Dziękuję ślicznie:) w takim razie czekam na @ i jak tylko się pojawi zaczynam prowadzić obserwacje i pomiary :)

Luczynka, portal nazywa sie 28dni POZNAJ swoja plodnosc.... Nie uwazam, aby w pytaniu maritb bylo cos niedorzecznego. Nie wiedziala to spytala.

no i pomijam kwestie , ze odpowiedz na zadane pytanie zajelaby Ci mniej czasu niz pisanie zlosliwosci.....

Zmiana lekarza i badania to dobra myśl. Myślę, że progesteron powinien pójść na sam początek, ale na pewno są tu dziewczyny, które mają o wiele większą wiedzę (a przede wszystkim doświadczenie) w badaniu hormonów. Trzeba pamiętać, że muszą być one badane w odpowiednim dniu cyklu.

Ja też mam problem z plamieniami. Nie dość, że mam je przed (przynajmniej ostatnio), to i po @ parę ładnych dni. Wiem na pewno, że pomaga picie maliny i czerwonej koniczyny (jak piłam, nie było plamień), ale to wymaga konsekwencji...

Właśnie Efiaa, napisz jeszcze, skąd wytrzasnęłaś tę wiedzę? Sama zabieram się za zrobienie porządku ze swoim problemem, chcę zacząć od serii badań od nowego cyklu. Zamierzam własnie iść w kierunku ziołolecznictwa, więc jestem żywo zainteresowana każdą informacją na ten temat.

O ile wiem czerwona koniczyna ma zastosowanie w objawach menopauzy, bo zawiera sporo fitoestrogenów i jeśli to faktycznie pomaga, to potwierdzałoby moją teorię o niedoborze estrogenów a nie progesteronu, co powszechnie uważa się za przyczynę plamień w III fazie. Pamiętam nawet, że istnieje preparat na rynku z wyciągiem z czerwonej koniczyny, ale niestety nie pamiętam nazwy handlowej. Sprowadzałam go kiedyś dla jednej z pacjentek.
Liście malin są za to źródłem flawonoidów uszczelniających i uelastyczniających naczynia krwionośne. Poprawiają pracę mięśniówki gładkiej a garbniki doskonale sprawdzają się w biegunkach. Liście malin nie zawierają składników wywołujących skurcze to raczej wiesiołek uwrażliwia mięśniówkę na skurcze bo dostarcza substratów do przemiany w prostaglandyny. Tyle wiem o liściach malin.
Mam zamiar z wynikami badań i z wykresami udać się do poradni Zakonu Ojców Bonifratrów. Tam lekarze komponują indywidualnie mieszanki po zapoznaniu się z wynikami. Zobaczymy co mi z tych planów wyjdzie.

Dziewczynki, ziółka poleciła mi znajoma z 28, właśnie malinę i czerwoną koniczynę do owulacji. Piłam tak wcześniej jeden cykl, za to 2 miałam ładne, bez plamień. Potem zaprzestałam, to były aż 2 plamienia (początek i koniec cyklu).
Ziółka powinno się pić parę razy dziennie, ale ja piłam tylko raz na dzień (ograniczenia czasowe). Poza tym w tym cyklu dołączyłam mieszankę nr 1 o. Klimuszki zamiast Clo (ta co się odstawia na 3 godziny). Liczę, że to też się przyczyni do poprawy.
Możliwe, że to właśnie coś z estrogenem. Ale progesteron też mam nie najlepszy, skoro plamię przed @. W czwartek go zbadam (peak+8, może dodam estradiol).

Agatella, ja się nie boję. Ja już tylu sposobów próbowałam, że każdy nowy to nowa szansa. Ale specjaliści od fitoterapii jak najbardziej.

I ja się przyłączę, gdyż sama przez długi czas miałam plamienia przed @. Badania progesteronu wykazały, że to jego wina. Lekarz przepisał Duphaston, brałam go przez 3 miesiące, niestety nic to nie dało. W kolejnym cyklu lekarz postawił na luteinę pod język, odpukać plamień nie było. Być może to pomogło. Nie wiem, przekonam się, jak będzie w kolejnych cyklach. Sama jestem ciekawa, jak to jest z tymi ziołami. Bardzo chętnie się czegoś więcej dowiem, jeżeli macie jakieś doświadczenia w tym temacie.

mia_mendoza: o herbatkach z malin

Tylko zauważ, że jest różnica między herbatką z malin (z owoców) a herbatka z liści malin - którą na co dzień rzadko pewnie kto pije, więc piszę na wypadek jakbyś nie dostrzegła tego niuansu.
No chyba, że wcześniej była mowa o właściwościach herbaty z malin, to wtedy ja też chętnie ;)

Czy ktoras z was zaszla w ciaze pomimo plamien wystepujacych przed okresem? Mam takie plamienia brazowawe na kilka dni do tygodnia przed okresem. Pojde z tym oczywiscie do lekarza ale chcialabym wiedziec czy jest w takim razie szansa na dzieko czy bez jakichs lekow sie nie obedzie?
Bralam przez 3 miesiace Castagnus. Pomogl mi ale kiedy go odstawilam to plamienia wrocily.

