Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • CommentAuthorKinga1100
    • CommentTimeSep 1st 2008
     permalink
    Witam 16 dnia fazy lutealnej ( zawsze dotad trwala 13 max 14) zmierzylam temperature o tej samej porze co zawsze i wynosila 37,2 ( przed skokiem mialam 36,6) nastepnie wstalam z lozka i dostalam krwawienia.W zwiazku z tym mam pytanie czy podczas pierwszego dnia miesiaczki zawsze wystepuje spadek temperatury? Slyszalam ze podczas ciazy mozna miec krwawienia co mnie troche zmartwilo bo nie planuje na chwile obecna dziecka.
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeSep 1st 2008
     permalink
    Chyba nie zawsze spada w przeddzień/pierwszego dnia.
    Poczekaj kilka dni - jeżeli temperatura nie spadnie to zrób test.
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeSep 2nd 2008
     permalink
    Czasami temperatura spada przed miesiączką, czasami pierwszego dnia miesiączki, a czasami później. Różnie to bywa:)
    --
    •  
      CommentAuthorTabaluga
    • CommentTimeSep 2nd 2008
     permalink
    u mnie nigdy nie spadała przed końcem miesiączki i też miałam kiedyś podobną sytuację, żę fl przedłużyła mi się o 4 dni, a w ciąży nie byłam. spróbuj testem, jeśli zaciążyłaś, to w 16dfl powinien być wiarygodny.

    pzdr
    -- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/wff2iei3itxxyp2l.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthornibriana
    • CommentTimeSep 4th 2008
     permalink
    A nie robimy testu dopiero po 18dc?
    --
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeSep 4th 2008
     permalink
    Test bywa wiarygodny nawet w 10 dfl.
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeSep 5th 2008
     permalink
    no to fakt test prawdę Ci powie:wink:
    •  
      CommentAuthorTabaluga
    • CommentTimeSep 7th 2008
     permalink
    hej kinga i jak tam, coś się wyjaśniło?
    -- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/wff2iei3itxxyp2l.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
  1.  permalink
    Slowo o wiarygodnosci testow ciazowych. Generalnie mozna uznac ze pozytywne wskazanie testu ciazowego jest dosc wiarygodnie niezaleznie czy dwie krechy zobaczycie w 10czy w 20dniu fazy wyzszych temperatur. Rzeczywiscie moze byc tak ze juz w 10 dniu fazy "wyzszej" test wyjdzie dodatni i ze to bedzie wskazanie wiarygodnie, sczegolnie jesli stosujecie testy o podwyzszonej czulosc. Zwracam tu jednak uwage na dwie sprawy.
    Po pierwsze niektore z was przyjmuja preparaty hormonalne mogace wywolywac pozytywne wskazania testow ciazowych nawet w kilka dni po zastosowaniu np preparaty stymulujace pekniecie pecherzyka Graffa. Warto wiec pytac czy i jak przyjmowane leki moga zaburzac wskazania testow by uniknac ewentualnego, niepotrzebnego stresu.
    Druga rzecz -swiadomie unikam tu terminu "faza lutealna" bo jak wielokrotnie i w roznych miejscach pisalem NMRP nie dostarczaja wiedzy na temat jej poczatku. Jedyne co mamy (pomijajac monitoring na USG) to temperatura czyli mozemy mowic o fazie wyzszych temperatur. Owulacja moze miec miejsce nawet 3 dni przed skokiem temperatury czyli wtedy 10dzien fazy wyzszych temperatur to tak naprawde 13 dzien fazy lutealnej a wtedy kosmowka moze byc juz niezle rozwinieta a poziom bHCG wystarczajaco wysoki by testy nan zareagowaly. Przypomne jednak ze owulacja ( a wiec rowniez zaplodnienie) moze wystapic takze 2 dni po wzroscie temperatury a od zaplodnienia do implantacji uplywa zwykle 7 - 9 dni.
    Pojedyncza krecha jest znacznie mniej wiarygodna i stad radze dziewczynom testowac nie wczesniej niz w 18 dni fazy wyzszych temperatur po dniu szczytu. Wtedy ewentualnie podany pregnyl nie bedzie zaburzal dzialania testu, nawet jesli do owulacji doszlo pozno to i tak proces implantacji powinien byc mocno zaawansowany i nawet mniej czule testy powinny pokazac dwie krechy. Wczesniej pokazywane minusy moga byc niewiarygodne a ja nawet tu na 28dni widzialem wykresy kilku mam noszacych w sobie dziecko ktore na testach wykonywanych jeszcze w 17 dniu fazy wyzszych temperatur widzialy zdecydowanie pojedyncza kreske.
    •  
      CommentAuthorpetomasz
    • CommentTimeSep 9th 2008
     permalink
    Bardzo dobry komentarz, Tomku! :-)
    •  
      CommentAuthortiramisu
    • CommentTimeFeb 5th 2009
     permalink
    "Owulacja moze miec miejsce nawet 3 dni przed skokiem temperatury czyli wtedy 10dzien fazy wyzszych temperatur to tak naprawde 13 dzien fazy lutealnej a wtedy kosmowka moze byc juz niezle rozwinieta a poziom bHCG wystarczajaco wysoki by testy nan zareagowaly. Przypomne jednak ze owulacja ( a wiec rowniez zaplodnienie) moze wystapic takze 2 dni po wzroscie temperatury a od zaplodnienia do implantacji uplywa zwykle 7 - 9 dni."


