o dzięki tabaluga:) szczerze mówiąc nie słyszałam o takim zakończeniu cyklu - jeszcze widocznie mało wiem... Jestem ciekawa co będzie dalej:) Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś komentarze co do mojego cyklu i skoku lub podobne doświadczenia proszę o informacje:)

Raczej tak. Zdaje mi się, że Wonka je wysyłała nawet do jakiejś organizacji NPRowej, żeby sobie wzięli do swojej dokumentacji. Trzeba by Ją samą spytać.

Też słyszałam, że baaaardzo rzadko, ale jednak może się zdarzyć cykl ze skokiem, normalną fazą wyższych i bez @. Wtedy za 1. dzień cyklu trzeba wziąć dzień ze spadkiem temperatury

tu też parę słów o tym

Tabaluga, dziekuje za linka

Aneta, a nie zaznaczasz szczytu śluzu? Bo od tego zależy wyznaczanie skoku. Jaką metoda interpretujesz? Ja znam Roetzera, i nie pasuje mi u Ciebie mumeracja sześciu niższych temperatur. 28 nie masz naniesionej temperatury?
Myślę, że po porodzie to nie masz się co przejmować takimi zawirowaniami.

Wg mnie od 2 listopada powinnaś mieć nowy cykl, teraz temperatura szaleje, ale przed skokiem powinna się ustabilizować i powinnaś wtedy móc znaleźć 6 niższych i 3 wyższe. Na samym początku cyklu takie wahania temperatury nie są niczym dziwnym.

Hej,

po porodzie szyjka się zmienia i poczucie większego otwarcia pozostaje. Ale zmiana miękkości powinna być rozpoznawalna.

Oznaki płodności dzień po współżyciu to może być pn (pozostałość nasienia). Przy LAMie, 9 tygodni po porodzie powrót płodności jest mało prawdopodobny.

gienia prawdopodobniej szyjka jest teraz wysoko. Spróbuj rano i pozycji kucznej, będziesz miała punkt odniesienia.

pewnie za kilka dni bedzie juz nizej i wtedy latwiej ja zbadasz.

mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze zagląda? :)

otóż jestem dopiero 8 tygodni po CC i teoretycznie powinnam być niepłodna do 12 tygodnia, bo spełniam warunki LAM... ale ale, od około 2 tygodni zaprzestałam współżycie bo pojawił się jakiś śluz (koło 6 tygodnia). Bałam się, że to płodny, ale teraz wydaje mi się niepłodny, taka stała wydzielina jakby.. Martwi mnie natomiast szyjka, jest zdecydowanie wysoko i miękka. Nie rodziłam naturalnie, więc powinna mieć podobne cechy jak przed ciążą. Czy możliwe żebym byłam już płodna? I mam bardzo silne libido od jakiegoś miesiąca (od około 4-5 tygodnia po porodzie), dziwne to wszystko :( nie mogę po CC ryzykować kolejnej ciąży teraz.. co myślicie?

ja stosowałam

Suszka, co prawda mam małe doświadczenie, ale ja po prostu obserwowałam śluz. Nie dokarmiałam młodej, a wystarczyło, że zaczęłam ją karmić o kilka minut mniej niż 100 na dobę i od razu pojawił mi się śluz bj. Więc bym uważała, zwłaszcza w tym 5-6 tygodniu. No chyba że masz megacycozwisa

kurczę, dopiero wzięłam się za liczenie tych minut wszystkich karmień (wcześniej liczyłam tylko ile było sesji karmień, nie zliczałam dziennej sumy minut) i bywały dni kiedy karmiłam mniej niż 100... a właśnie tak od 4 tygodnia po porodzie libido oszalało, choć śluzu wg mnie płodnego (żadnego) nie było.. ale 3 serducha były około 6 tygodnia, mam nadzieję, że nic z tego nie wyjdzie kurczę......

dziewczyny mam pytanko, maly ma 5 miesiecy, karmiony jest mm, 2 miesiace nie karmie piersia, nadal nie mam @, sluz mi sie pojawil jakies 2,5-3 tyg temu jest jak bialko kurze rozciagliwy , myslalm ze to zwiastun @ ale niestety tylko sluz i sluz a @ nie widac

dzieki misia ale nie wiem czy jest sens mierzyc jak 2 razy w nocy wstaje do malego czasem 3... bede miala temp zaklocona caly czas..

sushka: Czy któraś z użytkowniczek była w sytuacji, że odstawiła pigułki i nadal karmiła piersią?

