Jaka jest maksymalna waga przedmiotu, jaką koieta może: - unosić - przenosić na krótki dystans - przenosić na dłuższy dystan (oraz co się rozumie przez "krótki dystans" oraz "dłuższy dystans")
Jak to wygląda u kobiet ciężarnych i tych bez lokatora? Nigdzie nie mogę tego znaleźć!
Ale mi nie chodzi o kodeks pracy hajduczku tylko o zdrowie. Myślałam o Kodeksie Pracy ale doszłam do wniosku, że jednak minie się to z tym czego chce się dowiedzieć. Zależy mi na precyzyjnej informacji dotyczącej dźwigania (i nie w pracy). Dlaczego pytam? Dlatego, że niosąc 4 kilo ziemniaków i 4 litry mleka nie chciałabym poronić. A nie wiem, czy tak się nie stanie natomiast tyle średnio ważą moje zakupy. Do domu z ryneczku mam rzut beretem ale jednak waga to waga. To przykład, dotyczy to również innych rzeczy (zarówno noszenia, przenoszenia na bliskie odległości jak i samego podniesienia). Chodzi o normy zdrowotne które nie zawsze mają pokrycie w Kodeksie Pracy.
<0>ychmmmmmmmmmm sorki nie wiem jakie są w tym normy, panuje reguła aby nie dźwigać i nie szarpać się z żadnymi ciężarami ale wszystko zalezy od tego jaką posiadamy formę fizyczną. Jesli mamy wybór w tym dzwiganiu to najlepiej plecaczek no i oczywiście umiejętne podnoszenie ciężarów. Do 6kg rozłożonych w obu rękach dopuszczalne. Po za tym ciężarne kobiety same wyznaczaja sobie granicę noszenia ciężarów. Jeden ciężarek już noszą z przodu z miesiaca na miesiąc przybierający na wadze :)
No fakt, ten "brzuszny" ciężarek w końcu staje się całkiem sporym ciężarem (w końcu brzuch to znacznie większe obciążenie kręgosłupa niż siatki po 2 bokach w dłoniach).
<0>Co do ciąży- to granicą jest chyba 11kg dla krótkotrwałego noszenia (wg "W oczekiwaniu na dziecko" Hathaway, Murkoff, Elsenberg). Dla mnie sporym wyzwaniem było zarzucenie na plecy plecaka o wadze 16 kg (nie w ciąży), jak już miałam plecak założony, to mogłam chodzić, ale z założeniem miewałam problemy. Zdarzyło mi się prosić w pociągu o pomoc w założeniu plecaka.