    :shocked:

    Wg jakiej metody? Zreszta nieważna metoda takie informacje powinny byc naukowo potwierdzone i spójne dla wszystkich metod, wiec skąd takie dane?
    W moim podręczniku do metody niemieckiej jak byk stoi ze owulacja to dwa dni przed i jeden dzień po skoku. Rotzer mi jeszcze nie dotarł , do angielskiej mi podręcznik nie dotarł, ale spodziewam sie że tego typu wiadomości są takie same. Inaczej sensu ten NPR nie ma jak to wszystko jest takie względne :angry:
    ???
    -- Powyższy post może zawierać śladowe ilości orzechów arachidowych.
    •  
      CommentAuthorAniaBB
    • CommentTimeFeb 5th 2009
     permalink
    Ja też spotkałam się z informacją, że owulacja następuje kilka dni przed lub po skoku - dokładne liczby dni bywają różne: 3/3, 3/2, 4/2, zależnie od źródła.
    Szczerze mówiąc chyba kiedyś sądzono że to kwestia jednego dnia, ale w praktyce okazuje się, że jest różnie. Możesz poszperać na wykresach tutaj, w przypadku monitoringu niebieska krecha pokazuje owulację. Nie zawsze dzień po następuje skok, bywa różnie.

    Ciało to jednak nie mechanizm zegarka i nie można oczekiwać po organizmie, że wszystko jest jak od linijki. Ale opisane metody uwzględniają tego typu przesunięcia, na ile się już zorientowałam m metodach. Dlatego niepłodność względna kończy się dość wcześnie a dopiero stosowną ilość dni po skoku zaczyna się bezwzględna, a i to zależnie od szczytów.
    -- serce przestało bić.
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeFeb 6th 2009
     permalink
    Jeśli dobrze pamiętam, to Rotzer w "Ja i mój cykl" pisze, że owulacja występuje od 3 dni przed do 3dni po szczycie śluzu.
    --
    • CommentAuthortom_lukowski
    • CommentTimeFeb 6th 2009 zmieniony
     permalink
    tiramisu, jasne ze ci odpowiem. Choc moja aktywnosc jest na forum jest odrobine mniejsza niz za starych dobrych czasow, z roznych zreszta powodow, to z pewnoscia nie jest tak ze ktoras z was tu programowo ignoruje. Czasem z opoznieniem, czasem po upomnieniu poczta wewnetrzna ale jednak staram sie odpowiadac :-)) Jesli wiec komus "wisze" jakas odpowiedz na forum czy w komentarzach to prosze smialo i bez skrupulow wyslac mi poczta reprymende - powinno pomoc :-))
    Ale do rzeczy:-) choc ostrzegam ze nie napisze niczego co nie byloby juz tu w wielu miejscach napisane przeze mnie i nie tylko przeze mnie :-)
    Zadna ze znanych mi naturalnych metod rozpoznawania plodnosci nie okresla, no bo zwyczajnie nie jest w stanie okreslic, terminu owulacji ani nawet nie przesadza czy do owulacji wogole doszlo. Wiecej nawet - twierdze ze termin owulacji nie jest zupelnie potrzebny w obszarze na ktorym poruszaja sie NMRP.
    Pytanie wiec wg jakiej metody ( w domysle wg jakiej naturalnej metody rozpoznawania plodnosci) owulacja bywa przesunieta o iles tam dni wzgledem roznych objawow typu szczyt sluzu, szczyt szyjki, bol owulacyjny, wzrost temperatury, plamienie, przedowulacyjny spadek temperatury, konkretna zmiana wybranych fizyko- chemicznych cech sluzu szyjkowego czy sliny, osiagniecie okreslonego stezenia LH czy estrogenow w moczu albo we krwi itd -moim zdaniem jest bezzasadne. To w mojej jednak ocenie w zadnym stopniu nie podwaza sensu stosowania NMRP. One po prostu sluza do czegos tam ale z pewnoscia nie sluza do wszystkiego. To musi byc nudne bo powtarzam to wielokrotnie i przy kazdej mozliwej okazji - na pytanie czy NMRP sa skuteczne odpowiadam pytaniem: a jakiego skutku Pani/Pan/Panstwo oczekujecie? W szczegolnosci jesli kogos interesuje termin owulacji stwierdzam z pelnym przekonaniem - tu skutecznosc NMRP jest mocno watpliwa, zeby nie powiedziec zadna. To jednak ze np widelec jest zupelnie bezuzyteczny przy wyznaczaniu terminu owulacji nie moze moim zdaniem oznaczac ze stosowanie widelca jest calkowicie bezsensowne :-)))
    Co do przesuniecia terminu owulacji wzgledem jakiegos objawu, w obie strony - padaja w tym kontekscie rozne cyfry, jak slusznie wspomniala wyzej AniaBB ale ja podchodze do nich dosc luzno. Najczesciej wspominam 3/2 ale nie bede tej wersji bronil jak niepodleglosci. Bywa po prostu roznie u roznych kobiet. Bywa roznie w roznych cyklach.Bywa roznie w zaleznosci od tego ktory objaw uznamy za punt odniesienia . Rozne wyniki podaja rozne publikacje. Rozne wyniki uzyskiwane sa w roznych badaniach. Swiat jest po prostu zroznicowany :-)) - i dobrze :-))) Naprawde nie wiem jaka wartosc mialaby wiarygodna, potwierdzona informacja ze np z badan przeprowadzonych na calym swiecie przez powazne osrodki badawcze wynika ze najwczsniej stwierdzono owulacje 5 dni przed wzrostem temperatury a najpozniej 3 dnia wyzszych temperatur. Ja zupelnie nie wiem co mialoby z takiej informacji w praktyce wyniknac, zwyczajnie nie mam pomyslu.
    Na koniec uwaga o powszechnej wzglednosci :-) Wiele obserwacji, odczuc, wielkosci, ocen, miar, praw ma niewatpliwie charakter wzgledny ale stwierdzenie ze wszystko jest wzgledne dla mnie jest nie do przyjecia.
    •  
      CommentAuthorjaponka
    • CommentTimeFeb 6th 2009
     permalink
    W temacie temperatury - ja w tym miesiącu mam podobną sytuację, temperatura jeszcze nie spadła a od 2 dni mam lekkie krwawienio-plamienia, które w sumie ciężko zakwalifikować bo jest po prostu kompletnie inaczej niż zwykle (= ostatnie 10 miesięcy - spadek temperatury -> plamienia -> dalszy spadek -> "ciężki" okres). Czy naprawdę można mieć takie krwawienia w ciąży, bo przyznam że nie wiedziałam o tym wcześniej?

