Kurczaka je dużo i wątróbki, ostatnio wołowine też zaczął jeść. Ale jogurtów, serków itp je bardzo dużo. Ja nigdzie nie wyczytałam, że nie można i że z tym się ograniczać trzeba:( Przecież Dukan pisze, że to jedna z ośmiu kategorii, z których można dowolnie wybierać i dowolnie łączyć ze sobą produkty, bez żadnych ograniczeń i o każdej porze dnia... To ja już zupełnie zgłupiałam...
Tutaj trudno uswiadczyc wedzona rybe, chyba ze surowa, ale slona jest jak piorun, lub jakies mini niewiadomo co... Jedynie w Lidli czasami wedzona makrele mozna dostac... Ale i tak MM za wedzonymi nie przepada. Juz predzej pieczone przemyce. Czesto grilowalismy na patelni lososia, ale zapachu nie mozna bylo sie pozbyc dosc dlugo i MM zniechecony...
Martita to mleko w porszku jest firmy Milbona. Szukaj w dziale herbiaciano-kawowym:)
Lily panga to ryba hodowlana, nieiwele w niej wartosci tak ogolnie a juz na pewno przy tego typu diecie bym nie radzila. u dukana najlepiej jesc ryby morskie. najlepszym spalaczem tlusczu jest jednak makrela
Rooda tunczyk taki z puszki w sosie wlasnym tez dziala. jak lubi to owoce morza mu podsun - krewetki i kraby maja bardzo duzo bialka i sa polecane na protalu. a robilas lososia w folii? ja najbardzije lubie takiego popryskanego sokiem z cytryny upieczonego w folii aluminiowej. mozna dac ziola ale ja wole taki najprostszy, troche soli morskiej i wystarczy.
Robilam. Po prostu ryby mu sie przejadly, ale jak dzisiaj zobaczyla wage z niedzieli, to raczej da sie przekonac;) A moze na niego ta dieta po prostu nie dziala... No bo jak to mozliwe??! Dzisiaj drugi dzien P+W...
dzięki Rooda za nazwę tego mleka...powiem szczerze że rozglądałam się już troszkę w lidlu za tym ale jakoś nie znalazłam:/ a już na pewno w kawie i herbacie nie ma...a jak wygląda?w worku?pudełku?puszce?czy jak?jaki kolor? Jeśli chodzi o wagę to baaaardzo małymi kroczkami mi się posuwa...mój M zrzuca 300-600g dziennie (prawie codziennie) a ja 100-200g które na drugi dzień na przykład wracają a później znów spada...i tak w kółko:/ nie wiem o co chodzi ale mnie też pomału dopada zniechęcenie:(
Martita juz chyba pisalam, to taka niebiesko-granatowa puszka:)
Lily nie wiem czy to normalne, ale MM ma zastoj od 2 tygodni. Waga sie waha, ale generalnie stoi w miejscu... Jest zniechecony na maksa, na ryby patrzec nie moze... I chyba zdecydowal przerwac definitywnie z dieta... Namawiam go, zeby chociaz proto czwartek sobie zostawil, bo szkoda nawet tych kilku kg ktore zgubil... Zobaczymy jak to bedzie...
ja juz się cieszyłam bo miałam -4.5kg (od wagi początkowej) a tu na weekendzie "zgrzeszyłam" na grilu i jest 2kilo więcej chyba w ogóle wykreślę weekendy z mojego planu tygodnia
ale gdzie tam ja mam juz 60,5 kg ale waga stoi od tygodnia i ani drgnie a jak juz to w góre mam zastój juz którys raz to całkiem normalne grunt to jechac dalej szczerze to ja jednak jeszcze z 5 kg musze zjechac nie ma zmiłuj.i nie czuje sie słabo wiec wracam na aerobik
Witajcie ;) se postanowiłam ze dołacze do was ;) ja tez zaczełam ta dietke :) jestem w 6 dniu uderzeniowki ale to dzien ostatni :) jutro juz przechodze na faze druga :) jak narazie to -1,9 kg :) nawet całkiem niezle :) chyba :) ja jem nabiał na sniadanko i na kolacje a do obiadu do mieska zawsze mam jajka sadzone :) jakos nie bardzo umiem wcisnac w siebie jakis nabiał :P wiesniaka mialam tylko raz i niezbyt za bardzo mi podszedł :( biały ser jem ze słodzikiem ale jakis taki suchy jest za bardzo :P ale za to wcinam serki homo ze słodzikiemi kakao :) mmm pysznosci :) a jak to jest z ta jogobella light ?? bo własnie na innym forum absolutnie zabroniona a ja widze ze wy wcinacie :) bo taka jogobelka light zycie by mi ratowała bo to cos co lubie ;) barkuje mi na proteinach czegos do schrupania dlatego ciesze sie jak glupia ze jutro bede mogła zszamac ogora zielonego :)
witaj kfiatuszku!Gratuluję pierwszych wyników! Ja też się zastanawiałam nad tą jogobellą light bo mimo że piszą na nim że jest słodzona aspartamem to oprócz tego ma też cukier...i też się zastanawiałam jakie jecie te serki homo...bo ja jeszcze nie znalazłam nigdzie żadnego serka light...a na wszystkich które znalazłam nie ma żadnych informacji ile jest cukru czy tłuszczu czy tym podobne...
