Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • CommentAuthorNiu83
    • CommentTimeJan 27th 2011 zmieniony
     permalink
    Cześć dziewczyny, rozpoczynam ten temat bo dzis uslyszałam w porannym programie telewizyjnym wypowiedz jakiejs Pani psycholog, która twierdziła że pozostanie matki z dzieckiem do 3 roku zycia lub chociaz innego jednego i niezmiennego opiekuna ma bardzo duzy wpływ na jego rozwój oraz kształt osobowosci i psychiki w przyszłości. Np.dziecko ktore zostanie oddane w "obce" rece zbyt wczesniej moze miec problemy natury emocjaonalnej gdyz nie dostanie odpowiedniej "dawki" poczucia bezpieczenstwa "za młodu". Spojrzałam wstecz na moje wczesne dziecinstwo i ta teoria miałaby do niego odniesienie, moja mama wrocila do pracy gdy miałam 7 miesiecy i oddała mnie do żłobka,w ktorym w prawdzie pracowała.Ale nie była ze mna non stop. I rzeczywiscie nigdy nie byłam zbyt pewna siebie i przez pol zycia przekonana ze nikt mnie nie kocha itd. Troszkę przestraszyłam się, bo mam zamar wrócić do pracy gdy mój szkrab skończy rok i 4 miesiące i pozostawić go pod opieką babci. Choć chciałabym z nim zostać ale wiem, że trzeba też pilonowac stanowiska pracy.
    Co sądzicie na ten temat?
    -- <a href="http://lilypie.com/"><img src="http://lb2f.lilypie.com/TikiPic.php/wCuE.jpg" width="38" height="80" border="0" alt="Lilypie - Personal picture" /><img src="http://lb2f.lilypie.com/wCuEp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" /></a>
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 27th 2011 zmieniony
     permalink
    Pozostanie matki z dzieckiem do 3 roku życia... No super, tylko takie jedno małe pytanie - ile rodzin w naszym kraju stać na takie rozwiązanie?
    •  
      CommentAuthorInez_31
    • CommentTimeJan 27th 2011
     permalink
    A ja miałam to szczęście i spędziłam dzieciństwo z jednym opiekunem - babcią. Czy dodało mi to pewności siebie? Nie powiedziałabym. Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że to nie takie dobre. Sąsiadka wysłała właśnie swoją już prawie 4-letnią córkę po raz pierwszy do przedszkola i mała miała niezły szok. Zawsze tylko z mamą, a tu z jakimiś obcymi ludźmi ją zostawiają. Krzyk był taki, że dzwonili po sąsiadkę, żeby przyszła zabrać dziecko. Mała z tego stresu zaczęła się jej moczyć w nocy. Myślę, że lepiej od małego przyzwyczajać dziecko do innych ludzi.
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJan 27th 2011
     permalink
    Widzę, że oglądałaś dzisiaj "DDTVN" :wink:
    --
    •  
      CommentAuthordanap
    • CommentTimeJan 27th 2011
     permalink
    ja trafiłam w "obce ręce" dosyć wcześnie, moja matka wróciła do pracy jak miałam 3 miesiące, podobno były sąsiadki i żłobek. Problemy natury emocjonalnej może i mam pewnie jak każdy :wink: ale raczej pewności siebie mi nie brakuje. Może dlatego że mimo iż były to obce ręce to dały mi dużo miłości i pozytywnych emocji. Rosłam w przekonaniu że cały świat mnie kocha :bigsmile:
    •  
      CommentAuthoratomcia
    • CommentTimeJan 27th 2011
     permalink
    Ja chętnie zostałabym z dzieckiem jak najdłużej, ale praca, wiadomo... ale rok byłoby fajnie. Natomiast mnie też mama musiała dać do żłobka, potem miałam chyba ze 2 opiekunki i w wieku 3 lat przedszkole. Mimo to nie mam wrażenia, żeby brakowało mi z tego powodu pewności siebie - wg mnie poczucie bezpieczeństwa daje bezwarunkowa rodzicielska miłość. Jeśli Twoje dziecko otrzyma to po Twoim powrocie z pracy a i opiekunka będzie w tym podobna do Ciebie, to chyba nie powinno maluszkowi zaszkodzić. A zresztą rok i 4 miesiące to już taki większy maluszek, na pewno będzie dobrze!
    •  
      CommentAuthorasia_
    • CommentTimeJan 27th 2011
     permalink
    cześć włączę się do wątku bo sama "siedziałam" z dzieckiem do 3-go roku . Pójście do przedszkola w wieku 3 lat to był horror dla nas bo nawet do ubikacji ze mną chodziła, wszędzie z mamą i nagle w obce miejsce... Nie mniej jednak po miesięcu już było ok - mam wrażenie że to było wczoraj , a minęło 12 lat..