    No i tradycyjne pytanie - jak dobrze odróżnić okres od plamienia :)? czy jeśli zawsze (nawet na pigułkach) 1 dzień był bardzo bolesny, z obfitym krwawieniem i poprzedzony 2 dniami plamień (tylko bez pigułek) i spadkiem temperatury to jak mam traktować takie bardzo lekkie, bezbolesne krwawienia bez spadku? :confused:
    -- [*] 10.05.2017, 15 tc (synek)
    •  
      CommentAuthortiramisu
    • CommentTimeFeb 6th 2009
     permalink
    Tom Ty wiesz jakiego skutku oczekuje i nie chodzi mi o 100% skuteczność ale jak słyszę teksty ze owulacja to równie dobrze moze byc 5 dni przed wzrostem albo 3 dni po ,to wymiękam :sad: W metodzie niemieckiej w trzecim dniu wzrostu temp można już współżyć, jeśli wg innych danych 3 dnia po wzroscie moze być dopiero owulacja to gdzie tu logika? Wychodzi na to że npr jest skuteczny tylko dla osób starających się, ewentualnie tak jak Ci pisałam a Ty masz w swoim opisie dla osób odkładających :confused: Mi nie chodzi o dokładną wiedzę kiedy jest owulacja ale ten przedział czasowy ze wzgledu na wzrost temperatury powinien być spójny, w koncu ma to jakieś medyczne podstawy.

    'Naprawde nie wiem jaka wartosc mialaby wiarygodna, potwierdzona informacja ze np z badan przeprowadzonych na calym swiecie przez powazne osrodki badawcze wynika ze najwczsniej stwierdzono owulacje 5 dni przed wzrostem temperatury a najpozniej 3 dnia wyzszych temperatur. Ja zupelnie nie wiem co mialoby z takiej informacji w praktyce wyniknac, zwyczajnie nie mam pomyslu"

    Proszę Cie, tu ja juz w ogole nie wiem o czym mowisz. Taka informacja to chyba podstawa w metodzie, dla osoby która nie pragnie w danym momencie zajść w ciążę.
    Ogólnie rzecz biorąc nie rozumiemy sie zupelnie, albo ja nie rozumiem Ciebie,jeśli tak to może mi ktos przetłumaczyć Toma z polskiego na nasze? :tongue:
    Pozdrawiam:)
    -- Powyższy post może zawierać śladowe ilości orzechów arachidowych.
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeFeb 7th 2009
     permalink
    tiramisu: W metodzie niemieckiej w trzecim dniu wzrostu temp można już współżyć, jeśli wg innych danych 3 dnia po wzroscie moze być dopiero owulacja to gdzie tu logika?

