Hyde na tej co pokazałas a na tej tarce co ja pokazałam wychodzą tak samo potarta ziemniaki bo do nich jest jedną z tych dostawek...
Treść doklejona: 09.02.15 19:10 Wiele lat tarlam na tarce zwyklej ale jak widziałam u ciotki te tarkę a do tego smak placków był taki sam w konsystencji to długo nie czekałam - kupilam. Obecnie teściowa moja od dwóch dni jest posiadaczką tych tarek bo też jest zdania, że konsystencja taka jak na ręcznej :)
no to w moim zelmerze widac ta dsotawka do ziemniakow jest kiepska bo wychodza wiorki a nie packa no i trac an tarce w sumie tez mozna miec wiorki jesli mocno dociskasz, u nas jeszcze babcia opanowala technike "glaskania" czyli szybko a delikatnie pocierac tarke i wtedy jest mega super gladkie jak puree
Ja mam szatkownicę zelmera też, ale nie lubię placków startych mechanicznie. Kilka lat temu kupiłam sobie taką zwykłą jak MrsHyde wstawiła zdjęcie, ziemniaki śmiga w dosłownie chwilę - uwielbiam ją. Ale ..... moje placki wychodziły miękkie po usmażeniu, a odkąd trę na drobnych oczkach wychodzą chrupiące, a tylko takie lubię. Nawet do placka po węgiersku muszę mieć cienkie chrupiące placki.
A my wrzucamy ziemniaki do termomiksa chyba 15 sekund duże obrony i wychodzą super " starte " ziemniaki. Od kiedy odkryłam taką możliwość to wieści powróciły placki ziemniaczane.
Każda ma swoje ulubione:) Ja ostatnio wyprobowałam sokownika...hahaha i to co normalnie z owocow się wyrzuca to z ziemniaków ja oczywiście używam do plackow czy klusek, a przy okazji sporo soku jest juz odciśnięte
Oleńka z sokowirowki wychodzą za mocno przerobione i nie potrafiłam ich właśnie usmażyć na chrupiące tak jak po mechanicznym zmieleniu. To właśnie dlatego kupiłam szatkownicę.
ACIA jadłam placki z thermomixa bo robiłam na wakacjach u znajomej, która go posiada. Faktycznie są super. Brakuje mi świeżych koktajli z niego kawy mmmm
Ja mam zmienne wkladki w malakserze, tzn takim wielofunkcyjnym. I ziemniaki tra sie idealnie. co do mezowego gotowanie to kiedys on glownie gotowal, ale odkad urodzil sie Maks a w zasadzie odkad zacza z nami jesc, to ja juz gotuje. Maz ostatnio tylko pizze robi, albo sobie cos gotuje. a u nas dzis na szybko kotlety z piersi kurczaka, ryz gotowany jaka risotto i salatka ze smietana.
Hydzia paczki to sama wymyśliłam ..wiadomo dziś muszą być jeszcze do przedszkola zanioslam paniom tutaj u nas nie ma takiego czegoś jak tłusty czwartek mimo wszystko panie zachwycone a golonka była zamówiona przez eMa na obiad i jakoś tak wyszło:-D Ale obłędna wyszla taka ze skórą mniam. Wiem ze to odpokutuje juz czuje w brzuchu ale co tam
o ja cieeeeee, goloneczkę bym wciągnęła z tym pysznym tłuszczykiem :) Mniammmm, uwielbiam :) Choć nie wiem, jak by to zniósł mój żołądek. Mam zapalenie błony śluzowej żołądka z refluksem, więc dieta nakazana (gotowane i lekkostrawne) plus controloc na 8 tygodni :/ a tak bym pojadła...
A ja kopytka lubie tylko z podsmazonym boczusiem i cebulka. Jest to dla mnie caly obiad a nie dodatek. Zanto takich dan jak golonka to nie jadlam od lat. Juz dawno nie jadamy takich ciezkich potraw. Tak sobie zdalam sprawe wlasnie.
U mnie zawsze był kapuśniak i do tego kopytka ze smażonym boczkiem i cebulą. Tzn. Na dwóch osobnych talerzach ale jadło się w tym samym czasie ;) Równie dobrze do kopytek smakuje mi wołowina w sosie grzybowym i podsmażane buraczki :)
a u nas dzisiaj 3daniowo, ja i mloda krem z brokulow, chlopaki bialy barszcz na drugie paleczki z kurczaka z pieczonymi ziemniaczkami i mix salat z sosem vinegrette
Była dziś grochowa z kiełbasą. Kopytka, mięso schabowe pokrojone w kostkę i usmaźone z przyprawami na patelni, i do wyboru biała kapusta kiszona, na patelni duszona biała kiszona kapusta z czerwoną cebulą i przyprawami, pomidor lub ogórek kiszony.
