Zauważyłam, niemal od początku ciąży, że zaczęły mi się bardzo falować włosy. Nigdy nie były specjalnie całkiem proste (szczególnie, jak były krótkie - każdy w inną stronę) ale teraz to jakiś żart. Włosy długie, jak zepnę to przy szyi mam kręciołki a końcówki się zawijają. Nawet nie pytam, czy to normalne, bo nigdy się z tym nie zetknęłam, ale może któraś mama też tak ma? Zaczynam się zastanawiać, czy moje Młode nie będzie miało kręconych (możliwość po jednym Dziadku)? Jest w ogóle możliwa taka zależność???