    W metodzie niemieckiej można współżyć trzeciego wieczora wyższych temperatur, o ile jest to co najmniej czwarty wieczór od szczytu śluzu :smile: (i o ile trzecia wyższa spełniła warunek +0,2 st) Więc jeśli szczyt śluzu wypada np. 2ego dnia wyższej temp to i tak można współżyć (zakładając oczywiście, że celem jest odkładanie poczęcia) dopiero 5tego dnia wyższej temp, prawda?
    Dlatego dla mnie pod tym względem czytelniejszy jest Rotzer i jego przedwczesne skoki - bo pozwala liczyć wyższe dopiero po szczycie śluzu.
    W tym właśnie jest logika - trzeba mieć co najmniej dwa czynniki, żeby to działało i wtedy informacja o tym, kiedy występuje owulacja nie jest podstawowa, tylko ZBĘDNA.
    --
    •  
      CommentAuthortiramisu
    • CommentTimeFeb 7th 2009 zmieniony
     permalink
    Nieprawda.
    W metodzie niemieckiej mozna współżyć 3 dnia wzrostu temperatury jesli jest to tez 3 dzien po szczycie objawu śluzu ( lub wiecej niż trzeci) Wiem ze jesli szczyt wypadnie później to czekam na ten trzeci dzień po szczycie, ale jeśli będzie wcześniej to logiki związanej z teorią że 3 dnia po szczycie też może wystapić owulacja -nie ma :(

    "i wtedy informacja o tym, kiedy występuje owulacja nie jest podstawowa, tylko ZBĘDNA."

    Podkreślę jeszcze raz mi nie chodzi o moment ustalenia owulacji ale o przedział czasowy w którym może ona wystapić, takie ramy czasowe to chyba podstawa NPR bo skoro ich nie ma ani nie mozna ustalić to po co w ogóle mierzyć temperature?
    -- Powyższy post może zawierać śladowe ilości orzechów arachidowych.
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeFeb 7th 2009
     permalink
    tiramisu: mozna współżyć 3 dnia wzrostu temperatury jesli jest to tez 3 dzien po szczycie objawu śluzu

    Nie, jest dzień szczytu śluzu + 3 dni, a więc wychodzi czwarty wieczór :smile: Sprawdziłam oznaczenia na swoim wykresie.
    tiramisu: o przedział czasowy w którym może ona wystapić, takie ramy czasowe to chyba podstawa NPR bo skoro ich nie ma ani nie mozna ustalić to po co w ogóle mierzyć temperature?

    Po to, że szczyt śluzu + wzrost temperatury (razem) to jest pośredni dowód odbytej owulacji. Skoro była owulacja to już później w ciążę nie zajdę. Więc to bez różnicy, czy owulacja była 3 dni przed skokiem, czy 2 dni po. Ważne, żeby umieć oznaczyć prawidłowo okres płodności, kiedy współżycie może zakończyć się poczęciem.
    --
    •  
      CommentAuthortiramisu
    • CommentTimeFeb 8th 2009
     permalink
    Tak,masz rację jeśli szczyt śluzu i wzrost temperatury był w jednym dniu to 3 dni po śluzie kończą się pózniej niz 3 dni wzrostu:P
    Co do dalszej częsci wypowiedzi dalej sie nie rozumiemy :)
    Napisałam maila
    dobranoc:)
    -- Powyższy post może zawierać śladowe ilości orzechów arachidowych.
    •  
      CommentAuthorAniaBB
    • CommentTimeFeb 8th 2009
     permalink
    Ja również myślę, że wszystko zależy od tego, czego oczekujemy. tom odniósł się do mojej wypowiedzi, uzupełnił ją, ale, czego może nie powiedziałam wprost, mam w tej sprawi mocno podobne do jego opinie. Dobór metod stosowanych również zależy przede wszystkim od planowanego skutku. Jeśli się staram zajść w ciążę mogę sobie pozwolić na dowolne w zasadzie zmiany i stosować metodę własną. Wiem, że w odkładaniu poczęcia takie postępowanie miałoby określone i pewnie nieprzyjemne wtedy skutki, ale tak to widzę. Np. starając się chcę wyznaczyć jak najbardziej przybliżony termin owu. Wtedy stosuję testy owulacyjne, zaznaczam skok pomimo braku szczytu (bo przy słabym śluzie mogę szczyt niewłaściwie odczytać i "przegapić"), ale na takie postępowanie mogę sobie pozwolić tylko jako staraczka.

    Co do odkładania, to metoda zaznaczania skoku po szczycie śluzu jest dość wiarygodne, bowiem nawet jeżeli owulacja wypadnie później to prawdopodobnie będzie to widać po jakości śluzu. Co więcej - metody te pozwalają na opracowanie pewnych zasad dopiero po określonej liczbie cykli, nie pozwalają sobie na przedwczesne interpretacje itd.

    Myślę, że jeżeli jedna kobieta będzie miała stwierdzoną monitoringiem owulację nawet na 4 dni przed skokiem, to nie zmienia to zasad postępowania, bowiem większość metod nie opiera się tylko na samym skoku temperatury. Gdyby tak było, to kobieta u której z reguły występują długie cykle i płodność zaczyna się późno, przy pierwszym krótkim cyklu mogłaby zaliczyć niepowodzenie. Metoda wyłącznie termiczna jest w mojej opinii niewiarygodna.