    Na początku zawsze jest ciężko niezależnie ile dziecko ma , ale babcia to babcia - one przeważnie rozpuszczają dzieciaki - i miejsca będą znane dziecku (?)- nie martw się , tak się stęsknisz za dzieckiem przez te kilka godzin że później czas będzie tylko dla niego , a jak mu go poświęcisz to nie będzie się czuło się " nie kochane " .
    --
    •  
      CommentAuthormartitap
    • CommentTimeJan 27th 2011
     permalink
    atomcia: ale rok byłoby fajnie

    też tak myślałam... do momentu, kiedy musiałam wrócić do pracy - Filip miał wtedy pół roczku. Teraz po 1,5 roku uważam, że lepiej kiedy dziecko jest mniejsze i mniej rozumie. Szybciej się przyzwyczai do nowej sytuacji i nie odczuwa tak bardzo braku obecności mamy. Przed powrotem do pracy zostawiałam małego częściej pod opieką teściów, żeby się bardziej oswoił.
    --
    •  
      CommentAuthorKaja
    • CommentTimeFeb 16th 2011
     permalink
    Ja z moim pierwszym dzieckiem siedzę do tej pory w domu (skończył 3 lata i chętnie wysłałabym go do przedszkola)
    Uważam, że jeżeli mama w domu nie zwariuje, nie ciągnie jej do pracy zawodowej, rodzina jest w stanie finansowo podołać takiemu rozwiązaniu - jest ono dobre. Do czasu, bo oczywiście uspołeczniać dziecko trzeba.
    Mój syn ma poczucie bezpieczeństwa, wie, że mama jest ZAWSZE, więc nie ma problemu, żeby zostać z krewnymi, znajomymi, pojechać do dziadków nawet na tydzień. Nie jest uczepiony mamusiowej spódnicy.
    Z młodszymi pewnie tak długo się nie uda, bo po pierwsze - ja już zaczynam mieć dość ;) Chcę wrócić do pracy :)
    A po drugie - finansowo też nie jest łatwo ;)
    Ale do pierwszych urodzin będę z nimi w domu.
    -- http://kajapisze.pl
  1.  permalink
    rowniez sie dolacze do rozmowy. corcia ma prawie 13 miesiecy, siedze z nia w domu, i zamierzam siedziec poki nie pojdzie do przedszkola. jest srtasznie za mna , rowniez ze mna do wc choddzi..nie odstepuje mnie na krok, ale to pewnie dlatego ze siedze z nia 24h/dobe. nie wyobrazam sobie jakby miala zosrac u tesciow na noc- jezuuu zaryczalaby sie beze mnie. nawet jak ide wziac prysznic z reguly jak z mezem zostanie to troche poplakuje. to jest troche zle bo tylko mama i mama... z drugiej ztrony wlasnie wie ze ta MAMA zawsze przy niej jest... plus taki ze coraz starsza to i sie juz sama pobawi ze soba ;)
    • CommentAuthorNiu83
    • CommentTimeFeb 19th 2011
     permalink
    Ja miałam wrócić do pracy w maju - syn slonczylby rok i 4 mies. Przedwczoraj ujrząłam na tescie ciążowym 2 kreski więc zobaczymy co zx tego bedzie-mama nadzieje ze bedzie ciaza i prawidlowo rozwijajaca sie. Troche sie pokomplikowąło bo nawet w oczekiwaniu na drugie dziecko kusiłoby mnie aby wrocic na te pol roku do pracy- zwlaszcza ze mialabym ta słodką swiadomosc ze i tak znow bede siedziec z dziecmi w domu.
    smieska, czy to nie jest tak ze to Ty nie wyobrazasz sobie zostawic małą ale tez ze względu na siebie? Ja bardzo długo nie potrafiłam "oddac" nikomu synka. Nawet jak bylismy na weselu musialam pryzjechac w srodku nocy - pod prestekstem zeby go nakarmic, a tak na p[rawde zeby chwile z nim pobyc i sprawdzic czy babcia daje rade.Dopiero dorastam do zostawiania go z tesciami na wieczor lub pozwalani by ktos inny polozyl go spac.
