Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Rano zawsze jak Kacpra prowadzam do przedszkola to ją u niej zostawiam. Ma tak towarzystwo bo ciut młodszego kolegę i mnóstwo zabawek oczywiście pozwalają zapomnieć o mamie
Ale to tak samo jak śpi w ciągu dnia, też mam ok 1,5 godzinki relaksu, ogarnięcia. Jednak kulminujący moment, zgrzyty pojawiają się popołudniu, jak są oboje w domu. Jedno zmęczone i drugie zmęczone. Kacper nie chce spać w przedszkolu, Magda ma tylko jedną drzemkę w południe więc ok 17 jest draka za draką. Marudzenie, jęczenie o byle co. Bo chce na ręce, bo nagle już nie chce, bo jednak chce ale na stojąco... Kolacji im nie mogę przygotować na spokojnie! A chodzą spać o 21. Najgorzej jest jak mąż jest na druga zmianę do pracy... O to porażka! Tylko marzę kiedy ten dzień się skończy... Usypianie ich razem często kończy się dramatem. Bo Magda się odkręca od cyca i na Kacpra chce włazić, bo Kacper gada jak co wieczór, albo śpiewa gdy Magda prawie zasypia, i tak sobie na wzajem przeszkadzają. A do tego musi być totalnie ciemno (musiałam zamontować rolety zaciemniające 100%) bo inaczej każda zabawka nagle zaczyna ich interesować! Ajj... Ja mogłabym z nimi obojgiem siedzieć w ciągu dnia a oddawać do przedszkola/żłobka popołudniu i odbierać rano
Na godzinkę czy dwie to ja do sąsiadki mogę córę podrzucić
Dii, skoro usypianie ich razem jest dramatem, to nie lepiej ich rozdzielić? Niech Kacper się chwile pobawi, albo puść mu bajkę i będziesz go miała z głowy.
--
Dii a dlaczego tak pozno ich kladziesz? Nie masz pokoju osobmego dla dzieci ?
a od paru m-cy wisi w nocy na cycu, bo miała problem z ząbkami. Najpierw szły 4 na raz, a potem następnych 5 na raz. W między czasie jelitówka... i pewnie jakieś skoki... Nie dało się inaczej. odkładanie do łóżeczka nie miało sensu...Moze czas nauczyc Madzie zasypiac sama a nie z cycem i ustalic pory karmienia zeby umiala odroznic po co jest piers a po co nie..
Jaka masz rutyne kladzenia dzieci spac ?
Chodziło mi o adaptację Magdy w żłobku i stopniowe wydłużanie pobytu
ale do tego jeszcze zdąży przywyknąć, bo planuję później ją posłać - marzec-kwiecień.Albo po prostu zacznijcie normalnie już teraz, żebyście obie się z tym oswoiły




kiedy wchodzę do galerii czy jakiegoś duzego sklepu jak np.byłam ostatnio w castoramie zaczeło mi sie w głowie krecić,ale kiedy juz weszłam w alejke było dobrze,normalnie nie wierzę,jak to cholera jasna zwalczyć ?Po ostatniej wizycie u neurochirurga dostałam lek do którego podchodziłam sceptycznie (pomyslałam znów kolejne leki) ale powiem wam ze jest jakoś lepiej,zawroty lekko ustają nie powtarzają sie aż tak czesto,ostatnio jak poszłam z psem na spacer i nie wystepowały zawroty,miałam taka radosć i zachowywałam sie jak dziecko ktre dostało wielkiego lizaka i podskakiwało do góry i tak sobie podskakiwałam :)
No to skąd nerwica ? :(


A mnie sie wydaje, ze to jednak za duze uproszczenie, ze przeszlosc czlowieka determinuje jego obecne dzialanie, myslenie, ze przeszlosc bedzie juz zawsze odbijac sie czkawka.
Zgadzam się z Hydro, że nie można zwalać wszystkiego na dzieciństwo. Tym bardziej, że nie zawsze to kwestia dzieciństwa - czasem dzieciństwo jest super, a problem wynika z traumy w późniejszym okresie.
no ale kto tu napisał, że zawsze dzieciństwo jest winne? Napisałam, że często problem tkwi w dzieciństwie a to nie oznacza, że zawsze.
no ale kto tu napisał, że zawsze dzieciństwo jest winne? Napisałam, że często problem tkwi w dzieciństwie a to nie oznacza, że zawsze.
a chcialabym umiec zmieniac sposob myslenia na taki wlasnie racjonalny, nie nakrecac sie niepotrzebnie strachem. Nie wiem jak to wytlumaczyc. Moze pozniej przyjdzie mi do glowy jakis przyklad. Na razie musze "fupiec ciasto z piachu kinetycznego z polewa blotniy wiatr". Z takich bardziej przyziemnych spraw
--