    Co więcej, myślę, że raczej przesunięcia są w stronę owulacja przed skokiem, a w drugą stronę jest to znacznie bardzej ograniczone, a to na wskutek wpływu progesteronu na pęcherzyk. Zwyczajnie w czasie fazy lutealnej owulacja nie powinna zajść. pierwsze 2-3 dni to przyjęty w pismach margines możliwego przesunięcia i myślę, że można założyć, że tak jest.
    -- serce przestało bić.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeFeb 9th 2009
     permalink
    Za pomocą każdej metody objawowo-termicznej można wyznaczyć ramy czasowe okresu płodności, gdy może wystąpić owulacja.
    Samoobserwacja jest zbyt skuteczna w celu odkładania, aby wątpić w medyczne podstawy. Autorzy metody niemieckiej przecież porównywali swoją metodę z monitoringiem.
    --
    • CommentAuthortom_lukowski
    • CommentTimeFeb 9th 2009 zmieniony
     permalink
    Napisze slowo w zwiazku z sygnalami jakie otrzymalem na priv. To dotyczy glownie mnie ale moze warto zeby jeszcze kilkoro z nas zdawalo soebie sprawe ze sa na forum nie tylko nasi dobrzy znajomi, z ktorymi rozumiemy sie dobrze, z ktorymi mielismy okazje wiele spraw przegadac i w sieci i na zywo. Skromnosc jest oczywscie jedna z wielu moich zalet ale nie pierwsza, stad zakladam czasem ze wszystkie swietnie mnie znacie, ze czytujecie od wielu miesiecy z ogromna uwaga wszystkie moje blyskotkiwe komentarze i wypowiedzi na forum i ze wystarczy jesli szepne slowko i juz wiadomo w czym rzecz :-))) Ale tak przeciez byc nie musi i to nie tylko dlatego ze na forum pojawiaja sie dziewczyny nowe, ktore nie uczestniczyly w formowaniu sie 28dni, w dyskujach o jego ksztalcie, przeznaczeniu itd.
    Doprecyzuje wiec kilka spraw.
    1) To ze pisze krotko, czasem wprost, czasem w sposob postrzegany jako prowokacyjny czy wyzywajacy nie musi oznaczac ze kogos tu lekcewaze, ze nonszalanco podchodze do spraw plodnosci, malzenstwa, rodzicielstwa, fizjologii kobiecego cyklu czy naukowych podstaw MRP.
    2) Upieram sie stanowczo ze to o czym my tu glownie rozmawiamy to sa Naturalne Metody Rozpoznawania Plodnosci. Nie jestesmy natomiast w stanie planowac poczec czy planowac rodziny o czym widza zarowno te z was ktore doczekaly sie nieplanowanego poczecia jak i te z ktore utesknieniem pragna rodzine powiekszyc. Metody o ktorych rozmawiamy i ktore wspolnie probujemy poznawac nie umozliwiaja obezplodnienia wspolzycia, nie umozliwiaja stwierdzenia czy i kiedy do owulacji dojdzie, czy i kiedy do owulacji doszlo. I to nie dlatego ze ja tak uwazam ale dlatego ze to jest po prostu niemozliwe co do zasady.
    3) Moze to brzmi wyzywajaco, moze obrazoburczo, moze niedelikatnie - niewiem ale wiem ze uczciwosc, rzetelnosc wymaga zeby napisac jasno. Naturalne metody rozpoznawania plodnosci sa wylacznie dla tych ktorzy sa w stanie pogodzic sie z faktem iz kazde wspolzycie dwojga droslych, zdrowych ludzi moze prowadzic do poczecia dziecka. Jakie jest prawdopodobienstwo takiego poczecia dla malzonkow wspolzyjacych w czasie ktory wg danej reguly nazywany jest faza "nieplodna"? Otoz zwyczajna rzetelnosc i inzynierska sklonnosc do precyzyjnych sformulowan kaze mi twierdzic ze tego po prostu nie wiadomo !!! Nie radze traktowac powaznie tekstu autorow metod np takiego " wspolzycie w trakcie fazy nieplodnosci poowulacyjnej wyznaczone zgodnie z nasza metoda daje 100% pewnosci ze nie dojdzie do poczecia". Uczciwiej a wiec prawdziwiej nalezaloby napisac ze wsrod przebadanych ilus tam cykli, ilus tam kobiet odkladajacych poczecie w badaniach przeprowadzonych wtedy i wtedy, przez taki a taki osrodek badawcze nie stwierdzono nieoczekiwanego poczecia. To jest prawie to samo i zupelnie nie znaczy ze u ciebie do poczecia nie dojdzie. Prawdopodobienstwo nie dotyczy calej populacji, nie dotyczy kobiet w Europie czy Polsce - ono zostalo policzone i dotyczy konkretnej ilosci cykli, i konkretnej ilosci konkretnych kobiet ktore wziely udzial w danym badaniu!!!
    Poza tym co to znaczy "prawie" 100% pewnosc? Moim zdaniem jesli komus przydarza sie cos co on uwaza za zagrozenie, niebezpieczeniswo, tragedie itp to swiadomosc ze szanse na zaistnienie tego zdarzenia byly minimalna jest bardzo watpliwa pociecha.
    To co napisalem nie jest oznaka lekcewazenia badan naukowych, osiagniec biologii, fizjologii czy statystyki. To co napisalem jest wyrazem mojego szacunku dla powyzszych, oznaka liczenia sie z faktami - a to chyba nie jest duza wada?
    To co napisalem nie moze byc w zadnym razie uznane za niechec do NMRP, czy zamiar ich zdyskredytowania. Obiecuje ze o zaletach NRP, o ogromnej szansie jaka jest dla malzonkow, o pozytywnych skutkach ktore sa nie do przecenienia na wielu plaszczyznach funkcjonowania malzenstwa moge mowiz z pewnoscia kilkukrotnie dluzej noz jest w stanie to zniesc najbardziej nawet zgarzala zwolenniczka moich wypowiedzi :-)))Odpowiedzialnym rodzicielstwem, rozpoznawaniem plodnosci, promowaniem tego pomyslu na malzenstwo zajmuje sie od wielu lat i nie zamierzam twierdzic ze to dzialanie bezensowne. Twierdze jednak ze sprawie NMRP dobrze sluzy zetelna informacja a nie propagowanie mitow. To jest narzedzie, swietne, cenne, pozyteczne narzedzie ktoe jednak do pewnych rzeczy sie nadaje a do innych nie.
  2.  permalink
    NR napisala "W metodzie niemieckiej można współżyć trzeciego wieczora wyższych temperatur..." To jakos tam jest uprawnione i czesto stosowane ale czesc z nas zdaje sobie zapewne sprawe ze to jest uproszczenie, skrot myslowy. To zdanie oznaczy tyle i tylko tyle ze z badan przeprowadzonych przez zespol NFP na ilus tam parach odkladajacych poczecie i wspolzyjacych np tylko w wyznaczonej wg m. niemieckiej fazie nieplodnosci poowulacyjnej wynika zanotowano jakies tam prawdopodobienstwo nieoczekiwanego poczecia. Wiem ze czesto tu rozrozniamy niepoldnosc wzgledna i bezwzgledna i to chyba jeds dopuszczalne w jakich materialach pogladowych czy szkoleniowych ale powazne opracowania na jakims tam poziomie powinny unikac gornolotnych zwrotow a podawac liczby. Przy nieplodnosci przedowulacyjnej Rotzer probuje to robic - podaje PI dla roznych sposobow wyznaczenia konca nieplodnosci: odczucie "w" tyle, pierwsze 6 dni -tyle, zmodyfikowany Doering -tyle, ostatni dzien suchy -tyle itp.
    Czyli malzonkowie odkladajacy moga spokojnie wspolzyc w danym punkcie cyklu jesli prawdopodobienstwo nieoczekiwanego poczecia ustalone na podstawie badan ilus cykli, ilus par jest dla nich akceptowalne. Moje pytanie "jakiego skutku oczekujesz?" nie jest zlosliwoscia, szukaniem haka, sianiem fermentu ale moim zdaniem oznacza ze i was i to o czym tu wspolnie rozmawiamy traktuje powaznie.
