mnie tez to czeka za 3tygodnie...
Raczej trudno bedzie mi sie pzrestawic do mowienia mamo, tato...
zobaczymy jak sie sytuacja rozkreci.

Nigdy nie powiedziałam do teściów : mamo, tato, i nie powiem! Nigdy nam nie pomogli i nie wspierają, a jak się nam wiedzie to traktują nas jak sąsiadów którym się zazdrości nie potrafiąc się z nami cieszyć. Od początku teściowa traktowała mnie jak rywalkę do serca jej syna. Odpuściłą ale ma swoją córunię i zięciunia pijaka i bardzo wyraźnie widać że ich faworyzuje. Razem sobie piją i nic nie robią i źli są jak ktoś coś ma. Teściowa i jej rodzina już mi nieraz powiedzieli że jestem "gołodupiec" bo z biednej rodziny , która mi nic nie dała. No i jak ja mam do takiej kobiety powiedzieć mamo?
Uważam że to wszystko zależy od tego z jakimi ludźmi mamy do czynienia i nie zmuszajmy się wszak nie jesteśmy z nimi nawet spokrewnieni.

A ja wycofałam się z mówienia "tato, mamo" do teściów i przeszłam na bezosobowo. Tak mi dużo lepiej. Mogłabym mówić im po imieniu, gdyby mi to zaproponowali...

Ja nie będę mieć teściowej. Z teściem mieszkam pod jednym dachem. Zanim zamieszkałam w domu rodzinnym mojego Miśka, zwracałam się do Jego taty przez 4 lata per pan. Teraz chcieliśmy wszyscy, żeby w domu była swobodna, przyjazna atmosfera, więc trzeba było to zmienić. Chciałabym do Niego mówić "tato". Wiem, ojca ma się tylko jednego, ale mój przyszły teść jest wspaniałym człowiekiem i uważam, że to nic złego nazywać relacje między nami relacjami ojcowsko-córowymi, bo On rzeczywiście traktuje mnie jak swoją córkę. Tyle, że były już dwie rozmowy na ten temat (nie ze mną, tylko z moim narzeczonym, bo akurat na ten temat było mi jakoś niezręcznie rozmawiać) i teść stwierdził, że mam Mu mówić po imieniu, bo "Jemu to nie przeszkadza"... No i siłą rzeczy będę musiała tak zacząć się do Niego zwracać, ale strasznie ciężko się przestawić po tych 4 latach i póki co tak układam zdania, że zwracam się do Niego bezosobowo...

Ja mówię mamo, tato od samego początku...
Podczas błogosławieństwa w dniu ślubu Teść się wzruszył bardzo i powiedział, że zawsze chcieli mieć 3 córki (mają 2 i 1 syna) no to teraz ich marzenie się spełniło...
Strasznie mnie wzruszył i myślę, że tym samym otworzył mnie na mówienie do rodziców Męża per "mamo, tato".

Moim zdaniem matke i ojca ma sie jednych!!!Ja długo już przed slubem zaczełam mówic moim teściom po imieniu bo sami tego chcieli,jak to moja teściowa powiedziała raz:NA PANIĄ TRZEBA MIEĆ WYGLĄD I PIENIĄDZE i mow mi lepiej po imieniu a teśc podzielił jej zdanie a że równa z niej babka bez żadnego oporu i po ślubie jesteśmy nadal na "TY".Mój mąż równiez mówi moim rodzicom po imieniu i jest luzacka atmosferka

migg masz racja,to oni powinni zaproponowac i tak wlasnie w naszym przypadku było.No wiadomo że teściowie są od nas starsi ale unas w rodzinie nikt niemówi sobie"mamo-tato" lub "pan-pani",jedynie do swoich rodziców tak sie zwracamy.A że jestesmy rodzinką od dawna zgraną i od początku niebyło i niema nadal sztywnych sytuacji i zgrzytów więc mówimy sobie fajnie po imieniu.A ja sobie nie wyobrazam mówic do tesciowej per.pani,juz lepiej zwracac sie bezosobowo

z kolei w moim wypadku to bylo tak ze najpierw po slubie mowilam mamo do tesciowki a ona wyraznie zakreslila granice, powiedziala ze jest moja tesciowa a mama mojego m. no i szoken nie?
I teraz to juz mi wszystko jedno i mowie jej po imieniu i jakos sie juz przyzwyczajam do tego....
Nie chce juz tego zmieniac teraz...ale to jest taki uklad wielokulturowy ze jakos to podciagam pod wielonarodowosc w naszej rodzinie

The_Fragile: Penturadura - u mnie teściowie chcieli, żebym do nich mówiła po imieniu, ale przez gardło by mi to nie przeszło, więc to im powiedziałam ;))) Teraz mówię mamo/tato i tak gra :)

Fajnie, że masz z teściem taką relację :)

Hehe, mnie póki co też przez gardło nie przechodzi, ale teść się uparł ;-)) dziwnie mi tak, bo ja mam 26 lat, a on o 30 więcej, no ale jak tak chce, to przecież Go zmuszać nie mogę... :D

Tak, relacje mamy świetne, sama się dziwię, bo zawsze sądziłam, że teść i teściowa to ludzie, z którymi jest się trochę na dystans ;) miałam jakieś mylne wyobrażenia. Natomiast do kobiety, która formalnie - i tylko formalnie - będzie moją teściową, zamierzam się zwracać tylko i wyłącznie per pani, jeśli już w ogóle będę zmuszona odezwać się do niej.

niestety to przestawienie sie bywa trudne,ja długo nie mogłam do swojej teściowej powiedzieć mamo,uważałam ,że żadna z niej moja mama,aż kiedyś sama sie o to upomniała,jednak do tej pory mam z tym problemy.

Jesteśmy 5 msc po ślubie i mój teść niedawno zrobił mi awanturę o niemówienie do niego "tato". Mam juz 30 na karku i naprawdę mi ciężko się przestawić :/

Ja swoją Teściową znam 11 lat, a też mi czasem trudno mówić do niej "mamo", mimo, że jest świetną babką

Mój mąż do mojej mamy mówi mamo, a do taty teściu lub teściunio ;) Ja ten problem mam z głowy, bo nie utrzymujemy kontaktów z rodzicami eMa.. Ale do jego babci mowie babciu, sama mi to zaproponowała, w dniu ślubu :)

Ja do swoich zwracam się bezosobowo, teściowa chciała żebym mówiła mamo ale nie mamy z sobą dobrego kontaktu więc jakoś ciężko mi mówić do niej jak do mamy.

Kierownica31: babcia... i tu pada imię mamy albo dziadek ... i tu imię taty

Czyli np. Babciu Krysiu, chcesz herbatki? Ciekawe rozwiązanie.

Mónikha
jakoś sobie trzeba radzić
mamo tato mówię tylko do moich rodziców