Zyzia, to Ci nie zazdroszczę tej pracy. Nie wyobrażam sobie siedzieć kilka godz za biurkiem - ale wiadomo, nie zawsze się ma to, co nam odpowiada. Ja na szczęście w pracy jestem w ruchu, ale zdarzają się też momenty, kiedy mogę posadzić tyłek albo go położyć! Współczuję mdłości. Czasami modliłam się o pawika, żeby ulżyło - a tu nic, tylko mdliło i mdliło!
Wiosna już blisko, a ja się czuję jak chodząca kula...a raczej tocząca! Brzuch już mi naprawdę przeszkadza, a tu dopiero 23 tydz, aż boję się myśleć, co będzie dalej! już się nie mogę doczekać zrzucenia kurtki i tych cholernych kozaków, bo zapinanie ich doprowadza mnie do szału ! Ale nie jest źle; dzieci wierzgają, czkają i nie dają mamie spać! W środę mam wizytę u gin - ciekawa jestem jak tam się szyjka miewa?
Dzisiejszej nocy po raz pierwszy śniły mi się maluchy, urocze były :)
dzizas to mnie pocieszylas z ta kula :/ ehhh boję sie wlasnie tego ze bede sie kiwac jak kaczka na boki hehe i ze kregoslup mi nie wyrobi bo juz teraz mnie strasznie boli krzyz a przeciez na razie nie mam czego dzwigac nawet :/ na razie u mnie bez zmian brzuchowych i wagowych, i niestety bez zmian mdlosciowo-rzygowych tez wiec poszlam na L4 na 2 tyg moze mi minie, wtedy juz bedzie po 13 tygodniu wiec moze bedzie lepiej, juz mam tego dosyc to jakis koszmar, kurcze dobrze ze ciazę raz przechodze, od razu dwojeczka, bo tyle dzieci miec zamierzam i z glowy ufff
Kaarolciaa oczywiście daj znać po wizycie. Mi brzuch ciążył dopiero gdzieś koło 27tyg, ale potem z każdym dniem było ciężko. Najgorsze były skurcze łydek i obracanie się z boku na bok. A reszta wiadomo uroki ciąży :P ~ Zyziu, lepszego samopoczucia. Oby mdłości/nudności minęły i Was nie męczyły.
Życie ciężarnej w drugiej ciąży jest o tyle gorsze, że jest już jeden maluch, który wymaga ciągłego gimnastykowania się. Jak ją wysadzam na kibelek, to klękam, ona wchodzi po moich kolanach i sadza dupkę na deskę - podnoszenie się z tej pozycji jest raczej niewygodne...takich przykładów można mnożyć! Ale jakoś to trzeba przetrwać!
W zeszłym tyg byłam w pracy, zobaczyła mnie szefowa i z niedowierzaniem zapytała, w którym jestem tyg ciąży. Dziewczyny, nie przesadzam, taki brzuch jak mam teraz, miałam z Oliwką gdzieś w 7-8 miesiącu, a tu dopiero 5, ale i lokatorów więcej :)
Dokładnie Kaarolciaa, to 100% dziecka więcej :D Widziałam Cię na forum bliźniaczym :P Tam możesz sobie pooglądać jakie wielkie brzuchy miały dubeltówki. Jak zobaczyłam nie które panie, to stwierdziłam, że ja to wcale nie miałam dużego brzucha
no sluchajcie ja znalazlam ostatnio zdjecia dziewczyny z ciaza pojedyncza w ktorej przytyla tadam 43 kilo !!!!!!!!! dzizas, brzuch miala przeogromny strasznie do przodu wystawiony nie wiem jak w ogole rownowage łapała, to juz przeginka, dzieciak strasznie wielki sie urodzil i gruby, ale ona juz w 13 tygodniu miala pokazny brzuch!!! ale slyszalam ze w drugiej ciazy brzuch szybciej rosnie bo miesnie brzucha sa bardziej rozciagniete wiec moze dlatego masz wiekszy brzuch, chyba wiekszosc zalezy od miesni brzucha, na wielkosc brzucha akurat nic sie nie poradzi jedynie na wage, jak sie je normalnie a brzuch i tak rosnie to co zrobic, ale jak niektore dziewczyny sie zazeraja za dwoch to pozniej wlasnie maja za duzo i sie mecza z 43 kg wiecej
Fiu, dzięki za podpowiedź. Tak, mam ikea w miarę blisko, więc może kiedyś uda mi się skoczyć po to.