    Zeby was nie meczyc wspomne jeszcze o tej owulacji.
    Znow NR o temperaturze i sluzie "to jest pośredni dowód odbytej owulacji".
    To zdanie znow jest jakos tam dopuszczalne ale pardzo wstepnym etapie rozmow o MRP. Jesli oczekujecie ode mnie bym wypowiadal sie wiarygodnie i rzetelnie to musze napisac, choc zabrzmi to mniej wdziecznie" ze i skok, i szczyt sluzu to zaden dowod... Posredni dowod przebytej owulacji to jest ciaza. To co obserwujecie, odczuwacie to moze co najwyzej jakas przeslanka by miec nadzieje ze do owulacji doszlo. Oczywiscie u konkretnej kobiety, w konkretnych cyklach, konkretny obaw moze byc bardzo silna przeslanka ale dowodem nazwac go dalej bedzie trudno.
    Powtorze, NMRP nie okreslalaja momentu owulacji bo to wykracza poza ich obszar zainteresowan, bo to przekracza ich mozliwosci i wreszcie dlatego ze to nie jest do niczego tym metodom potrzebne. Nie trywializuje, nie probuje wywolac kolejnego sporu ale staram sie byc w zgodzie z faktami...
    tiramisu u Roetzera podaje sie ze zmodyfikowany Doering daje prawdopodobienstwo nieoczekiwanego poczecia ponizej 0,2 % co oznacza ze badan dostepnych Roetzerowi wynika ze wsrod 500 par odkladajacych i korzystajacych z Doeringa przez rok najwyzej jedna moze sie liczyc z nieoczekiwanym poczeciem (jesli oczywiscie profil tych par jest zblizony do profilu par badanych). Naukowcy potwierdzaja ze komorka jajowa jest zdolna do zaplodnienia 6 amoze nawet do 12 godzin. Plemniki potrfia przezyc do tygodnia a niektorzy nie wykluczaja ze ten termin moze byc nawet dluzszy. Owulacja moze wystapic 3 - 5 dni przed skokiem temperatury czy szczytem sluzu. To oczywiscie jest wazne i ciekawe ale w pewnym sensie bez znaczenia bo zmodyfikowany Doering daje w badaniach PI ponizej 0,2 - nie zmieni wyniku tych badan odkrycie przez jakas klinike gdzies na koncu swiata zdolnego do zaplodnienia plemnika po 8 dniach od wspolzycia i owulacji na 6 dni przed szczytem sluzu. Te liczby dni oznaczaj przeciez ze ktos badajc plemniki czy monitorujac jajnik cos tam zauwazyl. ne nie oznaczaj ze tak jest zawsze a w szczegolnosci nie oznaczaja ze w cyklu ktory zaczelyscie dzisiaj komorka jajowa pojawi sie w jaowodzie w okreslonym momencie i ze wsrod plemnikow ktore pojawily sie w tobie wczoraj zaden nie przezyje dluzej niz iles tam dni. NMRP z jednej strony staraja sie odpowiadac na oczekiwania radykalnie odkladajacych a z drugiej strony staraja sie odkladajacym mozliwie skrocic czas potencjalnej plodnosci. Obie te tendencje spotykaja sie gdzies gdzie prawdopodobienstwo nieoczekiwanego poczecia wydaje sie byc dla odkladajacych akceptowalne. Az tyle i tylko tyle.
    Jestescie po prostu bardzo tajemnicze, skomplikowane, ciagle jeszcze slabo zbadane i dla mnie to jestintrugujace, pociagajace, piekne... Oczywiscie czasem czytamy ze maksimum estrogenow powoduje wyrzut LH, pecherzyk peka, w miejscu komorki jajowej tworzy sie cialko zolte ktore produkuje progesteron oddzilujacy na osrodek termoregulacji i blokujacy sluz dobrej jakosci. Jesli tak to wydaje sie proste okreslenie wzajemnych zaleznosci czasowych pomiedzy tymi zjawiskami ale to jedynie pogladowy, ogolny opis procesow jakie zachodza w waszych tajemniczych, cudownych organizmach - stad te cyfry wychodza rozne a metody sa w pewnym sensie od nich niezalezne. maja zadowalajace potwierdzenie empiryczne w statystykach liczonych na coraz wiekszej probie cykli choc bardzo nadal daleko nam do momentu w ktorym mechanizmy rzadzace cyklem kobiecym stana sie dla nas jasne...
    •  
      CommentAuthornibriana
    • CommentTimeMar 18th 2009
     permalink
    Chciałam sobie temat opczytać a tu bach - takie 2 posty Toma i ja wymiękam. Wybacz ;) Za długie dla mnie ;) Ale pozdrawiam Cię ciepło :)
    --
    • CommentAuthors_biela
    • CommentTimeMar 20th 2009
     permalink
    a mi się udało przebrnąć :bigsmile:
    -- "kicham na to, czy mój sąsiad czyta o moich cyklach" ngl
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJul 11th 2009
     permalink
    Seks w czasie okresu
    Ekspert nie wspomniał o śródcyklicznym
    --
    •  
      CommentAuthorsylv
    • CommentTimeApr 2nd 2011 zmieniony
     permalink
    Mam pytanie - czy to "normalne", żeby 1 dzień po miesiączce temperatura skoczyła aż o 0.4 stopnia? to dopiero 3 cykl, który obserwuję, ale wydaje mi się to dziwne.... w dodatku szyjka wysoko, dość miękka i otwarta... czuję się normalnie, pomiar nie był zakłócony... z czego to może wynikać?
    •  
      CommentAuthorTabaluga
    • CommentTimeApr 2nd 2011
     permalink
    Miesiączka nie ma żadnego wpływu na temperaturę, można mieć w jej okolicach skoki lub "płaskie" temperatury, to nic nie oznacza. Ważne, żeby uzbierać 6 niskich i 3 wyższe około owulacji.
    -- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/wff2iei3itxxyp2l.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorsylv
    • CommentTimeApr 4th 2011
     permalink
    ok, dzięki. wiem, że to nie jest faktyczny "skok" na owu, ale byłam ciekawa, czy to się normalnie zdarza, takie wahania, czy może to sygnalizować jakieś problemy zdrowotne. jadę na bormergonie i ostatni cykl był po prostu pod linijkę, teraz doszła metformina, może to dlatego..
    • CommentAuthorela85ela
    • CommentTimeApr 5th 2011
     permalink
    dziewczyny a co z tempka ktora wogole nie spada? przed okresem mialam przez kilka ladnych dni tempke w granicach 37,0-37,1 okres przyszedl, maly bo maly ale cos tam bylo no i temperatura po okresie tez mi nie spadla, to jak ja mam wyznaczyc ta nizsza temperature? bo juz nic nie wiem :/:neutral:
    •  
      CommentAuthorsylv
    • CommentTimeApr 5th 2011
     permalink
    Ela, robiłaś test ciążowy? miałaś słabe i krótkie krwawienie, więc jeżeli nie jest to u Ciebie norma, a temp. utrzymuje się wysoko, to może być dzidziuś... :)
    • CommentAuthorela85ela
    • CommentTimeApr 5th 2011
     permalink
    Nie robilam testu, myslalam o tym, ale leciutki okres przyszedl to mi mysli odplynely o tescie ;) mysle ze zrobie, bo dzis zaznaczylam z rana ze plamienie,a tak naprawde to nawet plamieniem to ciezko nazwac przez to co sie uzbieralo przez caly dzien. Chodza gdzies za mna mysli co by sobie tescik zrobic i zrobie :D pozdrawiam cieplutko :):bigsmile:
    •  
      CommentAuthorsylv
    • CommentTimeApr 5th 2011 zmieniony
     permalink
    no to kciuki :)