Komose, moczymy w wodzie, przed ugotowaniem pluczemy. Gotuje na wodzie 15min, pozniej dodaje szpinak mrozony - dolewam wody i dalej gotuje, by rozmiekkl. Dodaje czosnek - 3 zabki (lubimy sporo). Doprawiam sola himalajska i pieprzem czarnym.
Piersi z kurczaka kroje w duza kostke. Doprawiam : sol himalajska, pieprz czarny, papryka czerwona, pietruszka zielona. Dusze na duzej lyzce oleju kokosowego (eko). Pozniej dodaje 3 ziela angielskie, 1 listek laurowy. Podlewam troche woda. Dalej dusze i na koniec zalewam mlekiem kokosowym (pol puszki - kupuje Eko - w Polsce te z Terrasany sa dobre). Jak zgestnieje jest gotowe.
Podaje najczesciej ze swiezym mixem lisci roznych salat, z pomidorkami koktailowymi, rzodkiewka, zalewam salatke oliwa extra virgin i doprawiam sola himalajska i pieprzem czarnym.
My jemy z salatka, syn woli z ogorkiem kiszonym ;)
Madziuk, a ten szpinak to do komosy dodajesz czy jak? Bo nie ogarniam jaka to konsystencja (o kolor) wyjdzie a mam wszystkie skladniki to moglabym sprobowac...tylko czy mi to dziecko zje
Ja np lubię komosę jak jest sypka, taka mi najbardziej smakuje, z mrożonym szpinakiem może być już papkowata, chyba że się mylę.
U nas dziś kurczak cały pieczony w naczyniu żaroodpornym z warzywami naokoło i w środku,marchew, pietruszka, oliwki i suszone pomidory (więc sałatkę miałam już z glowy) do twego pieczone ziemniaczki w wersji zdrowej bo pieczone na papierze i na całą porcję ziemniaczków dałam tylko lyżkę oleju, po to by się przyprawy i zioła dobrze przykleiły, dzieci wpierdzielejszyn jak nie wiem, zwłaszcza warzywa, szok bo myślłam że będą bardziej dla mnie a tu zjadły i marchewkę i pietruszkę i oliwki. Każdy dostał to co lubi, ja pierś, dzieci udka, mąż m.in skrzydełka, reszta co została na szkielecie obrałam i będzie na dziś i jutro do kanapek do pracy z awokado i pomidorem pycha. A najlepsze jest to że dziś ugotowałam obiad, prawie wcale go nie robiąć, no obrałam warzywa i pokroiłam, umyłam kurczaka, natarłam, a [otem tylko go odkrywałam lub przykrywałam folią i raz obróciłam na drugą stronę to tyle
my dzisia jbylismy na urodzinowym obiedzie u mamy - zupa grzybowa (ostatnia porcja grzybow z minionego sezonu) i pieczona karkowka z dynia marynowana i buraczkami bosh, na wikcie mamusi to bym chyba w drzwi sie nie miescila
A u mnie tzw żurek królewski na wypasie z okazji męskiego dnia :) czyli żurek z dużą ilością kiełbaski białej, wędzonej i boczku z ziemniakami jajkiem i duużą ilością ziół :)gęsty :) mniam
Frances - dopiero zobaczylam Twoje pytanie. Szpinak dodaje do komosy. Wychodzi sypka, bo dodaje go jak jeszcze woda jest w garnku (pozniej sie wygotowuje). Moj syn akurat szpinak w potrawach lubi. :)
Ja robiłam takie kotlety z tuńczykiem i gotowanymi ziemniakami. Ale chyba za mokre były bo sie rozpadały. A jak chciałam powtórzyć to nie mogłam juz przepisu odnaleźć...
Ja robię tak: tuńczyk gotowane ziemniaki kukurydza starty ser żółty pokrojona dymka jajko sól/pieprz do smaku (czasami daję słodką paprykę albo inne co tam się nawinie)
jak wyjdzie konsystencja nie teges to dosypuję ciut bułki tartej (jak za rzadkie), albo jeszcze jedno jajko (jak za gęste)
Mega niejadkowa Nina udziubie takiego kotlecika, więc chyba są smaczne ;)