Paula, zrobiłam wczoraj Twoją fasolkę. Wybranek był zachwycony, stwierdził, że tak dobrej jeszcze nie jadł, he he.
Na łyżce smalcu usmażyłam średnią cebulę. Potem dodałam 0,5 kg pokrojonej kiełbasy i 0,2 kg boczku. Nie usmażyły się do chrupkości, ale puściły tłuszcz. Potem fasole, 100g koncentratu + kilka łyżek wody. Po zagotowaniu się - przyprawy. Wyszło mi lekko pikantne danie mięsne z pewnym dodatkiem fasoli i aromatem boczku.
BTW: co sugerujecie jako dodatek w wersji urozmaiconej oprócz papryki? COś do zagęszczenia.
A ja w niedzielę miałam ciąg do gotowania. Zaczęłam już w sobotę, ugotowałam wielgachny gar rosołu. W niedzielę mieliśmy rosołek i pieczone pstrągi. Piekąc pstrągi i ziemniaczki na obiad upiekłam także mięsko do chleba. Z warzywek z rosołu zrobiłam sałatkę jarzynową. Z kurczaka i reszty rosołu zrobiłam galaretki, a do wieprzowinki z rosołu zrobiłam sosik i była na obiad w poniedziałek. A zapomniałabym, ponieważ rosół gotowałam na dwóch ćwiartkach i kilku skrzydełkach z kurczaka mięska było sporo, więc nie z wszystkiego zrobiłam galaretki, z części drobno pokrojonego mięsa zrobiłam flaczki z kurczaka, resztkę ze smakiem zjadłam przed chwilką po powrocie z delegacji. Tyle żarełka z jednego rosołu ;).
ja też nie, dlatego zdziwiło mnie to, że Amazonka obierała kiełbasę. Przecież na kiełbasach tego rodzaju nie ma sztucznych osłonek. Ta fasolka była pyyyyszna
Dystrybutorka Tupperware powiedziała mi, że od marca do maja trwa promocja serków Hochland: za 6-8 promocyjnych opakowań można dostać naczynia Tupperware. Serkomaniacy mogą skorzystać. :-)
Co do odżywiania. odżywiam się raczej zdrowo, moją jedyną zgubą jest nadmiar piwa i czerwonego wina. Taki "imprezowy" nadmiar. Na co dzień jestem strasznym smakoszem i francuskim pieskiem. Nie jem niczego z torebek, gotowych produktów itp. Nie lubię słodyczy, owoców, jogurtów. Uwielbiam za to boczek ;P no i mięso w różnych postaciach. Gotuję "dobrze", ale mój chłop gotuje wyybitnie, więc rzadko gotuję.
Ostatnio, po raz 100000001. się odchudzam. Po raz pierwszy za to na diecie "kalorycznej", ustalanej przez dietetyka. Mam pięć małych posiłków dziennie, korzystam z wagi - to chciałabym przenieść do swojego życia codziennego.
Ama, a można toto wsadzać do mikrofali? (używam jej b. rzadko, ale czasem są podbramkowe sytuacja)
2-3 cebule obrać podsmażyć na patelni. zarumienić dodać : *puszka pomidorow obranych ze skorki *porcja dyni, tak na oko dostałam od mamy W. porcję może z 300-400g kawałków miąższu dyni. myślę że to orientacyjna ilość. *doprawić solą do smaku. *1-2średnie jabłka starte. wszystko jak się trochę poddusi na patelni zmiksować, potem gotować już w garnuszku:)
wystarczy na ok.4pełne talerze zupy:) akurat na 2osoby.
acha! dodać do gotowej zupy już na talerzu prażonych pestek dyni i/lub słonecznika:) Smacznego:)
Ostatnio delektuję się owocami typu marakuja, melon miodowy oraz owocami morza. Mój chłopak mi zrobił taką niespodziankę i zamówił sporą ilość takiego jedzenia. <em>[wymoderowano reklamę]</em>
Owoce morza mega opcja :) Ale muszą być świeże i odpowiednio przyrządzone. Bo jak się weźmie z zamrażarki i w dodatku niechlujnie przygotuje, to można się łatwo zrazić.
Ja nie mam jakiejś konkretnej diety, staram się jeść 5 posiłków dziennie, nie za wielkich i dzięki temu nie czuję głodu w ciągu dnie. Jedyny kłopot to słodkości ... uwielbiam Po ciąży przeszłam na kopenhaską bo chciałam szybko zrzucić i się udało