    czy ktoś jeszcze mógłby rzucić okiem na mój wykres? te skoki są dla mnie strasznie dziwne... z 36.3 na 36.7, potem spadek na 36.5 i znowu skok na 36.9....
    • CommentAuthorela85ela
    • CommentTimeApr 6th 2011
     permalink
    Sylv Dopiero ucze sie interpretacji wykresu, na moim za bardzo mi to nie wychodzi, bo w sumie niewiele mam wypelnione to jeszcze na dodatek caly czas mam wyzsze temperatury, i przed okresem i w czasie i teraz tez na to sie zanosi :) moze poprostu taka mam cieplote ciala :) jutro z rana planuje zrobic tescik :) Ogladalam Twoje wykresiki jak i innne i czytam rozne interpretacje i to wszystko jest dla mnie czarna magia :)
    •  
      CommentAuthorbeata
    • CommentTimeFeb 8th 2013
     permalink
    Witam,

    Długo się obserwowałam, gdy odkładaliśmy poczęcie dziecka. Teraz jestem mamą 4-latka. Mam wysoką gorączkę przed miesiączka. Wiecie, co to może być? Takie mocne obniżenie odporności? Wiem, muszę iść do ginekologa, bo dawno nie byłam. Macie jakieś pomysły, co to może być?
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeFeb 8th 2013
     permalink
    Beata, co cykl masz gorączkę przed okresem?
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeFeb 11th 2013 zmieniony
     permalink
    beata: Mam wysoką gorączkę przed miesiączka.

