wiki W językach obcych (tylko do metod innych niż wymienione wyżej)
Metoda CLER (“francuska”; CLER, Paryż, Francja)
Isabelle & Didier Niclas – Methodes naturelles de regulation des naissances. Vivre autrement la sexualite – Ed. de l’Emmanuel, Paris (bez daty wydania, 2002?), ISBN 2-914083-24-6; stron 71, format 21×21 cm
Mam kilka pozycji książkowych do metody francuskiej CLER. Kończyłem przed laty kurs instruktorski w Paryżu i mógłbym coś powiedzieć - jak znajdę nieco czasu :-) Niestety (a może stety?), w Polsce nie ma aktywnych instruktorów. A czy nie wystarczą inne metody? Tych można się w Polsce nauczyć bez problemów.
Smuga ma rację! Czy Serena, to metoda francuska czy raczej angielska? Sprawdzę, bo jakiś ich podręcznik mam w domu. A poza tym interesowałem się różnymi metodami NPR i miałem czas na kursy (przedtem zaliczyłem oba stopnie Billingsa po francusku). Taki sposób inwestowania w wiedzę i umiejętności. A przy tym poznawanie ciekawych ludzi. Niektóre ich świadectwa są bardzo pouczające. Np. na szkole rodzenia w paryskim szpitalu (tak! - też zaliczyłem) młody małżonek opowiadał jak zmieniło się jego spojrzenie na żonę po odstawieniu przez nią antykoncepcji. Stała się atrakcyjna i nieco nieprzewidywalna w swoim zachowaniu, reagowaniu. Do tego czasu była taka sama jak jego koleżanki w pracy - przecież zażywały tabletki dokładnie w takim samym rytmie! I krwawienia (z odstawienia a nie miesiączki!) miały tego samego dnia. I w ten sposób NPR bardzo ich do siebie zbliżył. Ciekawe (to już mój komentarz), czy łatwość rozwodów nie bierze się właśnie z tego, że wszystkie panie są "takie same"?
Juz ze 2 lata minely, jak mialam sie wybrac do CLERU przy placu Clichy, az znowu jestem w ciazy Poszperam we Fnacu, by znalezc jakas ich publikacje, bo ta ich strona internetowa to o wszystkim i o niczym...
Petomasz, czy kursy metody Billingsa sa odplatne i jak dlugo trwaja?
P.S. Moja teoria rozwodow jest troche inna... nie wszystkie panie sa na hormonach, a mezczyzni rozwodza sie tez z tymi, co nosza sterilet...
Serena jest bardzo podobna do Rotzera wedlug mnie. Tylko ze nieplodnosc zaczyna sie trzeciego dnia... rano! ;-)
Ja u kobiet na hormonach (i uprzedzam ze to moje bardzo subiektywne odczucie) czesto odczuwam jakis brak empatii... mniejsza zdolnosc odczuwania, lapania sygnalow niewerbalnych. Jakos tak gorzej mi sie z wieloma z nich rozmawia, tak jakby niektore nie zamieszkiwaly swojego ciala i nie mialy cierpliwosci do cial innych :-) Mnie na kursie Sereny najbardziej zaimponowaly pary mlodziutkich hippiso-altermondialistow. Mlodzi mezczyzni przyszli zdeterminowani by sie czegos nauczyc bo ich kobiety nie powinny sie truc i tym samym truc srodowiska. Zaimponowali mi swiezoscia podejscia.
Sprawdziłem w internecie - Serena ma swoją własną metodę opracowaną jeszcze w latach 50-tych a potem zapewne modyfikowaną. Na razie nie porównywałem, do której jest bliższa, a na mój list nie dostałem jeszcze odpowiedzi.