A po wizycie mam dobry humor Szyjka od ostatniej wizyty się nie skróciła, jest twarda i zamknięta. tylko krew mi trochę poleciała i muszę zacząć brać żelazo - fujj, do tego dieta białkowa! I jeszcze jedno - waga w ciągu 3 tyg skoczyła o 3 kg, więc sporo Ale z Oliśką też tak miałam, że między 18-24 tyg przytyłam 4 kg a później już normalnie rosłam. Pożyjemy, zobaczymy!
ja tez sie nie mieszcze w normach krwi juz ale wg dwoch ginow to nie jest niedokrwistosc bo w ciazy sa inne normy wiec nie wiem czy jest dobrze czy nie, tym bardziej ze ja jestem wege wiec uzupelnienie zelaza naturalnie nie jest takie proste, ale biore tabletki prenatal bo mi kazali przez to ze jestem wege juz brac witaminy a tam jest 60 mg zelaza wiec chyba wystarczy, zobaczymy po kolejnych baraniach krwi :]
Izunia, też na Ciebie wpadłam na forum. Ładne zdjęcie :))
No to Zyziu musisz się nieźle nagimnastykować, żeby krew utrzymać w normie. Ta dieta to wegańska czy wegetariańska? Od dawna ją stosujesz? Ja chyba nie mogłabym zrezygnować z mięcha...uwielbiam je :)) Z resztą, ja w zasadzie lubię wszystko!
od 10 lat nie jem miesa wiec luzik, organizm sie juz przyzwyczail tak, ze o powrocie nie ma co mowic, po prostu mieso mi najzwyczajniej w świecie śmierdzi :D ale jajka, sery jem wiec tylko mieso odpada reszta przetworow ok, a ty mialas wczesniej wyniki krwi mieszczace sie w normach ale tych nie ciazowych, bylo oki do teraz? bo moje giny twierdza ze te normy sa dla ludzi niebedacych w ciazy a w ciazy takie odstepstwa jak ja mam sa oki
Z tego co pamiętam, to zawsze miałam dobre wyniki krwi. Teraz jeszcze też mieszczę się w granicach ciążarnych, ale te wartości się stopniowo zmniejszają z upływem kolejnych tyg. Poza tym, ponoć profilaktycznie zaczyna się podawać w naszych przypadkach Fe od 24 tyg; u mnie akurat zbiegł się ten moment ze spadkiem hemoglobiny, dlatego zaczynam od zaraz.
ale fajnie bo w 2010 roku na bliznieta ma sie az 34 tygodnie urlopu macierzynskiego hehe to prawie 8,5 miesiaca plus np. zalegly urlop wypoczynkowy lub nawet dwa z 2010 i z 2011, kurcze to nie trzeba brac wychowawczego juz :] tak sobie obliczylam to do pracy bym wrocila ok czerwca lub lipca 2011 hehe
moja mama w planach jest hehe :] tak sie zastanawiam czy jedna osoba da sobie rade z dwoma na raz, ale to sie zobaczy :] mama meza bedzie zajeta drugim wnukiem bo sie rodzi juz w marcu/kwietniu hehe adama mama pobila rekord swojej siostry nawet (choc ona ma siedmioro dzieci i wieksze szanse na posiadanie kilku wnuczat w jednym roku) bedzie miala 3 wnukow w jednym roku majac tylko dwojke dzieci :] hehe
moje wyniki wczorajszej morfologii (podaje tylko to co nie jest w normie) HCT 35,5 % (norma 37-54) RDW 10,3 % (norma 11-16) MPV 6,8 fl (norma 7-11) WBC 10,8 (norma 4-10) LYM 3,7 (norma 1,2-3,5) w sumie poprzednio bylo troche gorzej, cos tam odeszlo juz i jest w normie ale doszlo to wbc i lym a miesiac temu mialam je w normie, hmmm mimo ze biore to zelazo 60 mg w tym prenatalu to i tak widze ze sie nie łapie na normy jeszcze, a ty karolcia jakie masz wyniki, co masz nie w normie?