robiłam ostatnio ciasteczka kawowe...ooooo pycha!!! gdyby nie te słodkości (fat free i sugar free-tak się śmieją ze mnie)to nie dałabym rady na tej diecie
ja serki homo wszytskiejakie znalazłam to maja 3% tłuszczu nizej nie widziałam nigdzie :) ja kupuje albo w lidlu albo carefourze albo jeszcze takiej znanej firmy jogser czy cos tak nie wiem bo nie mam juz tego serka :) to pisze w składzie ilosc tłuszczu :)
u mnie zastoj ale to norma w okolicach owu no i jak nie mam czasu jesc to i waga idzie w gore a ze ostatnie dni ak nie 2 tygodnie to wpadanie do kuchni jak po ogien to wcale a wcale sie strajkom wagowym nie dziwie. dzisiaj w ruch poszla makrela - udalo mi sie pierwszy raz od tygodnia dotrzec do rybnej. ciekawe czy po owu waga spadnie czy edzie strajkowala
Martita ja jadam 1 jogobelle dziennie - na kazdej fazie i praktycznie nie ma dnia bez niej a jak byly upaly to i 2 zjadalam tyle ze w formie lodow :) na wadze 33kg mniej w 7 miesiecy takze nie sadze zeby to bylo przeszkoda. z tego co wszedzie czytalam i na polkach sklepowych szukalam to jogobella light jest JEDYNYM jogurtem na polskim rynku ktory podchodzi pod dukana. no chyba ze mozna sie bawic tak ajk ja latem - jogurt nat. bez cukru i jakis owoc dodac i zmixowac. tak robilam w sezonie truskawkowym...
jesli idzie o serki HOMO to ja kupuje w kauflandzie lub lidlu naturalny. z tego co pamietam 3% tluszczu. na dukanie 3% jest jak najbardziej ok a grunt zeby bylo 5 lub mniej.
no i pamietajcie o zasadzie ilosc tluszczu + ilosc weglowodanow < ilosc bialka
ja kupuje DANONE bez cukru. ale danon najlepszy pod wzgledem skladu mi sie wydaje
ostatnio wzielam Zott bo ma 4,7 wegli, 4,7 bialka i 3 tluszczu ale smakowo mi nie podchodzi. bakoma bez cukru jest wg mni enajsmaczniejsza ale ma gorsze "parametry" niz danon
gdzies czytalam ze pol szklanki mleka ale ja wypijam ok szklanki bo sporo kawy pije. tak samo jak o coli light pisza ze szklanke a ja tak z 0.75 pochlaniam teraz bo 0.5l w szkole a reszte z kawa w domu
o matko ja cole pije czasem po 2 litry na dzien! serki homo naturalne kupuje w Lidlu i Intermarche(Paturges czy jakos tak) Jogobelle light tez jadam codziennie rybe tez ale jaj to nie znosze:) musze je przemycac w jakis daniach bo jak poczuje juz zapach jajka to mi sie unosi ale fakt one plus rybka i zielona herbatka działaja cudaaaaa
Lilly no to jedziemy na jednym wózku-moje marzenie na dzien dzisiajeszy to 56 kg i do tego dąze
Ciacho najlepsze dietowo sa jajca na twardo. jak mam faze to zjem ale tez nie przepadam. za to jajecznica moglaby byc codziennie. uwielbiam i z pomidorami i ze szczypiorem i cebulka ale tez taka na szynce czy "czyste" jajco. kiedys jak zliczylam to wyszlo mi ze 10 jajcow zezarlam w tydzien i przystopowalam :)
dzisiaj moj maz sie ze mnie smial ze to co za dieta ze ja caly dzien tylko lodowka trzaskalam i jadlam bo chce zeby waga spadala, no i wlasnie za to uwielbiam protal
ja hmm jakos nigdy nie jadłam makrelki :P nie podchodzi mi zapach ;p ale musze sprobowac :) najwyzej oddam mojemu M :)hmm a moze by taka pasta podziabane jajko i podziabana makrela?? dobre bedzie??:) znacie jeszcze jakies fajne sałatki albo pasty?? cos na urozmaicenie :)
ja tam z makrelka sie przyjaźnie od poczatku zjadam nawet dwie dziennie ,moim zdaniem 2 tygodniowo to stanowczo za mało na rybie i jajku najbardziej waga leci,poza tm na miesie tez pod warunkiem ze odpowiednio zrobione ja jak mam faze to zrobie sobie klopsy z otrebami i jajkiem pyszneeee jem je dwa dni bo tyle narobie