a badałaś progesteron, ja tez miałam brązowe plamienia w udanym cyklu brałam luteinę

Witam,
Staramy sie z mezem o potomka juz od 9 miesiecy i jak na razie bez sukcesu.
Problem jaki mnie frustruje to regularne, co miesieczne plamienia na rowny tydzien przed okresem.
Czytalam juz wiele na ten temat, robilam badania hormonalne. Wszystko wyszlo ok i mowiono mi ze taka juz moja uroda...
Nie wiem czy do konca zgadzac sie z ta opinia, bo nie bardzo pamietam juz jak to bylo w moim przypadku przed staraniem...

Pytanie jakie mnie nurtuje to czy jest mozliwe aby doszlo do zaplodnienia i zagniezdzenia sie komorki jajowej a mimo wszystko wystapily przedtygodniowe plamienia? Rozumiem ze moze dojsc do wystepowania plamienia implantacyjnego tydzien po owulacji, ale nie o nie pytam.
Chcialabym dowiedziec sie czy ktoras z pan miala taki problem jak ja, zaszla w ciaze, miala plamienia na tydzien przed spodziewanym okresem, ktore ja zmylily i pozbawily nadziei a mimo to do okresu nie doszlo i ciaza okazala sie faktem?

A moze jednak jest tak, ze takie plamienia nie powinny sie juz w ogole pojawic (w przypadku osob ktore mialy takie regularne przedtygodniowe planiemia) kiedy jednak do ciazy dojdzie (juz w pierwszym miesiacu)?

Plamienia ktore mam sa o roznej intensywnosci, raz takie ktore nie przeszkadzaja, a raz takie ktore przypominaja koncowke okresu.
Dodam, ze nie towarzysza tym plamienion zadne bole piersi, brzucha itp. Generalnie brak u mnie stanu napiecia przedmiesiaczkowego.

Z gory dziekuje za odpowiedzi.

Pozdrawiam
Ola

Dziekuje za wskazanie linku ale moj problem nie dotyczy plamien w czasie ciazy.

Chcialabym dowiedziec sie czy ktoras z pan miala taki problem jak ja , zaszla w ciaze, miala plamienia na tydzien przed spodziewanym okresem, ktore ja zmylily i pozbawily nadziei a mimo to do okresu nie doszlo i ciaza okazala sie faktem?

Witajcie! Ja również regularnie mam plamienia na 3-5 dni przed okresem, którym towarzyszą bóle jajników. Pomimo tych plamień w ciążę udało mi się zajść, ale niestety nie udało mi się jej utrzymać. Dopóki okres mi się nie zaczął spóźniać w ogóle się nie domyślałam, że jestem w ciąży, ponieważ plamienia, akurat w tamtym cyklu co prawda nie wystąpiły, ale za to miałam wszystkie objawy jak przed @.

Treść doklejona: 25.12.12 18:48
Aha, zapomniałąm dodać, że zaraz po tym jak dowiedziałąm się o ciąży (1 dzień po spodziewanym okresie) miałam lekkie krwawienia (w sumie to był raczej różówy śluz). Od razu poszłam z tym do lekarza i dostałam duphaston, który przyjmowałam, aż do poronienia ( 1 tydzień). Jak zatem pokazuje mój przykład plamienia należy wyleczyć przed ciążą, bo później może już być za późno.

Czesc dziewczyny.zapewne temat juz istnieje ale mysle ze kazdy przypadek jest nieco inny i pisze z drobna nadzieja,ze byc moze ktoras z Was przechpdzila przez to co ja teraz i zakonczulo to sie happy endem ;)
Otoz jestem od okolo 2 miesiecy mezatka :) i staramy sie z mezem o bobaska ;)
Z tego wzgledu zaniepokojilo mnie badz bardziej dalo nadzieje,ze 29.11 dostalam kilkidniowego brazowego plamienia.z tego co pamietam bez jakichkolwiek oznak zblizajacego sie okresu jak np.bole piersi ,podbrzusza..okresu spodziewac powinnam sie 03.12.lecz do tej pory soe nie pojawil..slyszalam ze plamienie moze oznaczac ciaze ale i rowniez mase innych rzeczy..czy ktoras z Was miala podobna sytuacje?o i jeszcze dodam ze robilam 2 testy.obydwa wyszly negatywnie..przyzmam ze zaniedbywalam wczesniejonitprowanie przychodzacych okresow lecz pd 2-3 miesiacow zaczelam to robic dokladnie i przyznam ze nieam okresow zbyt regolarnych..do tego pobolewa mnie prawa piers jak przed okresem czego nie mialam podczas plamienia..plamienie zdazylo juz mi sie kilka miesiecy temu ale zakonczylo sie okresem..nie wiem co myslec o tym wybrac sie do lekarza czy poczekac ma byc moze nadchodzacy okres..to juz 11 dzien od oczekiwanej miesiaczki..