Hemoglobina jest za niska: 11,2 g/dl (12-16) i białko całkowite 6,3 g/dl (6,4-8,3). Nie ma jeszcze tragedii, ale wartości zaczynają spadać, stąd te leki.
z tym zelazem to chyba jest tak ze oprocz w tabletkach trzeba jesc tak zeby ulatwialo sie wchlananie go czyli chyba duzo cytrusow (witamina C) no mi ostatnio mowili (obydwa giny prywatny i panstwowy) przy podobnych wynikach ( a nawet troche gorszych) ze inne normy sa dla ciezarnych i ze to jest oki hmmm no nie wiem bo co czytam to tylko leukocyty moga byc wyzsze w ciazy a reszta powinna byc na podobnym poziomie, wiec nie wiem czy to jest oki, bo nie mieszczac sie w tych normach to zwiastun niedokrwistosci ale hemoglobine mam ok nawet lepsza niz ostatnia 12,6 (norma w moim lab. 11,5-16,5 kazde laboratorium ma inne normy)
Kaarolciaa, ja miałam z początku taki właśnie poziom hemoglobiny i zlecono mi zastrzyki z żelaza, będąc w szpitalu na zupełnie inną dolegliwość - zapalenie dróg moczowych. Dostałam wówczas 6zastrzyków - hemoglobina wzrosła do 11,4. Jak udałam się do mojego ginekologa na kolejną wizytę (wówczas wyjechał i dlatego z infekcją dróg moczowych położył mnie do szpitala) to się za głowę złapał! Bo ponoć w ciąży mnogiej taka wartość hemoglobiny to nie anemia :P Do porodu miałam 13,4 :D To fakt, laboratoria mają swoje normy.
Izunia, póki co, to ja się tym zupełnie nie przejmuję! Wyniki mam jeszcze w miarę, więc pofaszeruję się trochę lekami plus staram się jeść zdrowsze potrawy. Zobaczymy, czy to da rezultat. Jak nadal będzie tendencja spadkowa, to zacznę się martwić!
no dzis mialam usg genetyczne :] jeden maluch od razu byl ladnie ulozony boczkiem i wszystko oki z nim, ma juz 7,19 cm i wg usg to juz 13 tydzien i 3 dzien :] drugi mial nas gdzies i sie przodem ustawil nawet pukala mnie ginka lekko w brzuch ale mial to generalnie gdzies, probowala tez przez brzuch robic usg to wtedy zaczely sie ruszac i w koncu mozna bylo drugiego zlapac, jest mniejszy ma 6,86 cm i wg usg to 13 tydzien i 1 dzien i wszystko oki z nim tez, w sumie i tak sa szybsze niz moj suwaczek wiec mi tam pasi ze wygladaja na starsze skoro i tak moga wyjsc wczesniej :] poki co wagę mam na minusie ale jakos mam wrazenie ze bebzonek mi puchnie hmmm taka kuleczka mala sie robi juz :]
Kaarolciaa, dokładnie. Na razie się nie zamartwiaj :D Zyzia, cieszę się, że po USG wszystko dobrze z maluchami. Zobacz już jakie charakterne te Twoje Szkraby :P Foty widziałam i mówię, że są boskie! ;D Miłego dnia dziewczynki :P
no wlasnie charakterek to ma zwlaszcza jeden, juz teraz rogi pokazuje, ginka mi mowi "oj bedzie pani miala z tym jednym hehe z tym uparciuchem" :P takie male a zlosliwe juz :] uparte pewnie po mamusi :P pogrozilam mu nawet: oj czekaj, jak tylko wyjdziesz do dostaniesz manto i wtedy sie odwrocil :P
Fiu, a Tobie wychodzi takie bezstresowe wychowanie?? Bo jak dla mnie, to jest niemożliwe! Prędzej ja bym wylądowała w wariatkowie!! (nie mówię to oczywiście o biciu...ale hehe, pas wisi w widocznym miejscu i tym straszę małą, jak się za mocno rozbryka - pomaga!!!!!!!!)
Zyziu, najwyższy czas, żeby maluchy zaczęły być widoczne! Super, że są zdrowe!!
O, coś Wam powiem o bezstresowym wychowaniu. Moja teściowa była świadkiem pewnego zajścia, mianowicie widziała jak mały chłopiec (może lat 4) kopał w siedzenie przed sobą jadąc z mamą w autobusie. Pan "skopany" zwrócił mamie dziecka grzecznie uwagę, że tak nie wypada ... Mama odpowiedziała, że wychowuje syna bezstresowo i na tym zakończył się ich dialog. Całej sytuacji przysłuchiwał się nastolatek, który wysiadając na następnym przystanku podszedł do mamy małego niegrzecznego chłopca i bezczelnie przykleił jej gumę do żucia na czoło! Mówiąc na do widzenia "ja też byłem bezstresowo wychowany" i wysiadł. Moja teściowa zamarła w bezruchu podobnie jak mama z gumą na czole i pan "skopany" przez chłopca bezstresowo wychowywanego. Ja przyznaję, że się uśmiałam do łez
Chciałam sprostować ... całkiem możliwe, że moja teściowa usłyszała to jako anegdotę a ja źle zrozumiałam. Bynajmniej nie przypuszczam, że teściowa mnie okłamała Może się nie zrozumiałyśmy.
