła się jeszcze jedna podwójna mamusia! Ja biorę 2 tabletki kwasu foliowego i oprócz tego żadnych witamin (oczywiście oprócz magnezu i doraźnie nospy), bo morfologię zawsze mam dobrą. Współczuję plamienia, wiem, ile to strachu, bo z pierwszą ciążą też miałam takie przejścia. Ale najważniejsze, że sytuację masz już opanowaną. Moje bąbelki też są dwuowodniowe i dwukosmówkowe. Z tego co mówiła mi lekarka nie ma potrzeby,żeby tak często robić usg (no chyba, że coś się dzieje), bo jest mniejsze prawdopodobieństwo zespołu przetoczenia. Ja miałam zrobione w 12 tyg, 15 tyg (bo maluchy nierówno rosły, ale okazało się, że jest ok) i teraz mam mieć w 20 - to z takich planowanych. Oprócz tego miałam jeszcze 2 razy (raz, bo lekarka nie mogła wyłapać drugiego tętna i chciała mieć pewność, że dzidzia żyje; drugi raz w zeszłym tyg, bo pojawiła się dziwna wydzielina i bała się odklejenia łożyska!)
Sama mam wiele pytań i muszę Ci powiedzieć, że teraz o wiele bardziej się stresuję niż jak była w pojedynczej ciąży! Trzymam kciuki i pozdrawiam :)
Witam nową mamę podwójnego szczęścia pod sercem i oczywiście gratuluję :D Ja nie plamiłam, brałam tylko folik i nic więcej. Później lekarz przepisał mi żelazo. Ale każda nas jest inna i każda na nas inaczej przechodzi ciążę. Ważne jest by być pod dobrą opieką ginekologa. Urodziłam dużo przedwcześnie, ale było minęło. Moi synowie są z ciąży jednojajowej i jednokosmówkowej. Wiadomo jest, że bliźnięta (większość) rodzi się przedwcześnie, ale nie jest to regułą na co dowodem są dziewczyny z tego wątku, które donosiły swoje pociechy do pełnych 37tyg i tego Ci życzę Zyziaczkowo :D
Aguszka kopa lat, tak się cieszę, że się odezwałaś :P Wow, dziewczynki już prawie 9miesięcy mają - jak ten czas leci :P Co do pełzania, raczkowania i chodzenia ... indywidualna sprawa - moje dzieci siedzieć raczkować zaczęły w 9m-cu a chodzić dopiero w mając 1r4m. Co do spania, ja nie lulałam i dzieci do dziś mi zasypiają same. Rady radami, musisz po prostu być cierpliwa i konsekwentna. Dziewczynki na pewno będą się buntowały, ale przecież wiesz, że im krzywda się nie dzieje. Udanej przeprowadzki i odwiedzaj nas częściej :D Buziaki ;***
dzięki dziewczynki, dziś niestety dopadł mnie pierwszy pawik, a myslalam ze to badziewie mnie ominie :( ja po prostu nienawidze rzygac i to dla mnie koszmar jest i jeszcze tabletki zwymiotowalam zeby bylo ciekawiej ehhh macie jakies rady na pawie, co jesc, moze mozna jakos to zniwelowac?
Aj Izuniu, czuję się ok, te okropne ciągnięcia wreszcie mi przeszły i mogę funkcjonować. Ale do końca tyg leżę, żeby się wszystko uspokoiło. Wizytę mam 9.02 i mam nadzieję, że usłyszę na niej same dobre rzeczy.
Córcia mi się buntuje i nie wiem, czy to przypadkiem nie jest związane z tym, że leżę i nie mogę się nią tak zająć jak do tej pory. Chciałabym ją zaprowadzić i przyprowadzić z przedszkola, poganiać po domu a ja tylko leże! Chociaż wiem, że to dla dobra żuczków i zrobię dla nich wszystko!! Tylko trochę mi psycha siada.. Wyję co chwilę..ach te hormony1
Co mnie nurtuje: czy dotrwam do końca, czy dzieci będą zdrowe (przy moim zawodzie tyle sie napatrzyłam na chore dzieci i wiem, co może się do nich przyplątać...szkoda gadać, trzeba być dobrej myśli!!!!!!!!!!!), jak damy sobie radę, czy łożysko mi się uspokoi, jak Oliwka zareaguje na rodzeństwo?? Jak widzisz, mam schizę...
Zyziaczkowo, z tym jedzeniem to chyba na zasadzie prób i błędów...u mnie tak było! Za każdym razem inaczej reagowałam na jedzenie! Może bierz leki albo wcześnie rano, np ok 5, żeby zdążyły się wchłonąć do czasu ewentualnego pawika albo już po pawiku! Musisz zobaczyć, co będzie dla Ciebie lepsze, chociaż ja stosowałam pierwszą metodę!
Kaarolciaa uwolnij umysł od tych czarnych scenariuszy. Wiem, że Ci ciężko, ale musisz myśleć pozytywnie - to bardzo ważne. Bardzo Ci kibicuję, z resztą każdej z Was. Wiem doskonale, co przechodzicie dziewczynki - Wasze maluchy będą zdrowe - nie ma innej opcji. Ściskam Was mocno ;*