    Gorączkę czy po prostu wyższą temperaturę? Na podstawie jakiego pomiaru to stwierdzasz?
    Jeśli mowa o gorączce (to chyba powyżej 38 st C) i mierzonej pod pachą, to może wypadałoby zapytać internistę, a nie kobiety na forum o NPR? :wink:
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorbeata
    • CommentTimeMar 23rd 2013
     permalink
    Tak 38 stopni od kilku wykresów na 2 dni przed miesiączką. To raczej nie jest zbieg okoliczności.
    • CommentAuthorines28
    • CommentTimeOct 24th 2013 zmieniony
     permalink
    witam

    miesiączkę mialam 5 dni aw tym miesiącu w 6, 7 było lekkie jeszcze plamienie generalnie miesiączka była normalna nie żadne plamienie a temp w 7 dniu wynosiła 36. 9 wczoraj w 8dniu 37,1 w poprzednich cyklach temp w te dni była niższa 36, 6 i zaczynał się robić śluz podobny do kurzego bialka teraz jedynie jest wilgotno ponadto
    mam zaczerwienione wargi sromowe i czuję pieczenie:( nie wiem czy to nie zapalenie pochwy i dlatego temp jest taka wysoka?
    proszę o odp
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeOct 24th 2013
     permalink
    idź do ginekologa , jeśli odczuwasz pieczenie. Nikt Tobie Tu nie powie, co Ci dolega.
    --
    • CommentAuthorines28
    • CommentTimeOct 25th 2013
     permalink
    dziś mierzyłam w ustach miałam 36,6 , pod pachą 36,5 a tam w pochwie 37 także nie wiem na którą temp mam patrzeć?
    •  
      CommentAuthorJilly
    • CommentTimeOct 25th 2013
     permalink
    Przecież zawsze jest tak że temperatura mierzona w różnych miejscach jest różna. Z tego co pamiętam może być nawet 0,8 różnicy między pomiarami. Temperatury pod pachą nie bierze się pod uwagę przy obserwacjach w ogóle. Ja bym notowała temperatury tylko te z tego samego miejsca.
    • CommentAuthorines28
    • CommentTimeOct 25th 2013
     permalink
    pod pachą mam 37,2 kicham i mam katar także jestem chora i czy mam mierzyć temp nadal waginalnie czy choroba ma wplywa na pomiar? i sluz mam taki bialawo wodnisty twarozkowaty:(
  3.  permalink
    Ja mam od wczoraj niezłą zagwozdkę. W poprzednich cyklach temperatura 3 dni przed @ zaczynała sukcesywnie spadać, najpierw z 36,6 na 36,4, później na 36,3 i przy 36,2 pojawiało się krwawienie. Obserwowałam to przez 5 cykli i zawsze tak było. W tym cyklu nie dość że fl wytłużyła mi się o 1 dzień, to jeszcze w ostatnim dniu cyklu temperatura poleciała na łeb na szyję, by wczoraj rano...odbić o 0,2 st. Miałam nadzieję, że dzień wcześniej to może spadek związany z zagnieżdżeniem, a teraz zaczyna się 3 faza temperatur, co wskazywałoby na ciążę, ale niestety wczoraj popołudniu przyszła @. Dziś temperatura nadal utrzymuje się na poziomie 36,4, a moja ptc to 36,2. Okres mam normalnej mocy, że tak to ujmę. I już nic z tego nie wiem :(
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    Ale w czym problem?
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.