Kfiatuszku ja sobie sama kombinowałam a przepisy miałam ze strony dieta.pl uwielbiam czas warzyw kiedy kupuje w biedronie ta sałate podziobana juz w folii (rózne rodzaje) do tego pomidorek ogórek i chuda szynka ,do tego przyprawa Gyros i polane naturalną activią mmmm cała miske zjem na jednym posiedzeniu
taaak? to dobrze ze mówisz widzisz ale ja uzywam tak moze ze dwie stołowe łyzki bo samej nie zjem-no nie lubie
co do klopsów-przepis jest mój własny:) wiec prosze pania w sklepie iesnym żeby mi zmieloła prze zmaszynke albo piersi z kuraka albo indyka albo jakas inną chudą czesc świnki-nie kupuje pakowanych hermetyczni bo mi sie zdaje ze tam same swinstwa wrzucaja do tego zmielonego miesa dodaje cebulke ,przyprawy,zioła-bazylie najlepiej,co kto lubi moze tam wrzucic czasem wkroje tez papryki troche ale musi byc drobno pokrojona.jajko surowe i mieszam.Potem żeby to było bardziej gęste dosypuje otrębów.mieszam i lepie kulki ,placki co tam mi sie chce ale wiem ze na tej beztłuszczowej patelni takie jakby rozpłąszczone kotlety smaza mi sie najlepiej. mozna sobie jakis sosik z jogurtu zrobic ,albo z musztarda zjesc.Pyszneeee
no to ja widze ze robisz to jak tradyycjne pulpety praktycznie :) ja zamiast bulki dodawalam zmiksowane otreby ale moze z takimi calymi trocinami bedzie smaczniejsze, no i ja gotuje w wodzie z maggi albo smaze w pomidorach.
ps. ja nawet w sklepie miesa mielonego nie kupie, nawet do zmielenia bym nie dala. jak pomysle ze ono sie wala i nie koniecznie sama czystosc przez te maszynke przelatuje to leeeh. na szczescie mam w domu elektryczna i minuta osiem i juz miecho zmielone
Agnieszko a maszynke tez myje? no i czy codziennie.... ja ogolnie nawet mielonych "w ludziach" nie jadam, no chyba ze wiem co to za dom i mam pelne zaufanie do gospodyni...
Rooda jak sytuacja na froncie? maz dalej walczy czy odpuscil?
a z innej beczki - czy ktoras robila te ciasteczka migdalowe w wersji pikantnej? zastanawiam sie jakby tak nie dac slodziku i zapachu a do czesci wsypac np przyprawe do pizzy tak jak robilam kiedys z chlebem....
Gdybym zaczęła tak analizować każdy produkt, który zjadam, to chyba większość bym odstawiła, zaczynając od chleba. Liczę jednak na to, że maszynka też jest myta;)
AniuM zrezygnował praktycznie całkowiecie. Dalej używa słodzika, niskotłuszczowych rzeczy, robi sobie pół dnia protalowego... Ale je też owoce, których mu bardzo brakowało, czekolady narazie unika, chociaż gadał o niej przez przerwy;) Codziennie się waży, ale przestałam zaglądać mu przez ramie, bo mi tylko ciśnienie podnosił Waga podobno spada, a na diecie stała w miejscu, co go bardzo zniechęciło... Namawiałam go chociaż do protalowego czwartku, ale jadł też owoce... Nie potrafię mu wytłumaczyć, na czytanie książki nie ma ochoty, więc się nie wtrącam, bo tylko się denerwuję...;)
Ja myślę Rooda, że może mu się udać schudnąć. Każdy musi znaleźć sobie swój sposób na chudnięcie, taki, który mu odpowiada. Ja zastanawiałam się nad protalem, bo nie mogłam schudnąć, ale udało mi się zmodyfikować trochę moją dietę i kilogramy lecą. Nie trzeba było wiele:) Wywaliłam cukier ( chociaż zdarza mi się zjeść czekoladę lub ciasto, ale sporadycznie), przesunęłam porę obiadu z 17 na 12 i po 16 nie jem węglowodanów. Czyli mam protal wieczorową porą:)