    -- <a href="http://lilypie.com/"><img src="http://lb2f.lilypie.com/TikiPic.php/wCuE.jpg" width="38" height="80" border="0" alt="Lilypie - Personal picture" /><img src="http://lb2f.lilypie.com/wCuEp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" /></a>
    •  
      CommentAuthorsylwunia
    • CommentTimeApr 26th 2011
     permalink
    Może jestem wyrodną matką, ale ja zostawiłam synka z babcią jak miał pół roku. Zmusiła mnie do tego nasza sytuacja finansowa. Płakałam w drodze do pracy, ale z domu wychodziłam z (wymuszonym) usmiechem na ustach, nie uciekałam dziecku, nie oszukiwałam. Dawałam buzi, mówiłam że ide do pracy, robiłam papa. Teraz Marek ma dwa lata, bez problemu godzi się z tym, że obydwoje z mężem musimy wyjśc. Nie ma histeri, gniewu, obrażania się. Po powrocie z pracy staram się poświęcić mu możliwie najwięcej czasu. Bardzo cierpi na tym mąż i mieszkanie, za to mam szczęsliwe dziecko. Mąż często przychodzi z małym do pracy. Marek widzi czym sie zajmuję, że jestem blisko domu. W tym roku chcę spróbować oddać go do żłobka. To już drugie podejście do rekrutacji(w zeszłym roku nie powiedło się). Na początek planuje oddawać go do klubiku blisko domu na 3 godziny dziennie. Gdy adaptacja się powiedzie, a rekrutacja zakończy się pomyślnie dla nas, od września będzie oddawany do żłobka na 8 godzin dziennie. Trzymajcie kciuki :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorreticulum
    • CommentTimeApr 27th 2011 zmieniony
     permalink
    Ja do przedszkola poszłam w wieku 2,5 roku. Kiedy miałam 7 miesięcy moja mam wróciła do pracy (jest nauczycielką) a mną zajmowała sie babcia. Nie mam z tym związanych żadnych złych doświadczeń, pewności siebie mi nie brakuje i nie czuję się poszkodowana.
    Moja córka od stycznia poszła do żłobka, miała 11 miesięcy ,teraz ma prawie 15. Byłam z nią w domu te 11 miesięcy - macierzyński + wypoczynkowy + wychowawczy. Lilka w żłobku od pierwszego dnia czuła się świetnie, nie było płaczu, histerii itp. a poszła od razu na "cały etat". Chwile zwątpienia miałam tylko gdy przez pierwsze 2 miesiące dużo chorowała, ale od 2 miesięcy jest ok. Nie widzę, żadnych negatywnych zmian w jej zachowaniu, żłobek lubi, rano sama biegnie do sali z pieluchami w ręku - tak mówi tatuś, bo on ją odwozi. Gdy ją odbieram wychodzi uśmiechnięta od ucha do ucha i zawsze słyszę że wszystko było w porządku. Najbardziej lubi bawić sie klockami i kocha rytmikę.
    Finansowo nie było nas stać na to abym została na wychowawczym dłużej (byłam 3 miesiące, do kończa roku) gdyby urlop wychowawczy był płatny, tak jak kiedyś to może zdecydowałabym się zostać z nią do września i potem do żłobka, ale widzę z perspektywy czasu, że moment w którym Lila poszła do żlobka był optymalny, to by czas kiedy zaczęły ją pasjonować inne dzieci. Lilka zawsze była cygańskim dzieckiem i nigdy nie było problemu żeby została pod opieką kogoś innego niż ja, mimo że ze mną spędzała w końcu najwięcej czasu. Jest samodzielna, wesoła i na pewno nie brakuje jej pewności siebie :) ani poczucia bezpieczeństwa, a po powrocie ze żłobka spędzamy razem całe popołudnie.
    Uważam jednak, że skoro "fachowcy" uważają, że najlesze dla dziecka jest siedzenie z mamą w domu do 3 roku życia to nasze wspniałe, prorodzinne państwo powinno to naszym dzieciom umożliwić chociażby wracając do płatnych urlopów wychowawczych. Bo takie czcze gadanie to mnie tylko wkurza. Bo pewnie niejedna mama by skorzystała i została z dzieciem w domu, ale jej na to nie stać. Smutne, ale prawdziwe.
    *sylwunia* powodzenia!
    --
    • CommentAuthorjadwiga22
    • CommentTimeApr 27th 2011
     permalink
    Ja mam 2 dzieci. Pierwsze zostało z babcia jak miało 8 mcy. Dla mnie dramat. Codziennie po godzinach dziecko śpiące widywałam, aż serce ściskało. Po 9 mcach zaszłam w drugą ciąże i jestem w domu do dziś. Moja mała idzie od września do przedszkola (starsza już chodzi) a ja do pracy.
    Wiem że dziewczynom ciężko maluszki zostawić, dlatego namawiam wszystkie mamy aby były w domu jak najdłużej. W miarę możliwości finansowych oczywiście (niestety pomoc rodzinie w naszym państwie kończy się i zaczyna na becikowym).
    W końcu ile się ma tych dzieci w życiu a pewne chwile są bezcenne.