Jestem przeciwniczką zarówno wychowania bezstresowego, jak i straszenia dzieci biciem, nawet jeśli to tylko straszenie. Jak na razie doskonale nam się sprawdza metoda rozmawiania i tłumaczenia.
Fiu, to zazdroszczę! Do mojej córci rozmowa dociera, ale rzadko. A może to ja nie do końca potrafię jej wytłumaczyć to i owo. Poza tym, jestem nerwowa, a teraz w ciąży to już masakra... Nic to, człowiek uczy się całe życie, może i ja się nauczę uczyć!!
Fiu, a jak Maja reaguje na Emila i na to, że nie ma Ciebie tylko dla siebie?
fajne iza hahahahah doooobre podoba mi sie :] karolcia, no co ty , niech kazdy wychowuje dziecko jak chce, to ze fiu tak wychowuje nie znaczy ze jest lepsza matka od ciebie, najwazniejsze zeby wychowanie zdalo rezultat, niestety nie do wszystkich dzieci da sie dotrzec tak samo :]
Zyziu, nie odbieram tak tego! Pytałam i Fiu odpowiedziała. Wychowanie dziecka nie jest łatwą sprawą i przekonuję się o tym na każdym kroku. Oliwka ma bardzo mocny charakter, jest uparta, trochę nerwowa - ciekawe po kim? - lubi stawiać na swoim. Czasami warto posłuchać opinii innych, bo a nóż widelec i nam się uda coś przemycić coś mądrego i przede wszystkim skutecznego do wychowania naszych dzieci.
jak ma sliny charakter to niestety same tlumaczenia czesto nie daja rezultatow, ja sama mialam taki charakter (zreszta nic sie nie zmienilo :P) i wiem co moja mama ze mna przechodzila, bylam nieznosna haha :] z tego co wiem tlumaczenia niewiele dawaly i tak uwielbialam stawiac na swoim :] no cos widze ze po mnie jedno juz zaczyna rogi pokazywac nawet w brzuchu, drugie pewnie grzeczne po mezu :] ale musze przyznac ze zawsze lubilam charakterne osoby, na pewno łatwiej sie wychowuje spokojniejsze i lagodne niz takie rogate niegrzeczne, ale jakos mam slabosc do takich osob, jakos je bardziej lubie :] ale meza mam spokojniejszego niz ja hehe czyli przeciwienstwa sie przyciagaja :]
dziewczyny, a w ktorym tygodniu po raz pierwszy sie dowiedzialyscie jaka moze byc przypuszczalna plec i na jakim usg na 2d czy trojwymiarowym? bo moja ginka ma tylko 2d i nie wiem czy bedzie dobrze widac, hmmm slyszalam ze juz w 12 tyg niektorzy widza siusiaki juz :O u moich nic nie bylo widac poki co, chociaz zmienialy pozycje sobie, wiec nie wiem czy usg slabe, czy jeszcze nic nie wyroslo czy to moze dziewuszki :]
Zyziu, ja miałam usg robione w 15 tyg i wtedy dzieci pokazały się z najlepszej strony :) Chłopca widać było okiem, dziewczynkę typował nam na 80%; w 20 tyg dziewczynka sie potwierdziła - oby do końca. Płeć oceniał mi gin na 2d.
no wlasnie z dziewczynkami to wiem ze jest mniej pewnosci, tzn czesciej np niby jest dziewczynka a okazuje sie chlopcem niz odwrotnie hmm a co to znaczy z dobrej strony? od przodu, z boku czy z dupki jakos? :P
haha fajne :] rozkraczuchy hehe tez chce zeby moje sie rozkraczyly, nastepne usg mam 7 kwietnia wiec to juz bedzie 17 tydzien wiec pewno jak cos ma byc zwisajacego to juz bedzie widac :]
Ja byłam w 18tyg jak ginekolog wypatrzył na 100% dwóch facetów i nie pomylił się :D A sprzęt miał normalny, znaczy się nie 3 ani 4d. Moje dzieci od wczoraj wymiotują ... dziś doszła lekka biegunka, chyba to jelitówka. Zatem odezwę się za jakiś czas. Pozdrawiam Was dziewczyny.
u mnie lezy odlogiem jeszcze w niektorych miejscach, takich mniej uczeszczanych no i w lasach tez niestety :/ tam pewnie jeszcze do kwietnia polezy a ja chce do lasu isc z piesem :O