Ja zamierzam niedługo odstawić Cerazette po 4 pudełkach i dalej będę karmić, więc podpinam się pod pytanie.

migg: Też jest po nich krwawienie z odstawienia, jak przy zwykłych dwufazowych?

Nie ma, jednofazowe bierze się bez przerwy. Ja miałam 13-dniowe krwawienie przy pierwszym pudełku i od tego czasu cisza.
W ulotce napisali, że mogą występować krwawienia o nieznanej etiologii, ale nie muszą

To będą moje pierwsze obserwacje, więc trochę się cykam. Na początku chyba będziemy używać prezerwatyw dopóki nie dojdę do wprawy.

Pytałam eksperta...
Wg niej po odstawieniu powinnam postępować tak, jak po odstawieniu pigułek. A krwawienie z odstawienia potraktować jako początek nowego cyklu.
Też jestem szalenie ciekawa, jak będą wyglądały cykle przy karmieniu piersią.

Treść doklejona: 06.06.13 22:52
Ale nie powiem..trochę się cykam

migg: Napisz za jakiś czas (jeśli się zdecydujesz na odstawienie i obserwacje), jak wygląda cykl. Jestem bardzo ciekawa.

Migg, dzięki za odpowiedź. Dam znać na pewno, termometr już zamówiony

sushka: Wg niej po odstawieniu powinnam postępować tak, jak po odstawieniu pigułek. A krwawienie z odstawienia potraktować jako początek nowego cyklu.

A jak to krwawienie z odstawienia nie wystąpi to wtedy który dzień traktujemy jako pierwszy?
Ja w niedzielę nie wzięłam jednej tabletki i nic się nie stało. Może to właśnie przez kp.

to zaczne chyba mierzyc zobaczymy co sie bedzie dzialo ;)

Dziewczyny, jeszcze narazie jestem na etapie obserwacji śluzu. Mam pytanie. Czy jeśli podczas dwóch cykli nie zaobserwowałam sluzu bj to oznacza że owulacja nie wystąpila. Przed ciążą miałam klarowne sytuacje.

Cześć Dziewczyny,
Czy można stosować LAM w pierwszych 12 tygodniach, jeśli dziecko było dokarmiane?

[Tu następuje długa historia dokarmiania i moich przemyśleń z nim związanych :-D]

U mnie sytuacja wyglądała tak, że w czasie nawału i po nim piersi nie były wystarczająco opróżniane i zrobił się mega zastój, którego dziecko nie dało rady ruszyć. W efekcie mleko przestało prawie wypływać i przez ponad 2 tygodnie karmienie wyglądało tak, że przystawiałam małą, ona ssała ile dała radę (zwykle koło 40-60 min), a potem w ruch szedł laktator. Ponieważ odciągniętego pokarmu było mało, to oprócz mleka prosto ze źródła i mleka odciągniętego przy poprzednim karmieniu, dostawała jeszcze MM (50 lub 30 ml).
Długość czasu ssania była spełniona, przerwy nie były długie (właściwie na okrągło karmiłam i odciągałąm), ale ssanie nie było efektywne i dziecko było dokarmiane. Co prawda wyciągałam to czego dziecko nie zjadło laktatorem, ale przeczytałam, że odciąganie się nie liczy, bo musi być kontakt z dzieckiem...
Żeby było zabawniej, to około 4tyg po porodzie czułam przez jeden dzień wyraźny kłujący ból w miejscu, gdzie powinien być jajnik. Nie podejrzewałam owulacji i przestałam się tym przejmować, bo przeszło. Ale tydzień później byłam na wizycie u gina i on spojrzawszy na USG na macicę stwierdził, że wygląda, jakby miała nadejść @. Od tego czasu (10 dni) @ jak nie było tak nie ma, chociaż podbrzusze trochę daje znać o sobie. Zastanawiam się, czy przypadkiem nie było tak, że do owulacji rzeczywiście doszło, a później, na skutek lepszej techniki ssania dziecka i unormowania sytuacji z karmieniem, zaczeło się wytwarzać na tyle dużo prolaktyny, że cykl został zahamowany? Gdyby tak było, to przy zmniejszeniu ilości karmień itd, powinna najpierw przyjść @ czy raczej wszystko ruszy od początku?

Migg, dzięki za odpowiedź. Czyli to, że teraz karmię ekologicznie nic mi już nie daje w kwestii LAM? A przynajmniej nic dającego się przewidzieć?
Obserwuję, co się da (chociaż śluz i tak mam zakłócony lekami), nie mierzyłam tylko jeszcze temperatury, ale pora odnaleźć termometr...