    • CommentAuthorjadwiga22
    • CommentTimeApr 27th 2011
     permalink
    Sylwunia nie jesteś wyrodną matką tylko pracujesz żeby swoje maleństwa utrzymać.:wink:
    •  
      CommentAuthorKaja
    • CommentTimeOct 8th 2012
     permalink
    U nas sytuacja taka, że ja nadal w domu :/
    Z jednej strony chciałabym już wrócić do pracy, ale pracy nie mam (umowa na czas określony mi wygasła), znaleźć pracy nie mogę.
    A z drugiej - chyba na zasadzie radzenia sobie ze swoją sytuacją - jestem zadowolona, że to ja wychowuję moje dzieci.
    Wiem, że to zaprocentuje w przyszłości.
    Gdybym miała na miejscu babcię, albo znała dobrą zaufaną nianię, gdyby ktoś złożył mi ciekawą propozycję pracy - pewnie zostawiłabym dzieci.
    Ale póki co jestem szczęśliwa mogąc być z nimi i dla nich przez te pierwsze lata.
    Staś teraz chodzi do przedszkola, bliźniaki siedzą ze mną, mam nadzieję, że za rok pójdą do przedszkola.
    Wtedy już nie będe miała wymówek i wykrętów i będę musiała wrócić do pracy :)
    -- http://kajapisze.pl
    •  
      CommentAuthorkolonialka
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Hej! U mnie zbliża się ten moment. Od stycznia muszę wrócić do pracy. Wykorzystałam już macierzyński, zaległe urlopy i nie mam bata. Nie chce cholernie wracać, tym bardziej, że nie mam niani do pilnowania. Szukamy już od 1,5 miesiąca. Moja mama i tata nam pomogą, ale pracują, więc nie zawsze będą mogli. Na teściów nie mamy co liczyć. Żłobek u mnie w mieście przyjmuje dzieci od 1 rz, zapisy będą w marcu. Koszty niani też mnie przerażają, będzie ciężko :cry:
    -- [url
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 7th 2012 zmieniony
     permalink
    Karinazosia, a możesz sobie pozwolić na to, zeby do roczku Oskarka na wychowawczym zostać, czy ciężko? I zapisać do żłobka?
    --
    •  
      CommentAuthorkolonialka
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    No właśnie nie mogę. Bo czytałam , że zasiłek wynosi 400 zł. Nie damy rady :cry: Po za tym mój mąż ma umowę do lutego i nie wiem czy znajdzie pracę. Chętnie bym posiedziała z synkiem do roku.
    -- [url
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    O kurczę, 400 zeta?! Masakra... Współczuję Ci, a może mogłabyś na część etatu? Wtedy Ty jesteś chroniona przez rok w pracy, a Twoi rodzice mogliby trochę pomóc + ewentualnie niania?
    --
    •  
      CommentAuthorkolonialka
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Bo zasiłek dostaje się z gminy :sad: Ja pracuje w systemie zmianowym :dzień,noc, dwa dni wolnego. Oskarkiem trzeba się zająć 6-16.30 jak mam dzień i 6-8 jak schodzę z nocy. Jak pójdę na pół etatu to mnie przeniosą na ranki i codziennie będę potrzebowała niania,więc i mniej zarobię i więcej opiekunce zapłacę.
    -- [url
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    O rany, to faktycznie trochę bez wyjścia :(
    --
    •  
      CommentAuthorkolonialka
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    W . . rwia mnie to wszystko. Stresuje się tym powrotem, synkiem i sytuacją finansową. Mam nadzieję,że się jakoś ułoży. Zawsze wierzyłam,że Nowy Rok to nowe, lepsze zmiany i stare kłopoty znikają. No dobrze już się wyżaliłam.
    -- [url
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    karinazosia: Bo czytałam , że zasiłek wynosi 400 zł.


    ale wychowawczy ?
    bo wiem, że to małoooooooo kto się łapie gdyż przysługuje on tylko tym osobom, których dochód na osobę nei przekracza iluś tam zł
    więc jak Twoj mąż pracuje to pewnie i tak byś nie dostała zasiłku
    czy się to zmieniło teraz ?
    --
    • CommentAuthorewa74
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Ja mysle ,ze do 3 roku ,jak ma sie ten" luksus",ja pracuj 6 miesiecy a drugi 6 siedze w domu a Venere ma juz 5 lat.Tak mi sie ulozylo z praca ,ale w sumie nie zaluje ,bo gdybym byla zapracowana ,nikt by mi dziecka nie nauczyl polskiego, nie wozil na angielski ,albo taniec, tez nie mialabum czasu na nasze male podròze we dwie, pieniedzy jest mniej ,ale juz jestem w takim wieku ,ze zaczynaja miec dla mnie coraz mniejsze znaczenie...
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Heh, tez bym z chęcią z małym pobyła aż do 3 roku, a potem przedszkole... Ale takiej opcji nie mam, dobrze chociaż, że do roczku z nim prawie pobędę...
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.