Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

Domyślam się jeno, że chodzi o młodszego, skoro wyrzynają mu się jedynki


Wyśpimy się na emeryturze
Ale, ale...wiesz co tak teraz pomyślałam, że może mu za gorąco? Chodzi mi o to, że u nas w sypialni jest tak koło 20 stopni i na początku Kubę kładłam spać w pajacu pod kołderką. To już w ogóle spał po 15- 20 minut. Pediatra nam powiedziała, żebym pamiętała, że dziecko ma szybszą przemianę materii i że dziecku zawsze cieplej, więc kłądę go z gołymi nogami (body z długim rękawkiem) i czasem pośpi nawet 2 - 4 godzin
A u nas znów na odwrót...
Jak Młody jest lekko ubrany, budzi się w nocy (ma tendencję do odkrywania, nie lubi mieć kołdry na sobie).
No i niestety, ale musiała zastosować "drastyczne środki". Przez kilka dni nie dawała mu w ogóle smoka (nie dawaj mu piersi w nocy?). Dwie noce ryczał jak opentany, ale trzeciej zasnął, a odbyło się to jakoś rok temu. Może to?
może spróbuj jak płacze (w nocy) nie dawać mu piersi tylko lulać/uciszać/uspokajać czy co tam na niego działa
agi_s a jaka to "zębowa kupa" ? Bo może mojemu zęby idą.
Przez kilka dni nie dawała mu w ogóle smoka (nie dawaj mu piersi w nocy?). Dwie noce ryczał jak opentany, ale trzeciej zasnął

Próbujemy - mąż próbuje go lulać całą noc... Wrzask jest taki, że ja nie wytrzymuję i on już też, chociaż cierpliwość ma anielską. Mały płacze, szlocha, wyje, nie daję rady z tym.

Napisałam tylko, że nie jest "uniwersalna" - bo może zadziałać, a równie dobrze może wyrządzić więcej szkody niż pożytku- jak zresztą większość metod. Gdyby był jeden złoty sposób, to nie byłoby na tym forum, ani na setce podobnych portali, postów zaczynających się od "ratunku, moje dziecko nie chce spać"
Każda mama zna swoje dziecko i wie co jest do przełknięcia, a co nie jest.



Fragile- a Ty jak myślisz, czemu Krasnal nie śpi? Co Ci podpowiada intuicja? Zęby? Potrzeba przytulania się?
Ja bym na Twoim miejscu szła w tym kierunku- wyłapywała każde próby zasypiania bez Ciebie i je wzmacniała, ale nie robiła nic na siłę (tzn on wyje o cyca, a lula go tatus)- bo to może przynieść odwrotny skutek.
ale i tak sie budzil wiec to chyba nie o jedzenie chodzi


I jak czytam co piszesz, to jakbym o sobie czytała
Kocham Krzysia przeogromnie, cholernie chciałam karmić i cieszyłam się, że mi wychodzi. Rozumiałam jego potrzebę bliskości, potrzebę ssania, ale to wcale nie sprawiało, że byłam mniej padnięta i mniej mnie plecy bolały po spaniu trzecią noc z rzędu w tej samej pozycji. Więc widzę doskonale o czym piszesz i jedyne co, to mogę Cię wirtualnie przytulić i trzymać kciuki, żeby Krasnal szybko się ogarnął- bo przecież robotem nie jesteś i swoje potrzeby masz.
) to Ci napiszę, że mimo tego, że czasami mocno gryzłam się w język, żeby nie kląć, jak całe osiedle było na bieżąco kiedy do kibla chodzę, bo Krzyś wtedy wył jak obdzierany ze skóry :wink, to jak na niego teraz patrzę, to nie żałuję ani jednej chwili z tego cycowiszenia. Urodził się taki mały, bidny, ciężko przerażony światem. Jakby zupełnie niegotowy do życia po tej stronie brzucha. Jedyne co robił to ssał, jakby to ssanie pomagało mu oswoić otaczający go świat. Na początku działał w dwóch trybach- albo wył, albo wisiał na mnie. Ale to wiszenie na mnie powolutku go uspokajało, świat przestawał mu się wydawać taki straszny. Teraz jest tak niesamowicie radosny, ciągle uśmiechnięty, ciekawy wszystkiego. Potrafi się dwie godziny sam bawić i nawet na mnie nie spojrzy. Wszyscy zbierają szczęki z podłogi jak widzą jaka zmiana w nim zaszła. Więc dlatego myślę, że to spanie z cycem w dziobie, to wiszenie na mnie 23/24h, to najlepsze co mogłam Krzysiowi dać na start. I myślę, że Ty też kiedyś pomyślisz, że fajnie, że dałaś Krasnalkowi tyle czułości i bliskości na start 
Więc widzę doskonale o czym piszesz i jedyne co, to mogę Cię wirtualnie przytulić i trzymać kciuki, żeby Krasnal szybko się ogarnął- bo przecież robotem nie jesteś i swoje potrzeby masz.
No i wiesz- ja sobie ciągle powtarzałam, że wiecznie na mnie wisiał nie będzie i kiedyś prześpi całą noc


Tez to sobie powtarzam, że na pewno przez 3 lata wisieć nie będzie, a wisi już prawie rok, czyli jakąś połowę mam za sobą ;))
zeby nie bylo usypia go tata bo mama codzi na wieczor do pracy. A co noc Maly urzadza wedrowke po mame i ciagnie ja do swojego pokoju. Tez byl typowym cycozwisem
widac nie kazdemu mija.A mama z nim jest calymi dniami wiec to nie brak bliskosci (pracuje 4 razy w tyg po 4godziny). U nich to ewidentne przyzwyczajenie. Jego 16sto miesieczny brat przesypia noce a on nie i juz
a juz bylo tak znosnie...

ty musisz ja nauczyć żyć bez cyca w buzi, ty musisz nauczyć ja zasypiać samodzielnie, popłacze to trudno, dziecko czasem musi popłaka